Nocny Kochanek

[Vortex]

Zespół Nocny Kochanek tworzą muzycy grupy Night Mistress. Nazwę zespołu Nocny Kochanek zawdzięcza Bartoszowi Walaszkowi – reżyserowi kreskówki „Kapitan Bomba”, w której wielokrotnie można było usłyszeć muzykę Night Mistress. W jednym z odcinków zespół wystąpił pod szyldem Nocny Kochanek, będącym prześmiewczym tłumaczeniem nazwy Night Mistress. To wydarzenie uznawane jest za datę narodzin Nocnego Kochanka. W roku 2012 zespół nagrał utwór do pełnometrażowego filmu o przygodach Kapitana Bomby „Zemsta Faraona” – zatytułowany „Minerał Fiutta”.

Prześmiewcza forma heavy? W takim wydaniu jak najbardziej, świetna muza z kopytem plus zabawne teksty, dobra ekipa browar ognicho grill.....

Skład:
Artur Pochwała - Bass (2012-present) Night Mistress, Pytong
Arek Cieśla - Guitars (2012-present) Night Mistress
Robert Kazanowski - Guitars (2012-present) Night Mistress
Krzysztof Sokołowski - Vocals (2012-present) Night Mistress, ex-Exlibris
Artur Żurek - Drums (2017-present) Night Mistress

▼ Byli muzycy

Dominik Wójcik - Drums (2012-2016), Percussion (2012-2016) ex-Night Mistress
Tomasz Nachyła - Drums (2016-2017) ex-Night Mistress, ex-Scream Maker, ex-Pytong (live)

Dyskografia:
2015 - Hewi metal
2016 - Kacper, Andżej i Baltazar [single]
2017 - Zdrajcy metalu
2017 - Przystanek Woodstock Live 2017 [live]
2018 - Tribjut [single]

MA: https://www.metal-archives.com/bands/No ... 3540402654

[Speedy]

hahah u kurwa ktoś pojechał po całości.... Mam ich płytę i fajnie wchodzi po dużym upojeniu.. mówio że to dno kit komercha itd... moim zdaniem ta płyta to jest największy rozwselacz na świecie i fajnie się przy tym bawię beka straszna z nich jest... ten koleś co jest na wokalu brzmi jak kastrat ale pomijam fakt teksty mnie rozpierdalają....

[Haghi]

Z niewiadomych przyczyn tak szybko jak o nich usłyszałem- zapomniałem. Nie wiem dlaczego ale kojarzą mi sie ze... Swashbuckle

[Vortex]

Swashbuckle też znam i za cholerę mi się z nimi nie skojarzyli, w każdym bądź razie, przy jednych i przy drugich lubię popiwkować.

[deathwhore]

Kazana znam ze szkoły i kiedyś grał na bębnach. Zespół Necrofilia, w którym na tych bębnach grał, do dziś zapisał się w mojej pamięci jako najgorszy zespół który widziałem na żywo.

Bohaterowie tego tematu, powiedzmy, nie do końca trafiają w moje poczucie humoru. No i o ile pojedynczy numer jeszcze może polecieć, tak w większych ilościach po prostu męczy.

[Nucleator]

Osobiścię mam z tym bandem tak samo jak @deathwhore z Tankard - gardzę. O ile piwożłopów z Niemiec da się słuchać, tak pokracznej wersji heavy metalu z gimbusiarskimi żartami od Nocnego Kochanka już nie mogę.

[Epoxx]

Dla mnie to są tacy Bracia Figo Fagot metalu. Nie słucham, jak ktoś odpali to przeżyję, ale nie widzę sensu słuchania tego na co dzień.

[yog]

oni nawet się "wybili" można by powiedzieć na kawałku do tworzonego przez Fagota pełnometrażowego Kapitana Bomby zdaje się, Minerał Fiutta

[Wędrowycz]

Ja powiem krótko - na chuj to komu potrzebne? Ani to śmieszne, ani konkretne. Do zaorania.

[yog]

a ja tam im serdecznie kibicuję, choć jest to taki "metal dla niesłuchających metalu" trochę

[Epoxx]

E tam niech trzepią kapustę, trend na takie coś jest, a myślę, że za 5 lat nikt nie będzie o nich pamiętał. Ludzie słuchają, teksty znają, a może jakiś procent stwierdzi, że dobra jaja się skończyły zobaczmy co to te Iron Maiden. Ja tam dla jaj to wolę posłuchać...

[Endymion]

a ja tam im serdecznie kibicuję, choć jest to taki "metal dla niesłuchających metalu" trochę

Coś jak Coma czy Turbo. I później tacy ludzie mowią : Wiesz jakiej ja ciężkiej muzyki słucham? Uwielbiam Comę, te mocne gitary to naprawdę cos"

Ja powiem krótko - na chuj to komu potrzebne? Ani to śmieszne, ani konkretne. Do zaorania.

Nic dodać nic ująć.

[synu]

Ja powiem krótko - na chuj to komu potrzebne?

Na coś widać komuś potrzebne, skoro goście z II ligowej kapeli power/heavy wyprzedają na pniu każdy koncert, a nawet wbijają jako support na występ Scorpions

Night Mistress bardzo lubię, drugą ich płytę mam nawet na półce. Przyjemne heavy metalowe potupaje, słucha się dobrze.

Nocnego znam ze wspomnianej przez @yoga ścieżki dźwiękowej do Kapitana Bomby - Minerał to cios okrutny, "skuter w dizlu" śpiewany po 40%, to nie byle co.
Poza tym mają kilka mocnych kawałków (druga płyta jako całość zdecydowanie lepsza od pierwszej), choć najczęściej (tekstowo) jest to rzeczywiście wymuszony humor dość niskich lotów. Taki poziom polskiego kabaretu trochę. Skłamałbym jednak mówiąc, ze chłopaków nie lubię, bo dłubią swoje i robią z tego niezły pieniądz - niech więc mają. Sokołowski to zresztą mega sympatyczny gość, tym bardziej złego słowa nie powiem.

Bawi mnie za to zacietrzewienie z jakim co niektórzy starają się ich tępić. No ale to już specyfika naszego krajowego podwórka, NK nie są w tej kwestii jakimś szczególnym wyjątkiem

[Nucleator]

Znowu kogoś coś zapiecze, bo ośmielę się skrytykować, ale serio: słabe to i nieśmieszne. Zwłaszcza w porównaniu do oryginału.

[yog]

Oryginał też śmieszny nie był, więc jest 0:0

[mork]

Dobry żart powtarzany w kółko przestaje być śmieszny, a po pewnym czasie staje się nawet wkurwiający. Powinno skończyć się tak szybko jak się zaczęło.

[Nucleator]

@yog idziesz na randkę z chłopakami?

[yog]

Nie idę, bo nie lubię

[EdusPospolitus]

Ze śmieszkowania lepiej wypada Truchło Strzygi niż to coś.

[Vortex]

Czy ja wiem.... instrumentalnie na pewno nie.

[deathwhore]

No w śmieszkowaniu Truchło Strzygi jest trochę lepsze, chociaż też daleko od poziomu "dobry", na poziomie stricte muzycznym to Nocny Kochanek jest jednak lepiej przemyślany, chociaż też od poziomu "dobry" równie daleko. Summa summarum nie ma sensu słuchać jednego i drugiego.

[yog]

No ja mam właśnie wielu wspólnych znajomych i wśród jednych i drugich, dlatego kibicuje obu ekipom, ale muza mi się nie podoba

[deathwhore]

No ja mam podobnie, tylko im nie kibicuję

[yog]

Bo masz swój zespół i żeś zazdrośnik

[Versatile X]

Kapela do odstrzału i to bez pardonu! Boli mnie fakt, że taki mało ambitny chłam najlepiej się sprzedaje, a prawdziwy artyzm musi walczyć o uwagę...

[Molotow 666]

Osobiścię mam z tym bandem tak samo jak @deathwhore z Tankard - gardzę. O ile piwożłopów z Niemiec da się słuchać, tak pokracznej wersji heavy metalu z gimbusiarskimi żartami od Nocnego Kochanka już nie mogę.

Mam podobnie... Swego czasu jakiś cymbal z Sokołowa Mlp. zachwycał się ta kapela że mega ogień i wyrywa z kapci po kilku minutach odsłuchu... Yyyy ja mu na to, że chyba se jaja robisz... A pech chciał ze miałem przy sobie CD "Ugra-Karma" i gościa zmiotlo z powierzchni ziemi..... Jebany cwel!

[deathwhore]

Ja czasem włączam z własnej, nieprzymuszonej woli, cieszę się i klepię po brzuchu.

[Lis]

Nocnego znam ze wspomnianej przez @yoga ścieżki dźwiękowej do Kapitana Bomby - Minerał to cios okrutny, "skuter w dizlu" śpiewany po 40%, to nie byle co.

Co to jest za hicior
Dalej, dalej po minerał Fiutta!

[Nebiros]

Mam paru serdecznych kumpli od ostrego chlania, którzy lubią sobie czasem poodwiedzac różne łudstoki i inne takie tam. Każda alkoholowa libacja z nimi kończy się puszczeniem tego bandu, zanim zacznę rzygać alkoholem, rzygam nocnym kochankiem, ale jak już sie człowiekowi troi przed oczami to rzeczywiście nawet wchodzi. Nawet lepiej niż Mother North.

[Lis]

Ja prócz Minerału to chyba nic więcej nie słyszałem

[Nebiros]

Ja nawet nie wiem co słyszałem, ale trochę słyszałem

[TITELITURY]

Nie wiem, co to Nocny Kochanek, nie wiem, co to Kapitan Bomba, ale jeśli wywołuje to tak wielki ból dupy wśród kuców, to kibicuję mocno.

[umagon]

nie jestem kucem, ale buldupie motzno

[Vortex]

Przecież kapele z przymrużeniem oka też są potrzebne, po co od razu ból dupy

[Versatile X]

Przecież kapele z przymrużeniem oka też są potrzebne, po co od razu ból dupy

Tylko, że jest różnica między mrużeniem oczka, a bycie discopolowo-metalową kapelką. Myślę iż ból dupy jest właśnie o to, że taka papka jest usilnie promowana, podczas gdy na ambitne rzeczy spuszcza się w mediach zasłonę milczenia.

[deathwhore]

Kto ich usilnie promuje?

[Vortex]

Przecież kapele z przymrużeniem oka też są potrzebne, po co od razu ból dupy

Tylko, że jest różnica między mrużeniem oczka, a bycie discopolowo-metalową kapelką. Myślę iż ból dupy jest właśnie o to, że taka papka jest usilnie promowana, podczas gdy na ambitne rzeczy spuszcza się w mediach zasłonę milczenia.

No tak tylko powtórzę to po raz wtóry, kolesie mają umiejętności które przewyższają niejeden zespół, który próbuje grać tą ambitną muzykę (z resztą na początku ich drogi, nie pod tą nazwą też próbowali taką grać), bo często to po prostu przerost formy nad treścią. Tutaj są umiejętności, pomysł, oprawa, jedyne czego nie ma to disco metalu..... Mają świetne heavy riffy, melodyjne solóweczki, i wokalistę o niebanalnych umiejętnościach wokalnych, które na żywo prezentuje równie dobrze jak i na nagraniach. Rozumiem że można tego nie trawić, ale zarzuty o disco metalową papkę są po prostu nietrafione.

[Versatile X]

No tak tylko powtórzę to po raz wtóry, kolesie mają umiejętności które przewyższają niejeden zespół, który próbuje grać tą ambitną muzykę (z resztą na początku ich drogi, nie pod tą nazwą też próbowali taką grać), bo często to po prostu przerost formy nad treścią. Tutaj są umiejętności, pomysł, oprawa, jedyne czego nie ma to disco metalu..... Mają świetne heavy riffy, melodyjne solóweczki, i wokalistę o niebanalnych umiejętnościach wokalnych, które na żywo prezentuje równie dobrze jak i na nagraniach. Rozumiem że można tego nie trawić, ale zarzuty o disco metalową papkę są po prostu nietrafione.

Braku umiejętności im nie zarzucam, ale robienie z siebie skończonych idiotów: już tak. Mają umiejętności tylko co z tego, skoro uszy krwawią podczas słuchania ich repertuaru, przez co nie idzie dotrwać do końca płyty?! "Dziewczyna z Kebabem" to rasowe Disco Polo tak jak ich cały aktualny wizerunek. Ich anglojęzyczne wcielenie Night Mistress było sensowne, ale nie przyniosło im specjalnie rozgłosu, więc chwycili się tego co najlepiej się sprzedaje: tandety, która niemiłosiernie wkurwia większość normalnych słuchaczy.

Na samą myśl o tym, że miałbym robić z siebie takiego błazna, ogarnia mnie wstyd i zażenowanie.

[deathwhore]

skoro uszy krwawią podczas słuchania ich repertuaru, przez co nie idzie dotrwać do końca płyty?!

Widać są tacy, którzy mogą wytrwać. Dlaczego uzurpujesz sobie prawo do bycia "normalnym" słuchaczem, a co jeszcze ciekawsze - wypowiadania się autorytatywnie w imieniu rzekomej społeczności takowych?

[Versatile X]

Widać są tacy, którzy mogą wytrwać. Dlaczego uzurpujesz sobie prawo do bycia "normalnym" słuchaczem, a co jeszcze ciekawsze - wypowiadania się autorytatywnie w imieniu rzekomej społeczności takowych?

Nocny Kochanek to taki sam margines jak Disco Polo, którego słuchają ludzie... ze skrajnymi upodobaniami i/lub niemający pojęcia o naprawdę dobrej i wartościowej sztuce. Uprzedzając już z miejsca twoją potencjalną odpowiedź: nie każdy musi znać się na muzyce i to prawda, z którą nie mam problemu. Niech każdy słucha czego chce i na zdrowie. Mam natomiast problem z tym, że media lansują takie gówno, jednocześnie odlewając się na wartościowy artyzm.

[deathwhore]

Ale dlaczego nie odpowiadasz na pytania?

[Versatile X]

Ale dlaczego nie odpowiadasz na pytania?

1. Radio wraz z telewizją i internetem ich lansują. Na jakim świecie ty żyjesz?
2. Bo jestem normalnym słuchaczem, który niejedno słyszał, a tym samym potrafi rozróżnić dobry szajs od parszywego szajsu.

[deathwhore]

1. Zagraj +100 koncertów w roku, wydaj kasę na promocję, a nie składaj muzyczkę w domu na komputerze puszczając ją na youtube czy inne bandkampy, to też pojawisz się w radiu i TV. Na jakim świecie żyjesz? Konkretnie - kto ich tak koszmarnie lansuje?
2. To tylko i wyłącznie Twoja opinia. Na jakiej podstawie możesz stwierdzić, że jesteś normalnym słuchaczem? A może słyszałeś jeszcze za mało? Normalny słuchacz to fan Nocnego Kochanka.

Myślę, że po prostu zazdrość dupkę ściska.

[deathwhore]

A w ogóle to mocne słowa jak na fana Kid Rocka.

[Versatile X]

1. Zagraj +100 koncertów w roku, wydaj kasę na promocję, a nie składaj muzyczkę w domu na komputerze puszczając ją na youtube czy inne bandkampy, to też pojawisz się w radiu i TV. Na jakim świecie żyjesz? Konkretnie - kto ich tak koszmarnie lansuje?
2. To tylko i wyłącznie Twoja opinia. Na jakiej podstawie możesz stwierdzić, że jesteś normalnym słuchaczem? A może słyszałeś jeszcze za mało? Normalny słuchacz to fan Nocnego Kochanka. Myślę, że po prostu zazdrość dupkę ściska.

1. Mógłbym z palcem w dupie machnąć trasę koncertową pt. "One Man Show", ale to wiąże się z górą szmalu, którą wolę wydać na swoje prywatne życie. I co: mam czuć się gorszy od nich, bo nie gram koncertów jak oni i "składam muzyczkę w domu na komputerze"? Po tym stwierdzeniu wnioskuję, iż nie tylko nie miałeś gitary w ręce to na dodatek sam czegokolwiek nie tworzysz (nie mówiąc już nawet o skali w jakiej ja tworzę - władza nad absolutnie każdym aspektem przedsięwzięcia artystycznego), więc nie masz bladego pojęcia o czym mówisz.

2. Nie tylko jestem wystarczająco duży ale i wystarczająco słyszałem by wiedzieć, co jest godne uwagi a co godne pożałowania. Nocny Kochanek to popelina dla gimnazjalistów do kompletu z Linkin Park i innymi tego typu wynalazkami.

3. Jeśli o mnie chodzi to gram zbyt niszową muzykę, aby jakiekolwiek radio zechciało ją wyemitować. Cóż, widocznie taka jest cena za indywidualizm. Ogólnie nie narzekam: płyty nagrywam, a z czasem grono słuchaczy się powiększy. To tylko kwestia czasu.

To nie zazdrość, tylko alergia na chłam.

[deathwhore]

Mocne słowa jak na fana Kid Rock.

[dj zakrystian]

Mocne słowa jak na fana Kid Rock.

Kid Cock jest jednak badziewny bardziej od Meskiego Kochanka. Ogolnie fajne hejwi z niezlym wokalem, tylko ten watpliwej jakosci humor psuje pozytywny odbior.

[Ryszard]

Teksty skrobane przez menela z bramy.

[yog]

Tak tylko może wyjaśnię, że media promują to, czego chcą słuchać słuchacze/czytelnicy/widzowie. Aspekt marketingowy jest tu minimalny, bo i tak każdy o Nocnym Kochanku słyszał, po co jeszcze płacić, skoro przeciwnicy sami zrobią im reklamę za darmo.

Stwierdzenie, że jak ktoś słucha disco polo, to od razu nie może znać się na muzyce - przezabawne.

Media popularne nigdy nie promowały i nie będą promowały "wartościowego artyzmu" - to się nie opłaca.

[Belzebóbr]

Ale ich wyjaśniłeś yogozaur.