kurz pisze: ↑rok temu
Dzięki młody za polecankę na SB. Jaram się dźwiękami albumu z zeszłego roku jak pryszczaty dwunastolatek! Bardzo odświeżające granie.
Nie ma sprawy. Z tych klimatów polecam jeszcze debiut Vein, czyli Errozone, o której to płycie pisałem już kilkukrotnie na forum.
Knocked Loose od założenia wątku pięknie się rozwinęło. Mniej tutaj zabaw w celebryctwo jak u Code Orange (chociaż muzycznie cały czas dają radę), a więcej skupiania się na muzyce. Przy okazji, regularnie grają koncerty, co cieszy, bo może któregoś dnia uda się ich zobaczyć w Polsce. Trochę dupsko boli, że kilka lat temu, gdy grali u Bazyla to nie miałem możliwości pojechać.
Poza tym, drugi album, z którego jeden utwór przytoczył
@CzłowiekMłot, nie odbiega od debiutu. Na początku wydawało się, że nie udźwignęli oczekiwań po zajebistym debiucie, ale nic bardziej mylnego! Zeszłoroczną epką jedynie utwierdzili człowieka w przekonaniu, że jest to przyszłość ciężkiej muzyki w mainstreamie. Po raz kolejny ubolewam, że w pierwszej dekadzie XXI wieku mieszanka metalu z hardcorem nie poszła w tym kierunku, a poszła w kierunku grzywek, krabowania i słodkiej jak pączek muzyki.