kurz pisze: ↑3 lata temu
yog pisze: ↑3 lata temu
Ej, to czym jest ta pasja, poza rozrywką (intelektualną bądź nie)?
Pasja jednak jest głębokim zaangażowaniem w coś, co siedzi w tobie, jest namiętnością, miłością, pełnym oddaniem temu czemuś. Bez jaj @yog nie splaszczaj tego, bo ci nie wierzę. Rozrywka służy tylko zaspokojeniu przyjemności, co nie oznacza, że te dwa pojęcia nie mogą się przenikać.
Dla jednego rozrywką jest zarzynanie się podczas rywalizacji w Runmageddonie, dla drugiego nieprzesypianie nocy, bo zgłębia pliczki forum internetowego o metalu, żeby coś tam mało istotnego zmienić czy poprawić i mieć z tego małą satysfakcję. Rozumiem, jeśli byśmy rozmawiali o pasji typu - nie wiem - poświęcenie życia na pomoc w domu dziecka, ale nie jeśli mówimy o pasjach typu słuchanie muzyki, czytanie książek, oglądanie filmów, naprawianie Poloneza czy struganie flecików. W to wszystko się można głęboko angażować, można robić to z namiętnością i pełnym oddaniem i robić to dlatego, bo sprawia jakąś formę przyjemności, nawet jeśli tą przyjemnością jest nie relaks, a płynąca z dokonania/robienia czegoś satysfakcja.
Można oczywiście podczas tej rozrywki nabrać urojeń, że oto faktycznie się przybliżasz do odsłonięcia prawd nieuchwytnych (jest to wspaniałe uczucie), ale obawiam się, że o ile nie pasjonujesz się matematyką i nie rozwikłasz jednej z odwiecznych jej tajemnic, to się po obejrzeniu paru filmów przesadnie nie oświecisz, choćby i tak ci się zdawało po seansie. Myślę, że pasją może być i praca chirurga, ale takie "pasje typu hobby", o jakich my tu sobie rozmawiamy, to jednak funkcję mają w przeważającej mierze rozrywkowe, odstresowujące i relaksujące, niezależnie od tego, po jak ambitne dzieła sztuki byśmy nie sięgali.
Mogą mnie pasjonować obrazy Breugela na tyle, że obejrzę wszystko co na ten temat znajdę w internecie, pożyczę od znajomych książki na ten temat, ale to wciąż jest rozrywka, dająca satysfakcję z pogłębiania wiedzy, niezależnie od tego, jak wielkiego podziwu dla twórczości tego starego mistrza bym nie miał i jak bardzo się nią w danej chwili nie jarał, choćby mi się śniła po nocach.