Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

Re: Re:

kurz 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu

Ani słów "pasja" ani "rozrywka" nie traktowałbym w kategoriach wartościujących, bo po co?
Nie nadawałem wartości tym terminom, opisałem tylko jak je rozumiem.
deathwhore pisze:
3 lata temu
Natomiast nie zgodzę się ze zdaniem, że rozrywka służy tylko zaspokojeniu przyjemności. Choćby ze względu na fakt, że przyjemność może być bardzo różnie rozumiana, to jednak skłaniałbym się do stwierdzenia, że rozrywka to działalność człowieka, która ma wartość nieobejmującą wartości produkcyjnej, religijnej, edukacyjnej lub propagandowej, jednocześnie nie wykluczająca posiadania również takiej.
Według mnie próbujesz dorobić do tego ideologię, komplikując proste pojęcie. Rozrywka służy temu, aby dawać przyjemność, a pasja przekracza to, gdyż wiąże się z działaniem płynącym z wnętrza człowieka, czymś ci go nakręca od środka.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4187
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom 3 lata temu

Kiedyś, jak byłem jeszcze brzydszy niż teraz i nie mogłem znaleźć dziewczyny to sobie umyśliłem teorię, że miłość nie istnieje, że po co się czymś takim przejmować, toż to tylko zespół reakcji chemicznych, wielkie mi halo, myślałby kto, a wy co, dalej roztrząsacie kwestie miłości? Po co wam to, ona nie istnieje.

Oczywiście każdemu starałem się to udowodnić, kiwając głową z politowaniem w przypadku tych, którym np nie układało się w związku i mocno to przeżywali.

Jak czytam niektóre z tutejszych prób udowodnienia logiką oraz nauką kwestii powiązanych z indywidualnym sposobem odczuwania czegokolwiek to mi się przypomina 17-letni DiabelskiDom :D

A pomyśleć, że to wszystko wzięło się od porównania słuchania muzyki w aucie z słuchaniem w salonie :D
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

pp3088 pisze:
3 lata temu
Pisałeś o kibolach a nie o kibicach, proszę o nie zmienianie zagadnienia w trakcie dyskusji, to niezbyt grzeczne. Kibice i kibole to dwie różne rzeczy, mój kumpel zapalony KIBIC też tak uważa(wiem że anegdotyczny przykład byłby następny).

O rapie z Tobą nigdy nie dyskutowałem.
bo "swoje wiesz" i argumenty średnio działają
Przyganiał kocioł garnkowi. Pamiętna dyskusja o hipsterach :D
Dyskutowaliśmy o rapie nie raz, acz krótkie to były dyskusje, bo i sensu nie było ich jątrzyć :) Po czymś takim na przykład to nie widzę sensu prowadzić dyskusji:
pp3088 pisze:
3 lata temu
Do metalu trzeba mieć jakieś umiejętności kompozycyjno-instrumentalne, więc od rapu jest wyżej.
Ja mówię o ludziach, którzy sami siebie nazywają kibolami, nie kibicami, bo kibice to są "normalsi" - dla Ciebie kibol to ten, co w telewizji pokazali jak pociąg zatrzymuje i się napierdala, ew. rozpierdala krzesełka na stadionie. Kibic to kibic, z dziećmi na meczyk chodzi na trybunę rodzinną, kibol idzie na Żyletę, gdzie wie, że albo śpiewasz, albo wypierdalasz :) Natomiast ci, co się napierdalają ze sobą, to jest jakaś tam bardzo mała grupa wśród tychże kiboli.

Z hipsterką, to bardzo mi żal, że nikt nie rozumie faktycznego znaczenia tego słowa, co oznaczało początkowo (nie w definicji słownikowej), zanim je zagarnęli brodacze w fryzurkach od barbera :( Cóż, tak to jest, jak anty-trend staje się nowym trendem, a stan umysłu zostaje modą odzieżową :(
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 3 lata temu

DiabelskiDom pisze:
3 lata temu

A pomyśleć, że to wszystko wzięło się od porównania słuchania muzyki w aucie z słuchaniem w salonie :D
I pomyśleć, że jedno i drugie ma swoje zalety.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

kurz pisze:
3 lata temu
yog pisze:
3 lata temu

Ej, to czym jest ta pasja, poza rozrywką (intelektualną bądź nie)?
Pasja jednak jest głębokim zaangażowaniem w coś, co siedzi w tobie, jest namiętnością, miłością, pełnym oddaniem temu czemuś. Bez jaj @yog nie splaszczaj tego, bo ci nie wierzę. Rozrywka służy tylko zaspokojeniu przyjemności, co nie oznacza, że te dwa pojęcia nie mogą się przenikać.
Dla jednego rozrywką jest zarzynanie się podczas rywalizacji w Runmageddonie, dla drugiego nieprzesypianie nocy, bo zgłębia pliczki forum internetowego o metalu, żeby coś tam mało istotnego zmienić czy poprawić i mieć z tego małą satysfakcję. Rozumiem, jeśli byśmy rozmawiali o pasji typu - nie wiem - poświęcenie życia na pomoc w domu dziecka, ale nie jeśli mówimy o pasjach typu słuchanie muzyki, czytanie książek, oglądanie filmów, naprawianie Poloneza czy struganie flecików. W to wszystko się można głęboko angażować, można robić to z namiętnością i pełnym oddaniem i robić to dlatego, bo sprawia jakąś formę przyjemności, nawet jeśli tą przyjemnością jest nie relaks, a płynąca z dokonania/robienia czegoś satysfakcja.

Można oczywiście podczas tej rozrywki nabrać urojeń, że oto faktycznie się przybliżasz do odsłonięcia prawd nieuchwytnych (jest to wspaniałe uczucie), ale obawiam się, że o ile nie pasjonujesz się matematyką i nie rozwikłasz jednej z odwiecznych jej tajemnic, to się po obejrzeniu paru filmów przesadnie nie oświecisz, choćby i tak ci się zdawało po seansie. Myślę, że pasją może być i praca chirurga, ale takie "pasje typu hobby", o jakich my tu sobie rozmawiamy, to jednak funkcję mają w przeważającej mierze rozrywkowe, odstresowujące i relaksujące, niezależnie od tego, po jak ambitne dzieła sztuki byśmy nie sięgali.

Mogą mnie pasjonować obrazy Breugela na tyle, że obejrzę wszystko co na ten temat znajdę w internecie, pożyczę od znajomych książki na ten temat, ale to wciąż jest rozrywka, dająca satysfakcję z pogłębiania wiedzy, niezależnie od tego, jak wielkiego podziwu dla twórczości tego starego mistrza bym nie miał i jak bardzo się nią w danej chwili nie jarał, choćby mi się śniła po nocach.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 3 lata temu

Czy kurwa na tym forum chociaż jeden temat może być bez off topu?
GRINDCORE FOR LIFE
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Hajasz pisze:
3 lata temu
Czy kurwa na tym forum chociaż jeden temat może być bez off topu?
:D :D :D :D :D :D :D Nie!!! :D :D :D :D :D :D :D
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
Rozumiem, jeśli byśmy rozmawiali o pasji typu - nie wiem - poświęcenie życia na pomoc w domu dziecka, ale nie jeśli mówimy o pasjach typu słuchanie muzyki, czytanie książek, oglądanie filmów, naprawianie Poloneza czy struganie flecików. W to wszystko się można głęboko angażować, można robić to z namiętnością i pełnym oddaniem i robić to dlatego, bo sprawia jakąś formę przyjemności, nawet jeśli tą przyjemnością jest nie relaks, a płynąca z dokonania/robienia czegoś satysfakcja.

Myślę, że pasją może być i praca chirurga, ale takie "pasje typu hobby", o jakich my tu sobie rozmawiamy, to jednak funkcję mają w przeważającej mierze rozrywkowe, odstresowujące i relaksujące, niezależnie od tego, po jak ambitne dzieła sztuki byśmy nie sięgali.
Hobby to rozrywka, pasja jak pisałem wyżej płynie z „napięcia”, namiętności, siedzącej w człowieku, która skłania go do działania, zgłębiania wszystkiego, czego ta pasja dotyczy.
Takie jest moje zdanie odnośnie tych pojęć. Każdy indywidualnie pod te pojęcia może swoją przestrzeń odczuć „uporządkować”, „przyporządkować” albo totalnie nic z tym nie robić.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

Może to zależy od człowieka, bo dla mnie hobby to też coś takiego, czym jak już się zajmujesz, to chcesz zgłębić wszystko w tym temacie, a powodu po temu nie ma specjalnie zwykle, więc płynie ta potrzeba z wnętrza.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
Może to zależy od człowieka, bo dla mnie hobby to też coś takiego, czym jak już się zajmujesz, to chcesz zgłębić wszystko w tym temacie, a powodu po temu nie ma specjalnie zwykle, więc płynie ta potrzeba z wnętrza.
No widzisz jak się ładnie zgodziliśmy.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
Można oczywiście podczas tej rozrywki nabrać urojeń, że oto faktycznie się przybliżasz do odsłonięcia prawd nieuchwytnych (jest to wspaniałe uczucie), ale obawiam się, że o ile nie pasjonujesz się matematyką i nie rozwikłasz jednej z odwiecznych jej tajemnic, to się po obejrzeniu paru filmów przesadnie nie oświecisz.
Oświecenie to nie jest coś, co na człowieka nagle spływa, tylko efekt długiego studium I rozwoju osobistego. Nie jest to też efekt pozyskiwania wiedzy wyłącznie z książek czy od wielkich mistrzów, ale również zwyczajnych doświadczeń, obserwacji i analizy rzeczywistości. W kulturach wschodu rozwój osobisty niejednokrotnie łączy się właśnie ze sztuką – np. chińska kaligrafia. Rzeczywistość, w całej swej złożoności, jest całością i studiowanie form czy dźwięków również prowadzi do ciekawych wniosków. Poza tym oddanie się np. muzyce wprowadza w stan skupienia i wyciszenia, czyli de facto w inny stan świadomości. Zresztą w najstarszej psychologii świata, czyli szamanizmie, muzyki używano właśnie do wprowadzania się w tzw. trans, który takim odmiennym stanem świadomości jest. Ktoś może powiedzieć, że to tylko jakieś praktyki ludów prymitywnych, ale za tymi praktykami stało kilkaset lat doświadczenia. Dziś odmiennych stanów świadomości nadal się używa, np. pomagając osiągnąć spokój osobom umierającym na raka.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

W szamanizmie to do wprowadzania w odmienne stany świadomości nie używano muzyki, tylko substancji psychoaktywnych. Rolę może i muzyka odgrywała w rytuale, ale wątpię, by sama w sobie kogoś wprowadzała w trans taki, że zyskuje kontakt z przodkami, bogami czy czymkolwiek równie ulotnym. W każdym razie, jak już o tym gadamy, to ostatnio zasłyszałem, jakoby tremolo się wywodziło z gry ludów Afryki Zachodniej i generalnie od Voodoo, z Ghany, Beninu, tego typu rewirów ;)

Poza tym, to jednak bym nie nazwał "stanu skupienia" "odmiennym stanem świadomości", ale może po obejrzeniu w dzieciństwie filmu Kena Russela o tym tytule mam spaczony umysł.

A jak już historie z Ghany i Beninu, to przedstawiam prawdziwego pasjonata muzyki, który spędził ponad 3 lata w tamtym rewirze Afryki w poszukiwaniu zaginionych źródeł funku:



Uwaga! Podczas kręcenia dokumentu ucierpiała kura.

W ceremonii Voodoo niezbędnej do znalezienia rarytasu African Brothers Band Int. w doskonałym stanie, który to faktycznie chyba jest niemałą rzadkością w tamtejszych warunkach, a i za niezdatne do niczego egzemplarze na discogs trzeba wyłożyć po sto dolarów. Bo zdatnych nie ma.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
W szamanizmie to do wprowadzania w odmienne stany świadomości nie używano muzyki, tylko substancji psychoaktywnych.
Muzyki też do tego używano. Dziś stosuje się ćwiczenia oddechowe, bo zdelegalizowano LSD.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1511
Rejestracja: 7 lata temu

pp3088 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
pp3088 pisze:
3 lata temu
Do metalu trzeba mieć jakieś umiejętności kompozycyjno-instrumentalne, więc od rapu jest wyżej.
Ja mówię o ludziach, którzy sami siebie nazywają kibolami, nie kibicami, bo kibice to są "normalsi" - dla Ciebie kibol to ten, co w telewizji pokazali jak pociąg zatrzymuje i się napierdala, ew. rozpierdala krzesełka na stadionie. Kibic to kibic, z dziećmi na meczyk chodzi na trybunę rodzinną, kibol idzie na Żyletę, gdzie wie, że albo śpiewasz, albo wypierdalasz :) Natomiast ci, co się napierdalają ze sobą, to jest jakaś tam bardzo mała grupa wśród tychże kiboli.

Z hipsterką, to bardzo mi żal, że nikt nie rozumie faktycznego znaczenia tego słowa, co oznaczało początkowo (nie w definicji słownikowej), zanim je zagarnęli brodacze w fryzurkach od barbera :( Cóż, tak to jest, jak anty-trend staje się nowym trendem, a stan umysłu zostaje modą odzieżową :(
I właśnie dlatego, chociaż Ciebie bardzo lubię i dyskutować umiesz, to nie widzę większego sensu - kwestia aksjomatów. Zawsze ta sama historia: "ktoś źle rozumie", "definicja słownikowa nie ma znaczenia", "większość ludzi się myli", "ktoś tam z moich kumpli jest taki i owaki i tak siebie nazywa więc ma rację", a to złe media lub brodacze zagarnęli dane słowo. Czyżby to jakaś warszawska przypadłość? Ostatnio zwyczajny chłop z kutangiem kazał nazywać siebie kobietą i wszyscy klaszczą. Ja wysiadam, lubię swój prosty(a może prostacki bo nie super progresywny?) świat aksjomatów i definicji ułożonych przez umysły tęższe niż mój albo tez przez znawców, badaczy, socjologów czy naukowców.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Swastyka była kiedyś symbolem religijnym, a dziś jednoznacznie kojarzy się z Trzecią Rzeszą i nie ma już z tego powrotu. Pluton kiedyś był planetą.

Nic nie jest dane na zawsze, świat się zmienia, dlatego gdyby ktoś dziś powiedział, że jest hipsterem, ale takim z lat 40., to byłby równie absurdalny co Michael Jordan, kiedy zapuścił wąsy "na Hitlera" i myślał, że to przejdzie. No dobra, może mniej absurdalny.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Swastyka była kiedyś symbolem religijnym, a dziś jednoznacznie kojarzy się z Trzecią Rzeszą i nie ma już z tego powrotu.

To smutne w sumie...........................nie ma powrotu?Jestes pewien?
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
To smutne w sumie...........................nie ma powrotu?Jestes pewien?
Wziąwszy pod uwagę, że II wojna światowa pochłonęła kilka procent populacji całej planety i stanowi największą rysę na historii ludzkości, tak, jestem całkiem pewien, że swastyka zawsze będzie się jednoznacznie kojarzyła.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
To smutne w sumie...........................nie ma powrotu?Jestes pewien?
Wziąwszy pod uwagę, że II wojna światowa pochłonęła kilka procent populacji całej planety i stanowi największą rysę na historii ludzkości, tak, jestem całkiem pewien, że swastyka zawsze będzie się jednoznacznie kojarzyła.
Moim zdaniem zle to swiadczy o Tobie.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Moim zdaniem zle to swiadczy o Tobie.
Źle o mnie świadczy, że swastyka źle się kojarzy na całym świecie? 0_o
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
tak, jestem całkiem pewien
.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
.
No ale czemu źle o mnie świadczy taki pogląd? Uważasz, że Hitler będzie się kiedyś dobrze kojarzył?
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nie chodzi mi o Adolfa.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Nie chodzi mi o Adolfa.
No ale przecież nie kto inny tylko właśnie Adolf użył swastyki jako symbolu nacjonalistycznej dumy. Jest to najbardziej rozpoznawalny symbol nazizmu. Co więcej, dokładnie tę wariację swastyki masz w awatarze:
Obrazek
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Nie chodzi mi o Adolfa.
No ale przecież nie kto inny tylko właśnie Adolf użył swastyki jako symbolu nacjonalistycznej dumy. Jest to najbardziej rozpoznawalny symbol nazizmu. Co więcej, dokładnie tę wariację swastyki masz w awatarze:
Obrazek
JA wiem co mam w awatarze.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Ciężko stwierdzić, jesteś tajemniczy jak ksiądz w zakrystii.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

Ryszard 3 lata temu

Gratuluje gratulacje dyskusji. W kwestii swastyk ja mam taką kwestię
Obrazek
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Co więcej, dokładnie tę wariację swastyki masz w awatarze:
Obrazek
Przyjrzyj się dokładniej, bo błędnie mówisz.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 3 lata temu

Odbicie lustrzane niczego w tej kwestii nie zmienia.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 3 lata temu

Hajasz pisze:
3 lata temu
Odbicie lustrzane niczego w tej kwestii nie zmienia.
Nie zmienia w kwestii potocznego rozumienia swastyki.

Ale jak się coś komuś wytyka, to wypada być precyzyjnym.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
To smutne w sumie...........................nie ma powrotu?Jestes pewien?
Wziąwszy pod uwagę, że II wojna światowa pochłonęła kilka procent populacji całej planety i stanowi największą rysę na historii ludzkości, tak, jestem całkiem pewien, że swastyka zawsze będzie się jednoznacznie kojarzyła.
W południowo-wschodniej Azji jednak się z Hitlerem nie kojarzy, jest w użyciu wszędzie i raczej tak już pozostanie, a z kolejnymi odkryciami archeologów i dzięki edukacji jest szansa, że i w Europie zacznie się odróżniać jej różne odsłony, zamiast wrzucać wszystko do jednego woreczka, bo komuś się coś źle skojarzyło.

@pp3088 historię nazywania kogoś hipsterem w czasach nowożytnych trudno wyłożyć w jednym poście, ale w skrócie to kiedyś (~2002/3) hipsterami nazywano po prostu ludzi zainteresowanych niemodnymi rzeczami, zapomnianymi dekadami, odrzuconymi technologiami (np. winylami) itp. Potem, parę lat później (z 5) się okazało, że hipsterzy to najbardziej trendziarska moda naszych czasów i miłośnicy Starbucksa oraz koszul w kratę i czapek zimowych noszonych latem, a jak już tę definicję po czasie układali ludzie starający się pojąć, co młodzież ma na myśli mówiąc dziś hipster, to najłatwiej im było opisać to, co widać. Jako, że pamiętam okres początkowy używania tego słowa w polskim internecie, to wiem, że definicja jest grubymi nićmi szyta i wynika prawdopodobnie z niezrozumienia złożonej kwestii przez jakiegoś dorosłego naukowca. No ale szkoda strzępić ryja, także Pax Romana ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4455
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 3 lata temu

Hipisów pierwotnie też nazywano hipsterami.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1511
Rejestracja: 7 lata temu

pp3088 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu

@pp3088 historię nazywania kogoś hipsterem w czasach nowożytnych trudno wyłożyć w jednym poście, ale w skrócie to kiedyś (~2002/3) hipsterami nazywano po prostu ludzi zainteresowanych niemodnymi rzeczami, zapomnianymi dekadami, odrzuconymi technologiami (np. winylami) itp. Potem, parę lat później (z 5) się okazało, że hipsterzy to najbardziej trendziarska moda naszych czasów i miłośnicy Starbucksa oraz koszul w kratę i czapek zimowych noszonych latem, a jak już tę definicję po czasie układali ludzie starający się pojąć, co młodzież ma na myśli mówiąc dziś hipster, to najłatwiej im było opisać to, co widać. Jako, że pamiętam okres początkowy używania tego słowa w polskim internecie, to wiem, że definicja jest grubymi nićmi szyta i wynika prawpodobnie z niezrozumienia złożonej kwestii przez jakiegoś dorosłego naukowca. No ale szkoda strzępić ryja, także Pax Romana ;)
Rozmawialiśmy o współczesnych hipsterach i potocznym rozumieniu tego słowa, gdyż gdy używa się nazwy to używa się jej obecnego znaczenia. Tak jak kiedyś dziewka, a w niektórych regionach dziwka to była kobieta. Dziś za takie słowo dostajesz w pysk.
Tak samo kiedyś elementem ubioru eleganckiego dżentelmena był widoczny kutas. Dziś gdy zapytasz kogoś co sądzi o Twoim kutasie to raczej nie będzie chodziło o element ubioru.

Konfederacja jawi się jako partia WOLNOŚCIOWA a zakazała by praktycznie wszystkiego gdyby doszła do władzy. Płaskoziemca powie Tobie że jest tym który używa mózgu, a antycovidowiec powie że nie jest szurem i to inni się mylą. IN Flames i Children Of Bodom uważają pewnie że grają death metal.

Przykładów jest wiele. Nie ma znaczenia co sądzi jakaś mała grupa osób. Definicja i używanie słowa zależy od większości. Niestety gdy powiesz kibol to 95% społeczeństwa skojarzy go z bandziorem. Na takich grzecznych kibiców co siedzą i nie śpiewają istnieje w gwarze KIBICowskiej ładne określenie: piknik.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
W południowo-wschodniej Azji jednak się z Hitlerem nie kojarzy, jest w użyciu wszędzie i raczej tak już pozostanie, a z kolejnymi odkryciami archeologów i dzięki edukacji jest szansa, że i w Europie zacznie się odróżniać jej różne odsłony, zamiast wrzucać wszystko do jednego woreczka, bo komuś się coś źle skojarzyło.
To nie jest “coś się komuś źle skojarzyło”, a odkrycia archeologów mają tu gucio do rzeczy. Nie żyjemy też w południowo-wschodniej Azji.

Na marginesie, mógłbyś czasem powydzielać posty do innych tematów, bo burdel robi się straszny.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

Czasem bym mógł, ale to by wymagało zastanowienia się o czym tu było pisane, żeby nazwać nowy temat :P

Bardziej w temacie, to ostatnio trafiłem na taki dziwaczny twór, chyba nieco kultowy w światku winylarzy dokument, przygnębiający raczej, niejakiego Alana Zweiga o tytule po prostu Vinyl z 2000 roku, w którym autor i główny bohater filmu, nieszczęśliwy wielce obarcza swą manię zbierania płyt odpowiedzialnością za wszelkie jego życiowe niepowodzenia i w takim iście Leaving Las Vegas-owskim stylu przeprowadza wywiady z kolejnymi coraz to dziwaczniejszymi bohaterami, fanami tego samego zajęcia, co i on, znaczy się zbierania płyt z muzyką nie dla muzyki, ale dla zaspokojenia jakichś innych potrzeb. Film trochę o sytuacji, w której fizyczność nośnika muzyki staje się celem samym w sobie.



Jest też jego alternatywna, pozytywniejsza w wydźwięku wersja.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Temat cyferek poszedl w zla strone....Swastyka,winyle,bla,bla,bla :D
DAC do mnie leci,kilometr przewodow do mnie leci.
Moze bede mial radoche a moze mnie cyferkowa zabawa wkurwi.
Jakies dobre rady?Jaki grajek,czy trzymac DAC piec minut w piekarniku przed uzywaniem......?
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 3 lata temu

Właśnie czytnalem słów kilka o tym. Nie znam odpowiedzi na powyższe pytania, ale coś więcej bym się dowiedział (pewnie zara przyjdzie rydzardo kozielski i wklei siedemset tysięcy linków).
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Tez kupiles DAC?
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 3 lata temu

kurz pisze:
3 lata temu

(pewnie zara przyjdzie rydzardo kozielski i wklei siedemset tysięcy linków).
Przechodzę tylko...
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3150
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
kurz pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Temat cyferek poszedl w zla strone....Swastyka,winyle,bla,bla,bla :D
DAC do mnie leci,kilometr przewodow do mnie leci.
Moze bede mial radoche a moze mnie cyferkowa zabawa wkurwi.
Jakies dobre rady?Jaki grajek,czy trzymac DAC piec minut w piekarniku przed uzywaniem......?

Właśnie czytnalem słów kilka o tym. Nie znam odpowiedzi na powyższe pytania, ale coś więcej bym się dowiedział (pewnie zara przyjdzie rydzardo kozielski i wklei siedemset tysięcy linków).
Tez kupiles DAC?
Nie, ale tak mnie to zaciekawiło, ze przynajmniej o tym pomyślałem.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

kurz pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Temat cyferek poszedl w zla strone....Swastyka,winyle,bla,bla,bla :D
DAC do mnie leci,kilometr przewodow do mnie leci.
Moze bede mial radoche a moze mnie cyferkowa zabawa wkurwi.
Jakies dobre rady?Jaki grajek,czy trzymac DAC piec minut w piekarniku przed uzywaniem......?
Właśnie czytnalem słów kilka o tym. Nie znam odpowiedzi na powyższe pytania, ale coś więcej bym się dowiedział (pewnie zara przyjdzie rydzardo kozielski i wklei siedemset tysięcy linków).
Jest w tej kwestii tyle dezinformacji i rozbieżnych opinii, że właściwie to można rzucić monetą. Na pewno wystrzegałbym się wszystkiego z naklejkami „Hi-Res”, bo jest to robienie ludzi w balona.

Interesujące przetworniki po korzystnej cenie robi amerykańska firma o niefortunnej nazwie „Schiit” (zwłaszcza Modi Multibit), niestety jest spory problem, żeby je kupić poza USA.

Najlepszą opcją jest chyba jednak po prostu kupienie dobrego wzmacniacza z wejściem USB, który DACa będzie miał wbudowanego, i podłączenie pod parę przyzwoitych, pasywnych głośników.
Ostatnio zmieniony 17 lis 2020, 16:58 przez Nekroskop, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 3 lata temu

Pre do adaptara mam od nich: Schiit Manii. Nowka za naprawdę fajne pieniążki. Coś ponad sto dolców z wysyłką. Kilka lat temu oczywiście.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

Ten Mani to chyba bardzo fajne sprzęciwo w swojej cenie. Patrzyłem kiedyś, to wyglądało na to, że kiedyś był dystrybutor Schiita w Anglii, ale wydaje mi się że z powodu tzw. koronakryzysu zakończył tę chwalebną działalność.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu

Jest w tej kwestii tyle dezinformacji i rozbieżnych opinii, że właściwie to można rzucić monetą. Na pewno wystrzegałbym się wszystkiego z naklejkami „Hi-Res”, bo jest to robienie ludzi w balona.

Interesujące przetworniki po korzystnej cenie robi amerykańska firma o niefortunnej nazwie „Schiit” (zwłaszcza Modi Multibit), niestety jest spory problem, żeby je kupić poza USA.

Najlepszą opcją jest chyba jednak po prostu kupienie dobrego wzmacniacza z wejściem USB, który DACa będzie miał wbudowanego, i podłączenie pod parę przyzwoitych, pasywnych głośników.

Kupilem pudelko z dziurka na usb tylko.Jesli zabawa mi sie spodoba to moze pojde dalej i drozej,moze z cedeka zrobie sobie osobny transport.Ponoc moj grajek rozwija jeszcze bardziej skrzydla.
Wzmacniacz i glosniki......mam dwa i cztery pary glosnikow wiec na razie wystarczy ;)
Zerojedynkowy grajek.....Foobar2000 czy cos innego?Format:FLAC.

Schiit ma dwie dystrybucje w Europie:
1. https://www.schiit-europe.com/
2.https://www.schiit.co.uk/
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17538
Rejestracja: 7 lata temu

yog 3 lata temu

No tylko w tym europe to mani stock unavailable jest i chyba nie tylko to. W UK też zresztą.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 3 lata temu

Jak kupowałem to też wszędzie był out of stock. A ze Stanów wcale nie było tragedii. Rzuciłbym linkiem ale mi nie wolno :)
Turris Babylonica e stercore facta est.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

W digitalnej musice nie powinno sie dyskutowac o pre do gramofonu!!!!!

Jakos w styczniu/lutym sprowadzilem sobie glosniki z Chlameryki.Po dojebaniu cla stwierdzilem ze to raczej ostatni zakup zza wielkiej wody.
Pomijam zakup plyt,koszulek lub plakatu.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Swoją drogą, bo wspominałem o “Hi-Res”, w 2012 r. niejaki Monty z Xiph.org, gość naprawdę obeznany w tajnikach cyfrowego dźwięku, napisał szeroko cytowany i dyskutowany artykuł o bezsensowności słuchania plików powyżej 16/44. Było to w czasach, kiedy dopiero się do tego przymierzano.

Obecnie artykuł istnieje już chyba tylko w internetowym archiwum (z jakiegoś powodu), ale jeśli ktoś jest zainteresowany, to zapraszam do przeczytania polskiego przekładu mojego autorstwa.

Link do pdf: http://www.mediafire.com/file/alzxhdtj8 ... d.pdf/file
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Foobar2000 czy inaczej?

Ma byc jak najprosciej i jak najlepiej jesli chodzi o jakosc dzwieku.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

Nekroskop 3 lata temu

Foobar jest ogólnie najlepszy i odtworzy wszystko, nawet pliki DOSowe z lat 90.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Dzieki.

Kupilem pare materialow FLAC,to ma sie przerabiac na analog.

Wróć do „Dyskusje muzyczne”