Bo to jeszcze bardziej niechlujne od debiutu Kata i np. te falsety są dość zabawne w ich wykonaniu
chóralny intros do Carycy Katarzyny też mnie bawi, ale słucha się zajebiście tego, bo siarczyste granie niebywale, klimat Show No Mercy i 666 - takie buty
W pracy mi się przypomniał Destroyers ostatnio, bo najpierw był metal potrzebny do najdziwniejszych okładek, a potem najdziwniejsze teksty metalu jeszcze, coś tam z Wina i Sexu wylądowało
Caryca Katarzyna rządzi:
Legenda ta, jak głosi pieśń,
Najszczerszą prawdę w sobie ma
Snuta przez lud po miastach, wsiach
Żałosny hymn o najgrzeszniejszej z dam
Uwierzcie słowom lutni mej
Ona dwór carski dobrze zna
Na dworskich orgiach struny jej
Grały melodie dla rozpustnych ciał