Obudziłem się nażarty jak świnia.
Zapomniałem dodać do najlepszych płyt roku, a skoro zapomniałem, to chyba się nie kwalifikuje. Mimo wszystko jest to jednak świetny album. Bardzo różnorodny, gdzie black metal miesza się z punkiem i heavy metalem, a świetne solówki sąsiadują z przaśnymi melodyjkami na flecikach. Nie każdemu taki misz - masz muzyczny podejdzie, ja jak wiadomo metalu słuchać nie powinienem, więc się przy takiej muzyce nie nudzę, czego nie mogę powiedzieć o ztetrygramacydzie, na którego nowej płycie ponoć wiele się dzieje.
Z każdym odsłuchem nowy album rodaków nieodżałowanego Mussoliniego i Giovanniego Gentile zyskuje w moich uszach. To jest chyba nawet lepsze od Spiritual Independence, choć MA twierdzi inaczej i pewnie powinienem stronie wierzyć, bo jak powszechnie wiadomo, ja nie znam się na metalu, więc gdzie takiemu Mortuary Drape do mistrzostwa ztetrygramacydu.
The sound of torn enemy bodies
In the war for Race and Blood!
Under the banner of the Sun
In the shadow of the wings of Eagles
Swastika our emblem
Song on our lips
Mądre głowy z Internetu wieszczą wybuch konfliktu z mongolskim imperium w ciągu najbliższych czterech lat. Ja mądrą głową z Internetu nie jestem, ale wystarczy przykładów Kartaginy i Rzymu, czyvwczesniej Symmachii Spartańskiej i Związku Atenskiego, że jeśli dwie duże siły polityczne zaczynają rosnąć w siłę na tym samym obrzasze geograficznym, to wychodzą z tego zawsze jakieś jaja. A jaja będą wielkie, jeśli mowa o Chinach i Stanach oraz globie ziemskim. Dlatego poezja tyrtejska w wykonaniu Dark Fury jest teraz wybitnie na czasie. Nawet, gdyby przyszło iść na wyprawę po złote runo nicości, wszak "najpiękniejszy jest płomień, który gaśnie", jak był łaskaw napisać Mishima w "Pawilonie złotego jelenia".