Tron Dyskografii VADER

1997 LP Black to the Blind
5
13%
1998 EP Kingdom
2
5%
2000 LP Litany
13
34%
2000 EP Reign Forever World
0
Brak głosów
2002 LP Revelations
4
11%
2003 EP Blood
0
Brak głosów
2004 LP The Beast
0
Brak głosów
2005 EP The Art of War
3
8%
2006 LP Impressions in Blood
4
11%
2009 LP Necropolis
0
Brak głosów
2011 LP Welcome to the Morbid Reich
5
13%
2014 LP Tibi et Igni
2
5%
2015 LP Future of the Past II - Hell in the East
0
Brak głosów
2016 EP Iron Times
0
Brak głosów
2016 LP The Empire
0
Brak głosów
2017 LP Dark Age
0
Brak głosów
2019 EP Thy Messenger
0
Brak głosów
2020 LP Solitude in Madness
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 38

Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

VADER - Epopeja narodowa

Kozioł 2 lata temu

Vader.
Jeżeli Back to the Blind zestarzało się, to jak ja, biedny Rysiu mam podejść do odsłuchu wstecznego całej ich dyskografii? Późniejszej (lol) ich dyskografii? Nie da rady, chyba ograniczę się do najlepszych, wciąż świeżych i na światowym poziomie pozycji.

Polityka i zasady.
Wiem, mogłem poprosić, by wkleić w wątek, ale watek ma swoją ankę. Tak więc pozwoliłem sobie zorganizować niezależną ankietę. Bądź co bądź VADER. Skarb narodowy i Kat polskiego death metalu, „exposure” się należy > wink to @yog < BTW Zawsze będzie można scalić.
3 Najlepsze płyty, podium dyskografii post-„stare czasy” Zmiana głosu/gustu dozwolona + miejmy nadzieje, sam teleturniej będzie aktualizowany wydawnictwami LP, EP, Live only. Ograniczona liczba odpowiedzi, mam nadzieje ładnie tworząca pierwszą 5 spośród ogółu głosów. Więcej nie potrzeba. :D

Epilog.
LOL Max 20 opcji ankiety :D
Pozycje do BttB!!!, Demosy, Live idą do piachu. Na szczęście można zapostować ich sytuacje w odniesieniu do teleturniejowych wydawnictw.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2021, 13:18 przez Kozioł, łącznie zmieniany 3 razy.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog 2 lata temu

Wstrzymam się od głosu, bo dla mnie wszystko nuda :(
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Czit
Tormentor
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

Czit 2 lata temu

Litany=The Art Of War>Impressions in Blood.

Tak to ja oceniam. Trzy na prawdę zajebiste, klasowe Deathowe, Death/thrashowe płyciwa i chyba czas by se je odświeżyć!

"Revelations" tuż za "Impressions in Blood".
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 2 lata temu

yog pisze:
2 lata temu
Wstrzymam się od głosu, bo dla mnie wszystko nuda :(
Zapostuj swoją topkę staroci. ;)
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog 2 lata temu

Niestety dla mnie jako wyznawcy norweskiego beemku Vader po demach wywołuje ziewanko :( Tzn. słuchałem ostatnio sobie tak do Kingdom i bez jakiegoś cierpienia ale i najmniejszego zachwytu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind 2 lata temu

Zagłosowałem na Black to the Blind, Kingdom i Litany. Normalnie bym pewnie dał głos na Sothis jeszcze zamiast Litany, gdyby była taka opcja :)

Black to the Blind - najbardziej chwytliwy i piosenkowy Vader - mi nadal odpowiada. Wygląda na to, że to najczęściej słuchana przeze mnie pełna płyta Vadera.
Kingdom - Cholerny sentyment - mój stary miał DVD Vision and Voice. Jak oglądałem to mając jakieś może 7-8 lat to dla mnie to zwykły hałas był. No ale tam zagrali Kingdom i to jedyny kawałek był wówczas, który mi się podobał. Do dziś wielbię. Kilka lat temu jak go zagrali na koncercie to nie ukrywam, że banan na twarzy się pojawił. No ale w czasach podstawówkowo-gimnazjalnych strasznie tę epkę katowałem. Świetna okładka, świetne utwory - w tym zajebiście odegrany Breath of Centuries.
Litany - kiedyś drażniło mnie brzmienie bębnów, obecnie już problemu z tym nie mam. Taki death metalowy odpowiednik Reign in Blood czy Panzer Division Marduk. A że obie wymienione płyty wielbię, no to...

Później, mimo wszystko, jakościowo poszło to w dół. Owszem, jest bardzo przyjemne Revelations czy jeszcze później zachwalane Welcome to the Morbid Reich, ale dla mnie tam nie ma już tej iskry, którą Vader miał wcześniej. Słucham - jest fajnie - ale bez efektu wow, jak przy wydawnictwach, które wspomniałem.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3782
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 2 lata temu

Litania - bo to płyta z samymi hitami. Swego czasu wkurzał mnie ponownie nagrany kawałek z debiutu, ale za sprawą Cold Demons (i klipu!!!) wybaczę wszystko. ;-) do tego perfekcyjne otwarcie. Świetne koncerty, press tour, (EMPiK Poznań i stanie z ekipą po plakat... Pierwszy Vader, co od razu kupiłem na CD. No i od razu przegrany na kasetę do walkmana. ;-)

Revelations - kupiony na drugich studiach, totalnie udana płyta. Odejście od koszmarnych okładek. Ta nie była czymś wyjątkowym, ale dobrym krokiem. ;-) Fajna kooperacja z Nergalem. kilka dobrych tekstów. No i ponownie świetna trasa.

Welcome to the Morbid Reich - w pewnym momencie miałem pewne znużenie Vader, a tymczasem wyszedł taki perfekcyjny album. Całkowicie powalające brzmienie, kilka totalnych kawałków, a i reszta nie odstaje za wiele. Świetna perkusja, Peter bardzo dobrze na wokalach. Czego chcieć więcej? ;-)
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6092
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 2 lata temu

Co do chuja? Jak to nie ma "The Ultimate Incantation" i "De Profundis"? Z perspektywy czasu są to moje ulubione wydawnictwa Vader.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1715
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask 2 lata temu

No tak, te dwie i Sothis..
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2447
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot 2 lata temu

Głosy oddane na Revelations, Litany i WttMR. Pierwsze z sentymentu, dla mnie to najlepsza płyta „nowoczesnego” Vader z Mauserem, cała dla mnie to jeden wielki nieśmiertelny hit. Litania jako chyba najbardziej ekstremalny album Petera z „Cold Demons” na czele.
„Welcome to The Morbid Reich” - album, który przywrócił mi wiarę w dobrego Vadera po słabym „Necropolis” i rozpoczął nowa erę z judasowymi solówkami Pająka. Również kilka hitów tam jest.

Całe szczęście, ze brakuje nieśmiertelnych albumów z minionego już stylu kapeli, przez co wyniki ankiety nie są tak oczywiste.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

Pogan696 2 lata temu

Dla mnie Lithany. Epokowy album. Przełom wieków charakteryzował się eksperymentami na modłę pluskwy milenijnej, dzieci Matrixa, emo, trip hopu, techno itp. Deff wtedy był w zapaści... i wjeżdża Vader. Vader ze świeżym brzmieniem, które nie waliło plastikiem. Tnące, ale odbiegające od płytkiej, technicznej precyzji riffy, mocne brzmienie, wyraźny wokal Petera. Przebojowe kawałki, które miały ducha początków lat 90-tych, ale mimo wszystko brzmiały jak coś świeżego. Tak wchodziło się w XXI w. ... Vader. Najważniejszy album w ich dyskografii i jeden z lepszych z przełomu.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 2 lata temu

Pogan696 pisze:
2 lata temu
Deff wtedy był w zapaści...
Już nie był. W 1998 pewien zespół dopierdolił takim albumem, że black metalowcom różańce z komunijnych gajerków powypadały a mumie całego świata wróciły do żywych. Pół roku po Litany poprawili drugim szlagiem. Jeszcze miesiąc przed wydaniem Litany pewni szaleni Norwegowie także zrobili konkretnego szlaga na swoim debiucie.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 2 lata temu

W sumie był, bo Litany rok starsza. Wspomniany pewien album to


Death tak naprawdę i powszechnie wrócił do łask z drugim albumem Amerykańców.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog 2 lata temu

U mnie w szkole Litany to była najczęstsza koszulka metalowa, potem Cradle of Filth i Behemoth. Pewnie wtedy grali nawet w Łomży, sam poznałem od Live in Japan poznanym na obozie, choć było to już pewnie po premierze wspomnianego albumu. Z kasety oczywiście.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

Pioniere 2 lata temu

Nie wiem @Hajaszu, czy w takiej strasznej zapaści - ja jej aż tak bardzo nie odczułem, bo non-stop jednak coś ciekawego wychodziło, a ze się zespoły po płycie lub paru demosach wypalały, to już się do tego przyzwyczaić zdążyłem ... no niektórzy wielcy mieli też jakoś przerwę, jak choćby Suffocation, Autopsy czy choćby Pungent Stench, inni zaś mieli formę zniżkową i zaliczyli znacznie gorsze płyty, jak choćby Sinister. A tak to i Morbid Angel wydał F, Incantation wydał wspaniały Diabolical Conquest, Monstrosity wydaje Millennium i In Dark Purity, Vital Remains wydało, przez wielu uważany ich najlepszy album, Forever Underground, Deicide całkiem niezgorsza Serpents of the Light, Necrophagia nagrywa totalne Holocausto de la Morte, Asphyx powiększył swe dysko o dwa kolejne bdb albumy, podobnie Angelcorpse, peruwiański Mortem o świetne The Devil Speaks in Tongues, a w Brazylii startuje Rebaelliun, w Holandii Pentacle, a na scenę deathgrind wjeżdża debiut Exhumed. Rutan zaś w tym czasie zarejestrował rewolucyjny debiut dla Dim Mak, poza tym ukazują się trzy kolejne kamienie milowe brutalnego grania w postaci albumów Deeds of Flesh (wraz z którymi nastąpił masowy wysyp kapel BDM), oraz kolejne albumy Dying Fetus. Także przed wydaniem Litanii aż całkiem źle, to nie było. Fakt, niektóre kapele zbyt kombinowały z poszukiwanymi pośród innych styli, próbując je udolnie i nieudolnie ze sobą łączyć, innym się składy posypały i się rozpadły, bądź przez zbytni przepływ świeżej krewi nie mogli się połapać, co chcą grać, często zaczynając tworzyć coś w zupełnie innego.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 2 lata temu

Post P skierowany do Hajasza ale co tam... Wepcham się.

P, ZAPAŚĆ BYŁA . Nawet w Thrash em all nue było o czym poczytać. Pamiętam wyraźnie.
Sinister już wtedy nie był wielki. Deicide zmiękło a nieliczna reszta wydawała nudne gówno bez pomysłu. Kilka wymienionych poniżej zgoda, tyle że to ledwo kilka zdziadzialych jaskółek, z pośród których tylko kilku młodych wilków, plus kilku weteranów niezamieszanych w nadejście wiosny.
Wiosna (druga fala :)) nadeszła z amerykańskim Nile, nową szkołą grania brutal death metalu oraz wzrostem jego popularności,
oraz pkt 3... To pół żartem pół serio: Akceptacją DM w kręgach BM. ;) i nadchodzącym debiutem fuckin DSO.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

Pioniere 2 lata temu

@Kozioł Nie twierdzę, że nie było zapaści, a że nie była ona aż tak straszna, jak w wypadku thrashu, "zagłuszonego" przez wysyp kapel groove i nu-metalowych.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 2 lata temu

Pioniere pisze:
2 lata temu
@Kozioł Nie twierdzę, że nie było zapaści, a że nie była ona aż tak straszna, jak w wypadku thrashu, "zagłuszonego" przez wysyp kapel groove i nu-metalowych.
Ja myślę że mieliśmy góra 3 lata nudy i powoli wszystko zaczęło wracać do normy. Thrash umarł wcześniej i konsekwentnie na dłużej. Ogólnie to dla młodego człowieka, ta posucha zdawała się trwać wiecznie, gdzie z perspektywy czasu, było to kilka numerów gazety... Czy wypłat. Po prostu dziura czasowa pomiędzy pierwszym rzutem a dorastającymi rozwijaczami i kopistami. Thrashowi dodatkowo przeszkadzał trochę grunge, groove, nu i inne takie zabierały potencjalnych fanów.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 2 lata temu

Litany, to była pierwsza mocno zauważona w Polin płyta z death metalem. Nawet w Wybiórczej wtedy było o Vader. O miano najlepszego Wiadera powinna zawalczyć właśnie Litany, DeProfundis i Ultimate Incantation. Dalej też poczynali kozacko, bo takie Revelations, czy Impresje to wchuj porządne płyty. WttMR to świetny powrót na właściwe tory, kawał mocarnego death metalu ze szczyptą thrash i solówkami Pająka. Nawet jeśli Vajder, to już dziś tylko firma, to porządna.... żaden Januszeks. No i jednak Generał gra swoje, mając wyjebane na trendy. Za to też szacun.
Nie zaskoczyło zwycięztwo Litany w tej ankiecie.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 2 lata temu

Pioniere pisze:
2 lata temu
Nie wiem @Hajaszu, czy w takiej strasznej zapaści
Kierwa przecież nic takiego nie napisałem.
Zapaść była najbardziej widoczna przez wysyp wszelakiego chujowego black metalu.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

Pioniere 2 lata temu

Hajasz pisze:
Pioniere pisze:
2 lata temu
Nie wiem @Hajaszu, czy w takiej strasznej zapaści
Kierwa przecież nic takiego nie napisałem.
Zapaść była najbardziej widoczna przez wysyp wszelakiego chujowego black metalu.
Nic nie napisałem, że napisałeś. Nie ma co tak wyrywać z kontekstu - odniosłem się jedynie do tej, która dotknęła thrash, co mnie zabolało najbardziej, gdyż BM mnie nie interesował wtedy - znałem i sprawdzałem jedynie kilka zespołów na krzyż.
Awatar użytkownika
Jakub
Master Of Puppets
Posty: 171
Rejestracja: 2 lata temu

Jakub 2 lata temu

Moje głosy poszły na Litany<--Revelations<--WttMR

Mam ogromny szacunek i sentyment do tej kapeli, spędziłem masę godzin słuchając muzy Petera w czasach szkolnych. Na półce większość pełniaków.

Wróć do „Dyskusje muzyczne”