Tak mi wypłynęło podczas słuchania Hallows Eve - fIlm z Tima Huntera z młodym Keanu Reevesem oraz spora dawką metalowej i punkowej muzy od: Slayer, Hallows Eve, Fates Warning, Agent Orange, Wipers, tylko reggae od Burning Spear słabo wpasowuje się w to zestawienie, choć do obrazu pasuje.
Grupa przyjaciół ze szkoły staje przed faktem, że jedno z nich, zabiło drugą osobę. Dotąd zgrana paczka rozpada się. Jedni bronią kolegi, pomagają w ucieczce, a drudzy uważają, że najlepszym wyjściem było by poinformowanie policji. Tak też się staje... ktoś idzie na policję...