Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6133
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

Wagner Ödegård

#1

Vexatus 4 lata temu

Obrazek
Wagner Ödegård to szwedzki muzyk, którego być może (ale raczej nie) kojarzycie z Wulkanaz i Tomhet, gdzie udziela się pod pseudonimem Kumulonimbus. Projekt, który w początkowych założeniach miał być ambientowym plumkaniem, z czasem przekształcił się w bardzo osobliwy Raw Black Metal z dość unikalnym klimatem. Dwóch ostatnich pełniaków słucha mi się doskonale. :) Na profilu BC można znaleźć chyba wszystkie materiały Wagnera wydane pod różnymi nazwami.

Skład:
Wagner Ödegard - All instruments, Vocals Hær, Jærtecken, Tomhet, Wulkanaz, ex-Felon Wind, Draugsjukan, Dughpa, Iætun, Karnilapakte, Mauvet Mauve, Semilanceata



Dyskografia:
2016 - Glømbd i grifft [demo]
2016 - Nattslingor [demo]
2016 - Øðe [demo]
2016 - Ur törnedjupen [demo]
2017 - Nidvintern
2017 - Ursumar [EP]
2017 - Various [demo]
2018 - Skugg-hasse [EP]
2019 - Om domedag och de femton järtekn
2019 - Sju väglösa mil I [kompilacja]
2019 - Sju väglösa mil II [kompilacja]
2019 - Om undergång och de tretton järtekn
2019 - Sju väglösa mil III [kompilacja]
2019 - Sju väglösa mil IV [kompilacja]
2020 - Spöstugan [EP]
2020 - Sju väglösa mil [boxed set]
2020 - Om twenne kosmos [EP]
2020 - Om kosmos och de tolv järtekn
2021 - Gryte ok bodher [EP]
2021 - Skuggbjark [single]
2021 - Haghl ok thräle [single]
2021 - Enemyrki [single]
2022 - Swuartatallar [single]



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Wa ... 3540450657
BC: https://brugmanziah.bandcamp.com/music
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#2

Wędrowycz 4 lata temu

Znam tylko 2 tegoroczne pełniaki tego jegomościa, a poznałem przez przypadek szperając w projektach w których się udzielają muzycy Wulkanaz, Tomhet i paru innych szwedzkich kapel parających się mrocznym germańskim pogaństwem etc. Fajny tutaj punkowo/rock'n'rollowy sznyt w tym całym jego black metalowym jazgocie. Słyszę, a zarazem i widzę oczami wyobraźni w tym jego bzyczeniu las, a to już duży plus, bo wiem że będę badał dalej co tam ten jegomość solo już wymodził i co też będzie wypuszczał dalej.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1652
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#3

brzask rok temu



Dorzucam od siebie też płytę z 2020 Om kosmos och de tolv järtekn przy której można się elegancko zabawić.

Dalej mamy mieszankę punk/black metalową z kilkoma klimatycznymi przerywnikami jak np czysty melodyjny śpiew w Slökkva - brzmi jak Szwecja z jakiegoś 85', bdb:) czy syntezatory w drugiej części materiału np. w Palaz czy ostatnim Stiärnom
There's something growing in the trees_______Through time war prevails
I think it's a different me
__________________Thoughts fears cast aside
______________________________________Face the consequence alone
______________________________________With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Puppets
Posty: 187
Rejestracja: rok temu

#4

Summerisle rok temu

Z trzech metalowych pełniaków najbardziej lubię ''...domedag...", pewnie przez fakt, że to pierwszy matex Wagnera jaki dane mi było usłyszeć. Dwa późniejsze albumy z serii niewiele mu ustępują. Taki "...kosmos..." z niewiarygodnie chwytliwym "Slökkva" też często się u mnie kręci.

Ja jednak zdecydowanie wyżej cenię sobie ambientowe plumkanie z najwcześniejszego okresu działalności projektu, przy czym "ambientowe plumkanie" to niezbyt trafne oddanie rzeczywistości - Wagner do nagrywania swoich wczesnych dem używał nie tylko komputera i pokaźnej biblioteczki sampli ze starych szwedzkich filmów, ale też kilka tradycyjnych (i prawdopodobnie niektórych z nich rozstrojonych) instrumentów takich jak akordeon, harmonia, cytra, flet czy kalimba - generalnie cuda wianki. Efekt osiągnięty za pomocą ww. instrumentarium jest wg mnie porażający. I przedziwny.

Pamięta ktoś scenę z jednego z bardziej znanych niemych filmów szwedzkich "Körkarlen" w której bodajże po raz pierwszy pojawia się na ekranie powóz Śmierci, zatrzymuje się przed domem i prowadząca go zakapturzona postać przenika przez drzwi domostwa i chodzi po jego wnętrzu? W tej scenie pojawia się charakterystyczny, fałszujący motyw muzyczny - został on z resztą wykorzystany na debiutanckim albumie Funeral Mist w końcówce zamykającego płytę "In Manus Tuas". Wczesne dema WÖ bardzo kojarzą mi się nastrojem z tym właśnie motywem dźwiękowym - dziwne to psychodeliczne, ale też nad wyraz "leśne" dźwięki.

Wrzucam do posłuchania kilka demek - w pierwszym poście Vexatus zamieścił link do posłuchania pierwszego długograja "Nidvintern", ale wg mnie wydawnictwa sprzed debiutu są dużo lepsze. Moimi faworytami są tutaj "Glømbd i grifft" i "Nattslingor", ale warto posłuchać wszystkich.




Demka jako oddzielne wydawnictwa nigdy nie ukazały się na CD, ale z pomocą przyszła szwedzka Solstice Rex, której sumptem ukazała się 4-częściowa kompilacja "Sju väglösa mil..." zbierająca do kupy komplet niemetalowych dokonań Wagnera do wydanego w 2020 "Spöstugan" włącznie.

Obrazek

Nabyłem komplet i bardzo sobie chwalę zawartość muzyczną i wizualną - wszystko czarno-białe (ew. szare).
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1652
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#5

brzask rok temu

Summerisle pisze: Z trzech metalowych pełniaków najbardziej lubię ''...domedag...", pewnie przez fakt, że to pierwszy matex Wagnera jaki dane mi było usłyszeć. Dwa późniejsze albumy z serii niewiele mu ustępują. Taki "...kosmos..." z niewiarygodnie chwytliwym "Slökkva" też często się u mnie kręci.

Ja jednak zdecydowanie wyżej cenię sobie ambientowe plumkanie z najwcześniejszego okresu działalności projektu, przy czym "ambientowe plumkanie" to niezbyt trafne oddanie rzeczywistości - Wagner do nagrywania swoich wczesnych dem używał nie tylko komputera i pokaźnej biblioteczki sampli ze starych szwedzkich filmów
Coś w tych ambientach jest, nie powiem że nie.....ale tyle co ja robiłem podejść do niemetalowych płyt Wagnera to szkoda gadać. No ale co - dobrze że są i tacy którzy to kupują - i dosłownie i w przenośni.
Urocze w swej prostocie ale na dłuższą metę nieco monotonne.. Ciężko mi przebrnąć przez cały materiał gdzie przez godzinę czuję się jak na szwedzkim jarmarku jak pieprzony Emil ze Smalandii (przy okazji - czytam te bajki synowi aktualnie i czasem mówię - widzisz tak kiedyś wyglądała prawdziwa Szwecja, ba...i cała Europa).. Co innego jak to byłyby tylko wstawki i przerywniki podczas metylowej jazdy dodające tylko smaczku...Na razie zostaję przy wspomnianych wyżej 'Om kosmos och de tolv järtekn' czy 'Om Domedag och de Femton Järtekn' - takie jego granie łykam jak karp.
There's something growing in the trees_______Through time war prevails
I think it's a different me
__________________Thoughts fears cast aside
______________________________________Face the consequence alone
______________________________________With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Puppets
Posty: 187
Rejestracja: rok temu

#6

Summerisle rok temu

brzask pisze:
rok temu
Urocze w swej prostocie ale na dłuższą metę nieco monotonne.. Ciężko mi przebrnąć przez cały materiał gdzie przez godzinę czuję się jak na szwedzkim jarmarku jak pieprzony Emil ze Smalandii (przy okazji - czytam te bajki synowi aktualnie i czasem mówię - widzisz tak kiedyś wyglądała prawdziwa Szwecja, ba...i cała Europa).. Co innego jak to byłyby tylko wstawki i przerywniki podczas metylowej jazdy dodające tylko smaczku...Na razie zostaję przy wspomnianych wyżej 'Om kosmos och de tolv järtekn' czy 'Om Domedag och de Femton Järtekn' - takie jego granie łykam jak karp.
Szwedzkie jarmarki są spoko :) Kilka miesięcy temu byłem na obchodach Midsommar w Uppsali - rodziny z dziećmi i przyjaciółmi obżerały się truskawkami, orkiestra grała a tłum dorosłych i dzieci tańczyła wokół majstång-a w rytm śmiesznej piosenki o słoniach i żabkach 8-)
Wracając do Wagnera i jego niemetalowych dokonań, to mi bardzo odpowiada ta monotonia jego wczesnych dzieł. Te dźwięki z najwcześniejszych demek działają na mnie kojąco i bardzo często ich słucham. Generalnie zazwyczaj gdy najdzie mnie ochota na tą muzykę, to leci komplet, czyli wszystkie 4 płyty po kolei w całości. Musze jednak przyznać, że poziom na nich jest trochę nierówny, szczególnie bliżej końca całości. Część III jeszcze jest całkiem dobra, ale IV to już nieco inne klimaty - materiał z epki "Spöstugan" to właściwie noise - raczej niezbyt to treściwe i nieszczególnie zajmujące kompozycje. Dopiero kompozycja zamykająca cały cykl, pochodząca z epki "Skugg-Hasse" prezentuje sobą coś ciekawszego niż radiowy szum.

Również interesujący jest inny ambientowy projekt Wagnera Semilanceata. Być może to wcielenie Kumulonimbusa bardziej przypadłoby Ci do gustu - muzyka skomponowana jest na jakimś tradycyjnym instrumencie strunowym, jest monotonna, ale jarmarczności to ja tutaj już nie stwierdziłem. Były niedawno dostępne w Fallen Temple 4 płyty Semilanceata wydane w formie digipacków z Darker Than Black po niewiele ponad 20 zł za sztukę, więc wziąłem bez zastanowienia :)
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1652
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#7

brzask rok temu



Chciałem tylko poinformować, że ten chłop ze szwedzkiego pola znów coś nagrał . Materiał nazywa się Ki​ä​pter. Niestety tym razem raczej nie dla mnie bo mamy tu w całości mieszankę ambientowo-dronową poprzeplataną "waleniem rurą w wiadro" hehe...a w jego wykonaniu nie podchodzą mi takie klimaty .. - szczególnie gdy cała płyta oparta jest na takiej stylistyce od a do zet. Szkoda że tu czasem nie pojawiają się jakieś riffy i trochę rytmu do nich.. Ja raczej odpuszczam i zostanę sobie przy innych jego nutach o których wspominałem wyżej,...ale może ktoś się zanurzy w tych dźwiękach bo niektóre patenty są ciekawe. Coś dla kolegi @Summerisle i autora tematu zapewne/chyba.
There's something growing in the trees_______Through time war prevails
I think it's a different me
__________________Thoughts fears cast aside
______________________________________Face the consequence alone
______________________________________With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Puppets
Posty: 187
Rejestracja: rok temu

#8

Summerisle rok temu

brzask pisze:
rok temu
Chciałem tylko poinformować, że ten chłop ze szwedzkiego pola znów coś nagrał . Materiał nazywa się Ki​ä​pter. Niestety tym razem raczej nie dla mnie bo mamy tu w całości mieszankę ambientowo-dronową poprzeplataną "waleniem rurą w wiadro" hehe...a w jego wykonaniu nie podchodzą mi takie klimaty .. - szczególnie gdy cała płyta oparta jest na takiej stylistyce od a do zet. Szkoda że tu czasem nie pojawiają się jakieś riffy i trochę rytmu do nich.. Ja raczej odpuszczam i zostanę sobie przy innych jego nutach o których wspominałem wyżej,...ale może ktoś się zanurzy w tych dźwiękach bo niektóre patenty są ciekawe. Coś dla kolegi @Summerisle i autora tematu zapewne/chyba.
Nie, dla mnie zdecydowanie nie.
Nudne to - szczególnie pierwsze 4-5 kompozycji. Od mniej więcej połowy jest tylko minimalnie lepiej, naprawdę minimalnie. Dwie beztytułowe antymuzyczne plamy z Epki "Spöstugan" przynajmniej miały głębsze i bardziej wkręcające się brzmienie. "Ki​ä​pter" to Wagner chyba kleił lewą stopą i na chybił-trafił. Koło hipnotyzujących "Glømbd i grifft" czy "Nattslingor" to to nawet nie stało. I stać nie będzie, przynajmniej na mojej półce z CD.
Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Puppets
Posty: 187
Rejestracja: rok temu

#9

Summerisle 6 mies. temu



Kolejne wydawnictwo Wagnera będzie miało premierę 4 grudnia br. Na bandcampie już jest do sprawdzenia. Jeszcze nie posłuchałem - jestem nastawiony sceptycznie, bo "Kiäpter" to był jakiś totalny bohomaz.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#10

Pioniere 6 mies. temu

Dobra no to już bez krępacji, za przyzwoleniem @brzaska, zapodaję nową EP-kę Wagner'a, zatytułowaną Gryningenne:

Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Puppets
Posty: 187
Rejestracja: rok temu

#11

Summerisle 6 mies. temu

Pioniere pisze:
6 mies. temu
zapodaję nową EP-kę Wagner'a, zatytułowaną Gryningenne:
Nowa jak nowa - ta epka ma już prawie pół roku. Po niej ukazała się jeszcze kolejna epka "Panvatn" i pełniak o którym pisałem wyżej.

"Gryningenne" jest spoko - dupy mi nie urwało, ale też nie sprawił jakiegoś zawodu czy rozczarowania. Pierwszy numer to mi przywodzi na myśl kilka bardzo starych numerów Tomhet. Całkiem przyjemny matex i jeśli wierzyć informacjom w necie, to te 3 numery są odpadami z sesji nagraniowej albumu "Om domedag och de femton järtekn". To i tak materiał nieporównywalnie lepszy od pełniaka "Kiäpter", który zawierał właściwie samo buczenie bez ładu i składu.

Epka "Panvatn", która ukazała się z miesiąc później, jest też bardzo ok. Magnus wplótł na nim tu i ówdzie trochę retroelektronicznego plumkania które mogłyby z powodzeniem trafić na któryś z albumów Dughpa.

W ogóle to wrzucę tutaj zarówno wspomnianą wyżej "Panvatn" jak i kilka innych drobnych wydawnictw WO wypuszczonych po znakomitym "Om kosmos och de tolv järtekn", w tym m.in zajebistą epkę "Gryte ok bodher". Liczę za jakiś czas na kompilację CD zawierającą wszystkie te materiały.

EDIT: jest jeszcze singiel "Swuartatallar" który ukazał się tylko w formie dwóch... dyskietek :) - limit 52 kopie. To już tylko dla totalnych i niepoprawnych maniaków-kolekcjonerów.






Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#12

Pioniere 6 mies. temu

Summerisle pisze:
Pioniere pisze:
6 mies. temu
zapodaję nową EP-kę Wagner'a, zatytułowaną Gryningenne:
Nowa jak nowa - ta epka ma już prawie pół roku. Po niej ukazała się jeszcze kolejna epka "Panvatn" i pełniak o którym pisałem wyżej.
No cóż poradzisz, płodny artysta - nie wchodziłem na jego profil MA, a tak mi się rzuciło w oczy, a że z nazwy już kojarzyłam to wrzuciłem na shouta, gdyż muza dobra. Po czym @brzask uświadomił mnie, że jest też taki wątek na forum, to przekopiowałem bez wniku, skoro jej tu nie było dotąd.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6133
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#13

Vexatus 6 mies. temu

Pioniere pisze:
6 mies. temu
Po czym @brzask uświadomił mnie, że jest też taki wątek na forum, to przekopiowałem bez wniku, skoro jej tu nie było dotąd.
Moje klimaty i mocny zawodnik, więc temat musiał być. ;) Kilku najnowszych krótkich materiałów jeszcze nie słyszałem, ale zapewne trzymają poziom.

Wróć do „Black Metal”