Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6326
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

Re:

Vexatus 4 lata temu

porwanie w satanistanie pisze:
4 lata temu
trochę za dużo takich wejść klawiszy, które kojarzą mi się ze... wczesnym Dimmu Borgir, no sorry :)
Miałem podobne odczucia po pierwszym odsłuchu, choć niekoniecznie musi to być wada tego materiału. :)
Raw Black Metal w rowie!!!

Tagi:
Awatar użytkownika
Odrowąż
Master Of Puppets
Posty: 165
Rejestracja: 6 lata temu

Odrowąż 4 lata temu

Pierwszy odsłuch cede za mną, ja tam nie narzekam, Jakub zawsze trzyma poziom. Wkładka bardzo gruba, ładne wydanie. Muzycznie to co zawsze.
Awatar użytkownika
Odrowąż
Master Of Puppets
Posty: 165
Rejestracja: 6 lata temu

Odrowąż 4 lata temu

Amor Fati wydało Insenheimen na CD.
Awatar użytkownika
Okkultist
Master Of Puppets
Posty: 130
Rejestracja: 3 lata temu

Okkultist 3 lata temu

To fakt, że w muzyce Grimspirita dużo słychać Summoning i wczesnego Dimmu Borgir. Takiej muzyki słucham bardzo, bardzo rzadko. Jednak Evilfeast jest naprawdę wyjątkowy, bo muzyka ma taki leśny, mroczny, zimowy klimat i brzmi bardzo nostalgicznie i majestatycznie. Grimspirit często inspiruje się dawnymi tradycjami i to przekłada się na taką właśnie atmosferę. Przyjemnie słucha się wszystkiego od Evilfeast, ale moim ulubionym jest Funeral Sorcery.

Mam też skojarzenia z jedynką Osculum Infame, Helgrindr i Infernum. Za pewne też stąd covery, bo Grimspirit przyznał, że te zespoły go inspirowały. Wiem, że też bardzo lubi EPkę Godkiller ''The Rebirth of the Middle Ages''. ;)

Dla mnie Evilfeast to jeden z lepszych i ciekawszych polskich projektów black metalowych.
World Without End
blue_calx
Fallen Angel Of Doom
Posty: 357
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Judaszów

blue_calx rok temu

Po kilkukrotnym odsłuchu pierwszego długograja jestem zadowolony, że udało mi się na ten projekt natrafić.
Jest ten lo-fi szum, czy jak to powiedzieć, są jakieś organki, dzięki czemu jest dość barwnie i klimatycznie, ale nie jest to cukierkowe granie.
Takie w sam raz, żeby zawsze weszło. :)
Drugi album puściłem sobie wczoraj na sen, coś tam za szybko perkusja pyrkała momentami, jakby automat... bo czy kartofle mogą się tak szybko sypać na zawołanie? Niemniej, znów było dobrze i na pewno będę zgłębiał. Natrafiłem szukając czegoś podobnego do Paysage d'hiver.

Nothing inside.
Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Puppets
Posty: 189
Rejestracja: 2 lata temu

Summerisle rok temu

Generalnie łykam Evilfeast w całości jak pelikan ryby, przy czym preferuję bardziej wydawnictwa od Lost Horizon of Wisdom do obecnie.
Podczas pierwszego odsłuchu "Ellegies of the Stellar Wind" przy pierwszym wokalnym wejściu w "The Second Baptism... Shores in Fire and Ice" wyrwało mnie z kapci. Genialny projekt.
blue_calx
Fallen Angel Of Doom
Posty: 357
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Judaszów

blue_calx rok temu

Muszę przyznać, że dwójka równie ciekawa, chyba bardziej mroczna przez trochę mniej melodyjne wiosłowanie i może bardziej wyważone ambienty, już wysoko cenię. Najlepiej siadło "I reach the winter twilight", charakterystyczne pierwsze 3 sekundy.
Nothing inside.

Wróć do „Black Metal”