Mayhem

[yog]

Jestem pełen podziwu, bo myślałem, że te stare rzeczy razem z Deathcrush wyjdą, a tu jednak mamy do czynienia z profesjonalistami, udało się panom wyłuskać z demosa Pure Fucking Armageddon boxa 6 LP za 185 funtów szterlingów. Nawet Black Sabbath nie jest w stanie wydać 4 winylowych boxów z nagraniami do debiutanckiego albumu włącznie

https://burningshed.com/store/peacevill ... don_boxset

Więcej info:

► Pokaż

Celebrating the beginnings of the Norwegian Black Metal masters's career, the Pure Fucking Armageddon boxset contains 6 LPs, a DVD, a classic early era band poster, and an 80-page book with accounts of the period and rare band photos (including images from Necrobutcher's own collection).

This webstore bundle edition also includes a limited PFA cassette.

---------

After honoring the Dead era with Peaceville’s ‘Cursed in Eternity’ boxset, plus the band’s own look back at the iconic ‘De Mysteriis Dom. Satanas’ album, it was time to return to the very beginning of The True Mayhem. In order to do so, Necrobutcher opened his vault of personal and never-released tape recordings and, with the help of long-time Mayhem friend Finn Håkon Rødland, constructed a special picture disc box set with the very first recordings of The True Mayhem, essential for any die-hard fan of the Norwegian legends.

The Pure Fucking Armageddon boxset contains 6 LPs, including the cult 1986 ‘Pure Fucking Armageddon’ demo itself, plus also the final complete ‘Pure Fucking Armageddon’ rehearsal, spanning 90 minutes and featured here across 2 LPs (including talking between songs and multiple takes of tracks - nothing has been cut).
In addition to these essential pieces of metal history, Mayhem’s classic April 1985 gig live in Ski is also included (LP and DVD), where they performed a selection of cover tracks.

The very first official Mayhem interview was recorded onto tape by Øyvind Ihlen for the Panic fanzine, and also features in this set (in Norwegian language, with translation in the book). This was also partly inspired by a similar interview-disc release from Venom many years ago.

And last but not least, is Checker Patrol. This was the obscure metal project that Euronymous & Necrobutcher had with Metalion and their German friends during interrail trips of `86 and `87. This is the first presentation of the full collection of tracks, with songs from 1987 previously never heard.

LP 1 - PFA DEMO
A
1 Voice Of A Tortured Skull
2 Carnage
3 Ghoul
4 Black Metal
5 Pure Fucking Armageddon
B
1 Mayhem
2 Ghoul
3 Pure Fucking Armageddon
4 Carnage
5 Hidden Outro

LP 2 - PFA REHEARSAL SESSION A
A
1 Ghoul
2 Ghoul
3 Ghoul
4 Intros
5 Carnage
6 Black Metal
B
1 Pure Fucking Armageddon
2 OI
3 Witching Hour
4 Carnage
5 Carnage
6 Carnage
7 Intro
8 Outro

LP 3 - PFA REHEARSAL SESSION B
A
1 Ghoul
2 Ghoul
3 Ghoul
4 Pure Fucking Armageddon
5 Pure Fucking Armageddon
6 Black Metal
7 Carnage
8 Carnage
B
1 Carnage
2 Ghoul
3 Black Metal
4 Pure Fucking Armageddon
5 Black Metal
6 Black Metal

LP 4 - CHECKER PATROL
A
1 Jagermeister
2 Barbeque Of Hell
3 Checker Patrol
4 Ritze Ratze Rotze
B
1 Metalion In The Park
2 Fuck Off And Die
3 Satan Dies In Hell
4 Barbeque Of Hell Part 2
5 Off Course
6 Throwing Glass
7 Satan Dies In Hell

LP 5 - LIVE IN SKI

1 Intro / Black Metal
2 Procreation Of The Wicked
3 Welcome To Hell

LP 6 - PANIC INTERVIEW

1 Panic Interview 1985 Part A
2 Panic Interview 1985 PArt B

DVD - Live in Ski 1985

1 Intro / Black Metal
2 Procreation Of The Wicked
3 Welcome To Hell

[Hajasz]

Ja bym jeszcze dodał ze dwa czarnuchy jak chłopaki sobie nucą te kawałki albo klepią po kolanach i jeszcze z jedno dvd jak sobie rozrysowują co kto ma grać. Ale pomysł popieram bardzo. Black metalowcy to głupki więc należy ich tak traktować a oni robią to doskonale.

[Szajtan]

Jakiś czas temu chłopaki zamieścili informację, że przygotowują się do koncertów, ale jakoś to chyba zdechło.Messiah, Manheim i Necrobutcher chcieli zagrać materiał z lat '84-87. Nie jestem pewien, czy jako MAYHEM,czy THE TRUE MAYHEM a może jako MAYHEM AD... No, w każdym razie - pomyślałem, że to ciekawe, ale nie widać w rozpiskach festiwalowych tego tworu. Może to zdechło, a ja tego nie zauważyłem. A z chęcią posłuchałbym ich starego materiału.

[TheAbhorrent]

Jestem zaciekawiony, ale dość sceptycznie nastawiony. Pryki mają odgrywać twórczość z lat szczenięcych udając, że wciąż ich to jara i czują to tak samo jak wtedy? Chociaż nie wiem, może czują to tak jak wtedy Wciąż to o całe piekło lepsze niż reunion Pantery bez założycieli Pantery

[yog]

To dalej punki, tylko że teraz już stare i pewnie bogate

[deathwhore]

Po jakim czasie maksymalnie wolno grać stare numery? Tak pytam, bo ostatnio nagrałem sobie piosenkę, którą napisałem jako piętnastolatek.

[TheAbhorrent]

Czy ja mówię, że nie wolno? Zastanawiam się tylko na ile kolesie są jeszcze w nastroju do pure fucking armageddon.

[deathwhore]

Całkiem możliwe, że z młodych gniewnych wyrośli starzy wkurwieni. To zresztą Order (grający już 10 lat ten swój prosty black metal) + Necrobutcher. Pewnie czują muzykę, pewnie poczuli przy okazji kilka dolarów.

[deathcrush]

https://shop.fallentemple.pl/szukaj.htm ... %20Eternal

Nowe preodery weszły na "Life Eternal", premiera 11.08.2023

[Szajtan]

Nowa koncertowa płyta zatytułowana „Daemonic Rites” ukaże się 15. września nakładem Century Media Records.

Tracklist:
1. Intro
2. Falsified and Hated
3. To Daimonion
4. Malum
5. Bad Blood
6. My Death
7. Symbols of Bloodswords
8. Voces Ab Alta
9. Freezing Moon
10. Pagan Fears
11. Life Eternal
12. Buried By Time and Dust
13. Silvester Anfang
14. Deathcrush
15. Chainsaw Gutsfuck
16. Carnage
17. Pure Fucking Armageddon

[TheAbhorrent]

Super. Podoba mi się, że dokumentują swoją historię na płytach koncertowych (i w dobrych proporcjach, bo u niektórych jest zdecydowany deficyt, a u innych przesyt). Fajny news tym bardziej, że ostatni album uważam za bardzo dobry. I chuj, że w opinii niektórych rzemieślniczy. Mnie się podoba, żadnej sztuczności ponad standardową wpisaną w konwencję tam nie czuję.

[yog]

~11 live albumów na 6 albumów studyjnych to rzeczywiście zajebiste proporcje i wcale nie przesyt

[Vexatus]

~11 live albumów na 6 albumów studyjnych to rzeczywiście zajebiste proporcje i wcale nie przesyt

Cicho, bo się wyda!

[DiabelskiDom]

Hmmm, jemu chyba chodziło o to, że dokumentują historię na koncertówkach bez przesytu na nich kawałków np z ostatniego albumu i jedynie 2-3 kawałków ze starych czasów. Co by zresztą potwierdzała powyższa setlista

[TheAbhorrent]

Chodziło mi o standardową politykę wydawniczą, nie o bootlegi wydane jako płyty i wtedy tych koncertów jest dużo mniej. Wiem, że Mayhem ma teraz w dyskografii te wszystkie płyty live z początków (z Deadem), ale bądźmy poważni, to są bootlegi o jakości (bardzo słabo nagranych) bootlegów. Szczytem jest Live In Sarpsborg, którzy przecież jest bardzo znanym od dekad bootem The Dawn Of The Black Hearts z kontrowersyjną - delikatnie mówiąc - okładką.

W ogóle fraza The Dawn Of The Black Hearts jest istotna dla Mayhem, to przecież tekst Fenriza dla nich, skoro boot ktoś tak nazwał to niefajne było wydawanie przez wytwórnię tego samego pod standardową nazwą "Live in...".

W toku kariery mamy tak naprawdę:
1. legendarny Live in Leipzig z Deadem,
2. inkarnację z Maniaciem udokumentowaną przez Mediolanum capta est - wydany przed Grand Declaration Of War...
3. ...oraz koncert z Marsylii z trasy już promującej ten album,
4. potem jest jeszcze tylko De Mysteriis Dom Sathanas Alive, który był wydany w ścisłym limicie.

Dopiero zapowiadana koncertówka będzie pierwszą płytą live z Atillą (bo na Mediolanum... był tylko jako gość).

Piszę z pamięci, mogłem coś popieprzyć. @yog , jak 11? Możliwe, że o czymś nie wiem, nie jestem jakimś wielkim fanem Mayhem

[yog]

Nie wiem, co za różnica, czy coś najpierw wyszło jako bootleg, czy nie, skoro oficjalnie to wydali, żyjący członkowie przyklepali itp. Tytuł Live in Zeitz (były też bootlegi o tym tytule w 1990 roku) zapewne wybrany jest przez Necrobutchera, nie wytwórnię (bo gdyby wyszło tytułem znanym z fotki z Deadem, to by się sprzedało 30 razy lepiej), który Dawn... szczerze nienawidzi i zapewne chciał się jak najbardziej od tamtego wydawnictwa odciąć, jednocześnie sam odcinając od niego tantiemy.

Było jeszcze co najmniej słynne Live in Bischofswerda na VHS, a te stare nagrania wychodziły już w boxach, w oddzielnych wydaniach i pewnie wyjdą jeszcze nie raz, co jest jak dla mnie zdecydowanie bliskie przesytowi, tak jak robienie boxów 6 LP z pierdolonej demówki na której nic nie słychać. Gdyby Euro było na to stać w latach 90 to by też te koncerty wydał tak, jak wyszło Live in Leipzig, bo to tak samo amatorskie wydawnictwo.

De Mysteriis Dom Sathanas Alive wydany w ścisłym limicie. Hahahaha. Ilu kopii? 3000? Pierwsze wydanie ma po 1000 cd i 1000 lp, więc łącznie to pewnie ten ścisły limit wynosi z 10k jak nie 15. I tam śpiewa Attila, więc zapowiadana koncertówka nie będzie pierwszą płytą live z nim na wokalu.

Prawda jest taka, że Mayhem pod swoim szyldem od 2016 roku wypuściło 5 koncertówek przez 2 lata i teraz wychodzi kolejna. Dla mnie to jest zwyczajnie zabawne, że ktoś może twierdzić, że oni nie wydają dużo koncertówek, bo w ich przypadku co pół roku wychodzi nowa edycja jakiegoś odkopanego trupa. Nie mam im tego za złe, zasłużyli sobie, ale śmieszne jest to strasznie, tak jak trasa De Mysteriis Dom Sathanas, która zawitała do Progresji dwukrotnie.

[TheAbhorrent]

Wydaje mi się, że jednak jest różnica pomiędzy archeologią i wydawaniem bootlegów z czasów z Deadem a bieżącym wydawaniem nowego, w miarę aktualnego materiału. Zobacz, że poza DMDS Alive nie ma żadnej koncertówki dokumentującej czas z Atillą od Ordo Ad Chao, czyli od 2007 roku. DMDS Alive to jednak jest coś innego, ale nawet jak to policzyć to mamy raptem jedną NOWĄ koncertówkę od czasu tych zarejestrowanych z Maniakiem przy mikrofonie. Przesytem tego nie nazwę.

[yog]

No, Iron Maiden wydaje po dwie koncertówki na album, więc Mayhem musi jeszcze poćwiczyć. A koncertówek z czasów Ordo nie było, bo ten album się tragicznie sprzedawał, o czym kapela wspominała w wywiadach, grali dla setki osób etc, więc nie było dla kogo takich materiałów wydawać (ale jest bootleg z Progresji na którym drę mordę), Attila ratował domowy budżet wykopaliskami z szafy w postaci Life Eternal. Na Esoteric Warfare już było minimalnie lepiej, bo to płyta na bardziej sprawdzonych patentach, ale nadal nie było zabójczej popularności, ta się zaczęła jak latami grali całe DMDS i wtedy zapełniali spore kluby, to i przyszła potrzeba wydawania koncertówek, boxów etc, powrotu do dawnego brzmienia, bo kult w końcu zaczął się opłacać i teraz to już ogromna gwiazda. Nie mam im tego za złe, ale moim zdaniem niestety okres, kiedy Mayhem było "the true" się zakończył wraz z tym sukcesem.

[TheAbhorrent]

No tak. Biznes jest biznes, ale my nie mówimy o popularności, a o tym, że koncertówek z różnych etapów ich działalności wcale dużo nie ma i bootlegi z czasów z Deadem zaburzają prostą statystykę. Z tym kiedy oni przestali być "The True" to chyba różne są opinie, w ogóle kolejne wcielenia tej grupy miały swoich hejterów z tego co kojarzę. Ja nie zawracam sobie tym głowy. Mnie się ogólnie ich płyty mniej lub bardziej podobają, a że ostatnia zdecydowanie bardziej to cieszy mnie koncertówka.

[dj zakrystian]

Ostatni pełnia chyba był za bardzo tru, bo kuce pisały o odcinaniu kuponów. Mnie się bardzo podobał, perka mogła brzmieć inaczej, bo Hellhammer, to nadal przechuj. Mayhem ciągle jest trv!

[yog]

No tru, tru, w końcu porzucili eksperymenty i grajo jakby ełro rzył. Na to wszyscy czekali 30 lat!

[dj zakrystian]

No tru, tru, w końcu porzucili eksperymenty i grajo jakby ełro rzył. Na to wszyscy czekali 30 lat!

No, ale co niby miał nagrać Mejhem z takim stażem i statusem? Kolejne eksperymenty? Inspiracje jazzem? Ja to się dziwię, że ludzie oczekujum od weteranów chuj wie czego. Oni już wytyczyli kilka ścieżek w blek metalu. Teraz zostaje nostalgia i nagrywanie przyzwoitych płyt. Albo jak Varg, zawinąć się wpizdu i zbierać szyszki w lesie. Niech nagrają jeszcze jedną płytę w klimacie Deamon i będę usatysfakcjonowany.

[deathcrush]

No ostatnia to powrót do korzeniu z DMDS i dobrze, że w końcu zaczęli zarabiać pieniądze na muzyce co w przypadku zespołów BM nie jest takie oczywiste.

[mork]

Takie zespoły mają trzy drogi:
1. Pójść na całego w jeden z eksperymentów (np. Satyricon)
2. Cofnąć się do najbardziej dochodowej twórczości (np. Paradise Lost, CoF, Mayhem)
3. Przestać nagrywać i występować na festiwalach (np. Emperor)

No jest jeszcze Darkthrone, który cały czas eksperymentuje (a raczej po prostu wywalone jajca i gramy co nam się podoba). Właściwie to do tej "czwartej" drogi zaliczyłbym też Burzum który mimo, że mówi, że koniec to w 2020 jednak album wypuścił.

[Blind]

Ale o ile takie Cradle of Filth, Paradise Lost czy Mayhem są w stanie się chyba z muzyki utrzymać, bo regularnie koncertują, o tyle Darkthrone raczej nie, skoro jest projektem stricte studyjnym i panowie mają normalne prace na etacie. Nocturno Cultro chyba nauczycielem jest, a Fenriz kiedyś był listonoszem. Nie wiem czy nadal jest. Nagrywają płyty, bo kochają heavy metal i najwidoczniej nadal się świetnie bawią. I to jest piękne
Z koncertówek Mayhem to bardzo lubiłem swego czasu tę z Mediolanu z Maniakiem. Live in Leipzig mam na CD po najgorszym dealu mego życia z yogiem. Szczerze mówiąc, gdyby nie to, że to nagranie kultowe i że żal wyjebać, to bym wyjebał.
A Varg raczej też zawsze wywalona rolada, jak to mawia Duduś, i nagrywał z jakiejś potrzeby serca.
Także no tutaj bym rozróżnił machiny koncertowe, a projekty studyjne jednak.

[yog]

Nocturno Cultro chyba nauczycielem jest, a Fenriz kiedyś był listonoszem. Nie wiem czy nadal jest.

Nie jest i od dawna pracował na poczcie np. dwa dni w tygodniu (listonoszem chyba nigdy nie był, pracował w sortowni etc.), bo się z Darkthrone można utrzymać widocznie.

[Summerisle]

Ale o ile takie Cradle of Filth, Paradise Lost czy Mayhem są w stanie się chyba z muzyki utrzymać, bo regularnie koncertują, o tyle Darkthrone raczej nie, skoro jest projektem stricte studyjnym i panowie mają normalne prace na etacie. Nocturno Cultro chyba nauczycielem jest, a Fenriz kiedyś był listonoszem. Nie wiem czy nadal jest. Nagrywają płyty, bo kochają heavy metal i najwidoczniej nadal się świetnie bawią.

Dobrze byłoby rozdzielić kwestię utrzymywania się z muzyki, a zarabiania na niej dużej kasy. Nie widziałem żadnych legitnych danych, ale jestem zdania, że Fenriz i NC utrzymują się z Darkthrone, ale raczej na pewno nie robią na nim szmalu na takim poziomie jak CoF czy Mayhem choćby z powodu zerowej aktywności koncertowej. Ale płyty nagrywają i wydają względnie regularnie i te płyty się sprzedają i jest o nich za każdym razem raczej głośniej niż ciszej. A zgaduję, że z reedycji też coś im chlapnie na konta, a tych przecież jest/było niemało.

[Blind]

Nocturno Cultro chyba nauczycielem jest, a Fenriz kiedyś był listonoszem. Nie wiem czy nadal jest.

Nie jest i od dawna pracował na poczcie np. dwa dni w tygodniu (listonoszem chyba nigdy nie był, pracował w sortowni etc.), bo się z Darkthrone można utrzymać widocznie.

Dzięki za sprostowanie. W świadomości miałem zatem legendę o Fenrizie wesołym listonoszu.

Ale o ile takie Cradle of Filth, Paradise Lost czy Mayhem są w stanie się chyba z muzyki utrzymać, bo regularnie koncertują, o tyle Darkthrone raczej nie, skoro jest projektem stricte studyjnym i panowie mają normalne prace na etacie. Nocturno Cultro chyba nauczycielem jest, a Fenriz kiedyś był listonoszem. Nie wiem czy nadal jest. Nagrywają płyty, bo kochają heavy metal i najwidoczniej nadal się świetnie bawią.

Dobrze byłoby rozdzielić kwestię utrzymywania się z muzyki, a zarabiania na niej dużej kasy. Nie widziałem żadnych legitnych danych, ale jestem zdania, że Fenriz i NC utrzymują się z Darkthrone, ale raczej na pewno nie robią na nim szmalu na takim poziomie jak CoF czy Mayhem choćby z powodu zerowej aktywności koncertowej. Ale płyty nagrywają i wydają względnie regularnie i te płyty się sprzedają i jest o nich za każdym razem raczej głośniej niż ciszej. A zgaduję, że z reedycji też coś im chlapnie na konta, a tych przecież jest/było niemało.

Zgadzam się. COF przede wszystkim ma kontrakt z wielką wytwórnią, regularnie koncertują i występują na festiwalach, sprzedają merch, co przekłada się zapewne na nienajgorszy zarobek.
Oczywiście nie neguję tego, że Darkthrone zarabia, bo na pewno coś z tych płyt mają, ale niejednokrotnie w wywiadach różne zespoły podkreślały, że główne źródło dochodu to koncerty, a nie sprzedaż albumów. Na tym też oparłem posta z truizmami

[TheAbhorrent]

Fenriz w wywiadzie ma etapie "Old Star" mówił, że Darkthrone to "małe przedsiębiorstwo", z którego żyje kilka osób. Także romantyzm na bok Poza regularnymi płytami wydają też trochę dziwnego szajsu, np. deskorolki, boxy kasetowe z fragmentem dyskografii, edycję specjalne cooltowych płyt, dema na winylach... Jednak chyba da się z tego żyć. Zresztą zobaczcie na Immortal. Koncertów nie grają, a jednak Demonaz może sobie mieszkać za miastem, chodzić z psem i żyć tylko z muzyki. No i Immortal nie wydaje takich dziwnych rzeczy jak Darkthrone, mercz też mają słabszy bez porównania. Nie są to pewnie luksusy, ale hajs się zgadza.

Z tym zarabianiem dużego hajsu np. przez Cradle to bym nie przesadzał. To się rozkłada na sporo osób (menago, wytwórnia, ludzie z zespołu - tantiemy zawsze podpisują grupowo za wyjątkiem paru odpałów Allendera). Zarabiają pewnie dobrze, tym bardziej, że grają peeełno koncertów, chyba niewiele zespołów przez tyle lat wciąż trzyma się schematu: nowy album -> trasa/trasy, a oni tak robią. Żyją z tego, ale w jakieś luksusy nie opływają. Dani mieszka wciąż w rodzinnym domu, który jest normalnym domem na ulicy, niczym się nie wyróżnia. Jego laska niedawno zbierała w necie na operację kota. Jak się posypał hejt, czy Dani nie może rzucić groszem to napisała długo post, z którego wynika w skrócie, że żyje dobrze, ale nie pływa w forsie. Z kolei ona ma normalną pracę jako tatuażysta, np. w trasy z nim jeździ tylko jak ma urlop. Jak robiła niedawno remont, to Dani zapierdalał z pędzlem Richard dla przykładu cały czas pobytu w Cradle udzielał lekcji gry na gitarze. Firth z laską mieszkają w bloku. Czesi żyją na czeskie standardy dobrze, ale tak to jest, jak się zarabia w funtach, a mieszka na czeskich Morawach.

Mayhem myślę podobne standardy, chociaz najlepiej pewnie mają Stubberud i Blomberg z racji praw do starych, kultowych i wciąż wznawianych nagrań. Ile ma z tego np. Ghul to nie wiem. A w ogóle może nie wszyscy wiedzą, że Ghul to Charles Hedger, który przewinął się także przez zespół, o którym piszę akapit wcześniej.

[mork]

Sporo ciekawostek @TheAbhorrent , aż się zaczytałem
Dla nas Polaków to nie do pomyślenia, że z jakiejkolwiek uczciwej pracy na pełen etat można żyć na przyzwoitym poziomie, ale najwidoczniej Norwedzy tak mają. I tak wydając same albumy nawet w takim gatunku jak black metal możesz wieść beztroskie życie.

[yog]

Myślę, że akurat w Norwegii, to z grania Black metalu się żyje lepiej, niż z popu. W dokumencie Helvete widać po wnętrzach, że źle się chłopaki nie mają.

[deathcrush]

Do kupienia nowy album live

https://centurymedia.store/product/Y4LP ... et?cp=null

[Szajtan]

"Daemonic Rites" został zarejestrowany w kilku miastach na świecie w ciągu ostatnich dwóch lat; „Malum” pochodzi z występu grupy z marca 2022 roku w Nowym Jorku we współpracy z reżyserem Zevem Deansem.

[deathcrush]

Będzie też wersja w Digipack - https://www.cmdistro.de/products/mayhem ... cd-digipak

[Sierra]

Myślę, że akurat w Norwegii, to z grania Black metalu się żyje lepiej, niż z popu. W dokumencie Helvete widać po wnętrzach, że źle się chłopaki nie mają.

Mannheim pizgnął zespołem dla pracy na etat bodajże w ubezpieczeniach, a to niezła kasa jest, więc się dorobił chłopina.

[Kozioł]

W Norwegii na zasiłku lepsze życie niż w Polsce na etacie. Stąd te pomysły. O macie używane Porsche za ok 5000 euro.

https://www.autotrader.co.uk/car-detail ... 23&fromsra

[pit]

Prawdziwe życie w Polsce szybko oduczyłoby ich black metalu.

[kurz]

Ale VAR u nich nie działa!

[Kozioł]

ale Ikea dodaje płozy do flatpaków.

[yog]

W Norwegii na zasiłku lepsze życie niż w Polsce na etacie. Stąd te pomysły. O macie używane Porsche za ok 5000 euro.

https://www.autotrader.co.uk/car-detail ... 23&fromsra

Miałem znajomego, którego dziadek w Norwegii z emerytury kupił Porsche!

[Sierra]

Teraz chyba już nie bardzo, inflacja ściska ich za dupę a i korona słabiej stoi. Poza bogaczami jak Mayhem i Satyrikon to reszta na widok emerytury może się niemiło zdziwić

[TheAbhorrent]

Satyricon tacy bogacze, że pandemia im występy na żywo zaorała, może bezpowrotnie Nowy album zapewne wiosną 24, zobaczymy czy ruszą w trasę. Satyr pochodzi z bogatej rodziny, hajs, który widać nie raz w necie nie jest tylko z muzyki.

Inflacja w Norwegii wynosi ok 7% z tego co pamiętam, poziom życia nie spada. Mierzą się z problemami ze starzejącym się społeczeństwem jak prawie wszyscy w eu, ale coś czuję, że lepiej sobie dadzą radę niż ludzie z eu zachodniej i środkowej. Jak naszym ratunkiem ma być ultra liberalizm, żeby zwiększać rozwarstwienie społeczne to się pewnie liczniej przekonamy o skandynawskich realiach, bo będziemy tam tłumniej jeździć do pracy

[Kozioł]

Trzeba również zrozumieć, że bardzo często bogaty z polskiej perspektywy, to zaledwie klasa średnia na zachodzie. Jak twój tato z EU, zarabia rocznie 40 tys euro a mama 42 to dalej zaliczają się do średniaków zwyczajnych. Proszę porównać ceny nieruchomości tu i tam. Zwyczajnego robola bez kredytu i długów stać na używane Porsche. Mnie kurwa stać lol.

[TheAbhorrent]

No niestety. Widoków na lepsze jutro też nie widać, bo od 30 lat kształcimy sobie w kraju pokolenia indywidualistów, którzy łatwo dają sobie wmówić bajki o "niskich podatkach", które każdemu dadzą bogactwo. Przecież tak chcą żyć! Parę dni temu na YT pojawiła się rozmowa Cejrowskiego z Memtzenem i padają tam mniej więcej takie słowa naszego kato-podróżnika: jemu się podoba, że w Meksyku jak chce kogoś nająć np. do koszenia trawnika albo remontu to jedzie na skraj miasta i tam przy ulicy czeka sporo osób, którzy podejmą się różnych zajęć za ustalony na miejscu hajs do ręki. Sympatyczny Sławek przytakuje, że to jest normalne i fajne. Ogłupieni ludzie w komentarzach zachwyceni.
Kurwa. Tylko 99,9 procent tych zachwyconych to będą ci wystający na ulicy, którzy zrobią wszystko za byle jaki hajs, żeby mieć co do gęby włożyć. O ubezpieczeniu, lekarzu itd. nawet nie ma co gadać. Żadnej refleksji, że ci ludzie przy ulicy może stoją tam z desperacji, a nie z chęci.

Odnośnie do płac. Gadałem podczas konferencji pod koniec zimy z typem, który o ekonomii wie sporo, m.in.z jego książek uczą się makroekonomii studenci. Takie krótkie pierololo przy kawie w przerwie. Zagadnąłem o płacę minimalną i powiedział mi ciekawą rzecz o podnoszeniu tejże. W powszechnej narracji medialnej jest to jest głupie (albo to działanie mające sprzyjać elektoratowi wśród najmniej zarabiających), a jego zdaniem przecież to jest najlepsza droga na dobicie do zachodnich płac. Jego zdaniem temu też służy utrzymywana dość sztucznie inflacja, bo spokojnie mogłaby być niby w Polsce ok 8%, czyli i tak wysoka, ale jeszcze ja podnoszą - żeby płace "odbiły" szybciej (te wyższe od minimalnej, żeby przywrócić strukturę wynagrodzeń, ale na wyższym levelu). Niestety w jego opinii PiS z jakiegoś powodu za bardzo przyspieszył ten proces i rynek nie zdążył zareagować, przez co ludzie, którzy do niedawna zarabiali średnio teraz zbliżyli się do minimum przez podniesienie dolnej granicy.
Czyli ogólnie krytykuje, ale nie za to, za co się na PiS wylewa pomyje.

Jeszcze o północy. Mój kolega jest pediatrą w Szwecji, w którą według kretynów opanowali już muzułmanie. Poza paroma dziwnymi przepisami (np.zakaz nadgodzin, nawet jak pacjenci czekają, 8h i musi wypierdalać do chaty) żyje sobie spokojnie, zarabia bardzo dobrze, płaci giga podatki (sporo wyższe niż u nas) i widzi po ludziach, którzy do niego przychodzą, że w kraju jest dobrze, a dzieciaki nie mają dziur w zębach jak zagląda do gardła. No ale tam jest komuna, a nawet LGBTizm.

Zajebisty offtop.

[Vexatus]

Parę dni temu na YT pojawiła się rozmowa Cejrowskiego z Memtzenem i padają tam mniej więcej takie słowa naszego kato-podróżnika: jemu się podoba, że w Meksyku jak chce kogoś nająć np. do koszenia trawnika albo remontu to jedzie na skraj miasta i tam przy ulicy czeka sporo osób, którzy podejmą się różnych zajęć za ustalony na miejscu hajs do ręki. Sympatyczny Sławek przytakuje, że to jest normalne i fajne. Ogłupieni ludzie w komentarzach zachwyceni.
Kurwa. Tylko 99,9 procent tych zachwyconych to będą ci wystający na ulicy, którzy zrobią wszystko za byle jaki hajs, żeby mieć co do gęby włożyć. O ubezpieczeniu, lekarzu itd. nawet nie ma co gadać. Żadnej refleksji, że ci ludzie przy ulicy może stoją tam z desperacji, a nie z chęci.

Ale wiesz jak to działa i skąd się biorą ci wszyscy zachwyceni. Wystarczy zobaczyć strukturę demograficzną tych zachwyconych. To w przeważającej większości młodzi i niezbyt doświadczeni życiowo ludzie, którym wydaje się, że zawsze będą młodzi, zdrowi i pełni energii oraz jednocześnie przekonani, że wystarczy tylko wprowadzić wolny rynek i zlikwidować podatki, żeby każdy z nich został milionerem. Żadnemu z nich jakoś nie przychodzi do głowy, że mogą wylądować w niewłaściwym miejscu rozkładu Gaussa...

[CzłowiekMłot]

Czy członkowie Mayhem zagłosowaliby na Konfederację w najbliższych wyborach parlamentarnych?

[Vexatus]

A czy rekin szcza do morza?

[CzłowiekMłot]

Attila czuje się dobrze na Węgrzech, a wiadomo kto tam rządzi. On głosowałby na PiS.

[Kozioł]

Attila czuje się dobrze na Węgrzech, a wiadomo kto tam rządzi. On głosowałby na PiS.

Zarabia w Euro więc chuja go obchodzi kto tam rządzi. Jak znajdę zdalną pracę za 2 tysie funciaków, to sobie na polskiej wsi cale lato będę siedział, gwizdał, i jebał kto rządzi...

[CzłowiekMłot]

Może i zarabia w euro, ale czy w euro płaci, czy jednak wymienia na forinty i wspiera bezpośrednio bestialską politykę Orbana? Myślę, że to calkiem istotna kwestia.