yog 2 mies. temu
A ja się zwierzę, że jak poznawałem Leviathan, to z albumów było tylko wspomniane właśnie The Tenth Sub Level of Suicide bodajże i posłuchawszy tego materiału uznałem, że jednak ta amerykańska scena to chyba nic własnego nie potrafi wymyślić i te wysoko cenione przez podziemniaków kapele typu Xasthur, Judas Iscariot czy właśnie Leviathan, to potrafią tylko Varga Krystka Vikernesa kopiować. I tak mi mijał przez lata żywot spokojnie, aż się tu na forum dekady temu zacząłem dowiadywać, że niby ten cały Leviathan (USA), to jakieś wszechmocne kulty ponagrywał. A ja nie wiem, nie sprawdzałem, wtórne to było strasznie, jak mi się wtedy wydawało i nie słuchałem ze 20 lat. Dziś sam jestem dziadkiem, a innej płyty Leviathan do tej pory nie słyszałem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head