Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

Sacrilegium

darnoksss 5 mies. temu

Obrazek
W temacie o NORTH pustki, ciekawe czy tutaj się ktoś wypowie. Od razu na wstępie przyznam się, że znane są mi tylko dwa materiały tego zespołu, a mianowicie: Wicher i split z NORTH, który został przeze mnie wspomniany w pierwszym zdaniu. Nie dalej jak w niedziele wieczorem zrobiłem sobie spacerek w stronę Elektrociepłowni Siekierki (dużo zieleni po drodze) z okazji pierwszego śniegu. Na słuchawkach miałem między innymi podczas tej podróży album Wicher. Wspaniała jest to muza, oj wspaniała bez dwóch zdań. Klawisz wykorzystany oszczędnie i przemyślanie, budujący nastrój. Riffy surowe i świdrujące, bardzo klimatyczne w dodatku mega mi pasi takie brzmienie wioseł jakie jest na tym albumie. Wokal nie jest wybitny ale pasuje do reszty muzyki. Kawałek ze splitu z NORTH to prawie 11-minutowa epicka kompozycja. Generalnie jeśli ktoś lubi pogański klimat to łykanie na bank (o ile nie zna). Razem z drugą płytą NORTH , jedynka tego zespołu to chyba moje ulubione płyty w tych klimatach z tamtych lat. Nie ma co gadać, lepiej posłuchać:




Skład:
Suclagus - Guitars, Bass (1993-2000), Guitars, Vocals, Keyboards (2015-?) ex-Hefeystos
Hellthorn - Bass (2017-?) ex-Beheaded, ex-Acrum
▼ Byli muzycy
Horm - Drums ex-Lord of Evil, ex-WAR 88, ex-Norden (live), ex-Hefeystos, ex-Sonheillon
Nantur Aldaron - Vocals (1993-2000, 2015-2017) ex-Belfegor, ex-Hefeystos
Thoarinus - Drums (1995-1998) ex-Marhoth, ex-Nox Lunaris, ex-Christ Agony
Armeus - Drums (1999-2000)
Aleksandra - Keyboards (1999-2000)
C - Bass (2015-2017)
Radoslav "Hammerman" Szczepański - Drums (2015-2018) Calm Hatchery, ex-Tehace, ex-The Black Thunder (live)
Martin - Guitars (2017-2019) Acrum, Three Eyes of the Void, ex-Beheaded
Nizioł - Drums (2018-2019) Acrum, Three Eyes of the Void, XificurK (live), ex-Maroon Quince
Dyskografia:
1994 - Sleeptime [demo]
1996 - Jesienne szepty [split]
1996 - Wicher
1998 - Recidivus [demo]
1999 - Embrace the Darkness [demo]
2000 - Jesienne szepty / Przedświt... [split]
2015 - Angelus [single]
2016 - Anima Lucifera
2017 - Ritual [EP]
2019 - Ritus Transitorius




MA: https://www.metal-archives.com/bands/Sacrilegium/7321
BC: https://sacrilegium.bandcamp.com/music
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1736
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask 5 mies. temu

To jeden z pierwszych polskich bm zespołów, który tak naprawdę w stu procentach mnie kiedyś chwycił i w sumie nie puścił do dziś. Dwa materiały, o których przypomniał kolega wyżej, jak i nawet samo demo Sleeptime, którego akurat nie tak dawno słuchałem do poduszki, to klasa i top rodzimych lat 90'.
Kto twierdzi inaczej, niech milczy...bo kara będzie surowa :evil:
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

Gdy miałem lat -naście, jakoś w ogólniaku, miałem ostrą zajawkę na mitologię słowiańską, czytałem Gieysztora i takie tam. W Media Markt leżało sobie Wicher wydane przez Pagan, więc liczyłem na coś zajebistego. Nie miałem pojęcia, ze to jakiś black metalowy lokalny kult, sama płyta już wtedy była ledwo co dostępna, a ja ją wziąłem ze sklepu z pralkami.

O kurwa, nie. Koślawe w swojej nieudolności, śmieszne w swoim zadęciu. Przez lata co jakiś czas próbowałem wracać, że może coś zrozumiem, że uszy się przyzwyczaiły do bzyczenia, że może wcześniej to było za radykalne na młode uszy, może za radykalny byłem ja. Nie, niezależnie od wieku i okoliczności, zawsze rezultat był jeden. Słabizna.

Po reaktywacji zmienili klimat, nauczyli się obsługiwać instrumenty, ale poziom muzyki udało im się utrzymać.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
W Media Markt leżało sobie Wicher wydane przez Pagan,
Z ciekawości, ile zapłaciłeś?
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

30 zł. Tylko to mogło być jakoś w 2003, może 2004 roku.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1698
Rejestracja: 6 lata temu

porwanie w satanistanie 5 mies. temu

W sumie zdziwiłbym się, mając na podstawie Twoich wpisów pewne wyobrażenie o Twojej konstrukcji psychoakustycznej, jakby Ci się to podobało :)

Dla mnie zajebista płyta, ale też mam przy takich rzeczach świadomość, że jak komuś takie coś nie wchodzi, to nawet nie ma sensu przekonywać, bo do czerpania z takich rzeczy satysfakcji potrzebne jest chyba specyficzne pozytywne uprzedzenie i nastawienie...
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
30 zł. Tylko to mogło być jakoś w 2003, może 2004 roku.
Obecnie to wydanie można opylić za naprawdę sporą sumę.
porwanie w satanistanie pisze:
5 mies. temu
Dla mnie zajebista płyta, ale też mam przy takich rzeczach świadomość, że jak komuś takie coś nie wchodzi, to nawet nie ma sensu przekonywać, bo do czerpania z takich rzeczy satysfakcji potrzebne jest chyba specyficzne pozytywne uprzedzenie i nastawienie...
Myślę, że nastawienie o którym piszesz tyczy się w szczególności tzw. "kultusów" ;p
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

Ja to oddałem do komisu uprzednio przegrywając na CDr, bo wtedy stwierdziłem, że takiego syfu nie potrzebuję, ale zostawię sobie do sprawdzenia na przyszlość. Wtedy nie za bardzo miałem dostęp do internetu i nie wiedziałem co kupiłem.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
jaskapela
Posty: 25
Rejestracja: 6 mies. temu

jaskapela 5 mies. temu

Ja tam nie słuszę żadnej koślawości na Wicherze. Za to na debiucie Sacrofuck już jak najbardziej.

Jeżeli Wicher to koślawa muzyka to również i Burzum musi być w takim razie koślawe (tak wiem że na Burzum nie ma tego dodatkowego elementu Chociażby z Emperor ale rdzeń black metalowy jest niemalże identyczny).
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

jaskapela pisze:
5 mies. temu
Ja tam nie słuszę żadnej koślawości na Wicherze. Za to na debiucie Sacrofuck już jak najbardziej.
Myślę, że jak na tamte czasy to wręcz zajebiście zagrana płyta. Zwłaszcza jeśli chodzi o niszę w jakiej się poruszali.
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
jaskapela
Posty: 25
Rejestracja: 6 mies. temu

jaskapela 5 mies. temu

To przecież słychać. Nie rozumiem zarzutów o koślawość.
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

Zrobiłem research i o Gontyna Kry też nie ma tematu. W tym samym okresie wydali album Welowie. Stylistyka podobna acz brzmi to trochę inaczej. tematu nie chce mi się zakładać ;p
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

jaskapela pisze:
5 mies. temu
Ja tam nie słuszę żadnej koślawości na Wicherze. Za to na debiucie Sacrofuck już jak najbardziej.

Jeżeli Wicher to koślawa muzyka to również i Burzum musi być w takim razie koślawe (tak wiem że na Burzum nie ma tego dodatkowego elementu Chociażby z Emperor ale rdzeń black metalowy jest niemalże identyczny).
No ja słyszę na obu, chociaż nie wiem jaki jest związek między tymi zespołami, oprócz tego, że jeden typ z drugiej kapeli nie lubi muzyki tej pierwszej. No i jednak sorry - w Sacrilegium riffy idą obok perkusji nagminnie, pewnie częściej niż idą razem.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
jaskapela
Posty: 25
Rejestracja: 6 mies. temu

jaskapela 5 mies. temu

Jest związek i to duży. Obydwie zaczynają się od liter Sacr.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17568
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
w Sacrilegium riffy idą obok perkusji nagminnie, pewnie częściej niż idą razem.
Wzorowo. To w końcu pogański black metal, a nie pierdolona filharmonia.

Osobiście uważam, że Sacrilegium jest zarówno koślawe i naiwne w tym swoim pogaństwie, jak i jest niekwestionowalnym kultem polskiego black metalu. Nie uważam co prawda, że to jakieś niesłychane osiągnięcie typu najlepsza płyta polskiego blacku, ale uroczy relikt czasów dawnych z pewnością i pewnie też rzeczywiście jeden z panteonu albumów lat 90 gatunku.

Okładka reedycji niestety moim zdaniem totalnie nietrafiona z tą swoją pastelową paletą kolorów, jak z jakiejś jebanej Młodej Polski. Zgaduję, że to miało być nawiązanie do tekstu kawałka Wicher falami ognia, ale słabo to się komponuje z klimatem płyty i ta stara, cudaczno-koślawa znacznie lepsza. Miały to być pewnie "łuny ogniska" i "cztery świata strony", ale jakoś do muzy to nie bardzo pasuje. To nie Stworz, że Tetmajer w tych kolorach pasuje jak ulał.

Swoją drogą,wspomniany kawałek to najlepszy sztosik na płytce. Tekst o strasznym, z martwych powstałym poganinie dostarcza wiele radości.

Pękła topiel ostrzami cięta wielkich nożyc,
Wypłynął z dna klocem lipowego drewna,
W muł i zielsko obrosły, utopiony bożyc - i ożył.
Podźwignął się w łunach ogniska,
Poczwórna twarzą w cztery świata spojrzał strony...


Późniejsze, równiejsze już dokonania, mnie nie przekonują niestety za bardzo.
jaskapela pisze:
5 mies. temu
Jeżeli Wicher to koślawa muzyka to również i Burzum musi być w takim razie koślawe (tak wiem że na Burzum nie ma tego dodatkowego elementu
Nie wiem, czy słyszałeś debiut Burzum, ale jest on kurewsko koślawy. Na szczęście.
darnoksss pisze:
5 mies. temu
Zrobiłem research i o Gontyna Kry też nie ma tematu. W tym samym okresie wydali album Welowie. Stylistyka podobna acz brzmi to trochę inaczej. tematu nie chce mi się zakładać ;p
Gontyna na Welowie to jeszcze trzy poziomy koślawości wyżej, zakrzywienie czasoprzestrzeni nieosiągalne dla większości wannabe-blackmetalowców. Wspaniała płytka, uwielbiam, jedna z moich ulubionych, jak dla mnie sporo lepsza od Wicher.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

Zastanawiam się, czy jest sens dyskutować w kontekście kapeli, która gra bm czy gra koślawo albo nie. w końcu na tym polega po części urok tego typu płyt/zespołów. A już zwłaszcza odnośnie do tych uroczych reliktów (jak to trafnie nazwałeś). Można się licytować, co jest bardziej a co mniej koślawe, tylko po chuj? To trochę jakby zrobić test zapiekanek z jakiś małych budek, do których się ma (lub nie) sentyment i dyskutować na temat tego czy bułka za twarda albo czy sera za mało/za dużo.
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1698
Rejestracja: 6 lata temu

porwanie w satanistanie 5 mies. temu

darnoksss pisze:
5 mies. temu
Zastanawiam się, czy jest sens dyskutować w kontekście kapeli, która gra bm czy gra koślawo albo nie.
W sumie chyba jest... Dla mnie
  • kapela, która potrzebuje grać koślawo, żeby było "blackmetalowo";
  • kapela, która gra koślawo. a przy okazji autentycznie blackmetalowo;
  • kapela, która gra autentycznie blackmetalowo, a przy tym niekoślawo
to są różnej klasy kapele i jak dla mnie nic nie szkodzi mieć to poukładane pod tym kątem.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17568
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

Koślawość nie jest czymś, co jest subiektywne jak smak zapiekanek. Na Welowie Gontyna nagrywała perkusję pod nagrane już tracki gitar i to słychać ewidentnie, nic tam się nie trzyma kupy i rozjeżdża co chwila. Co nie odbiera materiałowi zajebistości, jednak obiektywnie jest to zagrane koślawo po bandzie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1698
Rejestracja: 6 lata temu

porwanie w satanistanie 5 mies. temu

No, ale jakoś ciekawie się tego słucha, też polubiłem ten materiał, chociaż ja akurat wolę Wicher. W sumie obiektywnie ta muzyka jest w jednostce czasu mniej przewidywalna, niż gdyby było to nagrane od linijki ;)

Nowa okładka ich opus magnum faktycznie z dupy, to w sumie główny powód, dla którego tego albumu nie kupiłem. bo tak poza tym to straszny, z martwych powstały poganin rządzi niepodzielnie na polsko-pogańskim firmamencie.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17568
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

porwanie w satanistanie pisze:
5 mies. temu
Nowa okładka ich opus magnum faktycznie z dupy, to w sumie główny powód, dla którego tego albumu nie kupiłem.
U mnie podobnie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4668
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 5 mies. temu

Najlepszy polski BM w moim prywatnym rankingu. Póki co nic nie potrafi przebić tego klimatu. Szczęściem urodziłem się głuchy, inaczej wolałbym słuchać jakiegoś grindcore o sraniu do japy, ale perkusja chodziłaby równo z riffami, niż takiej dobrej muzyki, pobudzającej wyobraźnię. Lubię sobie posłuchać o tym, że w "czystej pościeli leży me ciało" zawsze, kiedy wypiorę pościel. Do Wichru grali dobrze, te nowe płyty to już niestety modny, współczesny BM. Ale przynajmniej nie jest koślawy.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 693
Rejestracja: 7 lata temu

Pogan696 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
Gdy miałem lat -naście, jakoś w ogólniaku, miałem ostrą zajawkę na mitologię słowiańską, czytałem Gieysztora i takie tam. W Media Markt leżało sobie Wicher wydane przez Pagan, więc liczyłem na coś zajebistego. Nie miałem pojęcia, ze to jakiś black metalowy lokalny kult, sama płyta już wtedy była ledwo co dostępna, a ja ją wziąłem ze sklepu z pralkami.

O kurwa, nie. Koślawe w swojej nieudolności, śmieszne w swoim zadęciu. Przez lata co jakiś czas próbowałem wracać, że może coś zrozumiem, że uszy się przyzwyczaiły do bzyczenia, że może wcześniej to było za radykalne na młode uszy, może za radykalny byłem ja. Nie, niezależnie od wieku i okoliczności, zawsze rezultat był jeden. Słabizna.

Po reaktywacji zmienili klimat, nauczyli się obsługiwać instrumenty, ale poziom muzyki udało im się utrzymać.
Od kiedy w black metalu liczy się jakiś kunszt muzyczny? Prawdziwy black wg mnie, ma mieć otoczkę i atmosferę z konkretnym przekazem, a nie granie pod linijkę z nutek. Ja na dzień dzisiejszy, naprawdę wolę wrócić do Sacrilegium czy starej Arkony niż codziennie słuchać kolejnych Manbryne czy Totenmesse (które mimo wszystko nagrały spoko albumy ostatnio), które z pierwotnymi założeniami BM mają niewiele wspólnego. Jest to brutalna, tnąca muza, ale brak im tej właśnie iskry,... naiwnej, prostej, ale twórczej i szczerej jako to było w Sacrilegium czy innych Fullmoonach, Velesach czy innych Infernusach. Osobiście uwielbiam Wicher i uważam za jedną z najlepszych płyt w historii polskiego "BLACK METALU". Niezwykle atmosferyczna i szczera płyta.


Czasami też dziwią mnie podwójne standardy. Taki Varg jak ten ślimak przeciągał 3 akordy na krzyż plumkając sobie przy tym na CASIO i dla dużej rzeszy ludzi jest to MASTERPIECE! Ale jak w takim Sacrilegium struna się omsknie to już "meeehhh, mogli się bardziej postarać"... FAK JU ALL BICZ!!! :geek:
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4668
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 5 mies. temu

Metal, to fenomen w świecie muzyki. Tylko tu zespoły, których muzycy nie potrafią grać, nagrywają lepsze płyty, niż ci, którzy skończyli szkoły muzyczne. :D
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

TITELITURY pisze:
5 mies. temu
Metal, to fenomen w świecie muzyki. Tylko tu zespoły, których muzycy nie potrafią grać, nagrywają lepsze płyty, niż ci, którzy skończyli szkoły muzyczne. :D
Chyba nie tylko metal w takim razie bo do kanonów weszły też płyty z innych gatunków, które nie są metalowe a były nagrywane przez prostaków. Ok, czepiam się trochę ;p.
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

Pogan696 pisze:Od kiedy w black metalu liczy się jakiś kunszt muzyczny?
No dla mnie w muzyce się liczy, a czy ktoś sobie tę muzykę black czy srak metalem, to jest mniej istotne. Jeszcze zabawniejsze są próby tworzenia podniosłej atmosfery i powagi w sytuacji w której muzykanci się gubią między sobą.

A jakichś Mandaryne czy Titeliturymesse też nie będę słuchał, chyba że dostanę za to pieniądze, no szanujmy się.
Pogan696 pisze: Czasami też dziwią mnie podwójne standardy. Taki Varg jak ten ślimak przeciągał 3 akordy na krzyż plumkając sobie przy tym na CASIO i dla dużej rzeszy ludzi jest to MASTERPIECE!
Varg? To ten gość co piszczał jak bachor który rzuca się w sklepie na podłogę, bo stara nie chce kupić cukierków?
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2736
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 5 mies. temu

No piszczał, ale grać potrafił przyzwoicie, choć wirtuozem nie był. Nie grał ponad swoje możliwości a podniosłą atmosferę tworzył za pomocą posiadanych umiejętności, stąd jego wyższość.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

Ale wokalistą był zawsze chujowym wybitnie :)
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1736
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask 5 mies. temu

Zajebistym był wokalistą - do Filosofem włącznie idealnie pasuje mi wszystko.
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4668
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 5 mies. temu

Varg, to był geniusz. Grać jeden riff przez całe Jezus tod tak żeby się nie nudziło. Techniczny life metal wymięka.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2736
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 5 mies. temu

Tam jest więcej riffów. Bodaj trzy, ale każdy genialny.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 693
Rejestracja: 7 lata temu

Pogan696 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
Pogan696 pisze:Od kiedy w black metalu liczy się jakiś kunszt muzyczny?
No dla mnie w muzyce się liczy, a czy ktoś sobie tę muzykę black czy srak metalem, to jest mniej istotne. Jeszcze zabawniejsze są próby tworzenia podniosłej atmosfery i powagi w sytuacji w której muzykanci się gubią między sobą.
Wszystko cacy, ale nie przesadzajmy, z tym że każdy zespół musi być wybitny muzycznie. Można sobie na poziomie poplumkać na gitarcach, ale to nie znaczy, że np. jakiś deff będzie drugim Death, bo fajnie się słucha jak chłopaki szarpią strunki. Szczerość, atmosfera i pewna doza niedoskonałości w tym wszystkim to podstawa. Wprawny słuchacz ekstremy wychwyci wszystko. Nawet w pojebanym goregrind, itp. Są oczywiście na świecie spierdoliny, co zamiast machać łbem powinni machać łopatą, ale nie róbmy np. z takiego Sacrilegium jakieś podwórkowej kapeli, bo coś tam nie styka czasami. Klasyki zawsze mają pewną dozę prostactwa i amatorki.

Darkspace. Czy tam słychać finezję, techniczne wykształcenie? To czysty soniczny rozpierdol, z którego jakiś cudem słuchacz potrafi wynieść skojarzenia z przestrzenią kosmiczną i wyobrażać sobie jak próżnia gniecie mu jaja. Czysty geniusz.

Pierwsze Sacrófago. Proste do bólu riffozy i solówy, ale z tego ile potrafili zagrać to wynieśli tyle atmosfery rozkładu, wódy i blasfemii, że można było przymknąć oko na niedoskonałości i zwalić konia.

Na Wicherku są niedoskonałości i to słychać. I z tego co nie potrafili zagrać to dowieźli atmosferą (klawisze robią robotę). Dla mnie kozak.

Do kurna "purystów" - można sobie odsłuchać covery od Drudkh starego jeszcze Sacrilegium: Recidivus z dema '98 i , Tam gdzie gaśnie dzień... z Jesiennych Szeptów, co by z amatorskiego gnoju pierwotnej kapeli wydobyli trochę muzycznej truflozy 8-).
Awatar użytkownika
deathcrush
Tormentor
Posty: 728
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Bydgoszcz

deathcrush 5 mies. temu

Obrazek
Pro Morte i Total War z dumą przedstawiają:
Sacrilegium - Recidivus MC
Pro Tape limit: 100 sztuk (50 czarna, 50 biała).
Dostępne pod adresami:
sorghorde@gmail.com
total_war_666@wp.pl
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4668
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 5 mies. temu

Polać poganowi6661488!

A o Throneum Deafwhore napisał był tak:
Wcześniej te numery były surowe, prymitywne, ale jednocześnie zapadające w pamięć, wściekłe. Co ciekawe celowo zagrane krzywo :lol:
Także, jak life metal zagrany jest krzywo, to celowo, a kiedy black metal, to jest to nieporadne granie i "liczy się muzyka". ;)
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 8 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

TITELITURY pisze:
5 mies. temu
Także, jak life metal zagrany jest krzywo, to celowo, a kiedy black metal, to jest to nieporadne granie i "liczy się muzyka". ;)
Nie widzę w tym hipokryzji poniewaz w gatunku black metal kult niechlujstwa, braku umiejętności i pałowania się nad ideologią jest zdecydowanie większy niż w death metalu. Słuchając muzy Throneum raczej nie można powiedzieć, że ci kolesie nie potrafią grać. Słuchając pierwszych rzeczy Sacrilegium, pierwszego dema arkony, pierwszych dem behemoth itp. zdecydowanie widać różnice w skillu grania na instrumentach. Po prostu czasem wychodziło to lepiej a czasem gorzej.
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4668
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 5 mies. temu

Co nie zmienia faktu, że jeśli tu krzywo i tam krzywo, a liczy się muzyka, to ocena powinna być podobna.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

Dokladnie tak, bo liczy się efekt. Jeżeli chcesz uzyskać ścierwo i chamówę, to używasz środków przeznaczonych do zrobienia ścierwa. Throneum nie starało się tworzyć podniosłej atmosfery, a maksymalny naturalizm, więc delikatne krzywizny były jak najbardziej uzasadnione. Grając muzykę upadlenia, odchodząc maksymalnie od estetyki, możesz sobie na to pozwolić. Jesteś w tym spójny, środki wyrazu są adekwatne do treści którą przekazujesz.

W przypadku takiego grania jak Sacrilegium, czyli nastawionego na tworzenie atmosfery, gdy to co grasz ma ambicje stanowić hymny dla jakichś tam pradawnych bóstw, to grając niezdarnie najwyżej ośmiaszasz podmiot swojej muzyki, całą atmosferę trafia szlag i brzmisz kuriozalnie.

Mówiąc bardziej obrazowo, gdyby muzyka metalowa była wsią na Polesiu: Throneum to napierdolony SSamogonem cham z widłami, który gazetą to najwyżej podciera dupę po sraniu (ale to tylko jak ma gazetę), po przerzuceniu pięciu ton ziemniaków i jebnięciu żony w leb po obiedzie, który idzie z widłami Ci wpierdolić, bo mu wlazłeś na pole. Nie oczekujesz finezji.
W tym samym środowisku Sacrilegium byłoby lokalnym księdzem, który próbuje mówić piękne kazania, ale jest tak samo napierdolony jak ten poprzedni.

Inna sprawa, że poziom krzywizn w Throneum jest na poziomie takiego Sadistik Exekution, które jednemu z kolegów na forum jawi się jako "ultraprecyzyjna, techniczna sieka".
TITELITURY pisze: Co nie zmienia faktu, że jeśli tu krzywo i tam krzywo, a liczy się muzyka, to ocena powinna być podobna.
Dlaczego?
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17568
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

Ale Sacrilegium to jest atmosfera czasów dawnych, prostych, prostackich wręcz, pogańskich, ludowych obrzędów i rytuałów na cześć pór roku wokół drewnianego bożka. Ludowe granie nigdy nie jest równe, zawsze się rozjeżdża, z tego prostego powodu, że lud nie ma żadnej edukacji muzycznej, ma w nią wyjebane, co więcej, odnajduje urok w tych rozjazdach, a w euforii czy ekstazie religijnej oddaje się bez wielkiego rozmysłu pląsom ku czci bóstw. Słyszałeś kiedyś wiejskie zaśpiewy?

Podsumowując, pierdolisz Pan ostro.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1736
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
W przypadku takiego grania jak Sacrilegium, czyli nastawionego na tworzenie atmosfery, gdy to co grasz ma ambicje stanowić hymny dla jakichś tam pradawnych bóstw, to grając niezdarnie najwyżej ośmiaszasz podmiot swojej muzyki, całą atmosferę trafia szlag i brzmisz kuriozalnie.
Nie bardzo rozumiem. Czyli co, oczekiwałbyś od młodych chłopaków zaczynających przygodę z pogańskim black metalem finezji i dopracowanych dźwięków??:) No bez jaj, to dopiero byłoby śmiechu warte. Przecież to ma być właśnie i koślawe i surowe, nacechowane minimalizmem... Kto nie rozumie, niech odpuści sobie bm, szczególnie ten polski z pierwszej połowy lat 90tych.
*edit , pościk wysłany nie widząc powyższej odp yoga
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

Ale Sacrilegium to jest atmosfera czasów dawnych, prostych, prostackich wręcz, pogańskich, ludowych obrzędów i rytuałów na cześć pór roku wokół drewnianego bożka. Ludowe granie nigdy nie jest równe, zawsze się rozjeżdża, z tego prostego powodu, że lud nie ma żadnej edukacji muzycznej, ma w nią wyjebane, co więcej, odnajduje urok w tych rozjazdach, a w euforii czy ekstazie religijnej oddaje się bez wielkiego rozmysłu pląsom ku czci bóstw. Słyszałeś kiedyś wiejskie zaśpiewy?

Podsumowując, pierdolisz Pan ostro.
Ja tam w tym takiej atmosfery nie słyszę. Ja tu, jakbym na to nie patrzył, widzę próbę budowania podniosłej atmosfery jakiejś pogańskiej mszy. Klawiszki jak z kościoła, deklamacje, natchnione zaśpiewy. Wszystko zrobione w nieudolny sposób, który skutkuje tym, że zamiast prostackich, pogańskich obrzędów, słuchając tej płyty mam przed oczami obraz nastoletniego metalowca, który udając mrocznego lorda próbuje dorwać się do krocza koleżanki. Nie jestem nastoletnią, pogańską metalówką, żeby to do mnie trafiało.
Ludowe granie nigdy nie jest równe, zawsze się rozjeżdża, z tego prostego powodu, że lud nie ma żadnej edukacji muzycznej, ma w nią wyjebane
W drugiej części masz zapewne dużo racji, natomiast w części pierwszej pierdolisz Pan ostro, z tego prostego powodu, że do równego grania nie trzeba żadnego wykształcenia muzycznego, a zwyczajne wyczucie rytmu. U wiejskich muzykantów nie jest to wcale rzadkie.
brzask pisze: Nie bardzo rozumiem. Czyli co, oczekiwałbyś od młodych chłopaków zaczynających przygodę z pogańskim black metalem finezji i dopracowanych dźwięków??:) No bez jaj, to dopiero byłoby śmiechu warte. Przecież to ma być właśnie i koślawe i surowe, nacechowane minimalizmem... Kto nie rozumie, niech odpuści sobie bm, szczególnie ten polski z pierwszej połowy lat 90tych.
Gdy słucham muzyki to nieszczególnie mnie interesuje czy to młodzi chłopcy, czy stare chłopy. Nie przyszedłem na próbę do zespołu młodszego brata, żeby dawać im "słowa na zachętę, bo dopiero zaczynają i bardzo się starają". Dla mnie efekt który osiągnęli jest po prostu bardzo słaby, śmieszny i tyle, nagrany przy użyciu środków nieprzystających do kreowanej atmosfery.
Ale jeżeli Ci zależy, to mogę napisać w ten sposób: jak na polski, pogański black metal z lat 90 to absolutna czołówka, bo to też będzie prawda. Ale przypomnę, że Imperium wyszło w tym samym roku i ta muzyka ma jakiś puls, słychać, że grają proste rzeczy, ale razem i się nie gubią. Naiwnie, ale zajebiście. Na Wichrze w szybszych fragmentach mam wrażenie, że każdy tłucze gdzieś tam sobie.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17568
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

Stare Sacrilegium to nie jest granie typu studenci rekonstruują czasy dawne, jak jakiś Thy Worshiper. To może dosyć, jak na ten nurt, wyszukane muzycznie, ale jednak granie o podłożu szamanistyczno-druidzkim, jakkolwiek to się po słowiańsku nie nazywa, gdzie towarzystwo nafukane jakimiś piołunówkami, bieluniami - czy co tam sobie w dawnej Polsce słowiańskiej zapodawali - rozmawia z nieistniejącymi bytami.

U wiejskich muzykantów wyczucie rytmu może i nie jest wcale rzadkie, ale kiedy cała wieś śpiewa, to tegoż wyczucia rytmu odnotować się nie da, co miałem okazję niejednokrotnie usłyszeć podczas wiejskich obrządków tak zwanego majowego. Jest to zaprawdę fascynująca koślawizna wynikła z kakofonii gorliwych pieśni pół-głuchych, niedołężnych starców. Ortodoksyjny black metal na 100%.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

yog pisze: Stare Sacrilegium to nie jest granie typu studenci rekonstruują czasy dawne, jak jakiś Thy Worshiper.
No, to by było jeszcze dobre, Wicher to raczej naburmuszeni licealiści podrywają koleżankę na mrocznego poganina.
yog pisze: U wiejskich muzykantów wyczucie rytmu może i nie jest wcale rzadkie, ale kiedy cała wieś śpiewa, to tegoż wyczucia rytmu odnotować się nie da, co miałem okazję niejednokrotnie usłyszeć podczas wiejskich obrządków tak zwanego majowego. Jest to zaprawdę fascynująca koślawizna wynikła z kakofonii gorliwych pieśni pół-głuchych, niedołężnych starców. Ortodoksyjny black metal na 100%.
Jeżeli chciałeś powiedzieć, że black metalowcy to banda nierozgarniętych wieśniaków z poczuciem misji, to oczywiście się zgadzam.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17568
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

Cieszę się, że doszliśmy do konsensusu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4668
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
Dokladnie tak, bo liczy się efekt.
deathwhore pisze:
5 mies. temu
Pogan696 pisze:Od kiedy w black metalu liczy się jakiś kunszt muzyczny?
No dla mnie w muzyce się liczy
deathwhore pisze:
5 mies. temu
TITELITURY pisze: Co nie zmienia faktu, że jeśli tu krzywo i tam krzywo, a liczy się muzyka, to ocena powinna być podobna.
Dlaczego?
To liczy się efekt, czy muzyka? Bo jak efekt, to schodzimy na poziom gustu i wtedy ja np. mogę napisać sobie tak ( argument wyciągnięty z dupy na sraczu) : w black metalu koślawość dodaje tylko klimatu i uroku, a death metal, który chce być agresywny, powinien być grany bez zarzutu. Dlatego koślawe Sacrilegium jest zajebiste, a Throneum już nie. I będzie to tak samo silny argument, jak Twoje powyższe o esesmanach i chłopach z widłami.

Jeśli natomiast liczy się muzyka, to chcąc nie popaść w sprzeczność, musisz uznać, że Throneum jest chujowe z tych samych powodów, co Sacrilegium.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

TITELITURY pisze:To liczy się efekt, czy muzyka?
Efektem jest coś innego niż muzyka? Bo, przyznam szczerze, pytanie jest dość karkołomne.

Muzyka jest efektem zasadności użytych środków stylistycznych, które są adekwatne, lub nie.
TITELITURY pisze: mogę napisać sobie tak ( argument wyciągnięty z dupy na sraczu) : w black metalu koślawość dodaje tylko klimatu i uroku, a death metal, który chce być agresywny, powinien być grany bez zarzutu. Dlatego koślawe Sacrilegium jest zajebiste, a Throneum już nie. I będzie to tak samo silny argument, jak Twoje powyższe o esesmanach i chłopach z widłami.
Czy czujesz, żebym bronił Ci tak napisać? To przecież Twoje postrzeganie muzyki, a nie moje, na moje nie wpłynie, zapewne działa to też w drugą stronę.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4668
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 5 mies. temu

No Panie, to się zdecyduj. Liczy się muzyczny kunszt, muzyczny efekt, który z kunsztem nie musi mieć nic wspólnego, czy oba jednocześnie - w zależności od tego, który gatunek muzyki bardziej się lubi i której idiom bardziej trafia do serducha, co pozwala za to samo pochwalić jeden zespół, a zjebać drugi. :lol:
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4211
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom 5 mies. temu

Istnieją po prostu słuchacze muzyki, którzy muszą mieć etykietkę. Jeśli jest to etykietka "pagan black metal" to będą się podśmiewywać, mówić o upośledzonym gatunku muzycznym, obniżaniu poprzeczek etc. Ale wystarczy podobnie niedorobioną muzykę opisać jako "death metal", najlepiej "prymitywny", to już zaczynają mówić, że to świetne granie :D
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2736
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 5 mies. temu

Tu ciekawą uwagę wtrącę, bo taki Veles też grał koślawo i nierówno i większość po nich jechała, bo nazisty. Ale jak już Sacrilegium gra nierówno, to nagle jest to urocze na pogański sposób. Nic już z tego black metalu nie rozumiem.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1736
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask 5 mies. temu

Bo to niedzielni słuchacze bm!
"Night on the Bare Mountain', tak samo jak i 'Wicher', to bardzo dobry materiał
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1698
Rejestracja: 6 lata temu

porwanie w satanistanie 5 mies. temu

deathwhore pisze:
5 mies. temu
Wszystko zrobione w nieudolny sposób, który skutkuje tym, że zamiast prostackich, pogańskich obrzędów, słuchając tej płyty mam przed oczami obraz nastoletniego metalowca, który udając mrocznego lorda próbuje dorwać się do krocza koleżanki. Nie jestem nastoletnią, pogańską metalówką, żeby to do mnie trafiało.
No i to jest chyba właśnie ów efekt, o którym dalej mowa, a który jak widać jest czymś innym niż muzyka, bo przecież w muzyce tego krocza pogańskiej dziewoi nie ma (jest za to liryczne wypływanie z dna klocem), a wzięło się ono z podrażnienia warstwy skojarzenionośnej Twojej mózgu użytymi środkami stylistycznymi. Czyli Tobie się to kojarzy tak akurat, nie masz też zapewne jakiejś szczególnej potrzeby robienia sobie pogańskiego klimatu, więc odbijasz się od warstwy kiksów wykonawczych, które dla kogoś, kto lubi takie klimaty, może być przezroczysta, jak powiedzmy nieco kiepskie tłumaczenie w książce, która posiada frapującą treść. Ja tej płyty słuchałem dużo razy raczej, a przed przeczytaniem tej dyskusji nigdy chyba nie myślałem o tym, że nierówno tam jest grane, bo dla mnie to, co słyszałem, na poziomie efektu było własnie adekwatne ;)
deathwhore
Tormentor
Posty: 4471
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 5 mies. temu

TITELITURY pisze:
5 mies. temu
No Panie, to się zdecyduj. Liczy się muzyczny kunszt, muzyczny efekt, który z kunsztem nie musi mieć nic wspólnego, czy oba jednocześnie - w zależności od tego, który gatunek muzyki bardziej się lubi i której idiom bardziej trafia do serducha, co pozwala za to samo pochwalić jeden zespół, a zjebać drugi. :lol:
Przecież już odpowiedziałem powyżej, nadal nie czytasz uważnie. Więc teraz prościej, prawie jak z obrazkami, ale nie za bardzo chce mi się rysować, więc będę się starał pisać malowniczo. Kunsztem muzycznym jest użycie środków stylistycznych adekwatnych do wykonywanej muzyki. Koniec kropka. Przykład prawie obrazkowy: śledź będzie pasował do wódeczki. W torcie bezowym już nie.
Teraz szersza opowieść, coś, co wydawałoby się oczywiste, ale jak widać nie dla każdego, więc trzeba po kolei. Otóż umiejętność grania równego nie jest zerojedynkowa. To nie jest ciąża, że nie można być w niej trochę. Każda muzyka, która nie jest muzyką zaprogramowaną i odgrywaną przez urządzenia mechaniczne lub elektroniczne, będzie obarczona błędem wykonawczym polegającym na pewnej zmienności w zakresie wartości rytmicznych. Chcesz idealnie równego grania, to słuchaj techno albo muzyki, która po nagraniu została w trybie edycji wyrównana. Cała reszta będzie mniej lub bardziej krzywa.

Z powyższego wynika, mój drogi kolego, że pojęcie "krzywego grania" nie jest binarne, a dotyczy spektrum. Ocena równości jest subiektywna i wynika z umiejętności percepcyjnych oceniającego. Co więcej, dodatkowo ocena estetyczna w tym zakresie dodatkowo obarczona jest elementem indywidualnych preferencji - zapewne sam zdajesz sobie sprawę, że granie nazbyt równe często postrzegane jest jako nienaturalne i nieprzyjemne, ale są przecież ludzie, którzy w tej nienaturalności znajdują upodobanie. Możemy zatem przyjąć, że nie dość, że wycinek spektrum dotyczący postrzeganie synchronizacji tempa i metrum przez wszystkich muzyków jako przyjemny dla ucha może być dla różnych osób bardzo różny zarówno w zakresie jego umiejscowienia na wykresie spektrum (gdybyśmy taki wykres tworzyli), jak i jego rozmiaru. Znajdą się zapewne osoby dla których po zrealizowaniu takiego hipotetycznego wykresu obszary satysfakcji z odsłuchu czy akceptacji umiejętności muzycznych kompletnie by się ze sobą nie pokrywały. Gdy nałożymy do tego jeszcze obszary zróżnicowanych estetyk muzycznych, to dopiero głowa mogłaby się zrobić za mała, jak na biednego, małego metalowca.

Skoro wiemy już, że wszyscy grają krzywo (chyba, że oszukują), ale poziom krzywości może być różny, dochodzimy do punktu, w który czytelnik postronny (ale nie Ty Titku, w Ciebie wierzę, że lubisz czytać rzeczy głupie, ale napisane quasi naukowym językiem) zada sobie pytania: i chuj z tego (no dobra, myślę, że też tak pomyślałeś, bo jesteś wulgarną paskudą, choć udajesz eleganckiego oblecha)? Ano to, że muzycy Throneum, jak przystało na dobrych muzyków*, generalnie ogarniają temat i potrafią grać w taki sposób, że muzyka zachowuje swój naturalny groove, a całość nie rozjeżdża się po kościach. Jej nieprzystępność wynika w dużej mierze z warunków brzmieniowych, a nie umiejętności muzyków. Krzywizny są na takim poziomie, jaki występuje u dość sprawnego technicznie w warunkach koncertowych. Oczywiście, mogę zrozumieć ludzi, dla których poziom prezentowany przez ten zespół jest nieakceptowany. Inna sprawa, że oczywiście gówno mnie to obchodzi, to przecież im się nie podoba, a nie mnie.

W przypadku debiutu Sacrilegium w szybszych partiach muzyka po prostu się rozłazi. Klepią tak sobie, byle lecieć do przodu, ale to nie wchodzi, nie buja (płyty Darkthrone (też młode chłopaki) czy nawet wspomnianej wcześniej Arkony bujają, to idzie razem do przodu, ma punkt zaczepienia), brzmi jakby się spierdolili ze schodów. Oczywiście, masz rację, że w niektórych gatunkach muzycznych można na to przymknąć oko. Nawet w ramach black metalu, gdyby aura muzyki sugerowała jakiś skrajny nihilizm, to taki poziom wykonawczy mógłby być nawet nie tylko tolerowany, ale i nadawać wartości. Słuchając Sacrilegium odnoszę wrażenie, że starają się wykreować podniosłą, poważną atmosferę. W tym kontekście poziom wykonawczy tej wartości ujmuje, sprawia wrażenie pokraczności i zaburza decorum całej płyty. Oczywiście, mogę zrozumieć ludzi, dla których poziom prezentowany przez ten zespół jest akceptowany. Inna sprawa, że całkiem zabawne jest to, że boli ich, że dla mnie nie.

*Co do umiejętności Tomasza H., w przypadku wątpliwości, polecam nagrania Throneum z czasów, gdy Tomasz był jeszcze Tomeczkiem, człowiekiem młodym jak pewnie muzykanci Sacrilegium przy debiucie, no wąsik jak u Hajasza w 94, i wycinał techniczny death metal z dość mrocznym klimatem. Klasy pozostałych muzyków chyba nie trzeba potwierdzać, bo grali przecież w wielu innych zespołach.
DiabelskiDom pisze: Istnieją po prostu słuchacze muzyki, którzy muszą mieć etykietkę. Jeśli jest to etykietka "pagan black metal" to będą się podśmiewywać, mówić o upośledzonym gatunku muzycznym, obniżaniu poprzeczek etc. Ale wystarczy podobnie niedorobioną muzykę opisać jako "death metal", najlepiej "prymitywny", to już zaczynają mówić, że to świetne granie :D
O, przypominam, że ktoś tu lubi słuchać In Flames, ale musi przy tym robić sobie etykietkę "brutalny heavy metal", bo jakby miał etykietkę "death metal" to już by mu się nie podobało. No i, mówiąc nieuprzejmie, zachowujesz się jak taki pajac z tylnej ławki, który nie ma nic mądrego do powiedzenia, ale coś tam mamrocze pod nosem.
porwanie w satanistanie pisze:
5 mies. temu
nie masz też zapewne jakiejś szczególnej potrzeby robienia sobie pogańskiego klimatu,
Panie kolego, ja pogański, czy szerzej - folkowy klimat bardzo lubię, z Polski choćby rzeczy Szajkowskiego cenię sobie bardzo. Nie jest to może pierwszy wybór, ale na pewno nie taki marginalny.
Wiem, to na swój sposób też było złośliwe, nie musisz odpowiadać, że to kompletnie co innego ;)
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian

Wróć do „Black Metal”