Hammer (FIN)

[Vexatus]

Hammer to kolejny wykwit fińskiej sceny blackmetalowej. Nie trudno się domyślić po logo, że zespół celuje w klimaty NSBM, ale w przeciwieństwie do 90% przedstawicieli tej sceny ktoś tu potrafi grać. Muzycznie to prosty i dość melodyjny Black Metal z dość charakterystycznym dla sporej części blackmetalowej fińskiej sceny przaśnym pseudo-folkowym klimatem. Panowie zaangażowani w projekt udzielają się w innych (nawet bardzo znanych) zespołach. Dyskografia dość skromna, bo tylko demko, jeden pełniak (w dodatku taki trochę oszukany, bo zawiera materiał z demo jako bonus), płytka nagrana LIVE i kompilacja z różnymi pierdołami.


Skład:
Ravenum - Guitars, Bass, Drums, Vocals ex-Blutschrei

▼ Byli muzycy

Verflucht - Vocals, Bass ex-Alttari

▼ Muzycy koncertowi

Vritrahn - Bass (2016-present) Hautakammio, Infernal Darkness, Vritrahn-Werwolf, White Death, ex-Forlor (live), ex-Ruho (live)
BlackGoat Gravedesecrator - Drums (2016-present) Goatmoon, Hellshock, ex-Usva, Bare Feet Beggar, Mistreat, ex-Dreadful Relic, ex-Marder, ex-Uskonrauha, ex-Ride for Revenge (live), ex-Armour, ex-Advocatus Diaboli, ex-Sprinkleri

Dyskografia:
2004 - Nazionalsozialist [demo]
2005 - Vinland - Finland [split]
2008 - Shoax
2018 - Rautasiipien alla [live]
2023 - Clandestine Operations [kompilacja]

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Hammer/35678

[brzask]

Trochę ich posłuchałem kupując niedawno nowy Selbstmord i później obie Kaevum...gdyż jak to zazwyczaj.. znajomy z jednego distro zachwalał i nęcił by się skusić i powiększyć trochę zamówienie.... Sprawdziłem album Shoax, odhaczyłem i tyle. Pokusy kupna nie uświadczyłem, Jest ok ale to tyle.

[Vexatus]

Materiał z tego pełniaka jakoś specjalnie dupy nie urywa, po prostu słucha się tego dobrze i tyle. Jakieś odległe echa klimatu Goatmoon tutaj nawet się wkradły, co jest o tyle dziwne, że rudy w tym zespole pierdzi w stołek za baterią, ale dopiero od 2016 roku. Nie słyszałem jeszcze kompilacji, która zawiera bardzo zróżnicowany materiał.

[Vexatus]

Dzisiaj jeszcze odpaliłem sobie wydany w 2018 roku płyt koncertowy, czyli "Rautasiipien alla". Nawet całkiem nieźle to brzmi na żywca, choć mam wrażenie, że basista co jakiś czas się gubi albo zastanawia się gdzie by tu coś teraz na gryfie nacisnąć.