Inquisition

[yog]

Założone w 1988 roku przez potomka transcendentalnych żab Dagona w kolumbijskim Cali jako Guillotina, Inquisition zaczynało od okultystycznych dźwięków inspirowanych pierwszą falą black metalu oraz proto-extremą. Gdy w 1996 roku za perkusją zasiadł Incubus, uformował się stały skład zespołu, który w kolejnych latach dorobił się miana jednego z najważniejszych i najbardziej oryginalnych przedstawicieli black metalu nowego millennium.


Skład:
Jason "Dagon" Weirbach - Bass (1989-1998), Guitars, Vocals (1989-present) 88MM, ex-Guillotina
Thomas "Incubus" Stevens - Drums (1996-present) ex-Pregasm


1998. Już od debiutanckiego albumu, Into the Infernal Regions of the Ancient Cult, Inquisition charakteryzują eliptyczne, brzęczące zapomnianymi inwokacjami riffy i chwytliwa transowość niesiona atmosferą średniowiecznych horrorów oraz skrywane przed światłem pochodni inkwizytorów tajemne okultystyczne rytuały, odprawiane przy blasku świec w przesiąkniętych fetorem wieków tunelach katakumb.

https://inquisitionbm.bandcamp.com/albu ... ent-cult-2


2002 - 2007. Na kolejnych trzech albumach, Invoking the Majestic Throne of Satan, Magnificent Glorification of Lucifer oraz Nefarious Dismal Orations kapela krystalizuje swój charakterystyczny styl sięgając po cały arsenał rekwizytów ułatwiających słuchaczom pierwotną celebrację satanistycznego transu. Choć Inwokacja majestatycznego tronu Szatana jest utrzymana głównie w średnich i wolnych tempach, to Inquisition zaczyna grać coraz szybciej, ogranicza klimatyczne sample i koncentruje się na wpierdolu na ryj, nie zapominając jednak o hipnotyzujących gitarach, średniowiecznym sznycie i serwowaniu różnorakich smaczków.

https://inquisitionbm.bandcamp.com/albu ... e-of-satan
https://inquisitionbm.bandcamp.com/albu ... of-lucifer
https://inquisitionbm.bandcamp.com/albu ... l-orations


2010. Przełom w karierze zespołu przychodzi wraz z premierą piątego, a trzeciego wydanego pod szyldem No Colours albumu, Ominous Doctrines of the Perpetual Mystical Macrocosm. Wkrótce płytą interesuje się Hells Headbangers, w 2011 wydając ją na całym świecie. Dzięki rozbudownaym kompozycjom, przywodzącym na myśl Filosofem na odległych rubieżach Drogi mlecznej, o Inquisition usłyszało sporo osób nie mających na co dzień do czynienia z black metalem. Zespół wychodzi z groty na rzecz transcendentalnego hipnotyzmu i szuka odpowiedzi na tajemnice kabały w historiach opowiadanych przez odległe mgławice.

https://inquisitionbm.bandcamp.com/albu ... -macrocosm

https://inquisitionbm.bandcamp.com/albu ... multiverse https://inquisitionbm.bandcamp.com/albu ... ial-zenith

2013-2016. Wyczekiwane przez szerokie grono Obscure Verses for the Multiverse oraz Bloodshed Across the Empyrean Altar Beyond the Celestial Zenith nie przebiły co prawda Omnious Doctrines..., ale spotkały się z zadowoleniem miłośników okultystycznych medytacji. Od czasu kontraktu z Season of Mist kapela dzielnie nawiguje po bezkresie gwieździstego nieba kosmicznego okultyzmu zręcznie balansując między wpadającymi w ucho, prawie że do przesady powtarzanymi brzęczącymi melodiami i opętańczymi, wiercącymi galopadami, pulsującymi niczym fala niosąca echa wymarłych galaktyk. Gdzieś wśród tego chaosu wciąż pobrzmiewa jednak echo naszych początków, odpowiedź na pytanie, skąd pochodzimy.

W 2015 roku Season of Mist wydał reedycje wszystkich albumów ze zmienionymi okładkami. Autorem nowych wersji jest fenomenalny Paolo Girardi.

▼ Byli muzycy

Poloncho - Bass ex-Lluvia Negra
Cesar Santa - Bass (1989-1991)
John Santa - Drums (1989-1995)
Endhir Xo Kpurtos - Drums (1995-1996) Apolion's Genocide, ex-Lugzburz, Kalikalabozo, Surdub, ex-Esbbat (live)
Debandt - Bass (1998)

Dyskografia:
1990 - Anxious Death [EP]
1993 - Forever Under [demo]
1996 - Incense of Rest [EP]
1996 - Summoning the Black Dimension in the Farallones / Nema [split z Profane Creation]
1998 - Into the Infernal Regions of the Ancient Cult
2002 - Invoking the Majestic Throne of Satan
2004 - Unholy Inquisition Rites [EP]
2004 - Magnificent Glorification of Lucifer
2006 - Anxious Death / Forever Under [kompilacja]
2007 - Phantasmata Vol. 7 [split z Suicidal Winds / Fragmenta]
2007 - Nefarious Dismal Orations
2010 - Total Blasfemia, Cruda y Pura [kompilacja]
2010 - Ominous Doctrines of the Perpetual Mystical Macrocosm
2013 - Obscure Verses for the Multiverse
2016 - Bloodshed Across the Empyrean Altar Beyond the Celestial Zenith
2018 - Demonic Ritual in Unholy Blackness [live]
2018 - Bloodshed Across Guatemala [live]
2020 - Luciferian Rays [single]
2020 - Black Mass for a Mass Grave

Lubicie czy szkalujecie?

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Inquisition/6665
BC: https://inquisitionbm.bandcamp.com/music

[Pioniere]

Wyczekiwane przez szerokie grono Obscure Verses for the Multiverse oraz Bloodshed Across the Empyrean Altar Beyond the Celestial Zenith nie przebiły co prawda Omnious Doctrines..., ale spotkały się z zadowoleniem miłośników okultystycznych medytacji ... Lubicie czy szkalujecie?

Libię. Pomimo tego, że nie należałem do owego szerokiego grona wyczekujących, uważam ich ostatni album (o zbyt długim tytule, który ciężko będzie w całości przytoczyć za n-lat z pamięci) za jedną z najlepszych pyt ubiegłego roku w BM-u. A powątpiewaniom @yoga, czy nie udało mu się przebić, a przynajmniej dorównać sławetnym Doktrynom, nie mam wątpliwości — kosmiczny pył, który się podniósł i rozprzestrzenił na całe Universum dzięki Doktrynom, nie opada, nadal wirując w równie chaotycznej intensywnej zawierusze dostojnie potrzymanej przez Bloodshed Across the Empyrean Altar Beyond the Celestial Zenith

[DiabelskiDom]

Skondensuję post kolegi @yog-sothotha.

Pierwsze cztery niezłe. Piąta absolutnie przezajebista i miażdżąca wszechświaty, można słuchać piętnaście razy pod rząd i się nie nudzi (sprawdzałem na własnej skórze i to bez motywów typu "ja śpię na kacu a tu płyta leci w tle"). Szósta obleci, siódma mierna. Zespół po Doktrynach zatracił ten rechoczący absolut i gitarowy, kosmiczny majestat generowany bez odrobiny wyrachowania przez obydwu członków.

[yog]

Skondensuję post kolegi @yog-sothotha.

Pierwsze cztery niezłe. Piąta absolutnie przezajebista i miażdżąca wszechświaty, można słuchać piętnaście razy pod rząd i się nie nudzi (sprawdzałem na własnej skórze i to bez motywów typu "ja śpię na kacu a tu płyta leci w tle"). Szósta obleci, siódma mierna. Zespół po Doktrynach zatracił ten rechoczący absolut i gitarowy, kosmiczny majestat generowany bez odrobiny wyrachowania przez obydwu członków.

Co poradzę, że długo wyszło - lubię i szanuję

Ty lepiej debiut wnikliwiej obadaj, bo wykurwisty jest po chuju, moim zdaniem przynajmniej poziom Złowróżbnych dotkryn wiecznego mistycznego makrokosmosu i bez porównania lepszy klimat średniowiecznego satanizmu niż na 2,3 i 4 płycie - spośród nich się Crush the Jewish Prophet z Wspaniałej gloryfikacji Lucyfera zdecydowanie wybija jako niepomierny szlagier. Dla mnie to obok starej Necromantii i Mystifier absolutny top takich okultystycznych klimatów w prastarych kryptach. Mega album, 666/10 spokojnie i ścisła czołówka blacku ever w moim mniemaniu.

[Pioniere]

siódma mierna

@DD może podasz jakieś szczegółowe detale odnośnie tej mierności ostatniego krążka. Przejadła się ponownie wykorzystana ta sama formuła, brak elementu zaskoczenia? Ja tam mogę jej podobnie jak Ty Doktryn słuchać po 15 razy z rzędu i nic mnie tu się nie dłuży.

[DiabelskiDom]

Oczywiście, zapraszam. Kompozycje wpadają w ucho tylko po to, żeby ulecieć z głowy tuż po zakończeniu. To jest w zasadzie mój główny zarzut wobec tej płyty. Prawie godzina wyciskanych na siłę motywów z których totalnie niczego się potem nie pamięta. Mógłbym napisać o odjęciu wielu żabich wokali ale zdaję sobie sprawę, że to akurat mało istotny argument (chociaż ja bardzo to lubiłem i dla mnie ten rechot był jednym z charakterystycznych znaków zespołu, za który ceniłem ten projekt). Może ktoś, kto gra na instrumencie widzi na nowej płycie mistrzowskie zagrywki i świetny warsztat i ja tego nie wykluczam ani nie neguję, ale jako prosty chłop, którego muzyka musi chwycić za serce, kiedy nie słyszę nic takiego jak otwierający riff tytułowego kawałka z Doktryn ani chociaż czegoś w połowie tak doskonałego to nie potrafię docenić takiego albumu. Już na Obskurnych Wersach było dużo słabiej po zajebiście wysokim poziomie poprzedniczki ale to jednak był album dobry.

[deathwhore]

Już na Obskurnych Wersach było dużo słabiej po zajebiście wysokim poziomie poprzedniczki ale to jednak był album dobry.

Nie wiem czy robisz to celowo, ale w Polsce zabawne jest powszechne tłumaczenie słowa "obscure" jako "obskurny"

[DiabelskiDom]

Formuły Fatalne Dla Mięsa

[Marduk666]

Inquisition uwielbiam od debiutu. Kapela nie do podrobienia, z charakterystycznym stylem, z oryginalnym wokalem, z mega kosmiczno-szatańskim klimatem. Ostatnia płyta mocno "fiknęła" Doktrynom, ale króla nie zdetronizowała. Tak czy inaczej dwa najlepsze albumy duetu.

[yog]

Się zastanawiam, czy tylko ja jestem taki pierdolnięty, czy nikt nie pojmuje, że debiut Inquisition to top 10 płyt średniowieczno-okultystycznego blacku. Nawet nie wiem, czy nie jest od Doktryn lepsza :v

[Marduk666]

Słuchałem niedawno. Transowe Hail the Cult wrzuciło mnie daleko w otchłań

[yog]

noo Hail the Cult to perfekcyjne zakończenie rytuału w tym przypadku, uwielbiam To brzmi trochę jak LLN swoją drogą, z tymi rezonansami wszystkimi na gitarach i wokalu.

[dj zakrystian]

Dla mnie kwintesencją InQuisition są płyty 4 i 5, są to monolity bez słabszych punktów, można słuchać bez końca. Pomimo pewnych skojarzeń z Immortal jest to jednak coś innego, o wiele bardziej transowego, to jakby hipnotyczność Burzum wrzucić w zawieruchę i epickość At The Heart of Winter.

[yog]

Najlepsze wywiady w internetach, czyli Bardo Methodology przedstawia - INQUISITION:

http://www.bardomethodology.com/article ... interview/

[Pioniere]

A po co ich przedstawiać, czy ktoś ich jeszcze nie zna?

[yog]

to może Inquisition przedstawiać Bardo Methodology?

[Pioniere]

Teraz to już nie czaję. Skoro robi z nimi wywiad, to chyba sie zdążył zapoznać z twórczością zespołu, czy podobnie jak ty niegdyś przy Vaderku, nie znając połowy płyt, za wywiady się zabiera?

[yog]

Pewnie bliżej 3/4 było z Vaderem, jeśli by coverki liczyć ale może Bardo podobnie, bo zwykle jego wywiady są ciekawsze niż pytanie o kolejna płytki Wyszedł ostatnio w formie książeczki drugi tom tych jego wywiadów, ładnie zdobiony, chyba 15 euro, gdyby ktoś miał chęć poczytać pierwszoligowego ziniacza.

[yog]

Inquisition (a raczej Season of Mist) nagrało pierwszy teledysk w karierze. Jest źle. Wygląda, jak niskobudżetowy Behemoth.

[Endymion]

Debiut słabiutki, ale druga plyta to już majstersztyk i apogeum szatana i zła. Do dziś to mój ulubiony album kolumbijczyków. Bardzo tez podobał mi się też Nefarious i trącący Immortalem Ominous. Szkoda ze ostatnia jest syfiasta i pozbawiona tych zabich wokali. To przeciez zawsze byl charakterystyczny element Inquisition.

[yog]

Dla mnie to strasznie monotonny ten szatan z dwójki w stosunku do debiutu, który to tymi "złymi" rytuałami we wnętrzu ziemi jest przesiąknięty

[DiabelskiDom]

Ale debiut jest przemocarny, w sumie niedawno sobie go odświeżyłem i wszedł mi niewiele słabiej od Doktryn. Dwójka już trochę słabsza ale i tak obfituje w sztosy jak np "Imperial Hymn for Our Master Satan". To jak oni grali kiedyś było tak rozpoznawalne, tak charakterystyczne, że nawet jak ekstremalni deathmetalowcy z Mitochondrion zrobili ich numer to mimo innej aranżacji i brzmienia w pół sekundy człowiek ma przed oczami kolumbijskiego Kermita.

[Marduk666]

Chłopacy nie nagrali kiepskiej płyty. Pierwsze trzy są prymitywne ot i tyle, zależy jak spojrzeć to będzie to zaleta lub wada, to już zależy od osobistych preferencji, mi to odpowiada. Ostatnia też jest zajebista, słucham regularnie i się nie znudziła, lepiej wchodzi z winyla, bardziej przykuwa uwagę bo 2-3 kawałki na stronę.

[yog]

Właśnie pierwszy album wcale nie taki ot prymitywny. Reszta może i tak ze starych, ale debiut jest znacznie bardziej wysmakowany w tym swoim prymitywizmie

[Nucleator]

A ja muszę się przyznać, że wałkowałem wczoraj ostatni album i o ile po przemierze poczułem się rozczarowany, tak teraz przypasowała mi ta pozycja. Może się za szybko zniechęciłem, ale teraz dostrzegam świetne riffy obleczone dobrym brzmieniem. Ropucha mi brakuje nadal jednak. Takie From Chaos They Came to petarda że brak mi słów, by oddać jej śmiercionośność. Gdyby ją skrócić tak o 10 minut, byłoby idealnie. Myślę, że teraz dałbym tak z 8/10 spokojnie.

[Marduk666]

Brak kolumbijskiego Kermita to jedyny minus "Bloodshed...", abbathowy wokal bardziej. Wyobrażacie sobie tę płytę z kermitowaniem?? Kosa jak cholera by była.

[yog]

Incubus wylądował w szpitalu, zawiozła go tam karetka. Coś tam podczas próby dźwięku w Bolonii. Więcej ma być na fejsie Inquisition.

[Marduk666]

Takie cuś se można w Season of Mist zamówić!

[Nebiros]

W chuj oryginalna kapela, nie znam innego zespołu, który by brzmiał jak Inqusition. Dźwięk wioseł, wokal i te blasty - nie da się pomylić. Ominous i ostatnia, tak opluwana po premierze przez fanów, płytka u mnie stoją na podium jeżeli chodzi o ich twórczość. Do tego, nie do podjebania oprawa graficzna na każdym krążku...

Swoją drogą nie obraziłbym się gdyby zagrali w Polszy

[yog]

Najpierw płytę nagrają, potem koncerty. Ostatnio pisali, że zakończyli cykl koncertowy związany z promocją ostatniego krążka.

[Nebiros]

Nie na czasie jestem ostatnio to nie wiem na jakim są teraz etapie Czyli trza czekać.

[yog]

Wspaniałe wieści?

Season of Mist are no longer working with Inquisition. There will be no further statement.

Edit: Jest gorzej. Okazuje się chyba, że Dagon był skazany za rzeczy w stylu posiadanie pornografii dziecięcej...

http://www.metalsucks.net/2018/03/23/re ... s-in-2009/

Edit 2: Tłumaczenie Dagona: https://www.facebook.com/inquisition.of ... 4976805020

[DiabelskiDom]

Czołowa Gazeta Wybiórcza świata metalu czyli MetalSucks Myślę, że jest dokładnie tak jak przedstawia to ten szmatławiec

A już całkowicie poważnie to wydaje mi się, że podobna sprawa jak z Decapitated. Niby coś ale jednak tu wątpliwości, tam wątpliwości a przede wszystkim pożywka dla internetowych napinaczy

[Ryszard]

Kolejna "plotka" a raczej reakcja na bezpodstawne oskarżenia:

Inquisition dropped by Season of Mist, frontman pleaded guilty to child porn charges in 2009

http://www.brooklynvegan.com/controvers ... n-of-mist/

Reakcja szmatławca, zaplutego karła reakcji na tłumaczenia Dagona:

http://www.metalsucks.net/2018/03/23/in ... y-charges/

Fajny comment:

"I made a very unwise choice of actions in 2007 which got me into some legal problems."

So what unwise choices resulted in his possessing CP? I’ve fucked up a lot in my life, but possessing that shit has never happened.

Ja też naodpierdalałem niejedno gówno i dlatego tak bardzo mnie się podoba

[yog]

Oczywiście nie pochwalam, bo się nie da, ale trudno trochę określić o co chodziło tak do końca. Szczerze mówiąc to nie sądzę, żeby przy wchodzeniu na strony porno wątpliwej proweniencji trudno było trafić roku na te tzw. CP czy zoofilię przypadkowo, w tym 2007, tj. zapisać sobie jakieś bardzo niestosowne zdjęcie pod postacią np. plików przeglądarki (bo takie rzeczy, jak tryb incognito nie istniały wtedy). To byłoby też kwalifikowane jako posiadanie, ale łapie się w granicach chorej ciekawości. Natomiast już wypalanie tego na cd i temu podobne pomysły świadczą dość jednoznacznie.

Z tekstu metalsucks wynika dość ewidentnie, że SoM wyjebało Inquisition z labelu po zapytaniu metalsucks. Myślę, że oni tam teraz po katowaniu miesiącami sprawy Decapitated ostre ciśnienie mają na takie historie. Mi dziś mail od metalsucksa przyszedł, żebym przeczytał o Inquisition, więc musi się klikać news jak pojebany.

Niemniej jednak, sprawa mocno niesmaczna, ale może ścierwom black metal wychodzi najlepiej?

[Zsamot]

Dzieciojebcom, nawet tylko cyfrowym formacie stanowcze kurwa nie!

Miałem kiedyś szmatę po wyjściu z pierdla przy biurku, stanowczo powiedziałem, że nie ma szans, bym pomagał pedofilowi. Jeszcze za czasu pracy w domu dziecka miałem do czynienia z tatuśkiem, co wyruchał córkę... Jego nekrolog z przyjemnością widziałem na slupie na mieście.

I nie wyobrażam sobie oglądania nawet z ciekawości (???) takich gówien jak fotki z pornografią dziecięcą...

[yog]

I jak najbardziej to rozumiem, ale nie da się ukryć, że jest znaczna różnica między typem jebniętym w łeb, co rzuci okiem na zdjęcie jak mu się wyświetli gdzieś miniaturka, a takim, co jakieś dziecko w jakikolwiek sposób nękał. Bo dla tych drugich taryfy ulgowej nie widzę zdecydowanie.

[Zsamot]

Tylko powiedz mi, tak szczerze, czy normalny facet, chcący sobie zwalić, wchodząc na porno portal znajdzie tam dewiacyjne treści?

Uwielbiam tę kapele, ale chwilowo rzygać mi się chce na myśl, bym miał to włączyć. Dewiantów trzeba usuwać z przestrzeni społecznej.

[yog]

Szczerze mówiąc pamiętam takie czasy, kiedy bardzo dziwne rzeczy na różnych stronach wyskakiwały (konie itp. atrakcje), jednak starałem się takowych nie odwiedzać ponownie. Ale tak sobie dziś myślałem, że te winyle co mam Inquisition to mi starczą i prędko kolejnych wydawnictw nie nabędę, a nie ukrywam, że to jeden z moich ulubionych blackowych zespołów i zawiodłem się na typie, niezależnie jak sprawa w szczegółach wyglądała. Przypuszczam też, że jakiekolwiek ślady tolerancji zniknęłyby u mnie wraz z momentem, w którym bym się stał ojcem. Jako, że nim póki co nie jestem (wujkiem też nie), to mam komfort gdybania, na ile się oglądanie takich zdjęć różni od np. zainteresowania stronami pokroju rotten czy snuff movies.

[Ryszard]

Przypuszczam też, że jakiekolwiek ślady tolerancji zniknęłyby u mnie wraz z momentem, w którym bym się stał ojcem. Jako, że nim póki co nie jestem (wujkiem też nie), to mam komfort gdybania, na ile się oglądanie takich zdjęć różni od np. zainteresowania stronami pokroju rotten czy snuff movies.

Ty, jak wytrzeźwiejesz weź skasuj cytowany fragment bo aż mi się nóż kurwa w kieszeni otwiera jak to czytam. Chyba ze chodzi ci o tolerancje do muzyki. Wtedy sorry, widocznie sam jestem pijany. Jakiej kurwa tolerancji?

[yog]

Do oglądania filmów Polańskiego i słuchania Inquisition

[deathwhore]

Ej, a myśleliście, że satanizm to taka fajna zabawa? Piwko i metal?

[Endymion]

Ten metalsucks powinien się przemianować na metalsucks sucks. Dagon rzekomo został uniewinniony przez wzgląd na brak dowodów, a ten gówno serwis wyciąga i drakę robi. I tego się trzeba trzymać.

[dj zakrystian]

No właśnie nie pojmuję, zachwycają się zabójstwami gejów ci blekmetylowcy np. Emperor, Dissection, Varg w sumie też ubił ponoć geja, ale już ruchanie małolatów nie jest prawilne? Coś mi nie gra w tej ideologii ... piwko, śmieszki i metal

[Ryszard]

Z tego całego gówna jak i tłumaczeń samego dagona wynika ze miał kilka zarzutów, sam przyznał się do tych ewidentnych, żeby uniknąć procesu i w rezultacie możliwego totalnego przejebu. Tak więc analogii do Decapitated np. nie ma. Jego żona mówiła że lubił ją posuwać w przebraniu dzieciaka. Papiery o ile prawdziwe, pokazują również że dobrowolnie podjął się terapii. Kurwa po co?

Gdyby np David Vincent, mój idol z dzieciństwa, miał podobną historię, nie broniłbym go, raczej podszedłbym do sprawy obiektywnie. A obiektywnie sprawa śmierdzi.

Fanbaza Jacksona też szła w zaparte a sam Majkel nigdy za sypianie z dzieciakami nie został skazany. Poszedł na ugodę czyli był absolutnie niewinny???

Następna sprawa. Jeżeli cała historia jest bezpodstawna to dagon w dzisiejszej ameryce już szykowałby łatwy przecież do wygrania proces i podałby ich na sporo $$$. No chyba ze satanisci mają inaczej.

Winny czy niewinny, morderstwo to morderstwo a pedofilia to pedofilia. Za oglądanie egzekucji czy snuff paragraf tez chyba nie grozi. Jeszcze jedno, kto się zachwycał morderstwami w Norwegii?

[dj zakrystian]

No kilku prawdziwków się jarało tymi norweskimi rzeżnikami a Dagon niezły zbok jeśli to prawda, ale nie odstaje od średniej pojebaństwa w blek metylu.

[Hajasz]

Jeszcze jedno, kto się zachwycał morderstwami w Norwegii?

Ja się ucieszyłem z jednego i to bardzo

W temacie Inquisition widzę, że podobnie jak w Decapitated uskutecznia się zwykłe pierdolenie na wzór scenariusza z Ojca Mateusza.

Płakać po zespole nie będę bo poza jednym albumem reszta mi zwisa i powiewa a że koleś jest z Kolumbii to wcale mnie takie akcje nie dziwią bo od Meksyku po całą Amerykę Południową to większość to pojeby.

[Zsamot]

Smutne masz życie, ze cieszysz się kogoś zabójstwem. Jestem ciekaw, czy oglądając to na żywo też byś tak był kontent...

W swej pracy miałem parę trupów i jakoś nic mnie nie cieszyło, nawet jeżeli gościa nie za mocno lubiłem.

[DiabelskiDom]

Ja tam od wczoraj napierdalam dysko Inquisition i powiem Wam, że nawet ostatnia zaczęła mi bardziej wchodzić. To znaczy ustawienia dyskografii to bym nie zmieniał ale im więcej słucham tym bardziej doceniam, chociaż kompozycje z debiutu czy Doktryn toto nie są.

[Hajasz]

Smutne masz życie, ze cieszysz się kogoś zabójstwem. Jestem ciekaw, czy oglądając to na żywo też byś tak był kontent...

No popatrz jaki jestem szczęśliwy.

Kontent to za mało powiedziane, na pewno bym nie wydał kumpla.

Ty Zsamot to lepiej powiedz coś o muzyce bo takie Twoje studenckie pierdolenie w każdym temacie jest już nudne.