Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

Les Légions Noires aka LLN

yog 7 lata temu

Obrazek
Wygrzebałem jakieś swoje konfabulacje i teorie na temat moich ulubionych Francuzów. Jak ktoś nie ogarnia to polecam sięgnąć w pierwszej kolejności po:

  • satanistyczną rock n' rollową popijawę: Mütiilation - Hail Sathanas We Are the Black Legions, 1994
  • narkomańską malignę: Mütiilation - Vampires of Black Imperial Blood, 1995
  • melancholijny powrót w rodzinne strony zakończony masowym morderstwem: Vlad Tepes/Belketre - March to the Black Holocaust, 1995
  • najciemniejsze zakamarki beznadziejnie chorego umysłu: Moëvöt - Abgzvoryathre, 1993




Odkopałem z zakamarków prastarą dyskusję o LLN ze starego brutala, gdzie ostro popłynąłem, także życzę miłej zabawy i sorry za chaos:

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
[o Vampires of Black Imperial Blood] Ja to znam na pamięć :P Klimat przezajebisty. Ciężko tak w 100% na serio to traktować, ale riffy i skrzeki przednie, a do tego perka to siekiera uderzająca w pieńki ;)

Jakie to ma oceny w necie w ogóle ::) Trochę jestem zaskoczony (MA i discogs):

Obrazek

Obrazek

-----

Vampires of Black Imperial Blood zamiata na siedząco przy meblościance każdą tegoroczną blackową płytę, z 2015 tak samo.

Highlights: Magical Shadows of a Tragic Past, Transylvania, Tears of a Melancholic Vampire. Polecam :)

-----
Może i niewyspany, bo o 7 rano to ja częściej idę spać niż wstaję, ale tę płytę rozważałem akurat wielokrotnie i klasyfikuję ją w moim osobistym rankingu ponad Under a Funeral Moon wiadomo kogo :) Jak dla mnie jest to perfekcja tzw. emocjonalnego lo-fi blacku, a jak wiadomo "black metal to jedna wielka emocja". To wydawnictwo, z którego wylewa się desperacja, choroba umysłowa, uzależnienie od heroiny, urojenia i tym podobne. Niby o wampirach, ale szczere w chuj, bo to nie jest jakieś tam riffowanie dla szatana, żeby było evil, tylko muzyczne przedstawienie stanu ciężko chorego umysłu.

A teraz dalej:
Hajasz pisze: Nie mam pojęcia co też się takiego wydarzyło w historii tego zespołu, że ich debiutancki album w pierwszej wersji tyle kosztuje. Ja rozumiem kulty, limity itp ale tutaj to przesada. Znam wiele takich powiedzmy "kultowych" zespołów za których albumy żąda się krocie mimo, że poziom muzyczny należy pominąć milczeniem.
ObrazekObrazek
To nie do końca tak, ta cena z kosmosu jest za remasterowane wydanie winylowe z 1999, które wyszło na podwójnym winylu w gatefoldzie w 100 sztukach, z inną okładką + 3 bonusowymi kawałkami (w tym cover Bathory - The Rite of Darkness). Stąd też to wydanie jest białym krukiem black metalu. Oryginalnie pojawiło się to tylko na CD wydanym przez Drakkar Productions w limicie 1000 kopii. Za tę wersję trzeba dziś zapłacić około 80 euro.
Pioniere pisze: Ile lat trzeba by czekać, by stwierdzić, że coś jest kulowe? Jak wielka ma być grupa ich zwolenników i wyznawców? Po mojemu ten "kult" o którym wspominasz, wcale nie powstał "od razu", ani też w wyniku samej zawartości muzycznej, jak w przypadku ww. młodszych twórców, których muza (nie licząc otoczki) po prostu masowo zawładnęła umysłami dzisiejszych słuchaczy BM-u. Materiał Mütiilation wywodzi się z zamierzchłych wręcz czasów, gdy OS-owy już dziś wyjściowy gatunek miał swe złote lata rozkwitu, a Francuzi nagrali dobry materiał, bawiąc się w wydawanie go w ściśle lim. nakładach — stąd dziś poniekąd te kosmiczne ceny. IMO cała otoczka kultowości wokół Mütiilation budowała się stopniowo, latami wraz ze stopniowym wzrostem popularności gatunku i przedstawionych wyżej cen oraz chęci posiadania tegoż albumu przez kolejne pokolenia młodych słuchaczy poszukujących wszelkiej odmienności, którzy zgłębiali wpływowe zespoły LLN i płyty budujące tamtejsza undergroundową scenę. I właśnie ta zapora cenowa"niedostępności" na oryginale, IMO w dużej mierze wpłynęła na wzrost popularności tegoż albumu oraz budowanie wokół niego swoistego kultu. Muzycznie przecież istnieje niejeden równie zacny zespół, czy wartościowy album z tamtych lat, który jest powszechniej znany i szanowany w podobnych kręgach, co wspomniane "Vampires ...", a do dziś nie zyskał statusu kultowego.
Od początku:

Jak płyta wychodziła w 1995 pewnie nie miałem pojęcia, co to black metal, bo chyba kilka lat później dopiero mi ojciec opowiadał o wódeczce z Romanem w Jarocinie, a i to pewnie terminu black metal nie użył. Mütiilation poznałem w ~2003 roku i wtedy był to - mam wrażenie - większy kult internetowy niż dziś, bo teraz to już trochę zapomniana kapela (od rozpadu mniej więcej). W tamtym czasie jeśli chodzi o Les Legions Noires na M-A było więcej fałszywych informacji, bootlegów itp. niż oficjalnych wydawnictw z prawdziwymi okładkami/tracklistami i prawie wszyscy to znali z jakichś przegrywek. Mütiilation - Vampires of Black Imperial Blood to jedyny pełny album wydany za okresu czynnej działalności Czarnych Legionów. Kult wzrasta. Same Legiony to oczywiście jakieś tam wysyłanie szczurów wrogom stowarzyszenia, śmiertelne groźby w listach itp.

Chyba Dead przysłał Euro swoje demo z ukrzyżowanym szczurem w paczce?

Słucham dziś 6 raz Vampires of Black Imperial Blood i moim zdaniem jest to totalna perfekcja prostackiego, ale melancholijnego, surowego na maksa blacku, gdzie perka brzmi jak wspomniana siekiera na pieńkach, z iście wampirycznymi wokalami z intrygującym zawyciem do księżyca, ale też melodią w skrzeku, a nie jakieś tam szczekanie obok. Powiedziałbym, że zalatują niekiedy Attilą. Główne riffy w Magical Shadows of a Tragic Past i Transylvania zwyczajnie niszczą, są jednocześnie proste, nośne, hiciorskie i złowrogie. Dużo basu, a wiadomo - ten w blacku służy do przyzywania umarłych.

Kolejne przyczyny kultu:

- Willy aka Meyhna'ch został wyjebany z LLN za ćpanie hery, a Krissagrazabeth z Mütiilation za kradzież(e)
- album nagrany rzekomo w lochach francuskiego zamku (i chyba tak zresztą było, bo któryś z członków LLN, a raczej jego starzy, posiadał - o ile wiem - takowy zamek). Czyli mamy takie mega-Helvete.
- obok debiutu Burzum prekursor desperackiego dsbm
- zespół żył zgodnie ze swoimi ideami Destroy your life for Satan czy Black Legions support everything that makes humanity suffer + dużo tekstów o pogardzie pozerskim blackiem we wkładkach + aura tajemnicy spowijająca Legiony
- pierwsze CD wytwórni Drakkar Productions, znanej też z debiutu Watain i Tsjuder, dema Deathspell Omega, pierwszej ep Alcest, Grand Belial's Key, Arghoslent, drugiego dema Peste Noire, Abigail, no i splitu Vlad Tepes/Torgeist
- pierwsze 60 kopii Remains of a Ruined, Dead, Cursed Soul na winylu było wysmarowane krwią
- occvlt jak chuj

Recka ep Hail Sathanas We Are the Black Legions z '94:

Obrazek

Obrazek

LP, o którym piszą w zinie to miało być wydanie jeszcze w późnym '93 Evil: the Gestalt of Abomination przez kolumbijskie Warmaster Records, szerzej znanego z - TAMTARARAM - pierwszego bicia Mayhem - Dawn of the Black Hearts. Kvlt?

Meyhna'ch we wkładce do Remains of a Ruined, Dead, Cursed Soul twierdzi, że został ojebany przez "colombian wankers shit label". Numery 1-5 pochodzą z Evil: the Gestalt of Abomination (nagrane w '93).

Z totalnych plot niczym niepotwierdzonych to czytałem też kiedyś (od bardzo wiarygodnego źródła) o jakichś krwawych przygodach LLN, ale głowy już nie dam o co chodziło.

Oczywiście to projekt nie dla każdego no i nie wchodzi pewnie od razu, ale Wojna i Pokój też da się czytać dopiero po 200 stronach ;) Sam częściej słucham tylko Wampirów, ale lubię je niezmiernie.
Dziękuję za uwagę :) :) :) Obrazek
[LLN powieść fantastyczno-szpiegowska]

[nie dla Pioniera] :P

Mam lepszą konfabulacyjną teorię niż jakieś Mayhemy. 1996 to zmierzch LLN i zarazem pierwszy rok od założenia Misantropic Luciferian Order. Podczas morderstwa, którego dokonał Jon Nödtveidt asystuje mu niejaki Vlad znany też jako Magister Templi Frater Nemidial, założyciel MLO, autor liryków do Reinkaos. Ten podczas przesłuchania po morderstwie dyskutuje z inspektorami o składaniu ofiar z ludzi i masowych samobójstwach (cytat z inspektora prowadzącego). Meyhna'ch w jakimś wywiadzie wspominał, że niektórzy chłopcy zamierzali żyć jak rodzina Mansona.
I know some of them went in the woods to live like the Manson family, you know, without electricity and stuff like this, they chose their way I chose mine.
Wokół Belketre też krąży aura historii o morderstwach zakończonych masowym samobójstwem. 1998 to rok wydania ostatniego dema Vlad Tepes - The Black Legions. 6 lipca 1998 Vlad i Jon zostają skazani za morderstwo, a Vlad dodatkowo za przemoc wobec dziewczyny, nielegalne posiadanie broni i ludzkiej czaszki. Vlad pochodzi z Iranu. Zakazana wiedza starożytnych :D Jest też połączenie tych anti-cosmic Watainowych idei z LLN poprzez Drakkar ;)

(zamek/pałac był starych Meychn'ach)

Polecam odpalić sobie chyba najważniejszy blackowy split nowego millennium - Crushing the Holy Trinity, gdzie uwielbiana na forum Mgła odpierdala totalny Vlad Tepes/Moonblood worship (btw, stary label M. zwał się Dead Rats Produktions). O wpływie na DSO/Stabat Mater/Clandestine Blaze można przytoczyć:
I know it must be popular to say, ‘I was into
Black Legions bands when nobody cared,’ but this
is fact. I bought the stuff from Isengard
distribution run by Darken of Graveland when
these were seriously unwanted, some cash in mail
and you got them without much competition. You
could see almost everybody laughing at the low
skills of musicianship and be[ing] annoyed about
the hate mail some of these guys sent around, even
to Finland. Distros would sell something like the
first Mütiilation CD and the Vlad Tepes/Belketre
split CD for like five dollars because nobody
wanted them … yet all these officially published
works are some of the most remarkable
masterpieces recorded in [the] history of black
metal.

—Mikko Aspa [Clandestine Blaze/Deathspell Omega/Northern Heritage Records]
Ciąg dalszy powieści fantastyczno-szpiegowskiej Szwedzki łącznik:

Obrazek [wywiad z Vlad Tepes przeprowadzony przez Nergala, Holocaust Zine #8]
Old Traditions->starożytne religie babilońsko-hinduistyczne (Mahakali/Dragon Goddess Tiamat)
the laws of Nature->Chaos-Gnosticism
ancient culture of Aryan people->perskie (Iran) źródła filozofii LLN

Obrazek
Obrazek
Obrazek
[Vlad Tepes dla Kill Yourself Zine #2, 1995]
https://metalhit.bandcamp.com/album/vam ... rial-blood


DRAKKAROWE BANDCAMPY:
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Tagi:
Awatar użytkownika
Epoxx
Tormentor
Posty: 814
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Bydgoszcz

Epoxx 7 lata temu

O ten Moëvöt chodzi?

if you can find it on the internet, it's not underground.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 7 lata temu

Tak, ten. Ta Marie mi się trochę kojarzy - o ile to była ona, to niezła drama z nią była parę lat temu, jak ktoś ją nazwał "dziwką LLN". Nawet skan dowodu wrzuciła do netu, żeby potwierdzić swoją tożsamość (nie mam pojęcia w jakim celu), czego później sowicie żałowała - to był kompletny skan, bez żadnego zamazywania wrażliwych danych ;) To jakaś była Vordba z Moevot/Belketre zdaje się (może to jej wokale nawet?)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4662
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 7 lata temu

Ech, gdzież dzisiaj ten entuzjazm młodzieży gotowej zabijać i niszczyć tylko dlatego, że zamiast pianina używa gitary ? Gniew kanalizuje fejsbuk, głośne deklaracje, a muzyka wtórna. Co do Mutiilation, to jarałem się tym, kiedy zaczynałem słuchać takiego grania. Dziś ani oni, ani Belketre, czy Vlad Tepes nie wzbudzają we emocji, bo muzycznie, cóż, nie jest to specjalnie zajmujące. Kult narosły wokół odwiedzających sklep Helvette wydaje mi się usprawiedliwiony. Ci ludzie wytyczali nowe ścieżki, a muzyka przez nich nagrana broni się do dzisiaj. A w dyskografii Mutiilation broni się tylko cover Sinatry. Niemniej doceniam Twoje zaangażowanie w temat i odświeże sobie zespół. Może znów dostrzegę w nim to, co widziałem jako nastolatek biegający w koszulce Darkthrone, bo na plecach miała napis "true norwegian black metal" ?
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6096
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 7 lata temu

Z LLN bywało u mnie różnie, przez większą część słuchania metalu szydziłem z nich okrutnie, bo to co słyszałem brzmiało totalnie z dupy. Mój kumpel, który zasłuchiwał się w ich nagraniach również był przeze mnie wyśmiewany, bo stwierdziłem, że jak ktoś słucha takiego gówna to ma gust z dupy. Cóż, podobnie miałem kiedyś z war metalem. Ok. Jedyny projekt, który z tej bandy lubiłem i szanowałem to Mutiilation. Bardzo lubiłem "Black Millenium" i późniejsze płyty. Potem ileś lat minęło, a mi zaskoczyło podczas odsłuchiwania Vlad Tepes. Następnie to samo także z Belketre i Torgeist. Co nieco posprawdzałem i się nawet przekonałem. Od paru lat słucham nawet z przyjemnością, co prawda poza kilkoma wyjątkami większość materiałów to gówno straszne, ale jest w tym jakiś urok i klimat: górniczo-podziemno-leśny-wampiryczny. Brzmi to strasznie komicznie i groteskowo, ale tak jest.

Z tych wszystkich materiałów LLN, które słyszałem chyba najlepszy jest split Vlad Tepes/Belketre "March To The Black Holocaust".

Podsumowując - stosunek mam ambiwalentny, część lubię i chętnie słucham, pozostałe to sraka i parę metrów mułu.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Gruby Wiór
Tormentor
Posty: 415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Ziemia Żelaza

Gruby Wiór 7 lata temu

Z LLN to najlepsze są 2 pierwsze DSO :D
Jeśli metal to jest tort, a Slayer to jego wisienka, to ja kurwa nie chcę być na tych urodzinach.
TaktycznyPingwin
Posty: 45
Rejestracja: 7 lata temu

TaktycznyPingwin 7 lata temu

Moëvot nigdy nie było częścią Legionów tylko osobnym projektem Vordba. A co koledzy sądzą o Brenoritverzorkre?
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 7 lata temu

Gruby Wiór pisze:
7 lata temu
Z LLN to najlepsze są 2 pierwsze DSO :D
Udane pokłony LLN tam biją, trzeba przyznać.
TaktycznyPingwin pisze:
7 lata temu
Moëvot nigdy nie było częścią Legionów tylko osobnym projektem Vordba. A co koledzy sądzą o Brenoritverzorkre?
A Brenoritvrezorkre był częścią Legionów? Taki sam z tego "osobny projekt Vordba", jak z Moevot :P Tak z ciekawości, skąd ta klasyfikacja na nie-LLN-owe projekty Vordba i LLN-owe? Rozumiem, że Amaka Hahina to niby nie LLN (chociaż jest wywiad z '95 z zina LLN z nim - ale tam jest też wywiad z Mortiisem). Dlaczego niby Moevot nie, skoro na tych wszystkich ich okładkach się jego sławetna focia w kapturku przewija? Bo 1991 to za stary?

Będę szczery, mam taki katalog o nazwie "!unused", gdzie mam muzyczkę słuchaną ostatnio w okolicach 2006/7 roku i o ile do niektórych Legionów wracam, tak Breno.s..sdss.fd jest akurat w tym nieużywanym od lat folderze. Jak sobie odświeżę to coś więcej napiszę. Tak to nie kojarzy mi się, żeby to było jakieś zajebiste ani szczególnie chujowe.

Wspomniany zin (wersję z wywiadem z Mortiisem też gdzieś miałem, ale nie chce mi się szukać, bo jestem u rodziców):

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
TaktycznyPingwin
Posty: 45
Rejestracja: 7 lata temu

TaktycznyPingwin 7 lata temu

Vordb sam mówił,że Moevot nie jest cześcią LLN mimo, że używał do pisania tekstów gloatre, czyli tego języka który wymyślili na potrzeby LLN. Ponoć Moevot było jego sposobem radzenia sobie ze stanami depresyjnymi. Bernoritverzokre już akurat było. Dokładnie Vordb to tłumaczył na krtórejś wersji Kaleidarkness. Swoją droga bardzo ciekawa lektura, mimo że trochę polegająca na wąchaniu własnych bąków. MkM z Aosoth/Aeternus nie ma o obecnym wcieleniu Vordba i reaktywacji Belketre i Moevot najlepszego zdania.W sumie chuj to wie, jak tam z nimi tak naprawdę jest.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 7 lata temu

Tak przypuszczałem, że takie info to tylko z Kaleidarkness może lecieć ;) Mnie tam nowa płytka Belketre wchodzi lepiej niż większość nowszych blacków - stare dobre dysonanse, a do tego solówy jak z The Chasm tam lecą.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
TaktycznyPingwin
Posty: 45
Rejestracja: 7 lata temu

TaktycznyPingwin 7 lata temu

No i własnie powiem szczerze ja tam nawet lubię te ichnie/jego dysonanse. Przynajmniej nie pierdoli mi nad uchem o rzekomej "awangardzie", dając wzamian ciekawy i do bólu wierny konwencji Black Metal.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5344
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 6 lata temu

Będzie mocno kontrowersyjnie. No bo jak ma być skoro ten ich cały ruch to tylko do pajacyków wrzucić. Wszystkie te straszecznie wyglądające hordy to syf wielgaśny. Muzycznie katastrofa i nie piszę tego ot tak bez wiedzy tylko owego czasy byłem tym mocno katowany przez znajomych, którzy próbowali mi wmówić, że oto odkryli koło, dynamit itp. Ba, nawet nie ogarniam zachwytów pana Pattersona w wiadomej książce o tym całym ruchu.

No kurwa dziecinada bo jak inaczej nazwać to, że gramy w tajemnicy przed światem a wszystko co nagramy nigdy nie ujrzy światła dziennego. Wymyślimy takie ksywy aby nikt tego nie mógł zapamiętać i wypowiedzieć itp itd. Tylko ludzką rzeczą jest ciekawość a potem chęć zarobienia więc to całe gówno się wydało i szkoda, że nie pozostało okryte wieczną tajemnicą bo wstydu by nie było. Wiem, że są zjeby gotowi wydać spore sumy pieniędzy, na te ich wydania by potem wmawiać sobie, że oto prawdziwa sztuka i muzyka. Proszę bardzo droga otwarta jak kto chce to zagadam ze znajomym co ma tego sporo a dzisiaj jest kulturalnym biznesmenem i sporym groszem nie pogardzi jak ktoś chce mieć te cudaki w pierwszych wydaniach.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

Myślę, że masz problemy z ogarnięciem - moim zdaniem niekwestionowanego - faktu, że cały dzisiejszy undergroundowy black metal czerpie garściami z twórczości Mutiilation, Vlad Tepes czy Belketre albo Torgeist. Pogadaj sobie może z Mikołajem z Twojej ulubionej Mgły to by Ci wyjaśnił, skąd się ich muza wzięła, skąd się wzięła muza na pierwszych płytach Deathspell Omega. Napisz do Mikko z pytaniem jakie kapele były dla niego najważniejsze jak rozkręcał Clandestine Blaze, czy na powstanie Stabat Mater miały wpływ projekty LLN pokroju Torture.

Typ z Sonic Youth ostatnio mówił o tym, że kawałki pisał pod wpływem LLN, a on chyba ma jednak jakieś pojęcie o muzie i jej różnych aspektach artystycznych?

Wszystko co powyżej napisałeś brzmi, jakbyś nie ogarnął tego kultu słuchając tego z pirackich taśm, bo brzmiało kiepsko i teraz po latach już nie sposób przejrzeć na oczy, bo wiadomo, z wiekiem trudniej zmienia się przez lata pielęgnowaną opinię.

Przy LLN kapele pokroju Gorgoroth czy Dark Funeral to dopiero jest żart.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

A i kurwa Peste Noire to przecież stare wydawnictwa wyglądają, jakby udawali, że są z LLN. To samo jakiś Satanic Warmaster (stary logos ma nawet znaczki LLN), Xasthur etc.

Aha, jeszcze szef Osmose się nieźle nad Vampires of Black Imperial Blood spuszczał ostatnio:

viewtopic.php?f=3&t=847
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5344
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 6 lata temu

W moim przypadku to niczego nie zmienia bo przetrwałem wszystkie kulty czyli LLN, norweski krąg a nawet rodzime świątynie pełni księżyca i co tam jeszcze było. Wszystko to tylko była urojona wizja świata znudzonych dzieciaków, które wymyśliły sobie, że las ich wyżywi a deszcz napoi.

Mody mają do siebie to, że co jakiś czas powracają. Skoro LLN miał w założeniu być kurwa taki totalnie zły i totalnie podziemny oraz mega odizolowany od reszty świata to po kiego wała wymieniali się między sobą tymi pierdami. Przecież wiadomo, że to ludzka rzecz okradać i te wypociny rozleją się dalej i będzie wstyd.

Dzisiaj to sobie może każdy gadać, że jego największą inspiracją było LLN ale ja takim wypowiedzią nie wierzę bo to tylko zwykła pozerka.

Ta ostatnio nawet pisałem do Herve w trochę innej sprawie i koleś faktycznie robi się zabawny mając nadzieję na odbudowanie prestiżu labelu jak to było w latach 90-tych. W kwestii Mutillation to pewnie dzisiaj szef Osmose próbuje grać kulta ale wtedy kiedy miałem cały spis dystrybucji demo via Osmose nie było tam Mutillation pomimo, że materiał był już w oficjalnym obiegu.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

Bo LLN to groźby śmiertelne do Osmose wtedy wysyłało :D Z Noktu z Drakkarem współpracowali (który do dziś wydaje Mutiilation, choć to są wg. Maychna'ch bootlegi).

Jak wnikliwie posłuchasz całej śmietanki starego Northern Heritage to bardzo łatwo zauważyć, że LLN tam jest na pęczki, a Mikko ewidentnie był ich wielkim fanem, o czym wspomina też zresztą w BM - Ewolucja Kultu. Mówił tam zdaje się też o tym, że od Darkena za jakiś bezcen te nagrania skupował, bo wszyscy jechali po LLN jak po szmatach (Dissection to jakąś miało spinę niezłą zresztą z nimi). Tylko żeby to zauważyć musisz najpierw dość dobrze znać LLN, najlepiej z tych płyt, na których wszystko dobrze słychać, a nie dem z piątej wody po kisielu. Te dysonanse DSO np. to są z Belketre wzięte przecież. DSO i Antaeus wydawały splity z Mutiilation, bo dla nich to była klasyka (2002 i 2005 odpowiednio, DSO na obu zresztą gra, czyli chyba się solidnie lubili, co?)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5344
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 6 lata temu

@Up mów mi jeszcze jak ja żadnej płyty DSO nie słyszałem i nie mam takiej potrzeby. Śmieszy mnie to jak ci bardzo smutni i poważni panowie nawet sami nie wiedzą czy ich muzyka to oryginał czy pirat. Pamiętam takie distro, które działało w Opolu nazywało się Dead Christ Commune i jego właściciel niejaki Witalis strasznie się tym jarał a jednocześnie narzekał, że nikt nie chce kupić.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

Jebnięci maniax mający do wyjebania 120 euro + przesyłka mogą składać preordery na takie cudeńko spod znaku Vlad Tepes:

Obrazek

Wyjdzie to w jakimś sierpniu/wrześniu przypuszczalnie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5526
Rejestracja: 6 lata temu

pit 6 lata temu

Panowie Moore i Broadrick często wyrażali zainteresowanie twórczością Mutiilation, coś w tych prymitywnych melodyjkach musi siedzieć.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6326
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

Vexatus 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Jebnięci maniax mający do wyjebania 120 euro + przesyłka mogą składać preordery na takie cudeńko spod znaku Vlad Tepes
Gdybym mógł wydać na to takie pieniądze to już bym zamawiał, ale niestety nie mam...
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4662
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 6 lata temu

Tylko po co ?
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6096
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 6 lata temu

Tak jak napisał yogi, to rzecz dla "jebniętych maniax", bo nikt inny tego nie kupi. Ja sobie obiecałem, że kupię jakieś materiały Władka na oryginałach, ale powiem szczerze, że niewiele mnie tak naprawdę interesuje.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

TITELITURY pisze:
6 lata temu
Tylko po co ?
Najprostszy z powodów - te 120 euro zamienisz na 300 w ciągu dwóch lat, ten box będzie kosztował majątek. A jak jeszcze umiesz w black metale to wiesz, że Vlad Tepes jest zajebisty. A surowy black z winyla brzmi miliard razy lepiej.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4662
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 6 lata temu

No tak, "nie umiem w black metal" bo nie podoba mi się ten zespół. I Peste Noire. Zapomniałem. Idę posłuchać Tsjuder. :mrgreen:
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

TITELITURY pisze:
6 lata temu
No tak, "nie umiem w black metal" bo nie podoba mi się ten zespół. I Peste Noire. Zapomniałem. Idę posłuchać Tsjuder. :mrgreen:
Nooo takie Belketre to przy Tsjuder wypada niczym Marduk za najlepszych lat :) Akurat jak sobie dziś słuchałem splita z Vlad Tepes to pomyślałem dokładnie o Tsjuder, bo Belketre fajnie przywołuje pierwotną Norwegię tam, to jest na ten przykład debiut Burzum, dodając też niemało od siebie. Zachęcam do zapoznania się też z kawałkiem Night of Sadness, który z powodzeniem mógł by się znaleźć na marduczanym Those of the Unlight.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4662
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 6 lata temu

Ale ja to wszystko słyszałem. Tylko mam tak, że jeśli coś sobie włączę nowego i się spodoba, to drążę temat dalej, a jeśli nie, posłucham i zapominam. Wałkowałem kiedyś te Vlady i Belketry, ale pozostało tylko wspomnienie bezjajecznego metalu. Tylko to Mutiilation jakoś ostało się w głowie. A po co to kupować ? No ja tak trzymam na półce "Finneganów tren" Joyce'a, rzecz absolutnie mie do czytania, licząc na to, że snoby kiedyś zabulą za tę książkę. I to jest jakiś argument. Ale muzycznie LLN mnie nie rusza w ogóle.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

No ja tam sobie prowadzę taką lln-ową krucjatę, wiedząc, że każdy słyszał pewnie, ale 95% niezbyt warte jest uwagi, z kolei te pozostałe 5% uważam za jedną z najlepszych rzeczy, jakie się w black metalu przydarzyły. Może akurat ktoś od złej strony słuchał ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6326
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

Vexatus 6 lata temu

TITELITURY pisze:
6 lata temu
Tylko po co ?
Nie zrozumiesz, bo
Wędrowycz pisze:to rzecz dla "jebniętych maniax"
, a poza tym lubię placki. :)

PS - Poza tym według Hajasza lubię rowy... :)
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6096
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 6 lata temu

ale LLN to nie rowy, tylko górnicy co po lasach się wałęsają :D

ja też lubię placki, ale nie takie, tylko ziemniaczane ;__;
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4662
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 6 lata temu

Może akurat ktoś od złej strony słuchał
Dobra, przekonałeś mnie. Usiądę nad tym jeszcze raz. Może wejdzie, bo gusta się zmieniają, a teraz dodatkowo mam remisję deathmetalowego raka i death wchodzi mi jak ciepła wódka, więc nadarza się okazja, żeby zmienić zdanie o tych legionach.

Placki, plackami, ale nie rzucajcie kamieniami w zaschnięte gówno !
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4466
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore 6 lata temu

TITELITURY pisze:
6 lata temu
Może akurat ktoś od złej strony słuchał
Dobra, przekonałeś mnie. Usiądę nad tym jeszcze raz. Może wejdzie, bo gusta się zmieniają, a teraz dodatkowo mam remisję deathmetalowego raka i death wchodzi mi jak ciepła wódka, więc nadarza się okazja, żeby zmienić zdanie o tych legionach.

Placki, plackami, ale nie rzucajcie kamieniami w zaschnięte gówno !
Zaczyna się od death metalu, a kończy na war metalu i piłowaniu gryfów. Potwierdzone info.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 lata temu

Na początku przyszłego roku, w połowie stycznia, wyjdzie reedycja niesławnego splita Vlad Tepes / Belketre - March to the Black Holocaust. Wydawnictwo polaryzujące środowisko od lat wyjdzie oczywiście pod skrzydłami Drakkar Productions. Będą to 2 czarne winyle w gatefoldzie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5344
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 5 lata temu

O żesz kurwa aż spuściłem się w nowe spodnie. Gówno ciągle śmierdzi.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 lata temu

Wspaniały splicior, kto ma wiedzieć, ten wie :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
nvsty
Posty: 97
Rejestracja: 6 lata temu

nvsty 5 lata temu

Dzięki za przypominajkę chłopaki. Moëvöt miało tak przejebany klimat, że aż sobie posłucham.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 lata temu

Kolejne winyle i cedeki z LLN w drodze. Tym razem Drakkar Productions wyda ciut mniej znane projekty Legionów - Black Murder, Seviss i Dzlvarv. Premiera jakoś w maju 2019.

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 4 lata temu

Demo I niesławnego Black Murder po raz pierwszy na winylu. Premiera 31 stycznia 2020 roku w Drakkar Productions. Strona B z grawerunkiem, który widać poniżej. 500 sztukasów, bo bez limitu to nie true black metal.

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6096
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz rok temu

Lata lecą i coraz bardziej odpowiada mi granie spod znaku LLN. Od 2 dni na tapecie jest Vlad Tepes i z przyjemnością słucham sobie kolejnych demówek, a na koniec zostawiam sobie składaki. To jest naprawdę zajebiste granie, jedynie samo brzmienie i ta lo-fi, a momentami praktycznie no-fi produkcja psuje efekt.

Jest klimatowanie, są klasyczne riffy kojarzące się nawet z Bathory czy Venom, melodie i solówki, charczące wokale i piękna mizantropijno-antyludzka otoczka. Tu wszystko się spina i przez to, że jest tak źle i odpychająco jest właśnie idealnie.

Niebawem łapię się też za Mütiilation, bo zanim jeszcze przyszły czasy, że naśmiewałem się z LLN (o czym pisałem tu ileś tam postów wyżej), to jedynym zespołem z tego kręgu jaki lubiłem był właśnie twór Meyhnacha. Co prawda potem miałem dłuuugą przerwę z twórczością zespołu i teraz zasadniczo, poza debiutem, to mało już pamiętam jak to leciało, ale to dobrze, bo sam jestem ciekaw czy podejdzie po latach, czy też odwrotnie.

Jak to wszystko się zmienia po latach, jak gust ewoluuje.

Jedno co mogę z całą pewnością powiedzieć na koniec - taki Vlad Tepes, to jest kurwa true black metal.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

Ostatnio ze zdziwieniem się dowiedziałem, że nawet hipstery z RYM doceniły i splicik Vlad Tepes / Belketre March to the Black Holocaust oraz Vampires of Black Imperial Blood Mutiilation są tam wyboldowane ;) Zasłużenie moim zdaniem, bo to ścisła klasyka blacku, żeby nie użyć słowa esencja.
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Black Metal”