Baxaxaxa

[Hajasz]

We wczesnych latach 90-tych w Niemczech istniał wątpliwej jakości zespół zwany Ungod, którego dwóch członków wraz z dwoma z innych projektów powołali do życia projekt Baxaxaxa, który jak się okazało swoją jakością muzyczną stał się lepiej znany a przede wszystkim bardziej kultowy niż sam Ungod.

Ich dyskografia nie powala bo wydali jedno kurewsko zajebiste demo Hellfire, które później zostało ponownie wydane na splicie z nikim innym jak Ungod.

Muzycznie to ponury, majestatyczny black metal w średnich tempach. Smaczku dodają umiejętnie wplecione odgłosy dzwonów i pozostałe cmentarne dźwięki klawiszy.

Skład:
Condemptor - Drums (1992, 2017-present) Ungod, ex-Eclipse, ex-Mort (live)
Sulphur Irae - Bass (2017-present) Ungod
Cryptic Tormentor - Guitars (2017-present) Predictor, Ungod
Antitron Desecratum W2J1L8 - Keyboards (2017-present) Ptahil
Traumatic - Vocals (2018-present) ex-Bloody Revenge, ex-Nema, ex-Hellish Crossfire, ex-Witchburner

▼ Byli muzycy

Unholy Worshipper of Shub - Guitars (1992) ex-Cabal
Ancient Blasphemic Grave Invocator - Guitars, Vocals (1992) ex-Fulgor, ex-Ungod
Skullcrusher - Keyboards, Vocals (1992)

Dyskografia:
1992 - Hellfire [demo]
2002 - Ungod / Baxaxaxa [split]
2019 - The Old Evil [demo]
2020 - Devoted to HIM [EP]
2021 - Catacomb Cult

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Baxaxaxa/12037
BC: https://nuclearwarnowproductions.bandcamp.com/music
BC: https://ironboneheadproductions.bandcamp.com/music
BC: https://baxaxaxa.bandcamp.com/music
BC: https://baxaxaxagermany.bandcamp.com/music

[pp3088]

Po nazwie bałem się, że to kolejna wariacja na temat Les Legiones Noires, ale to zupełnie inne granie. Nazwa jest totalnie głupia, to już napisałem i powtórzę.

Muza nawet fajna, ma ten majestatyczny podniosły klimat, a dzwony robią dobrą robotę. Bardzo przyjemny klimat.

Widzę w 2012 wznowiono na vinylu (Astum Tempestas)

[Vexatus]

Świetna rzecz! Kolejna perełka podziemia wczesnych lat 90-tych o istnieniu której nie miałem do tej pory pojęcia. Lepiej późno, niż później...

[yog]

Wyszła reedycja jedynego demosa Baxaxaxa, Hellfire, na ślicznym czarno-białym winylu (14 €), jeszcze ładniejszym picture discu (15 €) i CD (10 €) z Iron Bonehead Productions.

Wszelkie płyty i merch szwabskich pandomordych:

https://shop.ironbonehead.de/en/suche?c ... it_search=

[Hajasz]

No i okazuje się, że Baxaxaxa powraca na scenę. Po serii udanych koncertów i powiększonym składzie panowie pokazują współczesnemu kurestwu co to jest black metal. Jak sami powiedzieli powracają bo czują pogardę dla współczesnego black metalu a efektem tego powrotu jest demo The Old Evil.

Generalnie już sam tytuł mówi wszystko i czy jest. Obskurne prymitywne riffy, tłukąca perkusja, surowe brzmienie. Na dokładkę słynne klawisze dodające więcej mroku. Tak ma właśnie grać black metal ten prawdziwy ponadczasowy a oni po tylu latach udowadniają, że można a tym samym resztę chujowego blekostwa rozstawili po kątach. I nawet jeżeli chęci wystarczy tylko na to demo to i tak kult jest wiecznie żywy.

Szkoda, że łapę na nich położyła Iron Bonehead bo taki materiał w tonie chujostwa, które wydaje ten label pewnie przejdzie bez echa.

[karp]

Bardziej mnie boli jak w/w label wydał na CD redkę Hellfire. Digipacka z tak gównianego materiału to chyba nigdy w ręku nie trzymałem, karton cienki jak papier. Pewnie to samo zrobią z nowym materiałem. Niby grunt, że można mieć na fizyku, a nie jak zwierzę YT/bandcampa, ale i tak lekki niesmak pozostał.

[yog]

Trzeba było nie sępić i dorzucić 4 euroski na winyl A tak i Tobie zostało posępione widocznie

Edit: Słucham sobie tego nowego The Old Evil i no no, ładnie tu panowie ciosają ten samaelowski okultyzm, atmosfera szczerze serdecznego szatanizmu te nuty spowija. Wokalnie to jakoś do Negative Plane momentami te gadko-krzyki w podobie, ale to właściciel Iron Bonehead się w Baxaxaxa udziela we własnej osobie.

A co do tego się oczywiście nie zgodzę:

Po nazwie bałem się, że to kolejna wariacja na temat Les Legiones Noires, ale to zupełnie inne granie.

Mütiilation jak najbardziej podobne rewiry penetrowało.

[karp]

Ten nowy materiał po kilku odsłuchach z BC bardzo dobrze siedzi. Obawiałem się, że dostanę czymś w stylu tego co grali w Ungod (w którym grali dosyć przeciętnie), a jest utrzymany styl z Hellfire. Bardzo dobry powrót, chętnie przygarnę jak będzie na CD.

Trzeba było nie sępić i dorzucić 4 euroski na winyl A tak i Tobie zostało posępione widocznie

Żadne sępienie, na winylu lubię tylko audiofilskie rzeczy, albo totalne starocie. Takie piwniczne granie, albo jakiś łomot w pełni mi starcza na CD/kasecie.

[deathwhore]

Trzeba było nie sępić i dorzucić 4 euroski na winyl A tak i Tobie zostało posępione widocznie

Żadne sępienie, na winylu lubię tylko audiofilskie rzeczy, albo totalne starocie. Takie piwniczne granie, albo jakiś łomot w pełni mi starcza na CD/kasecie.

O, jeden rozsądny.

[yog]

Black metal najlepszy jest z winyla - im bardziej podły, tym lepszy.



Właśnie dziś wyszło na cd/lp.

[yog]

Nowe 7" od Baxaxaxa nazywa się Devoted to HIM i zawiera 2 kawałki ku chwale Ville Valo. Czarny i biały winyl po 250 szt. każdy.

[Szajtan]

Baxaxaxa zawsze był gwarantem black metalu utrzymanego w najwyższych, tradycyjnych standardach. Czyli surowizna pod każdym względem. Niedopieszczone brzmienie, proste, jednocześnie mocno chłoszczące akordy, naturalny, niepodkoloryzowany sposób ekspresji werbalnej i Diabeł w muzyce. Tak samo jest na nowej EP-uni. Zawiera ona kwintesencję black metalu, niczym z lat dziewięćdziesiątych. Tu się gra po staremu, czyli kilka riffów mocno kojarzących się z Norwegią, ociupinka punkowego sznytu, kapka klawiszy i mnóstwo tego jedynego, niepowtarzalnego klimatu.

[Szajtan]

Szkoda, że łapę na nich położyła Iron Bonehead bo taki materiał w tonie chujostwa, które wydaje ten label pewnie przejdzie bez echa.

Nic dziwnego skoro obecny wokalista grupy to główno dowodzący Iron Bonehead Productions - Patrick Traumatic Kremer

[Szajtan]

W sierpniu debiut Catacomb Cult



Tracklista:
1. Catacomb Cult
2. As the Moon inhaled all Sunrays
3. Flame of Redemption
4. Kingdom Ablaze
5. Walpurgis Dancers
6. The Great malicious Tongue
7. Ghosts of Törzburg
8. Temple of the Seven Keys

Obecnie posłuchać możemy premierowego utworu “Catacomb Cult”.

[Szajtan]

BAXAXAXA prezentują nowy kawałek Kingdom Ablaze z debiutanckiej płyty.

[yog]

Cały Katakumb kult dla miłośników pierwszego Samaela czy Necromantii:

[TITELITURY]

Bexalaxa masa ok. Pierwszy kawałek w ogóle kozacki, taki melodyjny i wpadający w ucho. Reszta też nawet bardziej, niż spoko, a najbardziej przypadł mi do gustu wokal dobrze nagrany. Nie ma tu nic odkrywczego, co jest tylko plusem, a całokształt zagrano tak, że nie nudzi. Czegoś mi tu jednak wciąż brakuje do zajebistosci. Może gdyby więcej utworów było przemyślanych jak ten pierwszy, byłaby to rzeczywiście płyta stulecia, jak chce nasz miłośnik perfumowanych wódek. Na pewno jest to jednak jedno z lepszych wydawnictw w tym roku, pełnym kup. Mi się podoba nawet bardziej od Clandestine Blaze, chyba dlatego, że jest szybsze. Zawsze omijałem kapel szerokim łukiem ze względu na posraną nazwę, sugerująca jakieś warmetalowe niedorozwoje, a tu takie zaskoczenie. Wiedzą ci kartoflarze o co chodzi w BM.

[dj zakrystian]

Demo Hellfire bardzo dobre. Jest to jednnak blek z gatunku, trzy riffy na odwrócony krzyż i dodamy klawisze dla klimatu. No i te klawisze robią całą robotę. Prosto a klimatu od chuja i trochę. Dzwony w ostatnim numerze piękne. Z tego co pamietam, środkowy numer był taki sobie.

[Hajasz]

Krótka piłka, to najlepszy prawdziwy black metalowy album od ponad 20-tu lat. Długo nie zostanie przebity.

[DiabelskiDom]

Myślę, że w pierwszej dwudziestce tego millenium ma sporą szansę się znaleźć. Bardzo dobra płyta. Blood Ritual, dalej Worship Him, jeszcze dalej szczypta czegoś nowszego, czerpiącego z klasyków, jakiegoś Moenen of Xezbeth itp. Kurewsko mocna pozycja.

[Vexatus]

Krótka piłka, to najlepszy prawdziwy black metalowy album od ponad 20-tu lat. Długo nie zostanie przebity.

Nie wiem czy rzeczywiście najlepszy, ale słucha się tego materiału doskonale...

[Wędrowycz]

O ile "Devoted to HIM" to po prostu dobra, krótka i konretna epka, o tyle pełniak "Catacomb Cult" uważam za bardzo dobry. Panowie z powodzeniem odtworzyli ducha black metalu z początku lat 90. Jestem pod wrażeniem, gdyż dosłownie brzmi to jakby było nagrane wtedy, a nie obecnie.

Pomijając, że główna warstwa muzyczna to nieskomplikowany i surowy black metal, to jest w tym dużo mroku, jak również specyficzna grobowa, jak również okultystyczna atmosfera. Momentami trochę doomu panowie zapodają też. Klawisze są dodatkowym smaczkiem ubarwiającym całość. Tak jak @DiabelskiDom wspomniał, słychać też dość wyraźnie tu echa starego dobrego Samaela.

Co do kultowości zespołu, to w pełni rozumiem skąd taki status. Nie każdy potrafi komponować i nagrywać na takim poziomie, mając tym bardziej na względzie cholernie długą przerwę w działalności.

U mnie materiał trafia do topki roku. Dopiero teraz, końcem roku postanowiłem nadrobić większość tegorocznych materiałów.

[DiabelskiDom]

Jesienią pizdeusze będą mieli okazję pokazać jakimi to są wielkimi fanami i zebrać pod sceną szlaga na japę.

[Wędrowycz]

Wincyj info? Gdzie będzie grane?

[TITELITURY]

Chyba Bielsko - Biała.

[Szajtan]

Nowy album nosi tytuł "De Vermis Mysteriis" i ukaże się 1 września za sprawą The Sinister Flame Records.

Tracklista:
1. Seed of Golgotha
2. De Vermis Mysteriis
3. Kiss of Shame
4. Awaken, The Old Thing in the Ground
5. Above the Stellar Gateway
6. Decarnation Monument
7. Necrolatry Libation

"Above the Stellar Gateways" to pierwszy zwiastun albumu.

[Szajtan]

"Kiss of Shame" to drugi utwór którym Baxaxaxa promuje płytę "De Vermis Mysteriis".

[Vexatus]

No i to jest konkretny Black Metal.

[Pioniere]

Cały album

[Szajtan]

Najnowsza płyta Niemców to black metal w najczystszej jego formie. Razem z ostatnim Hell’s Coronation może to być album roku.

[Derelict]

To:

Jak sami powiedzieli powracają bo czują pogardę dla współczesnego black metalu

Oraz to:

Szkoda, że łapę na nich położyła Iron Bonehead bo taki materiał w tonie chujostwa, które wydaje ten label pewnie przejdzie bez echa.

Nic dziwnego skoro obecny wokalista grupy to główno dowodzący Iron Bonehead Productions - Patrick Traumatic Kremer

Czyli powrócili, bo czuli pogardę do współczesnego chujowego black metalu, który sami wydają?

[yog]

IBP jest akurat stosunkowo ekstremalny nazwijmy to ideologicznie, jak na współczesny black metal, jednak inna sprawa, że wychodzi tam od lat głównie trzecioligowy łomot i ukazują się jedynie pojedyncze rodzynki typu Tetragrammacide czy bohahahahaterów wątku. A sama Baxaxaxa od pierwszego albumu wydaje już sumptem bardziej podziemniaczego labela, The Sinister Flame.

[Derelict]

Jak jutro będę miał czas, to Wam napiszę parę ciepłych słów o tej waszej Kaxaksie, bo już mnie nosi normalnie, zachwyty i rzucanie kultami na lewo i odwrotne lewo, a ten twór ensemblo podobny powinien przecież jeszcze przed wydaniem tego obżighanegho dema zmienić nazwę na Raxaxa. Kiedy to przeczytacie, to wam berety pospadają, jak Donaldowi w tej bajce!

[DiabelskiDom]

Nie jest niczym nowym, że labele mają to do siebie, że jak wydają sporo, to się naturalnie tworzą rodzynki w morzu dalszych lig albo i gówna. Ale dziwią się temu z reguły ludzie, którzy słuchają metalu od pięciu lat. Bo jak np słuchają od siedmiu, to już się nie dziwią.

A w temacie - nowej Baxaxaxy słuchałem wczoraj cztery razy z rzędu i bardzo mi się podobała. Na tyle, że pewnie ją sobie zamówię. Drugi, ze sławnym IA IA BAXAXAXAXAXAXA i ostatni kawałek najlepsze.

[Derelict]

Nie jest niczym nowym, że labele mają to do siebie, że jak wydają sporo, to się naturalnie tworzą rodzynki w morzu dalszych lig albo i gówna. Ale dziwią się temu z reguły ludzie, którzy słuchają metalu od pięciu lat. Bo jak np słuchają od siedmiu, to już się nie dziwią.

A w temacie - nowej Baxaxaxy słuchałem wczoraj cztery razy z rzędu i bardzo mi się podobała. Na tyle, że pewnie ją sobie zamówię. Drugi, ze sławnym IA IA BAXAXAXAXAXAXA i ostatni kawałek najlepsze.

To kiedy Ci te siedem lat pyknie?

[DiabelskiDom]

Jakoś za 6 i pół.

[Derelict]

Ale obyś zdążył zamknąć ten rozdział do 33 1/3 roku życia, bo płyta winylowa kręci się w takich właśnie obrotach, i w tym wieku potrzebna jest rewolucja w życiu i jakiś pozytywny obrót spraw

[Derelict]

Oouuułłłkej, hiłigoł. Będzie chronologicznie.

1992 - Hellfire [demo]. Zaczyna się już przeuroczo, syntetyczne chórki jakby z korga m1 (chociaż wątpię, bo w tamtych czasach takiej grupy teen-brudasów nie byłoby stać na taki sprzęt. Chyba, że to bogate chłopaczki z dobrych rodzin były. Tak czy siak, informacji nie ma, czyli pewnie sami nie wiedzieli na czym grają. Ale po kolei.
#1 Cienkie jak dupa węża harmonie na tych chórkach, każdy pasaż przewidywalny już po pierwszym akordzie. Gitara tutaj tylko przeszkadza. Od drugiej minuty wchodzi jakiś semi-jarmarczny hejwior ala Black Sabbath circa lata 80. Wokal tragedia. Ten gnój co tam nawija na bank nie ma co najmniej dwóch zębów w szczęce. Jakoś dziwnie mu "świszczy gwiszczy" gdy nie daje z przepony. Na 4 minucie dowiadujemy się, że perkusista nie potrafi grać blastów. Na całe szczeście ta partia szybko się kończy, wraca motywik synthpadowo/choralny.
#2 Zaczynamy od w miarę udanego blastu, który wchodzi w partię zz wolnym tempem, okraszonym najbardziej dennym i nudnym riff w blacku, jaki słyszałem. Do tego wczesnomutacyjne wysrywy wokalne wokalisty..
#3 No przeuroczy punk tutaj chcął chłopcy grać Sample dzwonów! Som sample dzwonów! Ej seba, słyszysz te sample dzwonów? Normalnie zaraz spuszczę się od tych dźwięków dzwonów w gacie. 3:33 to jedyny przyzwoity riff na tym materiale. Dzwony pedalskie fest.
#4 Łoooo. Aż się przestraszyłem... Kto to jest, kto tak warczy? Co by się stało, gdyby mama weszła do pokoju i wszystko to usłyszała? Toż to przypał większy niż zostać przyłapanym na waleniu konia. "Grażyna weź ich zostaw w tym pokoju, niech se charczą warczą, w końcu im się znudzi". Znowu syncik i chujowy riff na gitarze. Wokalista co chwilę powtarza dwa słowa"Faja" oraz "miau". Teraz jakieś niezidentyfikowane odgłosy wyrzygiwania wczorajszego jabola do kibla.

Dziecinne, infantylne, gówno, które najlepiej było schować do szafy/szuflady i pokazywać tylko najbliższym znajomym i rodzinie na zjazdach familiinych/koleżeńskich, że jakie to się bekowe maniany odwalało w dzieciństwie

1/0 Kult upośledzonego, szczerbatego black metalowca bitego już na etapie zerówki. Zdecydowanie na spektrum w rejonach polskiego veles.

Reszta dysko też będzie miała swój komentarz.

[TITELITURY]

Aż musiałem sprawdzić, czy się nie pomyliłem i nie wszedłem na temat o Dismember!

Płyta robi mi tak dobrze ostatnimi dniami, że w sumie słucham w kółko. Dwa pierwsze kawałki i ostatni stosunkowo najciekawsze kompozycyjnie, środek płyty trochę gorszy, ale i tak jest to moim zdaniem poziom bardzo wysoki i jeśli ktoś z tej kapeli powiedział, że wracają, ponieważ mają dość gównianego, granego dzisiaj blacku, to faktycznie ten powrót im się udał, bowiem nagrali już drugą w ciągu dwóch lat świetną płytę, która faktycznie wybija się na tle "blackmetalowej średniej". Ta druga jest trochę prostsza i minimalistyczna od poprzedniej, dlatego bardziej mi się podoba, co zgodnie stwierdziły moje uszy parę dni temu po wieczorze spędzonym z oboma materiałami, ale oba długograje są faktycznie powrotem do czasów, gdy grający te muzykę ludzie używali jeszcze mózgu, zamiast ograniczać się do tremolowanek i darcia pizdy na jakimś przesterowanym mikrofonie. A ten ostatni wałek, to już w ogóle bajka. Dla takich rodzynków warto żyć.
Ścisły top tego roku.

[brzask]

Niezły powrót notują Szkopy na De Vermis Mysteriis ale jak dla mnie nie jest aż tak dobry jak debiut, który potrafił mnie wciągnąć na sto procent od pierwszego odsłuchu. Tu jest niby podobnie ale caly czas czegoś mi brakuje.

druga [płyta] jest trochę prostsza i minimalistyczna od poprzedniej, dlatego bardziej mi się podoba

Możliwe ,że o to właśnie chodzi. Ja mam odwrotnie bo ciut bardziej złożone kompozycje na jedynce są wg mnie nieco lepsze. Niemniej preorder w ft właśnie klepnięty bo to dalej bardzo prawdziwe i dobre granie.
Ps. Tym "ia ia baxaxaxaxaxaxa"...dalej mnie trochę wkurwiają

[Vexatus]

Taki tam koncercik w Pradze...