Zacznę od tego.
- 1
- 2
Podeszło, nawet bardzo Sprawdzę pozostałe płyty bo od Music For Real Airports jednak się odbiłem.kurz pisze: ↑5 mies. temuThe Black Dog. Jak w powyższym poście. Nie wchodzi od razu gładko, Airports spodobało mi się ze względu na sporą dawkę ambient techno, i jak puściłem My Brutal Life, to nie pyklo. Dopiero jak powróciłem po jakimś czasie do obu albumów, to uderzyły mnie czymś innym.
Mam wrażenie @blue_calx i @mork, że jest szansa, że wam to podejdzie.
Wyśmienite.
Dwa miliony płyt w ostatnim roku robi wrażenie. Ta jest chyba ostatnia.
Wielkie podziękowanie dla użyszkodnika @kurza za polecenie Nilsa Frahma. W nocy obadałem sobie pobieżnie niektóre jego materiały i mi się wkręciły. Teraz leci właśnie najnowszy materiał "Music for Animals" i jestem zachwycony.
Bardzo proszę. Dobry jest gagatek, to prawda. Miłego słuchania!
Loscil to klasa, tylko jest strasznie dokładny i techniczny. To jest problem który po paru odsłuchach zaczyna wychodzić na wierzch. Wszystko jest takie uporządkowane, dobre... brakuje tego ambientowego czegoś co było obecne na Music For Airports. Co do klasyków zapomniałem jeszcze jedno arcydzieło dość nowoczesne wstawić
No brzmieniowo tak, ale kompozycyjnie wciąż jest tam dużo porządku. Scott to po prostu bardzo doświadczony producent, ma bogaty warsztat i dużo wiedzy z której korzysta. No i efekt jest oszałamiający, ale jak ktoś lubi trochę amatorki i takiej smacznej fuszery to jego muzyka potrafi trochę zmęczyć, acz jednak po większej ilości odsłuchów. Przekładając na ludzki w albumach loscil brakuje mi rzeczy po prostu "z dupy"