Nie, pierwsze słyszałem Morbid Reich i mnie nie kupiło. Nie wiem no, czaję że Vader to klasyk polskiej sceny, czaję że legenda i tak dalej, że nasza chluba w świecie, ale ja po prostu tego nie czuję. Dla mnie to tak jak mówię, fajny growl, fajne riffy i fajne blasty. No i na Revelations jest dokładnie toSTALOWY SYLWEK pisze: ↑8 mies. temuNo spoko fajny growl, fajne riffy, fajne blasty. Fajnie ogółem
Revelations najlepsze bo pierwsze usłyszałes?
23 (The Youth Manifesto) - jeden z najlepszych kawałków Behemotha! I ogólnie po latach najlepiej Thelema.6 wchodzi.
Mnie się właśnie podobają rzeczy, których nie słyszałem wcale.STALOWY SYLWEK pisze: ↑8 mies. temuMi tam wystarczy posłuchanie de profundis od czasu do czasu. Wiele rzeczy słyszałem po łebkach albo wcale. Nie mam ciśnienia na viadernego od początku słuchania chlewi metalu.
Ale de profundis to kierwa klasa jednak.
To chyba masz coś z głową?dj zakrystian pisze: ↑8 mies. temuMnie się właśnie podobają rzeczy, których nie słyszałem wcale.STALOWY SYLWEK pisze: ↑8 mies. temuMi tam wystarczy posłuchanie de profundis od czasu do czasu. Wiele rzeczy słyszałem po łebkach albo wcale. Nie mam ciśnienia na viadernego od początku słuchania chlewi metalu.
Ale de profundis to kierwa klasa jednak.
Nieumiejętność czytania ze zrozumieniem i wyłapania żartu, dystansu również nie jest oznaką zdrowia psychicznego.STALOWY SYLWEK pisze: ↑7 mies. temuTo chyba masz coś z głową?dj zakrystian pisze: ↑8 mies. temuMnie się właśnie podobają rzeczy, których nie słyszałem wcale.STALOWY SYLWEK pisze: ↑8 mies. temuMi tam wystarczy posłuchanie de profundis od czasu do czasu. Wiele rzeczy słyszałem po łebkach albo wcale. Nie mam ciśnienia na viadernego od początku słuchania chlewi metalu.
Ale de profundis to kierwa klasa jednak.
Wcale bym się nie zdziwił...
Otóż to, ani Mauser, ani Novy, ani nikt inny z tych wcześniejszych lat, po odejściu z Vadera nigdzie nie zagrzali miejsca na dłużej, jedyny który odszedł z Vadera z tego składu 25-lecia i sobie dał radę to Daray, i dużo dużo później Pavulon, jako muzycy sesyjni ciągnący sto srok za ogon, ale jeśli chodzi o basistów/gitarzystów to aktywnie koncertującym po odejściu z Vadera nie został praktycznie nikt, a trochę tych muzyków było..Zsamot pisze: ↑2 lata temuZmiany składów, gdzie gra/ grał Novy raczej przeczą temu. Jakoś w Behemoth też nie zagrzał miejsca, Devilyn padł, ... , Dies Irae nie dał rady z racji zobowiązań... Szkoda, bo bardzo Go cenię, na scenie ogień i poza nią przemiły człowiek.
Ząbek i te wszystkie boje z Kmiołkiem na pewno ostro dały w kość kapeli. Proza życia i niestety taki finał. Szkoda, niestety nie pierwszy i nie ostatni zdolny muzyk odpada z branży. Pewnie młodym poszły emocje w pełnym wymiarze, spalili mosty, no i tyle. Szkoda kapeli. Ale kto czytał Thrash 'em All pamięta te wymiany listów i głupie tego efekty. Nikogo nie usprawiedliwiam. Ale efekty są znane.
Coś w tym jest. Ten band w sumie nigdy nie podniósł się, na długograjach, po odejściu Doc. Koncertowo, to inna historia.
Tak dobre były, że ich nie ma.VORTIGAUNT pisze: ↑6 mies. temuDla mnie to była wydmuszka od zawsze trochę... Były lepsze Death Metalowe kapele u nas. chociażby Betrayer albo Armagedon.
A gdzie są teraz te wszystkie lepsze kapele?
Ja to nawet nie wiedziałem, że te kapele powróciły. Rzeczywiście odzew był ogromny, niczym powrót Black Sabbath z Ozzim. Te wszystkie kapelki, to były efemerydy powstałe w okresie największego bumu na death metal. Wydali po kilka dem i debiut, a kiedy szczyt popularności dm przeminął, dali sobie spokój. Z tych kultów, to jedynie reaktywacja Imperator jakoś się zaznaczyła, choć na koncercie gawiedź lepiej reagowała na... Behemoth w grudniu 2018.Zsamot pisze: ↑6 mies. temuW ogóle w czym "lepsze"? To najwyżej subiektywna opinia, żadna prawda objawiona. Jakoś tamtym zabrakło woli, wręcz desperacji, by w tym polskim grajdole ciągnąć ten wózek. A i tak potem wpada sobie koleś z wymyślnym nickiem - "były lepsze...".
No to porównajmy sobie całościowo pozycje przywołanych tych kapel, czy są tak "lepsze"? Ale całościowo. Wszak zarówno Betrayer czy Armagedon wydali w ostatnich latach pozycje. Ale jakoś szału nie było. Odzew delikatnie mówiąc chłodny. Śmiem zaryzykować, że gdyby nie nazwa z tradycjami,to mało kto by sięgnął po płyty typu Betrayer "Infernum In Terra" czy Armagedon "Death Then Nothing"... I to właśnie sparafrazuję naszego "klasyka": "są lepsze Death Metalowe kapele u nas".