Vexilla Regis Prodeunt Inferni

[Hajasz]

Jeżeli ktoś ma niedosyt po ostatnim Morbid Angel albo szuka zespołu, który zastąpiłby Deicide to oto meksykański VRPI.

Death metal na maxa z brutalnym ohydnym brzmieniem i wokalistą, który to ma barwę głosu podobną raz do Vincenta, a innym razem do Bentona. Zwolnień raczej nie preferują, a jak już się takowe pojawiają, to po to, aby stworzyć satanistyczną atmosferę jakiegoś misterium.

Na koncie jak na razie jeden potężny album, ale podobno nowy się tworzy.

Dyskografia:
2011 - Demo 2011 [demo]
2012 - Vexilla Regis Prodeunt Inferni
2016 - As the Angels Fall / True Nature [split]

Skład:
Daniel Sánchez - Drums (2009-present) ex-Dark Gift, ex-Leper Messiah, ex-Necroccultus, ex-Sargatanas
Ignis Deo - Vocals, Guitars (2014-present) Akraganth, Teofagus, ex-Alva Xolotl, Basilius, Sueños Medievales, ex-Alastor
Ramón León - Guitars (2016-present)
Etnad Sothothis - Bass, Vocals (2017-present) Yog-Sothoth, Shouting Flesh, ex-Lost in Disorder, ex-Sueños Medievales, ex-Sunnset

▼ Byli muzycy

Angs Balandran - Bass (2009-2016) Leper Messiah, Supplicium, ex-Funeral Christ
Santiago Alcocer - Guitars (2009-2011, 2013-2014) ex-Necroccultus
Jesús Inukai - Guitars (2009-2018)
Angel Rosas - Vocals (2009-2011)
Vicente Borja - Guitars (2011-2013) ex-Dethroned Empire, ex-Ominous Crucifix
Rubens Nergal - Vocals (2011-2015) ex-The Dweller, ex-Ominous Crucifix, ex-A Perpetual Dying Mirror
Edgar Ramírez - Guitars (2014-2016)

▼ Muzycy koncertowi

Christian Segovia - Guitars (?-2013) Soulless Incarnation

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ve ... 3540351420
BC: https://vexillaregisprodeuntinferni.bandcamp.com/music

[Metalized]

Mam pełniaka na winylu. W sumie dawno nie kręciłem tego, ale to co pamiętam to był konkretny strzał i death metal na pełnej kurtyzanie. Bym posłuchał ale w pracy na nocce siedzę to za duży popłoch bym wywołał hehe. Chyba grał /gra tam ktoś z meksykanskiego zajebistego Necroccultus, tak trafiłem właśnie na Vexillę i tak dalej.

[Epoxx]

Piękny strzał @Hajasz takie granie lubię. Wokale faktycznie momentami pod Morbid Angel idą, aż dziw bierze. Świetny, brutalny debiut. Sprawdzałem to tam na perkusji gra człowiek z Necroccultus.

[Hajasz]

Kierwa i jeszcze jeden szlag na japę. Tym razem VRPI po 9 latach serwuje drugi album The True Path i kontynuuje satanistyczne misterium. Ponownie totalnie zagrany death metal, mroczny, ciężki, duszny. Solówy co rusz wjeżdżają tnąc atmosferę, sekcja rytmiczna pięknie dudni, centrale klepią elegancko a blachy jak to u południowców bywa sypią piachem. Wokal zajebiście growluje kolejne zaklęcia a wszystko to tym razem w średnich tempach. Jest pięknie i kurewsko mrocznie. Plotki mówią, że już wchłonęła ich czujna Memento Mori.

[HUMAN]

Wybornie !!!!!!