Jest taki zespół, który jak myślałem, jest otoczony kultem totalnym, ale rzeczywistość zweryfikowała moje wyobrażenia. Jest rok 1989. Nocturnus jeszcze nie wydaje debiutu, a Morbid Angel wydaje płytę dosłownie kilka dni wcześniej. Deceased miało puścić Luck of the Corpse dopiero dwa lata później, czyli tak samo jak Revenant, a Terrorizer z wydaniem debiutu musiał poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Dlaczego wymieniłem właśnie takie zespoły? Bo z tymi bohaterowi mojego posta kojarzą i się najmocniej, chociaż to luźne skojarzenia. Bo Darth Vader's Church, nazywane częściej akronimem DVC w ogóle od nich nie odbiegało, a muzykę nagrywali w tym samym czasie. Death/grind, bardzo przebojowy i brutalny, a przy tym kosmiczny i progresywny. Skurwysyny, gdyby dziś wydali Descendant Upheaval, to zaręczam, że niejeden mlaskałby z uznaniem, że to świeże i całkiem nowatorskie granie. Takie bardzo "szalone" i kosmiczne granie, w pewien sposób też bardzo progresywne, ale bez krzty pedaliady polegającej na popisach na gryfie. Bo i riffy raczej proste, ale dość często się zmieniają. Nie bali się też płynnie zmieniać tempa czy używać efektów dźwiękowych. Jeżeli żałuję zdechnięcia jakiegoś zespołu, to właśnie DVC. Chociaż może to i lepiej, bo wydali 2 zajebiste płyty, zrobili co swoje, nie było jakichś gównianych reaktywacji i cudownych albumów powrotnych, zjadania ogona.
Teledysk na zachętę.
Dyskografia:
1989 - Constrictus Mortum [demo]
1989 - Descendant Upheaval
1992 - Molecular Shadow
Skład:
Alain Rodgers - Bass (1988-1993) ex-Bloodglutton
Todd Thompson - Drums (1988-1993) ex-Requiem
Parker Knapp - Vocals, Guitar (1988-1993) ex-Bloodglutton
Glenn Lawhon - Vocals, Guitars (1988-1993) Spirex, ex-Requiem
MA: https://www.metal-archives.com/bands/D.V.C./15151