Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Musmahhu

#1

Hajasz 5 lata temu

Obrazek

Obrazek

No i to jest pierwszy konkretny cios w 2019 roku. Szwedzki Musmahhu gra death metal ale uprzedzam od razu nachodzące pytanie, że nie uświadczycie tu nic z brzmienia Dismember, Entombed, Grave i innych. Duet napierdala death metal stanowiący połączenie różnych scen z przewagą tej amerykańskiej.

Jest mocno, brutalnie a zarazem melodyjnie, powiewa grozą i niepokojem. Pojawiają się dwa wokale i czasem klawisze do spotęgowania nastroju zwłaszcza w tych momentach kiedy Musmahhu ociera się o brutalny black metal. Słucham tej płyty z rozdziawioną japą i jestem w szoku bo wyszło to nader zajebiście.

Jedyny szwedzki element, który można usłyszeć to melodie dochodzące z pożogi brutalności, które brzmią jakby Edge Of Sanity chciał odrobinę upiększyć swój debiut. Wyszło to ciekawie i tylko spotęgowało to uczucie duszności. Album nagrany dosyć czysto ale z odpowiednią zasłoną brudu więc słucha się super. Niestety ale muszę się przyjebać do jednego elementu, który wkurwił mnie do białości. W sumie to pytanie komu przyjebać ? Perkusiście czy panu od kręcenia za konsoletą ? Perkusja świetnie nagrana ale za wyeksponowanie plaskających centrali należy się łomot bo brzmią strasznie nienaturalnie jakby małe dzieci uczyły się bić brawo a nade wszystko wyjebane całość na triggerach brzmi tak równo jak maszerujące wojsko na defiladzie w Korei Północnej.

Tak ja wiem, że perkusista nieźle wymiata i należało się pokazać ale Panowie te centrale wyszły po prostu źle.

Mimo tego ewidentnego mankamentu to pierwszy album, który mnie rozjebał w nowym roku.

Skład:
Swartadauþuz - Everything Ars Hmu, Azelisassath, Bekëth Nexëhmü, Demonomantic, Digerdöden, Gnipahålan, Mystik, Summum, Trolldom, Urkaos, ex-Blood Soaked Horror, ex-Daudadagr, ex-Goatfuck, Balwezo Westijiz, Remigius, ex-Grav, ex-Helgedom, ex-Svartrit
Likpredikaren - Vocals Ars Hmu, Demonomantic, Ringar, Summum

Dyskografia:
2018 - Formulas of Rotten Death [EP]
2019 - Reign of the Odious



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Mu ... 3540442087
BC: https://ironboneheadproductions.bandcamp.com/music
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#2

Ryszard 5 lata temu

Ja bym powiedział ze zespół brzmi znajomo, podobnie do anglików i greków w tradycji amerykańskiej: niujorskiej oraz florydzkiej. Jednak przede wszystkim sączy się tam przemycany na każdym kroku black metal. Ten death bardzo szybko rozpuszcza się w czerni, dodatkowo romansując z wiadomym oraz występującym około-warowym gwałtownictwem. Ladnie brzmiący Metal of Death.

Blackowe motorówki, przyznam nie wkurwiają, kawernistyka w porządku, ślady ekspresyjnego stylu Behemoth oraz Nergalowe wokale wkomponowane ładnie i umiejętnie. Może być. ;) - Od kawałka nr 4 trochę mnie nużyło.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#3

DiabelskiDom 3 lata temu

Płyta w porywach 6,5/10 a i to tylko momentami. Generalnie dominuje przeciętnizna i napompowana brutalność rodem z późnych płyt Behemoth czy ostatniego Outre. Otwierający numer i niektóre fragmenty dalszych kawałków to zdecydowanie za mało żeby uznawać ten album za zajebisty cios i czołówkę roku.

Inna sprawa, że to żaden death metal, tylko black/death, dodatkowo cierpiący na częstą przypadłość tej mieszanki, czyli za mało iskry a za dużo napuszonego patosu. Można posłuchać, ale generalnie to nic zbytnio w głowie nie zostaje po takiej sesji.
Panzer Division Nightwish

Wróć do „Death Metal”