Engulfed, Turcja

[Ryszard]

Następne obiecujące ugrupowanie to omawiane na poprzednim forum Engulfed. Nagraną kilka lat temu debiutancką EPkę postanowili poprawić wydanym15 go lutego br albumem Engulfed in Obscurity.

Skład:
Kasil - Guitars (2010-2012, 2016-present) Hellsodomy, ex-Godslaying Hellblast
Serkan - Vocals, Bass (2010-present) Decaying Purity, ex-Horrocious
Aberrant - Drums (2011-present) Burial Invocation, Diabolizer, ex-Deggial, ex-Badragath, ex-Death Ritual, ex-Humbaba, ex-Impuration
Mustafa - Guitars (2011-present) Decaying Purity, Diabolizer, Hyperdontia, ex-Burial Invocation

▼ Byli muzycy

Eren Gürsoy - Drums (2010-2011) Hellsodomy, Inhuman Depravity, Malefic Order, Nihil Kaos, Persecutory, ex-Pogrom, ex-Sarinvomit, ex-Sexen
Kubilay Kasapoğlu - Guitars (2010-2011)
Ewan - Guitars (2014-2016) ex-Diabolizer, ex-Dionysian

Dyskografia:
2012 - Through the Eternal Damnation [EP]
2017 - Engulfed in Obscurity

MA: https://www.metal-archives.com/bands/En ... 3540354592
BC: https://engulfed.bandcamp.com/music
BC: https://hellthrasherproductions.bandcamp.com/music
FB: https://www.facebook.com/engulfedtr

[Epoxx]

Szkoda, że tylko 2 kawałki do odsłuchu z nowego albumu

[Pioniere]

Warty zainteresowania się band. Dobry debiut z DM-em w klimacie, jakim lubię, czyli bez udziwnień, technicznych wygibasów, po prostu mocarne wokalizy oraz siejące spustoszenie złowrogie riffy wsparte bezwzględną niczym staczający się na pełnej kurwie ze stoku góry 12-tonowy walec drogowy grą perkusisty, który potrafi też wyhamować ów pęd, by wpleść w całość trochę miażdżącego doom-owego walcowania, czy też przemycić nieco melodii. Fani takich hord jak: Incantation, Grave Miasma, Goreaphobia, Funebrarum, Cruciamentum, czy Dead Congregation powinni być z ich muzy zadowoleni.

[yog]

Słuchałem wczoraj tego albumu, tylko raz i późno, więc może zmienię jeszcze zdanie, ale dla mnie to taki przeciętniak z plusem. Gruz metal dla fanów tegoż, niespecjalnie wyróżniające się błyskotliwością, acz do bólu poprawne. Spoko, ale jakbym nie posłuchał, to bym wiele nie stracił. Wszystkie wymienione przez Pioniera kapele sporo lepsze.

[Szajtan]

Nowy materiał Turków to niestety nie kolejny duży album, lecz jedynie cztery nowe utwory. Jeżeli komuś pasowały dotychczasowe piosenki zespołu, to nową EP-kę może łykać w ciemno, z dożywotnią gwarancją jakości. Otrzyma bowiem dwadzieścia pięć minut klasycznego death metalu na najwyższym poziomie. Można powiedzieć, że zespół z każdym kolejnym wydawnictwem pomału, acz wyraźnie się rozwija, pozostając równocześnie zamkniętym w śmierć metalowych ramach. Bo niby nadal słyszymy w tej muzyce wyraźne wpływy Incantation i Immolation, tu i tam zawieruszą się fińskie melodie, ale mimo faktu, że to wszystko było już setki razy grane, to muzyka Engulfed jest niebywale świeża i po prostu zajebiście dobra.

[pitbull]

Dobrze, że Turcy zaczynają być znani nie tylko z Doner kebaba i serialowych romansideł w tvp - choć muszę przyznać, że panienki w tychże są bardzo gustowne i intrygujące. Będę dalej śledził ten skład, byle szli do przodu i grali dalej ten oldschool - niech tylko czasami wrzucą jakiś ciekawy moyw, by to nie była sztampa jak indonezyjski brutal death.

[Szajtan]

Engulfed zapowiada nową płytę. Album "Unearthly Litanies of Despair" ukaże się 19 kwietnia dzięki wytwórni Me Saco un Ojo Records. Pierwszym singlem został otwierający płytę kawałek "In the Abyss of Death’s Obscurity".

[Hajasz]

Kajetan jak to Kajetan wrzuca co popadnie bez ładu i składu byle było go widać a jak jeszcze można coś zrobić w konfiguracji copy/paste to już generalnie zajebiście jest. Nie tym razem kurwa!!! Ekipa, o której dosyć było gadane na poprzednim forum za sprawą bardzo dobrego debiutu, który ukazał się dzięki naszej rodzimej wytwórni. Już wtedy było pewne, że jeśli przetrwają i nie dadzą dupy to będzie cios. No i kierwa wjeżdża na totalnie pełnej drugi album turasów a tu już nie ma litości dla skurwysynów. Gruz??? Jaki kurwa gruz tu jest 101% decior, przy którym nawet mi pierścień się luzuje. Jebaniec chrząknął coś o pierwszym singlu? Facet to jest taka petarda, że puchary spadają a najgorsze jest to, że ten track jest w sumie najsłabszy na całym albumie. Lubię okładki w jednym kolorze oprócz niebieskiego. Tu wszystko w ognistych barwach bo taki jest ten album. Od początku do końca gore bo jebane skurwiele odrobili lekcje w temacie Goreaphobia. Mamy kwiecień a ten album nie spadnie niżej niż stopnie na podium do końca roku. Wykurwisty materiał się nagrał a jedyny zgrzyt jaki zauważam to typ w koszulce Marduk na nowych fotach. Nie no muszę jeszcze napisać, że tu gitara prowadząca i rytmiczna robią tak przezajebiste riffowanko i solowanko, że bój się panie. Album dynamit ale nie sprawdzajcie bo dla wielu może pierścień być nie do odratowania.