Job For A Cowboy

[Vortex]

Amerykańska grupa powstała w Arizonie w 2003 r. Po nagraniu dema zespół wydał debiutancki album minialbum Doom w 2005. Pierwotnie wydawaniem płyt Job for a Cowboy zajmowała się wytwórnia King of the Monsters. Potem jednak zainteresowanie wyraziła wytwórnia Metal Blade Records. Po podpisaniu z nią kontraltu grupa wydała w 2006 roku reedycję minialbumu z bonusowym utworem. Po pewnym czasie z zespołu usunięty został Andrew Arcurio. Powodem było rzadki udział w życiu zespołu oraz małe zainteresowanie nim. Na jego miejsce wstąpił Bobby Thompson. Następnym członkiem, który opuścił grupę był Elliot Seller, który odszedł po nagraniu debiutanckiej płyty w Metal Blade pt. Genesis (15.05.2007). Jego miejsce zajął Jon Rice. W 2007 roku zespół zagrał parę świetnie przyjętych koncertów. Chodzi tu głównie o Download Festival oraz Sound of the Underground, gdzie zagrał obok takich wykonawców jak Amon Amarth, Shadows Fall, Goatwhore oraz wielu innych.

Skład:
Jonny Davy - Vocals (2003-present) Fleshwrought
Alan Glassman - Guitars (2008-present) Goratory, ex-Twisted Sacrifice, ex-Despised Icon, ex-Burn in Silence
Nick Schendzielos - Bass (2011-present) AinMatter, Cephalic Carnage, Havok, Reign of Vengeance, Nuclear Power Trio
Tony Sannicandro - Guitars (2011-present) Cadaveryne, ex-Contagion

▼ Byli muzycy

Chad Staples - Bass (2003-2004)
Andy Rysdam - Drums (2003-2004) ex-Knights of the Abyss
Ravi Bhadriraju - Guitars (2003-2008)
Andrew Arcurio - Guitars (2003-2006)
Brent Riggs - Bass, Vocals (backing) (2004-2011)
Elliott Sellers - Drums (2004-2006) ex-The Faceless
Bobby Thompson - Guitars (2006-2010)
Jon "The Charn" Rice - Drums (2007-2013) Cephalic Carnage (live), Skeletonwitch (live), Austrian Death Machine (live), Scorpion Child, ex-1349 (live), ex-Abigail Williams (live), ex-Behemoth (live), ex-Revocation (live), ex-Sirenia (live), ex-The Red Chord (live), ex-Crown the Lost, ex-Sinning Is Our Savior

▼ Muzycy koncertowi

Gunface - Bass (2012) Nightkin, Stomach Earth, The Red Chord, Beyond the Sixth Seal, ex-Nyarlathotep, Unraveller, Wear Your Wounds, ex-All Rivers
Jon "The Charn" Rice - Drums (2016) Cephalic Carnage (live), Skeletonwitch (live), Austrian Death Machine (live), Scorpion Child, ex-1349 (live), ex-Abigail Williams (live), ex-Behemoth (live), ex-Revocation (live), ex-Sirenia (live), ex-The Red Chord (live), ex-Crown the Lost, ex-Sinning Is Our Savior

Dyskografia:
2004 - Demo '04 [demo]
2005 - Doom [EP]
2007 - Genesis
2009 - Unfurling a Darkened Gospel [single]
2009 - Ruination
2010 - Live Ruination [EP]
2011 - Misery Reformatory [single]
2011 - Gloom [EP]
2012 - Nourishment Through Bloodshed [single]
2012 - Demonocracy
2014 - Sun Eater

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Jo ... wboy/42638
BC: https://jobforacowboy.bandcamp.com/music

[CzłowiekMłot]

Przygodę z nimi rozpocząłem od "Ruination" i uważam, że debiut i kolejne wydawnictwa prezentują bardzo równy poziom stawiając ich w mych oczach i uszach na piedestale death metalowych kapel sympatyzujących z brzmieniami deathcorowymi. Ostatni album to jak na razie ich najlepsze i zarazem najbardziej rozbudowane wydawnictwo. Jedno z moich ulubionych wydawnictw rok pańskiego 2014. Poniższy kawałek rozjebał mnie niczym wprawiony rolnik gnój po polu:

[Vortex]

Ja kilka dni temu leciałem z "Genesis", dobrą nutę ma ten zespół, o bardzo dziwnej bądź nie oszukujmy się głupiej nazwie

[TITELITURY]

Dobra, ale nazwa kapeli w sam raz nadaje się na tytuł pornola.

[yog]

Dobra, ale nazwa kapeli w sam raz nadaje się na tytuł pornola.

Znając słowo cowgirl, bardzo bym się obawiał pornola o tytule "Job for a Cowboy" ;p

[Zsamot]

Kupiłem przypadkowo w czasach, gdy siedziałem na allegro i miałem pomysły, by licytować przypadkowe płyty. Czasem coś fajnego wpadło, czasem nie.

Mam debiut Job for..., czasem śmiga, co gorsza nie mam kolejnych, a pamiętam, ze dwójeczka była jeszcze lepsza. Potem mi zniknęli z widnokręgu.

Debilizm nazwy na pewno im nie pomógł. Ja rozumiem humor, ale taki Gwar ma fajną nazwę i fajnie sobie pajacują. A ci dali sobie : Job... durna etykietę, co kretyńsko ich naznacza.

Techniczne granie, gdzie czasem brak nieco przestrzeni. Muszę album odświeżyć, bo szczerze - lata go już nie słuchałem.

[dj zakrystian]

Sun Eater to zacna płyta.. zachęcony recenzją z neta posłuchałem i pozytywne zaskoczenie. Nazwa idiotyczna i nie pomaga im niestety.

[CzłowiekMłot]

Bardzo smutne jest to, że wyhamowali po tej genialnej płycie. Czekam na zmartwychwstanie kowbojskiej kapeli.

[Vortex]

Debilizm nazwy na pewno im nie pomógł. Ja rozumiem humor, ale taki Gwar ma fajną nazwę i fajnie sobie pajacują. A ci dali sobie : Job... durna etykietę, co kretyńsko ich naznacza.

To racja, mnie też latami ta nazwa odstraszała, jeszcze w czasach kiedy metal traktowałem tylko na serio.

[pit]

Ja zawsze myślałem, że to metalcore, jeden z tych gorszych.

[CzłowiekMłot]

A co teraz myślisz?

[yog]

Nie wiem jak @pit, ale ja dalej myślę, że to metalcore w nurcie emo.

[pit]

A co teraz myślisz?

Nie słuchałem. Widzę że piszecie, że to prawilny death metal, więc nie mam powodów wam nie wierzyć.

[Zsamot]

Nie wiem jak @pit, ale ja dalej myślę, że to metalcore w nurcie emo.

Serio ????

[CzłowiekMłot]

A co teraz myślisz?

Nie słuchałem. Widzę że piszecie, że to prawilny death metal, więc nie mam powodów wam nie wierzyć.

Prawilny, nie prawilny. Z pewnością nie emo, screamo, calibanopodobne granie. Raczej techniczny, a może i progresywny death z deathcorowymi przystawkami. Na ostatniej płycie najmniej słyszalnymi. Jeśli ktoś lubi ładne linie basowe w tego typu graniu to powinien sprawdzić.

Nie wiem jak @pit, ale ja dalej myślę, że to metalcore w nurcie emo.

No cóż...wystarczyłoby posłuchać.

Niestety, co niektórzy muszą za wszelką cenę zabłysnąć w każdym temacie.

[dj zakrystian]

Bas, szczególnie na Suneater robi zajebistą robotę. Zresztą na poprzednich płytach podobnie. Poleciały dziś na słuchawach płyty nr 2 oraz Suneater i jest to po prostu kawał dość brutalnego i technicznego death metalu z jakimś tam pierwiastkiem death core, którego jest tyle, co kot nasikał. Zdaje się, że odpuścili sobie granie a szkoda, bo narobili nieco zamieszania na scenie.

[Szajtan]

Job For A Cowboy przerywa prawie dziesięcioletnie milczenie. Singiel/klip "The Agony Seeping Storm" jest pierwszą próbką z krążka, który ukaże się w 2024 roku.

[CzłowiekMłot]

Piękny kawałek zagrany w stylu "Zjadacza Słońca". Można spokojnie czekać na premierę nówki, która już 23 lutego 2024 roku, a na imię jej "Moon Healer".



1. Beyond the Chemical Doorway 04:10
2. Etched in Oblivion. 04:14
3. Grinding Wheels of Ophanim 05:52
4. The Sun Gave Me Ashes So I Sought Out the Moon 04:03
5. Into the Crystalline Crypts 04:21
6. A Sorrow-Filled Moon 05:37
7. The Agony Seeping Storm 04:11
8. The Forever Rot 06:40

39:08

[Szajtan]

Wydawcą nowego albumu będzie Metal Blade Records. Przed trzema lat szeregi grupy zasilił Navene Koperweis - perkusista Entheos. Kończący płytę numer "The Forever Rot" został drugim singlem zwiastującym album.

[Zsamot]

Te okładki to po dobrych grzybach. Ale czekam na pełniaka. Mam do nich zaufanie, niemniej nazwę kapeli bym zmienił.

[dj zakrystian]

Zmiana nazwy po 20 latach od powstania, to nie jest najlepszy pomysł. Zresztą ona już się zaznaczyła w świadomości fanów.

[Zsamot]

Wiem, wiem. Po prostu jest tak idiotyczna, że to jakiś musiał być przegrany zakład, że tak się nazwali...

[Vortex]

Trochę tak, ale te 20 lat jednak przyzwyczaiło i kojarzy się natychmiast. Co do okładki, to mnie się podoba bardzo.

[Blind]

Okładka bardzo ładna. Zespołu z muzyki nie znam, bo nazwa odstraszała skutecznie. Może to błąd.

Przez tę postać na okładce mocno kojarzy mi się z inną okładką, mimo że kolorystyka i tło inne.


Oba zespoły bym sprawdzić musiał chyba

[Vortex]

Przecież to ten sam gość, tylko schudł trochę, ludzkość zbawiać będzie zapewne (friday vibes)...Słuszne skojarzenie, Panie jednak nie ślepy

[HUMAN]

Dehumanized bardzo bardzo dobre . To niestety nie podeszło , nie jest złe jednak .

[dj zakrystian]

Dobre to blowjob for a cowboy. Oba numery dość oryginalne. Trudno to określić jako czysty death metal, nie jest to też death core, jest też nieco inaczej, niż na Sun Eater. Czekam na płytę.

[dj zakrystian]

No i wyszła nowa Blow Job for a Cowboy. Być może to def metalowa płyta tego roku? Świetne granie, sporo progresji i brzmienie miazga.

[Zsamot]

Na pewno nie do przegapienia. Muszę jej konkretnie czas poświęcić. A już myślałem, że nic nie nagrają...

[Vortex]

No i wyszła nowa Blow Job for a Cowboy. Być może to def metalowa płyta tego roku? Świetne granie, sporo progresji i brzmienie miazga.

Nie no raczej nie. Są wywijasy non stop, technicznie zero zarzutów. No właśnie technicznie to idą na jakieś rekordy, ale to na pewno nie jest deathmetalowy album. Niesamowicie precyzyjny, ale ta ich "metamorfoza" trwała na tyle długo, że mnóstwo kapel zaczęło tak grać. Sprawia to, że ten ich nowy materiał znika pośród podobnych wydawnictw.