Morbid Angel

[Szajtan]

na stare lata, to chyba jedynie tribute zespół

A niech chłopy grają, jasna sprawa, jak najdłużej! Mi to się marzy po prostu zobaczyć ich jeszcze w niemalże klasycznym składzie!
Obecnie I Am Morbid jest bardziej morbidowskie niż MA. Na pewno jeśli idzie o koncerty. Jak grali w Bielsku z Necrophagia to byłą bieda, ale ostatnia wizyta w Polsce pokazała, że jednak się trochę ogarnęli.

[Blind]

Mój mokry sen to powrót Sandovala na perkusję, Vincent z Tuckerem jednocześnie w składzie i w szóstkę dojebanie takim albumem, że rwałbym gwinta dzień i noc.
A z racji, że to niewykonalne, to i tak wierzę, że i bez tego będzie dobrze i wypucuję kapelusz, a młody ładnie baterie pod moshing zapoda.

[dj zakrystian]

Pędzel ma obecnie status legendy i autorów kultowych płyt A - G, coś jak Meta. Wiadomo, że koła na nowo już nie wymyślą, ale wystarczy jak nagrają przyzwoitą płytę.

[Blind]

Dla mnie to nawet H, I, K są bardzo dobrymi płytami, tylko wiadomo - nie tak kultowe jak poprzedniczki. Zespół bez słabego punktu w dyskografii.
Tak, bardzo dobre, mimo, że:
H ma zepsute brzmienie i lekko zasrano ją przeszkadzajkami
I to lekka wolta stylistyczna
K ma schowane gitary, a zbyt wysuniętą perkę.

[dj zakrystian]

Ja z tych płyt po G, najbardziej lubię Bożego Pierdolca, właśnie za tę woltę stylistyczną i przebojowość. Te numery typowo defowe też trzymają poziom, szczególnie Blades for Baal i Nevermore to szlagi na kucowski ryj. H nie jest tragiczne, ale do spółki z K ma zjebane brzmienie, co pokazuje jak ważny w death metalu jest odpowiedni sound.

[yog]

Bardzo dobry wybór perkusisty, koleś na żywo parę razy widziany dawał radę. Z tym, że on chyba tylko koncertowy właśnie niestety.

[HUMAN]

W tym roku niby nowy album Bogów . Zmiana perkusisty zdecydowanie oby Commando sie nawrócił i wreszcie wrócił do domu i Satana i rozpierdalał za zestawem perkusyjnym u Bohaterów tematu .

[Pioniere]

Jakieś tam szansę na powrót Commando do domu są, bo jeszcze w zeszłym roku prawił, ze tylko Terrorizer i cover band, a w tym roku wziął i zamknął definitywnie działalność Terrorizer, wiec i nadarza się okazja, ... jeśli będą w stanie się pogodzić z Treyem.

[yog]

Toć on nawet grał z Vincentem numery Morbidów ostatnio na trasce.

[Pioniere]

Z Vincentem to on gra w I Am Morbid, ale chyba nie z Treyem?

[dj zakrystian]

Wy serio myślicie, że Pete jest w takiej formie jak na Covenant? Chłop ma poważne problemy zdrowotne od dobrych kilku lat. Co ma do tego jego nawrócenie?

[pit]

Tam gdzie nie da rady, to się zateguje. Czyli z sampluje.

[yog]

Nie wiem od ilu lat ma problemy zdrowotne, ale ostatni terrorizer to w zasadzie jego drum solo.

[Szajtan]

A może by tak ocenić dyskografie

[yog]

Lamus jakiś robił ten obrazek, powinno być a1, a2, b, c itd.

[Pioniere]

Altars of Madness najlepsze - od pierwszego zachwytu, przez dekady niewiele się zmieniło w mym odczuwaniu, jak niegdyś były ciary, tak i dziś są.

[CzłowiekMłot]

W młocim rankingu Altars bije sie o palmę pierwszeństwa z Covenant, dalej już łatwiej, bo podium zamyka przepiękne Gateways.
Pisząc to słucham sobie IDI, muzycznie zajebistego albumu, z perspektywy truekucowej niekoniecznie, ale mam na to wywalone. Więc chyba tu bedzie miejsce numer 4.
Następne na równi Blessed i Domination, F i Heretic na zbliżonym poziomie, ale nie chce mi się do nich za często wracać. Na samym końcu K, ciekawe muzycznie lecz totalnie spartolone.

[Kozioł]

porównywanie bez sensu bo z morbidami każda płyta to praktycznie inny zespół... Na pewno styl, forma ekspresji a w przypadku połowy albumów, dziewicze rejony i tworzenie nowych odgatunków.


666 jest genialna a nie na poziomie panie Mlocie.

[Szajtan]

Czekam na kolejny album, który prawdopodobnie rozpocznie się na literę L.
https://metalinjection.net/upcoming-rel ... -new-music

[Szajtan]

David Vincent oraz Pete Sandoval powracają do Polski, by w 30 rocznicę albumu "Covenant" zagrać go w całości w ramach Metal Doctrine Festival V.

[Derelict]

No i co? Sandoval musi chyba rozpierdolić? I co teras?

[CzłowiekMłot]

No i co? Sandoval musi chyba rozpierdolić? I co teras?

Morbidów nie widzialem z nim, za to udało sie zalapać na Terrorizer. Gdy mu dysk nie wypada to gra wyjebiście. Trza jechać.

[Derelict]

No i co? Sandoval musi chyba rozpierdolić? I co teras?

Morbidów nie widzialem z nim, za to udało sie zalapać na Terrorizer. Gdy mu dysk nie wypada to gra wyjebiście. Trza jechać.

No to Jedzim!

[dj zakrystian]

Covenant w całości, no to jest nie byle co, chociaż bez Treya trochę gorzej. No jak Commando da radę, to znowu mu twardy dysk wypadnie.

[HUMAN]

Oby to był weekend i zdecydowanie nie piątek tak 50/50 jadę .

[yog]

Jest to niedziela, a niedzielę wiadomo, trzeba święcić.

[TheAbhorrent]

Zauważone na FB pod wpisem o koncercie:
Dobrze, że Trey żyje, bo Vincent i Sandoval dołączyliby Zakka Wylde i nazwali się reunionem


Dobrze, że niektórych ludzi mierzi "reunion" Pantery. A koncert z całym "Covenant" szykuje się zajebisty, postaram się pojawić.

[Czit]

Kurde ja mam wówczas chyba urlop jak mnie pamięć nie myli...

Więc może @HUMAN uda się spotkać!

W końcu "Covenant" to najlepszy ich album.

[dj zakrystian]

Zauważone na FB pod wpisem o koncercie:
Dobrze, że Trey żyje, bo Vincent i Sandoval dołączyliby Zakka Wylde i nazwali się reunionem


Dobrze, że niektórych ludzi mierzi "reunion" Pantery. A koncert z całym "Covenant" szykuje się zajebisty, postaram się pojawić.

W sumie to jaka to różnica? Pędzle i Pantera w niepełnym składzie będą odgrywać kultowe numery. Chodzi tylko o nazwę i to tak kucy uwiera? Gdyby Anselmo z Rexem zrobili trasę pod szyldem Wytrzep Kapucyna Tour, to trzepania kapucyna nie byłoby końca. Śmieszą mnie te ortodoksyjne kuc dogmaty i utwierdzają, ze fani metalu to gorsze przychlasty od disco polowców. A z ciekawostek, u mnie na Wypiździejewie gra za tydzień TSA, bez Nowaka i Piekarczyka

[TheAbhorrent]

Chodzi tylko o nazwę i to tak kucy uwiera?

Chodzi o słowo "reunion" wykorzystywane w promocji

[yog]

Wygląda na to, że wczoraj na koncercie Morbid Angel zapadł się dach z powodu tornada i były jakieś ofiary, w tym jedna śmiertelna.

► Pokaż

https://www.facebook.com/officialmorbid ... 6WpR54Eb1l

[dj zakrystian]

Dach się zawalił przed koncertem, ale pismaki przekręciły dla klikalności. Ponoć zespół nawet nie dojechał jeszcze na miejsce, gdy sufit zjebał się ludziom na głowę.

[TheAbhorrent]

Z tego co czytałem stało się to podczas imprezy, konkretnie w przerwie po pierwszym supporcie. Tu wydaje się napisane sensownie:
https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/ne ... Id,6691820

[CzłowiekMłot]

Jak się okazuje, I am Morbid zagra też w Wawie:

https://www.rockmetal.pl/wiesci.html?ne ... t_w_Polsce

[Szajtan]

Trey Azagthoth broni wyborów zespołu w zakresie pisania muzyki w dość dosadny sposób.
"Jak ja widzę kwestię pisania mojej muzyki? Jeśli ludziom się nie podoba – niech spierdalają. Niech spierdalają słuchać innych zespołów. Ja piszę pieprzoną muzykę dla siebie. Nie robię tego dla fanów. Jeśli nie spotyka się to z ich entuzjazmem, mogą wypierdalać w poszukiwaniu lepszych dla nich treści (...)"

[Blind]

No i dobrze powiedział.
W sekcji komentarzy pod artykułem metalnews o tym (na fb) istna gównoburza. Metalowcy to jednak wrażliwi są.
Po co komu artysta, który będzie robił wszystko pod fanów? Czy to nie byłaby prostytucja totalna? A ile w tym szczerości by było?

[Zsamot]

Zasadniczo to w dobrych czasach pisadła Morbid Noizz to niemal 90% kapel tam mających szansę wywiadu tak pierdoliło. Zatem luz. Trey to lepiej niech pisze, gadać nie musi.

[TheAbhorrent]

Gadka w starym stylu, jak już wspomniano. Kiedyś większe wrażenie to na mnie robiło, bo tak naprawdę to chyba zdecydowana większość kapel gra pod siebie. Może taka Metallica nie? Oni mogą wszystko i na moje robią co chcą i jak chcą. A Iron Maiden? Przecież Harris nawet odnosi się do krytyki, on wie, że fani chcą płyty w starym stylu, ale jego jara już coś innego. Można tak wyliczać. Pewnie są zespoły, które kombinują "co by tu nagrać, żeby ludziska kupiły" ale wydaje mi się, że takich nie słucham. Tym bardziej, że artyści zarabiają teraz bardziej na trasach niż na płytach.

[dj zakrystian]

Powiiedział jak prawdziwy artysta. Tworzy co chce, nie podoba się, to spierdalać słuchać klezmerów grających dla fanów.

[deathwhore]

A jaka jest w sumie różnica dla słuchacza? Ja wolę zajebiście zaprojektowany, wykalkulowany produkt, który trafi w mój gust, niż szczere gówno którego nie dam rady posłuchać.

[dj zakrystian]

A jaka jest w sumie różnica dla słuchacza? Ja wolę zajebiście zaprojektowany, wykalkulowany produkt, który trafi w mój gust, niż szczere gówno którego nie dam rady posłuchać.

Tu jest różnica taka, jak z jebaniem prostytutki, która zrobi ci co lubisz, sama nie mając z tego satysfakcji, bo lubi inne zabawy we wtykanego... a grzotingiem z laską, gdzie oboje lubicie swoje odpały.

[deathwhore]

Nie chodzę do wyra z muzykami zespołów, których słucham (tych których nie słucham też nie) i kompletnie nie obchodzi mnie co czują w momencie nagrywania muzyki, powiem więcej - nie obchodzi mnie co czują również wtedy, gdy jej nie nagrywają.

[dj zakrystian]

No to inaczej odpowiem. Różnica jak między filmami Kac Vegas i Zostawić Las Vegas.

[deathwhore]

Możesz rozwinąć, bo wchodzimy chyba na jakieś abstrakcyjne poziomy.

[dj zakrystian]

Jedno to gówno stworzone żeby podobało się prostym cepom, drugie autentyczny zjazd gościa, który przyczynił się do scenariusza. Ty się chyba dobrze znasz na filmach, więc i porównanie powinno być oczywiste. No i czy słuchając wykalkulowanej płyty, skrojonej pod gust tzw. Fana, nie da się odczuć fałszu? Bo jeśli mam sobie stworzyć nieautentyczne pitolenie, skrojone pod mój gust, to AI generator potrafi już coś takiego wysrywać. Tylko gdze w tym sztuka, gdzie emocje?Napiszmy sobie wiersz w stylu Wojaczka, albo numer podobny do Nirvany, no przecież to samo będzie.

[Hajasz]

No i dobrze powiedział.
W sekcji komentarzy pod artykułem metalnews o tym (na fb) istna gównoburza. Metalowcy to jednak wrażliwi są.
Po co komu artysta, który będzie robił wszystko pod fanów? Czy to nie byłaby prostytucja totalna? A ile w tym szczerości by było?

A dlaczego z tym samym wykłócacie się w temacie Kat?! Zaiste wybiórczą macie pamięć.

[Blind]

Wujek, to że ktoś nagrywa dla siebie nie oznacza z automatu, że każdy taki album to arcydzieło.
To nie jest zerojedynkowe.

[Kozioł]

e tam pierdolenie. luczyk i kostrzewski nagrywali dziady, Metallica to dziady, trej a nagrywa dziadostwo. wszyscy mają szczerze wyjebane na moją opinię a ja na ich obecnie tworzoną muzykę. i nie ważne który jest kutasem, który dla kasy, który nie gra dla fanów bo muzyka kwiczy sama za siebie. zresztą wszyscy wymienieni byli czy są w takim wieku, że na 100% nie mogą grać dla fanów, raczej na emeryturę zbierają... i koniec dyskusji... sprawiedliwość wypłynęła na wierzch.

artysta potrzebuje fanów z egoistycznych powodów. potrzebuje ale niekoniecznie lubi.

[yog]

Złe wieści z obozu morbidowo angelowego, kapela była zmuszona zakończyć występ w Tampie po kilku kawałkach z powodu jakiejś chyba awarii systemu nerwowego u Treya.

[TheAbhorrent]

Ale coś ze zdrowiem się zadziało, czy zapił temat?