Astharoth

[EdusPospolitus]

Stara kapela z polszy parająca się - tuż po Wilczym Pająku - technicznym thrash metalem w stylu Coroner czy Mekong Delta. W przeciągu swojej 6-ścio letniej działalności zdążyli wydać 1 split, bardzo dobrego pełniaka "Gloomy Experiments", a w późniejszej kolejności 4 demówki, po których kapela dokonała żywota. Co ciekawe kilka tygodni temu, Astharoth reaktywował się, póki co jedynym członkiem zespołu jest Jarek Tatarek, ale poniżej można zobaczyć, że Jaro zamierza nagrywać nową muzykę pod tym szyldem, ponieważ szykuje się nowy album.

Skład:
Jarek Tatarek - Vocals, Guitars (1988-1994), All instruments, Vocals (2020-present) Arcane Dimension, Arcane Ritual, ex-Halcyon Days, ex-In the Silence (live), ex-Krater

▼ Byli muzycy

Ted Ventsko - Bass ex-Epitaph
Chris Dice - Bass
David Wijetunga - Bass ex-Epitaph
Blake Tatarek - Drums
Witold Wirth - Bass (1988-1990)
Dariusz Malysiak - Drums (1988-1990)
Dorota Homme - Guitars (1988-1994)
Jason Silva - Bass (1990-?)
Joe Zifcak - Drums (1990-?) ex-Epitaph

Dyskografia:
1989 - Metalmania '89 [split]
1990 - Gloomy Experiments
1990 - Self-Hatred [demo]
1991 - Wisdom of the Blind [demo]
1992 - Limits [demo]
1994 - Cycles of the Sphere [demo]
2006 - Lost Forever World [kompilacja]
2020 - Denial and Hate [single]
2020 - Resurrection: Beginning of the End

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Astharoth/2444
BC: https://astharoth.bandcamp.com/music

[Pioniere]

Te demówki były równie dobre co i pełniak, pięknie się też Jarek z Dorotką wokalnie uzupełniali na Wisdom of the Blind i Limits. Nieznającym kapeli gorąco polecam obadać wszystkie materiały.

[EdusPospolitus]

Muszę się w takim razie lepiej wsłuchać, póki co mam najbardziej debiut przekatowany a zacnej muzy na nim oczywiście sporo

[Pioniere]

Album Resurrection: Beginning Of The End do odsłuchu z bandcamp:

Złe nie jest, lecz nie ma podjazdu do tego, co nagrywali w latach 90-tych - teraz to takie nowoczesne atmosferyczno-progresywne metale z okazjonalnymi wypadami w agresywniejsze rejony thrashowania.

[yog]

Słucham sobie od kilku dni Gloomy Experiments i podoba mi się to granie. Może po części dlatego, że nie jest to jakieś bardzo techniczne łomotanie, a bliżej temu klasyce typu jakiegoś 3-4 Kreatora w krzyżówce z wczesnym Coronerem, jakieś skojarzenia z norweskim Equinox też mam, może błędne, bo dawno nie słuchałem.

Najsłabszy z tego wszystkiego, jak zawsze w thrashu, wokal, ale też nie odrzuca jakoś. Generalnie bardzo solidne riffowanko jest tu prezentowane, jedyny minus może taki, że nie jest to jakieś super przebojowe i nie zostaje w głowie na tyle, żeby nucić pod prysznicem, jednak progresje riffów są tu i ciekawe i przyjemne.

Polecam ciekawym historii thrashu nie tylko polskiego, ale i ogólnie, bo jest to kapela, która by spokojnie mogła powstać w którymś z krajów zachodnich. Co nie znaczy, że jest to od razu granie na poziomie Coronera.

[Pioniere]

@yoguś jak już jesteś przy temacie to, po stokroć polecam posłuchać tych czterech demówek.