Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

Cult Of Luna

#1

CzłowiekMłot 7 lata temu

Obrazek
Szwedzki zespół post metalowy założony w 1998 r. przez byłych muzyków hardcorowego Eclipse. Muzyka grupy można określić jako połączenie tradycyjnego sludge metalu z progresją i elementami post HC.

W ciągu niemal dwóch dekad istnienia, smutasy z Umeå wydali 6 pełnych albumów i szereg innych nagrań na które wypada zwrócić uwagę.

Obrazek
Skład:
Kristian Karlsson - Keyboards, Vocals Eskju Divine, PG.Lost
Magnus Líndberg - Guitars, Percussion (1998-present)
Johannes Persson - Guitars, Vocals (1998-present) Riwen, Khoma
Andreas Johansson - Bass (2002-present) ex-The Vicious
Thomas Hedlund - Drums (2003-present) Deportees, The Perishers, ex-Khoma, ex-Plastic Pride
Fredrik Kihlberg - Guitars, Vocals (2004-present) Khoma
▼ Byli muzycy
Klas Rydberg - Vocals (1998-2012)
Fredrik Renström - Bass (1999)
Marco Hildén - Drums (1999-2002) Logh
Erik Olòfsson - Guitars (1999-2014)
Axel Stattin - Bass (2000-2002) ex-KVLR, ex-Separation
Anders Teglund - Sampler, Synthesizer, Trumpet (2003-2013) Convoj
▼ Muzycy koncertowi
Christian Augustin - Drums (2013-present) Riwen, Khoma, Totalt Jävla Mörker
Julie Christmas - Vocals (female) (2016-present) ex-Battle of Mice, Julie Christmas, ex-Made Out of Babies, ex-Spylacopa

David Johansson - Bass (2013) Kongh, The Eternal Void, ex-Switchblade (live)
Jonas Nordström - Keyboards (2013) Khoma
Dyskografia:
2000 - Switchblade / Cult of Luna [split]
2001 - Cult of Luna
2001 - Cult of Luna [single]
2003 - The Beyond
2004 - Salvation
2006 - Bodies/Recluse [single]
2006 - Somewhere Along the Highway
2008 - Eternal Kingdom
2009 - Fire Was Born [video]
2010 - Eviga riket [video]
2010 - Live at the Scala [live]
2013 - Vertikal
2013 - Vertikal II [EP]
2014 - Eternal Music [kompilacja]
2015 - Råångest [split z The Old Wind]
2016 - Mariner [kolaboracja z Julie Christmas]
2017 - Years in a Day [live]
2018 - Mariner Live at De Kreun - Belgium [live]






MA: https://www.metal-archives.com/bands/Cult_of_Luna/6139
BC: https://cultoflunaofsweden.bandcamp.com/music
http://www.cultofluna.com/
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!

Tagi:
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#2

DiabelskiDom 7 lata temu

Świetne "Salvation" i "Somewhere Along the Highway". Klasa w temacie autentycznego smutku i dołującej przestrzeni rozdzierających miażdżącą, ciężką muzykę. Doskonałe "Vertikal" z odświeżeniem formuły post hardcore polegającym na wplecenie elektronicznych smaczków ubarwiających rzężące i przytłaczające dźwięki zespołu. Wreszcie kolejny, wspaniały podmuch w postaci "Mariner" czyli kolaboracji z niesłuchalną jak dla mnie w swoim macierzystym Battle of Mice Julią Bożenarodzenie. Choćby dla tych materiałów wstyd nie znać twórczości grupy.
Panzer Division Nightwish
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#3

Lis 7 lata temu

Kocham od początku do końca. Zdecydowanie mój numer jeden jeżeli chodzi o post-metal/sludge. Obok Neurosis. Wszystko co zrobili jest genialne, ale chciałbym tutaj wyróżnić Somewhere Along the Highway, najbardziej dryfujacą ku post-rockowym morzom. Niesamowicie melancholijna i piękna płyta, z mistrzostwem w postaci Finland, którego to osobno mógłbym słuchać w kółko, i Eternal Kingdom- jeżeli na Samotności Finland był najlepszy to tutaj chyba wszystkie numery takie są. Muzyka zbudowana na historii pewnego zakładu dla osób chorych umysłowo. Ciężki, jakby w opozycji do poprzedniczki, bardzo sludgujący album. Mistrzostwo świata. Jeżeli kiedyś stwierdzę że muzyka Szwedów jednak mi się już nie podoba, to życie już nie będzie takie samo.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#4

DiabelskiDom 7 lata temu

A jeszcze jak sobie zapuścić któryś ich album, a najlepiej "Vertikal" idąc przez zimną, chłostaną porannym deszczem, szarą metropolię to już w ogóle potęga klimatu i zespolenia z emocjami płynącymi z muzyki.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Haghi
Master Of Puppets
Posty: 117
Rejestracja: 6 lata temu

#5

Haghi 6 lata temu

"vertikal" mym faworytem jest. Wcześniejsze albumy również są porażające pod względem ilości smutku, ale to właśnie wspomniany wcześniej długograj jest moim faworytem. Chyba to najbardziej dopracowane wydawnictwo Szwedów.
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#6

CzłowiekMłot 4 lata temu

Coś nowego:

Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#7

Lis 4 lata temu

Nowa płyta

Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6053
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#8

Wędrowycz 4 lata temu

Poznałem ich przy okazji wydania debiutu i wtedy ten album i następny "The Beyond" były przeze mnie mocno katowane, to pamiętam doskonale. Tyle, że potem jakoś inne rzeczy mnie porwały i wciągnęły i nie śledziłem zupełnie ich dalszej kariery, a widzę, że wydali dużo. Trzeba będzie zrobić powtórkę, bo jednak trochę moje gusta się zmieniły i nie wiem czy ich granie mi już tak wejdzie.

Kurwa, a i tak najgorzej, jak się zda sobie sprawę, że od czasu wydania powyższych dwóch płyt minęło już dobre paręnaście lat...skurwysyński czas zapierdala jak pojebany. Ciągle wydaje się, jakby to było wczoraj.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17447
Rejestracja: 7 lata temu

#9

yog 4 lata temu

Mam identycznie, też tylko te dwa pierwsze słyszałem pięćset lat temu :) Spoko było i fajne, ale jakoś mi się znudziło po pewnym czasie i już nigdy nie wracałem do tych delikatesików.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#10

DiabelskiDom 4 lata temu

Przecież najlepsze, co ten zespół wypuścił przyszło dopiero później. Salvation i Somewhere Along The Highway, ale w moim mniemaniu to jeszcze nawet lepiej wypada eksperymentujący z elektroniką Vertikal i kolaboracja z Julką Bożenarodzenie, czyli Mariner. Do tych dwóch ostatnich wracam najczęściej, bo o ile te środkowe płyty lubię, to czasem może się przejeść ten post-rockowy sznyt w nich obecny a na tych dwóch szczególnie wyróżnionych przeze mnie słychać coś innego, świeżego, co się w ogóle nie starzeje.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#11

Hajasz 4 lata temu

Chuja tam wiecie o tym zespole skoro nikt nawet nie chrząknął o genialnym Eternal Kingdom.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#12

DiabelskiDom 4 lata temu

Po co chrząkać, skoro Marynarz i Pion są od niej dużo lepsze? W przypadku tego zespołu najlepiej jest co płytę lekko modyfikować koncept, bo wkradają się dłużyzny gdy zbyt długo pławią się w konkretnej stylistyce i nie odświeżają jej. Eternal Kingdom poza interesującym tłem fabularnym nie powala, choć nie powiem, jest to z pewnością album na jakimś tam poziomie.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#13

Hajasz 4 lata temu

DiabelskiDom pisze:
4 lata temu
Po co chrząkać, skoro Marynarz i Pion są od niej dużo lepsze?
Skoro chrząkając pytasz to uprzejmie odchrząkuję, że nie, nie są lepsze.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#14

pp3088 4 lata temu

Hajasz pisze:
4 lata temu
DiabelskiDom pisze:
4 lata temu
Po co chrząkać, skoro Marynarz i Pion są od niej dużo lepsze?
Skoro chrząkając pytasz to uprzejmie odchrząkuję, że nie, nie są lepsze.
Podpisuję się pod tym. Trąbki w końcówce Following Betullas urywają łeb przy samej dupie. Tak samo jak podwójna perka w Ghost Trail. Vertikal bardzo sobie cenie, ale to taki delikatny albumik, chyba ich najlżejszy(koncept super, Passing Through wymiata). Wieczne Królestwo jednak ździebko lepsze.

Do Marynarza podchodziłem z 10 razy, ale nic mnie tam nie łapie. Połączenie w moim mniemaniu nietrafione. Tak jak lubiłem Julkę w Battle Of Mice to tutaj brzmi jak brzdząc z napadami złości bo chce zabawkę. Zupełnie mnie to nie kupiło.

Najbardziej lubię jednak debiut, na którym grali ciekawą mieszankę atmo-sludge i hc punka, której dziś już nikt nie gra(w sumie nigdy nie była popularna, tylko Breach i Knut tak grali). Jeden z ich najlepszych utworów Sleep z genialną partią skrzypiec, piekielnie cięzki The Revelation Embodied zbudowany na punkowej motoryce, zaśpiewany na dwa wokale To Be Remembered czy apokaliptyczny The Sacrifice. Dla mnie album totalny.

The Beyond też bardzo lubię, mocno daje po uszach. Salvation zaczyna się jak kandydat na 10, ale potem trochę przynudza. SATH najbardziej przereklamowany, najbardziej hipsterski, najbardziej normalny, najmniej daje po odbycie.

Ocenki:
2001 - Cult of Luna - 10/10
2003 - The Beyond - 8/10
2004 - Salvation - 8/10
2006 - Somewhere Along the Highway - 7.5/10
2008 - Eternal Kingdom - 8.5/10
2009 - Fire Was Born [video] - 10/10
2013 - Vertikal - 8/10
2013 - Vertikal II [EP] - 6/10
2015 - Råångest [split z The Old Wind] - 6/10
2016 - Mariner [kolaboracja z Julie Christmas] - 4/10

Nówka po 4 przesłuchaniach wydaje się powrotem do formy, może nawet Vertical przebiją? Na razie zbyt szybko by piać z zachwytów.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#15

DiabelskiDom 4 lata temu

Mnie właśnie Vertikal kupił świeżością na tle starszych wydawnictw. Nie zgodzę się też co do lekkości, może takie wrażenie odnosisz ze względu na wszczepioną elektronikę?
Mariner natomiast... cóż, kwestia gustu chyba. Mnie chwycił od pierwszego kontaktu, przede wszystkim również z powodu odświeżenia formuły. Dla mnie Battle of Mice jest po prostu mało interesujące, w kolaboracji z Cult of Luna za to Julia zabrzmiała bardziej jak dziecko (pełna zgoda) ale dla mnie to plus. W zestawieniu z post metalowym rzężeniem i rykiem brzmi w moich uszach bardzo wiarygodnie.

Okej, jak będę badał nówkę to odświeżę też Eternal Kingdom, może chwyci, bo jak do tej pory nie udało się temu albumów zabrać mnie do psychiatryka.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#16

CzłowiekMłot 4 lata temu

Hajasz pisze:
4 lata temu
DiabelskiDom pisze:
4 lata temu
Po co chrząkać, skoro Marynarz i Pion są od niej dużo lepsze?
Skoro chrząkając pytasz to uprzejmie odchrząkuję, że nie, nie są lepsze.
W czym lepsze od "Vertikal"? Konkrety Panie.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#17

Hajasz 4 lata temu

Konkret? To brutalny album a nie jakieś smęty dla wujków i ciotek.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#18

DiabelskiDom 4 lata temu

Jeśli Vertikal to smęty to proponuję umyć uszy albo posłuchać porządnie a nie w jakości "przez telefon" od wujka z Ameryki.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#19

Hajasz 4 lata temu

W porównaniu do Eternal Kingdom to chrześcijański gotyk. Brzmi zawsze chujowo bez względu na stan ucha i rodzaj nośnika. Yogowi się spodoba bo on kocha wolność i pokój.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#20

pp3088 3 lata temu

Odświeżyłem sobie albumy i zdania nie zmieniam - debiut i Eternal Kingdom najlepsze. The Beyond lepsze niż się spodziewałem, jadą tam konkretnie.

Salvation pierwsze 4 utwory mistrzostwo świata, potem średnio. SATH nadal bardzo fajny. Vertikal też.

Kolaboracja marynarska nic mi nie robi, jedyna ich wpadka.

A Dawn To Fear całkiem spoko, ale trochę za długie.
PanLisek pisze: Kocham od początku do końca. Zdecydowanie mój numer jeden jeżeli chodzi o post-metal/sludge. Obok Neurosis.
Pod tym też się podpiszę. Isis nie ma szans, chociaż dalej spoko zespół.

Jak komuś mało CoL to w sumie We Dream Alone ze Szwecji grają dość podobnie i na dobrym poziomie więc polecam.


Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#21

CzłowiekMłot 3 lata temu

Werdyktu co do ostatniej nie jestem jeszcze gotów wydać (dawno i pobieżnie sprawdzałem), ale jestem pierwszy do poinformowania o kolejnym wydawnictwie Szwedów, bedącym jej uzupełnieniem.

Obrazek

1. Three Bridges
2. What I Leave Behind
3. Inside of a Dream
4. I Remember
5. Wave After Wave

EP zatytułowane "The Raging River" ma się ukazać 5 lutego 2021 r. za sprawa Red Creek Recordings.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#22

CzłowiekMłot 3 lata temu



Z nadchodzącej EP.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 257
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#23

kyu 3 lata temu

Wyczekiwana EPka w końcu ujrzała światło dzienne. Poza wcześniej wypuszczonym i wyżej zapostowanym singlem "Three Bridges" mamy jeszcze cztery kawałki, z których jeden (Inside of a Dream) to raczej 3 minutowa przyśpiewka pana Mark Lanegan niż typowe CoLowe granie. Z racji, że wyczekiwałem sztandarowego wiosłowania CoLowców jak na szpilkach, póki co daje za każdym razem skip na tym kawałku. Pozostałość EPki jest sludge'owym miodem na uszy. Przy czym wydaje mi się, że jeśli ktoś jest fanem klimatu sowiego lasu rodem z Eternal Kingdom (2008), lub jeszcze wcześniejszych płyt CoL to raczej tutaj napotka coś innego. Jakbym miał spłycić brzmieniowo do prostego równania to powiedziałbym, że jest to krzyżówka metropolisowo-industrialnej atmosfery Vertikal (2013) z mieszanką mglistego niepokoju w lesie stylu A Dawn To Fear (2019). Jednak odbijając od porównań do płyt popełnionych - EPki słucha się po prostu świetnie. Ma swój własny pazur i dynamiczne niczym tytułowa Rwąca Rzeka melodie. Zdecydowanie na plus. Choć do października jeszcze trochę, nie mogę się doczekać, aż chłopaki sprezentują te numery na żywo we Wrocławiu.


poniżej link do oficjalnej YT playlisty (5 wałków):

Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#24

Vortex 3 lata temu

No właśnie od tej epki zaczynam swoją przygodę ze Szwedami. Nazwa wiecznie mi się gdzieś przewijała, kojarzyła z jakimiś gotyckimy podpierdułkami (nie wiem dlaczego) ale przy okazji nowego wydawnictwa postanowiłem się przy tej nazwie zatrzymać, no i nie żałuję. Epka mnie na razie tylko zainteresowała, bo jak czytałem o wiele lepsze rzeczy na pewno jeszcze przede mną, także ten teges dzień dobry Cult of Luna.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 257
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#25

kyu 2 lata temu

Z racji, że jakiś czas temu październikowe tango CoL we Wrocławiu zostało odwołane informuje o następnych potwierdzonych (póki co) datach koncertowych CoL w Polszy:

Kraków - 26.02, Klub Studio, Cult of Luna + Alcest + Svalbard
Warszawa - 27.02, Progresja, Cult of Luna + Alcest + Svalbard
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#26

Lis 2 lata temu

11 lutego wychodzi nowa płyta, a zwać będzie się North.
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 257
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#27

kyu 2 lata temu

Jestem cały w kwiatkach. :D Oby jakos jeszcze przed świętami wypuścili smaka lub nawet dwa.

edit: Przy okazji przypominam o nadchodzącej europejskiej trasie podzielonej na dwa etapy i różnymi postowymi supportami:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 257
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#28

kyu 2 lata temu

Nowy, 10-minutowy klip "Cold Burn" zapowiadający pełniaka "The Long Road North" z premierą 11 lutego 2022 roku. Tym razem motywem przewodnim jest tułaczka po mroźnej północy.



Samo wideo ma być zapowiedzią ekstra, szczególnie dla graczy:

Building the experience in Unreal Engine allows us to invite fans as the hero of the story to explore the music video in their unique way.
The song is adaptive to how you navigate the world, so every time you play the music video game, you will get a different experience.
The project is an innovative collaboration between Cult Of Luna, North Kingdom, and Arctic Game Lab, and developed by a team of game designers, 3D artists, and musicians in the north of Sweden.


i owa gra w formie eksploracji ma być dostępna "niedługo" na cultofluna.com

A póki co pre-order płyty/merchu odbywa się na stronie Red Creek Recordings, czyli ich własnej wytwórni, z którą ruszyli rok temu:

https://red-crk.com/
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17447
Rejestracja: 7 lata temu

#29

yog 2 lata temu

Plumku plumku.

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 257
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#30

kyu 2 lata temu

Tak chciałem zapostować nową "sladżową" balladkę od Cultów, ale widzę, że ubiegłeś. :)

Zatem podłączę się i przekażę smutną wiadomość, trasa z przyszłego miesiąca a tym samym koncert w progresji 27.02 odwołany:

Obrazek

Pozostaje cicha nadzieja na październikowy koncert we Wrocławiu (do którego też już chyba będzie drugie czy trzecie podejście...)
Awatar użytkownika
sajgonski
Posty: 4
Rejestracja: 2 lata temu
Kontakt:

#31

sajgonski 2 lata temu

Od ponad dwóch tygodni odświeżam sobie (albo na nowo poznaję) szeroko ujmując - post metal i sludge. Prawie dekadę praktycznie go nie ruszałem. Sam się sobie dziwię - wszak jest tam takie bogactwo i smutek jaki lubię. Ale może to i lepiej, bo smakuje wybornie. Chyba na wszystko musi być po prostu odpowiedni moment.

Wpadłem skonfronotwać moje spostrzeżenia. Okazuje się, że gusta są tutaj dosyć mocno podzielone i lubię gdy tak jest. Dobrze świadczy to o wykonawcy.

Chyba najbardziej pociąga mnie w nich umiejętność przekazania pewnego rodzaju charakterystyczna wzniosłości, czy też nieprzesadne łamanie rytmiki i usilne ubogacanie przez komplikowanie bogatych już kompozycji. Dryfy w stronę post rocka (który uwielbiam) i wplatanie elektroniki również jest zdecydowanie na plus.

Najbardziej lubię Somewhere Along The Higway (Finland, Dim, Dark City Dead Man) - fantastycznie jeździ się przy tym autem późną nocą przez lasy i inne zadupia. Jednak ich ostatnią EPkę - Raging River (What I leave Behind) łykam równie chętnie. Mariner jest natomiast ciekawym eksperymentem, jednak przy dłuższym obcowaniu zaczyna mnie nieco nużyć. Julia ma swoje momenty, ale czasami brzmi tak, jakby była tam zupełnie obcym ciałem na doczepkę. Co jednak nie napisać, jest to nadal kawał dobrego grania.

Dla mnie i mojego ucha oni po prostu nie wydalu nic, czego nie potrafiłbym słuchać - jak np. mam w przypadku Neurosis. Najwyższy (i równy) poziom od pierwszego do ostatniego albumu.
Awatar użytkownika
Nathas
Tormentor
Posty: 873
Rejestracja: 6 lata temu

#32

Nathas 2 lata temu

Nowy płytong:

Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#33

Vortex 2 lata temu

Średnio mi to podeszło. Jest tam chęć zagrania górnolotnego klimatu, ale poszczególne elementy układanki gdzieś ten klimat szarpią i mnie to wybija z transu.
"Between Shit and Piss we are Born"
Red Right Hand
Posty: 74
Rejestracja: 4 lata temu

#34

Red Right Hand 2 lata temu

Nowy album Cult of Luna jak zwykle nie zawodzi. Zespół trzyma niezwykle równą formą właściwie od początku, wypracowali sobie spójny styl, który nadal się sprawdza, a przy tym każdym album ma w sobie coś unikalnego, nowe elementy bądź inaczej rozłożone akcenty.
The Long Road North kontynuuje drogą obraną na The Raging River (jak na ich standardy to bardziej EP, chociaż 38 minut to blisko album), czyli bardziej bezpośrednie i żywe granie, łatwiej zapadające w pamięć. Żywiej chyba grali tylko na Self Titled oraz Mariner. Jeśli chodzi o klimat to obok nieodzownej dla zespołu podniosłości, za którą Szwedów szczególnie cenię, wyczuwalny jest tutaj zwrot w stronę natury, co oddaje zresztą okładka. Mniej tu industrialnego i zimnego nastroju z niektórych wcześniejszych płyt, bliżej Eternal Kingdom niż Vertikal.
Nagrali jeden z lepszych albumów w karierze. A Dawn to Fear zdawał się być albumem podsumowującym zespół, po którym można było mieć obawy, że nic więcej nie wymyślą, ale najnowsze wydawnictwo pokazuje, że formuła się nie wyczerpała. Album płynie, nie przynudza, można go rozkładać na czynniki pierwsze.
Ponadto zawarli na wydawnictwie coś w rodzaju "ballady". Into the Night jest jednak bardziej ponurym, spokojnym pomrukiem aniżeli przesłodzoną i przebojową smutną piosenką, spójnie koresponduje z cięższą zawartością albumu. Wcześniejsze podobnie spokojne utwory to Passing Through wieńczący Vertikal czy Approaching Transition, ale były dużo bardziej minimalistyczne i mniej angażujące, ten drugi był wręcz przynudzający (zawsze trochę psuje odbiór Mariner). Into the Night nie usypia, rozwija się, zmierza ku intensywniejszemu finałowi w postaci ściany dźwięku. Pozostałe utwory to w większości kolosalne i urozmaicone aranżacje, najlepsze co można znaleźć w post metalu.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#35

Vortex rok temu

Poszedł "A Dawn To Fear" i wszelkie wątpliwości, które zasiał ostatni krążek, zostały rozwiane. Wspaniały album.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 257
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#36

kyu rok temu

FINAL LIGHT (Perturbator x Johannes Persson) - In The Void



Nowy projekt w który bezpośrednio zaangażowany jest wokalista i frontman Cult of Luna - Johannes Persson i Perturbatora - młodego twórcę muzyki elektronicznej z Francji. Ciekawy, mroczny, w smaku nieco industrialny singiel.
Jeśli o panującą atmosferę, to chyba najbliżej by było mu do motywu Metropolisowej dystopii znanego z CoLowego "Vertikal."
Jednak poza znajomym księżycowym wokalem Perssona jest tutaj sporo ciekawych motywów zaserwowanych przez drugiego pana z duetu, czyli Perturbatora. Dziewięciominutowy kawałek szybko mija i się zapętla.

Premiera albumu: 24 czerwca.
Pre-order, placki, merch: https://red-crk.com/collections/finallight
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 257
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#37

kyu rok temu

Podbijam z klipową aktualizacją do powyższego posta i singla, bo ładny obrazek wyszedł:

Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#38

CzłowiekMłot rok temu

Na tegorocznym albumie, Szwedzi udowadniają po raz kolejny, że byli jednymi z najpilniejszych uczniów/studentów i wyciągneli wnioski z wykładów na temat gry w stylu Neurosis. Piękne granie w dalszym ciągu.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
Joni | Grief Circle
Posty: 5
Rejestracja: rok temu
Kontakt:

#39

Joni | Grief Circle rok temu

No a jak
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

#40

Kozioł 10 mies. temu



00:00 Cold Burn
09:31 Interviews & Backstage footage
16:37 The Silent Man
26:40 Interviews & Backstage footage
33:07 Blood Upon Stone
45:22 Credits




00:00 Cold Burn
09:31 Interviews & Backstage footage
16:37 The Silent Man
26:40 Interviews & Backstage footage
33:07 Blood Upon Stone
45:22 Credits



Filmed at

17/03 - Store Vega, COPENHAGEN
18/03 - Huxleys, BERLIN
19/03 - Schlachthof, WIESBADEN
20/03 - Tivoli Ronda, UTRECHT
21/03 - AB, BRUSSELS
22/03 - Olympia, PARIS
23/03 - Wizemann, STUTTGART
24/03 - Les Docks, LAUSANNE
25/03 - Kino Siska, LJUBLJANA
27/03 - Arena, VIENNA
28/03 - Muffathalle, MUNICH
29/03 - Roxy, PRAGUE
30/03 - Studio, KRAKOW
31/03 - Progresja, WARSAW
Turris Babylonica e stercore facta est.

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”