Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Cemetary

#1

Hajasz 6 lata temu

Obrazek

Obrazek

Szwedzkie Cemetary powstało w 1989 roku i na początku działalności grali zajebisty death metal. Trzy materiały demo wydane w latach 1991-92 sprawiły, że zainteresowała się nimi wytwórnia od Bathroy - Black Mark Production, która wypuściła ich potężny debiut An Evil Shade Of Grey. Niestety ekscentryczny lider a zarazem wokalista Mathias Lodmalm szybko odchodzi od formuły czystego death metalu by kolejne płyty zawierały już połączenie klimatycznego doom i death metalu w stylu Paradise Lost czy Tiamat.

Mimo zmiany stylistycznej płyty takie jak Godless Beauty a zwłaszcza Black Vanity zostają ciepło przyjęte na scenie i ugruntowały pozycję Cemetary wśród fanów takiego grania. Niestety ale kolejna zmiana stylistyki okazała się kompletną porażką. W 1996 roku ukazuje się album Sundown, na którym próżno szukać elementów death metalu, które zostały zastąpione przez gotyckie smęcenie a muzyka generalnie zbliżyła się w stronę rocka.

Kolejna płyta okazała się jeszcze gorsza i w 1997 roku Cemetary znika ze sceny. Lodmalm kontynuuje działalność w innym zespole, który okazuje się być jeszcze gorszy od ostatnich dokonań Cemetary więc dochodzi do reaktywacji w 2005 roku i światło dzienne ujrzał jak się później okaże ostatni album zespołu, na który najlepiej spuścić zasłonę milczenia. 26 maja 2005 roku oficjalnie Cemetary przestaje istnieć a pan Lodmalm zaczyna bawić się muzyką elektroniczną.

Skład:
Mathias Lodmalm - Vocals, Guitars, Keyboards (1989-1997, 2001-2005) Lords of Saturn, ex-Cemetary 1213, ex-Sundown, Crypt Creeper, ex-Domain ID
▼ Byli muzycy
Zriuko Culjak - Bass (1989-1993)
Morgan Gredåker - Drums (1989) ex-Beseech
Juha Sievers - Drums (1989-1993)
Christian Saarinen - Guitars (1989-1992) ex-Evocation, ex-Lake of Tears
Anton Hedberg - Guitars (1992-1993)
Tomas Josefsson - Bass (1994-1997) Evocation, ex-Forsaken Grief
Markus Nordberg - Drums (1994-1997) Ceremonial Oath, ex-Braindead, ex-Desecrator, The Chuck Norris Experiment
Anders Iwers - Guitars (1994-1997) Ceremonial Oath, Dark Tranquillity, Tiamat, ex-Desecrator, ex-In Flames, ex-Mercury Tide, ex-Avatarium (live), ex-Lacuna Coil (live)
Dyskografia:
1991 - Incarnation of Morbidity [demo]
1991 - In Articulus Mortis [demo]
1992 - Where the Rivers of Madness Stream / The Funeral [demo]
1992 - An Evil Shade of Grey
1993 - Godless Beauty
1994 - Black Vanity
1995 - Sundown [EP]
1995 - Welcome to the Black Mark Festivals '95 [split]
1996 - Sundown
1997 - Last Confessions
1998 - Sweetest Tragedies [kompilacja]
2005 - Phantasma

Prawdziwe Cemetary:



Doom death metalowe Cemetary:



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Cemetary/560
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17531
Rejestracja: 7 lata temu

#2

yog 6 lata temu

Godless Beauty to zajebista doom/deathowa płyta z totalnie wykurwistym brzmieniem. Moim zdaniem lepsza niż debiut. Dla fanów Paradise Lost z czasów Shades of God albo Tiamat z Clouds/Wildhoney pozycja obowiązkowa.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#3

Pioniere 6 lata temu

Włączyłem se dla odświeżenia debiut Cemetary i stwierdziłem po latach, że cienko to wypada w porównaniu z debiutami Grave, Entombed, czy nawet Unleashed. Czas na odświeżenie dwójki. Ciekawe, jaki będzie jej odbiór po latach?
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#4

Hajasz 6 lata temu

@UP no ale oni to zupełnie inna kategoria wagowa więc jak porównywać no to może z Unleashed zgoda ale cała reszta to już od razu na dzień dobry kosi Cemetary.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#5

Pioniere 6 lata temu

Dlatego Unleashed wymieniłem jako ostatni.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1511
Rejestracja: 7 lata temu

#6

pp3088 6 lata temu

To jeden z tych zespołów które w drodze "ewolucji" osiągnęły status absolutnego skundlenia i pośmiewiska sceny. Przy czym w przeciwieństwie do innych kapel ich początkowe albumy nigdy nie były wielkie czy wybitne. Najwyżej dobre, ba po prostu przyzwoite. Sporo zapożyczali od znacznie lepszych i ważniejszych zespołów w określonych gatunkach. Na debiucie sporo szwedzkiej sceny (nazwy już wymienione), na Godless Beauty trochę MDB i sporo Paradise Lost, potem jeszcze więcej gothicu, a na Sundown to już sa momenty czysto paradajsowe a nawet momenty z Tiamat. Póżniej tragedia.

Debiut zdecydowanie najlepszy, nic oryginalnego ale słucha się tego dobrze. Z czołówką odpada ale jako lider 2 ligi bardzo solidnie okupuje czołową pozycję. Godless Beauty i Black Vanity powinny mi się podobać, ale zupełnie mnie nie ruszają. Uważam je za absolutnie przeciętne krążki, z kilkoma dobrym riffami. O dziwo bardziej podobał mi się Sundown gdzie porzucili metal na rzecz fajnego przebojowego rocka gotyckiego. Taki guilty pleasure jako muzyka tła.

Potem stało się coś dziwnego i Last Confessions to totalna porażka. Jak można nagrać 28 minutowy album w takim zestawieniu gatunkowym? Ten album to dowód rosnącego u jego twórców znudzenia muzyką, wstydliwy cash-grab, wydany na szybko byleby zarobić na popycie na rock gotycki. Dowód? Po tym albumie zespół się rozpada. Mathias Lodmalm zakłada nowy zespół o nazwie Sundown (ciekawe czemu nie Last Confessions :D?) wydaje jedną płytę i znowu się rozpada. Potem tworzy coś w zespole Cemetary 1213, a po jednej płycie znowu projekt się rozpada i powracają do nawy Cemetary wydając ostatnie tchnienie - na to już nie miałem siły i spuściłem zasłonę milczenia.

Od tych katastroficznych gotyckich potworków znacznie wolę inny zespół głównego bohatera tematu, mianowicie Beseech (coś pomiędzy gothic rockiem a doom metalem).


An Evil Shade Of Grey Full-length 1992 - 6,5/10
Godless Beauty Full-length 1993 - 5/10
Black Vanity Full-length 1994 - 5/10
Sundown Full-length 1996 - 6,5/10
Last Confessions Full-length 1997 - 2/10
Phantasma Full-length 2005 - nie znam
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#7

Hajasz 6 lata temu

Wiedz, że takie krótkie albumy mają na swoim koncie także Gorgoroth a nawet At The Gates.

Poza tym debiut Cemetary to klasyka szwedzkiego death metalu.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#8

Pioniere 6 lata temu

@Hajasz nie zrozumiałeś zdziwienia pepe "Gorgoroth a nawet At The Gates" nie grają przecież Gothic Metalu, a mu chodziło dokładnie o albumy w tej stylistyce.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#9

Szajtan rok temu

Wygląda na to, że Cemetary powrócił do żywych, a dokładnie to Mathias Lodmalm dokoptował sobie perkusistę, żeby nagrać nowy album.

Obrazek

https://www.facebook.com/AtomicFireReco ... 99E5rSeisl
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3774
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

#10

Zsamot rok temu

Jestem ciekaw. Swoją droga muszę obsłuchać od nowa całość, jestem ciekaw, jak teraz będę postrzegał poszczególne płyty. ;-)
"Sundown" bardzo lubię, jest to mój ulubiony krążek.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1711
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#11

brzask 2 mies. temu

Obrazek
Black Vanity
Kiedyś Hajasz wrzucił coś innego/nowego na szałcie i pierwszą myślą było 'o jakie to podobne do Cemetary z B.V.', a że dziś dzień wspominek rozpoczęty przez Nathasa, to zakończony został on przeze mnie akurat tu.
Odpaliłem sobie w zasadzie jedyny album, który miałem kiedyś na kasetce zakupiony, co tu dużo mówić..., głównie na fali sporych fascynacji Paradise Lost...bo sporo mi się tu kojarzy właśnie z ich erą nazwijmy to okołoIconową.
Bardzo dobre, klimatyczne, dość pesymistyczne granie Szwedów. Oprócz Brytoli ja tu jeszcze mam trochę skojarzeń nawet i z płytą Amok Sentenced.
Dwa wcześniejsze albumy, jeszcze z mocnym wokalem, to klasa i pozycje wręcz obowiązkowe do zaliczenia, a może i polubienia, dla wszelkiej maści doom/death zawodników.
Sundown z kolei wspomniany przez kolegę wyżej to było dla mnie spore rozczarowanie jednak niestety, takie już męczenie buły...
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”