Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Decoryah

Hajasz 6 lata temu

Obrazek

Obrazek

Jeszcze jeden nieziemski twór z Finlandii dla tych co nie stronią od melancholii i mrocznych melodii.

Decoryah powstał w 1989 roku, ale świat usłyszy o nim dopiero w 1992 roku, kiedy to wychodzi pierwsze demo (jedyne z growlującym wokalem), które już zapowiada, że powstał kolejny ciekawy band, ale dopiero drugie demo wywoła burzę wokół zespołu.

Tego samego roku Witchhunt wypuszcza EP-kę z dwoma kawałkami, by rok później wydać jeden z najbardziej melancholijnych i nastrojowych albumów wczesnych lat 90-tych. Prawie 70 min muzyki niepowtarzalnej, atmosferycznej i pięknej. Po zespół szybko upomina się Metal Blade Records (kompletnie tam nie pasowali ale wybrali ich zamiast Peaceville).

W 1996 roku już w barwach Metal Blade wychodzi druga płyta Finów, a pierwsza z siedmiu !!! zakontraktowanych dla MBR. Na tym albumie kompletnie odpłynęli w dźwięki, które z metalem nie miały już wiele wspólnego, stawiając wszystko na nastrojowy klimat w stylu The 3rd and the Mortal.

Oczywistym było, że nie będą w stanie wypełnić takiego kontraktu i rok później, po wydaniu EP'ki, zespół się rozpadł. Nigdy też nie zagrali żadnego koncertu.

ObrazekObrazek
Skład:
Mikko Laine - Drums ex-Faltomy
Jani Kakko - Guitars
Jonne Valtonen - Keyboards House of Mirrors
Jukka Vuorinen - Vocals, Guitars, Keyboards
▼ Byli muzycy
Mikko Ojanen - Bass, Vocals (1992-?)
Mika Berg - Drums (1992-?)
Dyskografia:
1992 - Whispers from Depth [demo]
1993 - Cosmos Silence [demo]
1993 - Ebonies [single]
1994 - Wisdom Floats
1996 - Fall-Dark Waters
1997 - Breathing the Blue [EP]

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Decoryah/1116
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3782
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 6 lata temu

Wyjątkowa kapela, teraz to pewnie bardziej dla uroku czasów, ale chętnie bym nabył ich płyty... Emocje, emocje...
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog 6 lata temu

Zaintrygowało mnie to, coście napisali na tyle, że postanowiłem sprawdzić, co tam sobie smutni Finowie nagrali i czy aby nie są drugim In The Woods... albo coś w tym stylu. Okazało się, że całkiem blisko trafiłem, choć w aż takie awangardy Decoryah raczej nie uderza, to zdecydowanie obraca się w klimacie.

Demówki jak na '92 i '93 robią wrażenie, parę lat przed innymi to robili - nie da się ukryć. Jakieś echa tych pierwszych depresyjnych około-gotyckich doomów z My Dying Bride, a przede wszystkim Katatonią do debiutu na czele. Trochę Blakkheimowego riffowania, syte, nostalgiczne solówki (bardzo wysunięte w mixie na pierwszej płycie - i dobrze). Na to wszystko narzucono neo-klasyczną płachtę - pianinka, smyczki, akustyki, zawodzący wokal zmarłej białogłowy itp. rekwizyty. Uwydatnia się to oczywiście stopniowo wraz z postępującą karierą grupy.

Pierwsze demo Whispers from Depth zawiera śladowe ilości klimaciarskiego death metalu, choć wokal już tam jest na krawędzi growlu. Później grupa posługuje się bardzo różnorodnymi, ale jednak czystymi wokalami. Czasami ich linie wokalne to takie instant klasyki, innym razem bardzo dziwne. Mam wrażenie, że z nich klimatowacze lat 90. lubili zrzynać - jeszcze na demach Cosmos Silence brzmi jak Ensoph na Les Confessions du Mat, Tranquil Ecstasy jak Summoning na Stronghold itp. Na drugim demo, Cosmos Silence kapela obiera już własny styl, co krystalizuje się na dwuutworowym EP Ebonies. Produkcyjnie to wydawnictwo wypada chyba lepiej niż debiut - nie biorąc pod uwagę uduchowionego pierwiastka tamtej odległej produkcji.

Jest to dosyć lamentujące, ale i przy okazji bardzo piękne granie. Produkcją na demach i debiucie zza lodowej ściany, co tylko bardziej dodaje mistycznego i ulotnego klimatu rozpaczy nad bezpowrotnie minionym. Już na Wisdom Floats to muza bardziej rockowa niż metalowa. M-A wskazuje wśród podobnych polskiego Hefeystosa i nie da się zaprzeczyć, że elementy podobne do Lux Occulty itp. rodzimych awangardowo-progresywnych tworów obracających się szeroko pojętej tematyce gotyckiej da się tu odnaleźć, a może wręcz zrozumieć ich źródło. Nie mam pojęcia, czy to było jakkolwiek znane w tej połowie lat 90. Delikatnie kuriozalne jest brzmienie tego Wisdom Floats, wokale fałszują, śpiewają totalnie łamaną angielszczyzną, ale niektóre motywy tutaj, linie melodyczne - absolutna potęga.

Kawałek z debiutu - Intra-Mental Ecstasy brzmi jak Perturbator - TOTALNIE. Jest też znany wszystkim z LHP motyw z Phantasm pod koniec kawałka Ebonies.

Ciekawe, jak drugi album i wieńcząca historię zespołu EP-ka.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog 4 lata temu

Podobno się Decoryah w 2019 roku reaktywował pod skrzydłami Metal Blade, więc może nagrają jeszcze te planowane pięć albumów. W tej chwili MA podaje, że jedynym członkiem kapeli jest Jukka Vuorinen.

Poprzedni post pisałem w trakcie zapoznawania się z dyskografią i ostatecznie podobał mi się bardzo cały dorobek tego fińskiego zespołu, jak i In The Woods... przedreformacyjne lubię w całości. Piękne, wzruszające i przepełnione emocjami granie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3782
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 4 lata temu

Brzmi ciekawie, nigdy nie grali muzyki popularnej, chociaż to może efekt kiepskiego wsparcia wytwórni... Ciekawe, w jakie rejony teraz uderzy lider (?), czy to jednak będzie pełnoprawna kapela?
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog 2 mies. temu

Obrazek

Decoryah pierwszy raz na winylu. Dzięki Temple of Darkness Records.

https://templeofdarknessrecords.com/

Limited to 274 copies.
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”