Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5285
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Re: Paradise Lost

#51

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Zastanów się sekundę może, co ludzie myślą jak słyszą nazwę Paradise Lost. Jak nie wiesz to Ci podpowiem - DOOM METAL myślą.
A wiesz co ludzie myślą jak słyszą nazwę Ulver ? Norweski black metal myślą.

Takimi tekstami to mogę Ci każdy zespół przedstawić.
yog pisze: A Gothic, Shades of God czy nawet Icon to co to jest? Thrash? Death? Heavy Metal? Melodic Hard Rock? Nawet debiut Paradise Lost to wolniejsze Autopsy (czego sami nie ukrywają).
No na pewno żadna z tych płyt to nie doom metal a Autopsy to na bank nie jest szybsze Paradise Lost.
yog pisze: Masz jakiś wyjebany problem z uznaniem jednocześnie Witchfynde, Witchfinder General, Cathedral oraz MDB, Anathemy i Paradise Lost za doom metal?
Dopisz jeszcze do tej listy Katatonia, Opeth, Moonspell i Tiamat bo się obrażą, że ich nie wymieniłeś.
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2683
Rejestracja: 7 lata temu

#52

dj zakrystian 6 lata temu

Katatonia i Tiamat to akurat mieli sporo z doom metalem wspólnego, tego z pod znaku death/doom. Szczególnie początki. Z drugiej strony mnie zastanawia to masturbacyjne wręcz chciejstwo umiejscowienia danej kapeli w szufladkach death/doom/gothic/heavy itd itp... ciekawe czy któraś z tych kapel zastanawiała się tworząć: nagrajmy w chuj true doom, czy tam death
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#53

yog 6 lata temu

Jak dla mnie oczywiście, że Katatonia powinna być w doom metalu, to nie forum o depresyjnym rocku.

A Ulver w black metalu, naturalnie.

Tiamat na Clouds grał jak najbardziej doom metal.

Jak dla mnie death/doom to doom metal bardziej niż death, bo chodzi tu o feeling, tak jak satanistyczny black/death czy tam warmetal będzie black metalem na pierwszym miejscu, a na drugim dopiero deathem. Muzyka to też założenia artystyczne, teksty i otoczka, a nie spis nut.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2683
Rejestracja: 7 lata temu

#54

dj zakrystian 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Muzyka to też założenia artystyczne, teksty i otoczka, a nie spis nut.
Nic dodać, nic ująć, gdyby się głębiej zastanowić to przenieść wszystko do metalowego kotła, bo tacy bohaterowie tematu grali zarówno death/doom/gothic/rock/depressive electronic i Holmes jeden wie co jeszcze.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5285
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#55

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Jak dla mnie death/doom to doom metal bardziej niż death, bo chodzi tu o feeling, tak jak satanistyczny black/death czy tam warmetal będzie black metalem na pierwszym miejscu, a na drugim dopiero deathem. Muzyka to też założenia artystyczne, teksty i otoczka, a nie spis nut.
Taki tok myślenia akurat przy takim ułożeniu gatunków jak na forum można o kant dupy rozwalić bo aby to miało sens musiałbyś porozdzielać te gatunki właśnie na takie połączenia jednego z drugim.

Dla ortodoksa dajmy na to doom metalu Paradise Lost w tej kategorii to czysta herezja to tak jakby do muzyki symfonicznej podpiąć wszystkie płyty nagrane z orkiestrą albo klawiszowe black metale zwane także symfonicznymi.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#56

yog 6 lata temu

A jakiż ortodox doom metalu będzie miał z tym problem? "Chyba Ty". To czym będzie dla takiego pacjenta Shades of God, jeśli łaska wiedzieć? Może Dimmu Borgir wyjebać z blacku jeszcze, bo orthodoxi?

Herezją to jest wpierdalanie PL do jakichś gównianych gothic metali pokroju Sirenia.

Jak dla mnie najoczywistszą z oczywistych rzeczy jest, że death/doom to doom metal, niezależnie czy Candlemass nagrało kiedyś growle, czy ich nie nagrało.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5285
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#57

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
A jakiż ortodox doom metalu będzie miał z tym problem? "Chyba Ty". To czym będzie dla takiego pacjenta Shades of God, jeśli łaska wiedzieć? Może Dimmu Borgir wyjebać z blacku jeszcze, bo orthodoxi?

Herezją to jest wpierdalanie PL do jakichś gównianych gothic metali pokroju Sirenia.

Jak dla mnie najoczywistszą z oczywistych rzeczy jest, że death/doom to doom metal, niezależnie czy Candlemass nagrało kiedyś growle, czy ich nie nagrało.
Nic nie zrozumiałeś z mojego poprzedniego posta. Dlaczego w takim razie idąc Twoim tokiem myślenia Opeth, Moonspell, Septic Flesh i nawet o zgrozo Amorphis wpierdolone do metalownii a tu chcesz mi udowodnić, że Shades Of God to doomowa płyta i jeszcze do tego wplatasz takie hasła jak wolniejsze Autopsy.

Jasne wypierdol DM z black metalu i wrzuć do muzyki symfonicznej bo przecież każdy dzieciak już wie, że DM to nie black metal od dawna i nie mieszaj gotyckiego metalu z paradajsowym death metalem z dwójki.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#58

yog 6 lata temu

O Autopsy to raczej była mowa odnośnie debiutu, nie Gothic, ale bpmów nie sprawdzałem. Do innej klasyfikacji niż Autopsy (które nota bene na jedynce przynajmniej bym klasyfikował jako death/doom, podobnie jak jakiegoś Goatlorda), to choćby dzwony z Rotting Misery mi starczają. Klimat totalnie inny, nawet jeśli prędkości te same.

Wątki na tym forum zakłada, nie wiem, 30 osób? Nie będę każdego prześwietlał, choć gdybym ja je zakładał to oczywiście Moonspell by był w blacku, Amorphis, Septic flesh w deathu itp. I z tych samych powodów Dimmu pozostałby w black metalu.

Z mojej strony to tyle na ten temat - mam ważniejsze rzeczy do zrobienia na tym forum niż ta jałowa dyskusja. Mogę tylko dodać na zakończenie, że póki jestem tu adminem Paradise Lost będzie w doomie. Tak mi dopomóż pambuk.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#59

Pogan696 6 lata temu

Powtarzam. Paradise Lost znajduję się w segmencie doom. Jest to niepodważalne. Nigdy zaś nie było klasycznym doom. Death doom, gothic metal, wpływy synth, hard rock, ale zawsze był ten wpływ doom. Kto podważa miejsce Paradise Lost w tym dziale nie zbadał dokładnie dyskografii kapeli. Fin.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3977
Rejestracja: 7 lata temu

#60

Pioniere 6 lata temu

Jasne o Paradise Lost nigdy nie mówiło się jako o kapeli DM-owej i od zawsze ich początki opisywane były jako DoomDeath, czyli Doom Metal z wpływami Death Metalu. Pierwszy człon łatki zawsze stanowił o dominacji stylistyki gatunku i nie tylko pod względem czysto muzycznym ... inaczej określało się też kapele o odwrotnych proporcjach ww. gatunków, do których przyklejano z kolei łatkę DeathDoom. Później (z końcem lat 90-tych) z niejasnych mi przyczyn owe nazewnictwo uległo inwersji.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#61

yog 6 lata temu

Nick Holmes zwierzył się, że teaser opublikowany przez Nuclear Blast NIE jest reprezentacyjny dla zbliżającego się krążka, zatytułowanego Medusa. Wiem to od (wkrótce) szwagra, który zna wspomnianego pana osobiście.
Pioniere pisze:
6 lata temu
Później (z końcem lat 90-tych) z niejasnych mi przyczyn owe nazewnictwo uległo inwersji.
ooo, bo ja zawsze właśnie doom/death mówiłem, ale w pewnym momencie zacząłem zauważać, że nikt prócz mnie tak nie mówi i sam zacząłem podążać za tym mylnym trendem uznając, że sam sobie tę nazwę wymyśliłem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pro
Fallen Angel Of Doom
Posty: 325
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#62

pro 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu

Nic nie zrozumiałeś z mojego poprzedniego posta. Dlaczego w takim razie idąc Twoim tokiem myślenia Opeth, Moonspell, Septic Flesh i nawet o zgrozo Amorphis wpierdolone do metalownii a tu chcesz mi udowodnić, że Shades Of God to doomowa płyta i jeszcze do tego wplatasz takie hasła jak wolniejsze Autopsy.
Internety się nie znają?

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5285
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#63

Hajasz 6 lata temu

@Up no jak się nie znają jak znają skoro wyraźnie pisze pierwsze Death Doom Metal tak jak powinno być.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pro
Fallen Angel Of Doom
Posty: 325
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#64

pro 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
@Up no jak się nie znają jak znają skoro wyraźnie pisze pierwsze Death Doom Metal tak jak powinno być.
Widzisz co chcesz widzieć, jak widać.

Wyboldowane jest death/doom oraz doom. Dodaj jedno do drugiego i zobacz czego wyjdzie więcej.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5285
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#65

Hajasz 6 lata temu

pro pisze: Widzisz co chcesz widzieć, jak widać.
Wyboldowane jest death/doom oraz doom. Dodaj jedno do drugiego i zobacz czego wyjdzie więcej.
Gadka, szmatka kompletnie bez sensu. Po co mam coś dodawać, zaraz będę musiał mnożyć i wyciągać pierwiastki.

Przyjrzyj się tej fotce a na końcu pisze nawet gothic metal (to im wyszło po tej matematyce ?).

Nazywajcie sobie jak chcecie ważne jest tylko to, że w tym całym zamieszaniu największą polewkę ma sam zespół.

Ja tam wracam do słuchania Shades Of God, który na chwilę obecną może być nawet melodyjnym metalem.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#66

yog 6 lata temu

Rozwiązanie zagadki - posłuchaj:


15 listopada 2017 roku,
nakładem Nuclear Blast ukaże się piętnasty album Paradise Lost, jednej z legend angielskiego doom/deathu, kapeli zaliczanej do tzw. Wielkiej Trójcy Peaceville (od nazwy angielskiej wytwórni). Krążek będzie nosił tytuł Medusa.

Na nadchodzącym albumie po raz pierwszy zagra nowy perkusista kapeli, Waltteri Väyrynen, udzielający się wcześniej w Abhorrence (niestety nie tym brazylijskim) oraz Vallenfyre. Do składu dołączył on w 2016 roku.

Obrazek
Greg Mackintosh,
gitarzysta i autor muzyki kapeli tak opisał zawartość nadchodzącego krążka:
Pomiędzy Gothic a Shades of God. Ostatnim kawałkiem, jaki napisaliśmy na The Plague Within było Beneath Broken Earth. To naprawdę wolny, doomowy kawałek i bardzo podobało nam się, co z tego wyszło, więc pomyśleliśmy, że byłoby świetnie, gdybyśmy nagrali więcej takich na nowy album. To album doom metalowy, powiedziałbym, jednak każdy utwór ma swoje własne zawiłości. Pojawia się tam wiele różnych linii harmonii, a także organy Hammonda.

Więcej na temat nowego krążka powiedział wokalista zespołu, Nick Holmes:
Nowy album to w pewien sposób zataczanie przez nas pełnego okręgu. Zaczęliśmy jako kapela grająca ten typ muzyki, choć bardziej prymitywnie, a to jest jak założenie innej marynarki. Stara marynarka wciąż dobrze leży!

Nick wyznał, skąd powrót Paradise Lost do sroższego grania:
Bloodbath to był pewnego rodzaju chrzest, ponieważ - oczywiście - to totalnie nieokiełznane - śpiewanie w death metalowej kapeli. Jednak to pomogło mi odnaleźć swój głos ponownie, a w kawałkach Paradise Lost jest więcej przestrzeni na to, aby wykonywać przeciągłe krzyki. Ciężki riff będzie znacznie bardziej przytłaczający, jeżeli nad nim zagrowlujesz, więc to w potężny sposób wyważyło drzwi dla kapeli.

Odnośnie tematyki krążka Medusa, Nick ujawnił:
Dalej śpiewam o tych samych rzeczach, o których zawsze śpiewałem, jednak patrzę na nie z innej perspektywy. Religia to coś, co zawsze mnie fascynowało, odkąd nauczyłem się mówić, bo jej koncepcja jest dla mnie obłąkana i nie ma dla mnie żadnego sensu.

Wokalista zauważa też, że Gods of Ancient traktuje o praktykach wychwalania Słońca, mających wspomóc dobre zbiory:
Pogańskie systemy wierzeń są chętnie wyśmiewane. Jednak dla mnie, więcej sensu ma wiara w Słońce niż w cokolwiek, czego nigdy nie widziałeś albo w coś, o czym ktoś ci powiedział!
Fearless Sky jest na temat pokładania wiary w doczesną własność. Z perspektywy czasu, patrzę na ludzi, z którymi chodziłem do szkoły i którzy aspirowali wyłącznie do tego, aby dowiedzieć się, co mogą posiąść albo jaki kod pocztowy będą mieli. I myślę, że wszystkie te powierzchowne rzeczy nie są istotne w ostatecznym rozrachunku - wielka szkoda, że większość ludzi uważa, że te rzeczy uczynią ich życie lepszym.

Longest Winter z kolei zostało zainspirowane artykułem o zwierzętach i roślinach powracających do życia w Zonie, po eksplozji w czarnobylskiej elektrowni:
Drzewa odrosły, a zwierzęta powróciły w obfitości, co jest dość słodkie. Jednak są też grupy myśliwych, które tam polują. Wchodzą tam na x czasu, dopóki promieniowanie nie da się we znaki, polują i z powrotem się wycofują. Pomyślałem, że to takie ludzkie. To miejsce zostało spierdolone przez ludzi i teraz wracamy, zjebać je raz jeszcze.



Mityczna Meduza zdobi okładkę nadchodzącej płyty. Dla wokalisty Paradise Lost odnosi się ona do jego poglądów na religię:
To różne pokolenia próbujące ogarnąć tę samą rzecz, wszystkie one myśłą, że zrozumiały więcej niż ktokolwiek przed nimi! To śmieszne. Jesteśmy ucywilizowani technologią, ale dalej nie rozumiemy o co do chuja chodzi, a wszyscy umrzemy. Nikt nie zbliża się nawet o milimetr do rozwiązania zagadki.

Tracklista albumu:

01. Fearless Sky (8:30)
02. Gods Of Ancient (5:50)
03. From The Gallows (3:42)
04. The Longest Winter (4:31)
05. Medusa (6:20)
06. No Passage For The Dead (4:16)
07. Blood & Chaos (3:51)
08. Until The Grave (5:41)

Czy rzeczywiście słynący z plastikowej produkcji Nuclear Blast pozwoli kapeli zabrzmieć jak doom/death metal z początków działalności kapeli? Przekonamy się pewnie dopiero w okolicach premiery - z teledysku, bo udostępnianie muzyki swoich kapel nie jest domeną niemieckiej wytwórni, choć to praktyka powszechna dziś w metalowym światku.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5285
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#67

Hajasz 6 lata temu

@Up
Kto ich skrzywdził taką okładką ?! Ja wiem, że wielu współczesnych mężczyzn popierdala w różowych t-shirtach ale róż na okładce to nie wygląda zbyt dobrze.

Jako bonusy będą jeszcze trzy kawałki:

Frozen Illusion z pierwszej płyty
Shrines
Symbolic Virtue
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#68

yog 6 lata temu

Nie mam pojęcia kto, ale wygląda jak okładka jakiejś Gojiry albo innego nowoczesnego grania dla hipsterstwa ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#69

Arson 6 lata temu

Okładka trochę po chuju, to fakt, już ta grafika z singla dużo bardziej mi się podoba, ale ona z kolei nijak się ma do tytułu. Fajne dziwadło zrobił im Zbyszek Bielak na poprzednią płytę, dlatego szkoda, że i tym razem nie zwrócili się z tym do niego. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że muzyczna treść będzie na zdecydowanie wyższym poziomie. Chociaż po tej zajawce brzmieniowo podeszli pod takie October Tide, a życzyłbym sobie nieco więcej ciężaru i mocy.
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
pro
Fallen Angel Of Doom
Posty: 325
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#70

pro 6 lata temu

To nie róż, to magenta :P
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#71

yog 6 lata temu

jest już cały kawałek:



brzmi to bardziej jak One Second z okazjonalnym growlem niż zapowiadane Gothic/Shades of God ;P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
synu
Moderator globalny
Posty: 337
Rejestracja: 7 lata temu

#72

synu 6 lata temu

Piękny ten nowy numer. Czekam na całą płytę z niecierpliwością.
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#73

Pogan696 6 lata temu

Takie lżejsze MDB. Z tym, że Aron ryknąć może bardziej, a Nick "ładniej śpiewa" :). Mam małe obawy, ale wstrzymam się z opinią do premiery.
Awatar użytkownika
Delirium
Posty: 6
Rejestracja: 6 lata temu

#74

Delirium 6 lata temu

Za pierwszym przesłuchaniem pomyślałam "Paradise Lost znowu skacze w inny styl, by się fanom nie nudziło". Za drugim wysłuchaniem.... Stwierdziłam - to jest dobre. Singiel ma niesamowity, charakterystyczny dla Paradise'ów klimat. Nick z początku zmieszał mnie tym swoim łabędzim śpiewem, ale gdy zaczął growlować, moje zdanie o utworze poprawiło się. Gregor jak zwykle wymiata :)

Mogę szczerze powiedzieć, że gdy chłopaki z kapeli ogłosiły, że ma to być najbardziej doomowy album w historii, oczekiwałam czegoś bardziej smęciastego od debiutu, ale nie rozczarowała się. Singiel ten intryguje, zaciekawiła o sprawia, że czekam niecierpliwie na album. Paradise'si swoim zmienianiem gatunków, w jakich grają, sprawili, że nie days oskarżyć się ich o "zdradę".

A tak ogólnie wypowiem się na temat Paradise Lost. Jest to jeden z moich naj zespołów, śpiewa świetny wokalista i gra genialny Greg ;) Uwielbiam debiut "Lost Paradise" i "Shades of God" (od tego drugiego zaczęła się przygoda z Paradise'ami, ech sentyment :P), lubię "Gothic" i "The Plague Within". W przeciwienstwie do wielu osób nie lubię "Icon", które wydaje mi się za lekkie, choć co dziwne, z przyjemnością słucham "Draconian Times". Po bardziej popowe albumy jakiś nie sięgam :).

Kończąc, singiel zajebisty :)
Close your eyes and imagine to be without
What we take for granted every time we open our eyes
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#75

yog 6 lata temu

Na nowym albumie ma być podobno jakiś kawałek grany tylko live w 1989 roku przez nich i że zachowało się 2/3 na taśmie, więc część dopisano w 2017.



Btw, dziś 25 rocznica wydania Shades of God.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6243
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#76

Vexatus 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
Kto ich skrzywdził taką okładką ?! Ja wiem, że wielu współczesnych mężczyzn popierdala w różowych t-shirtach ale róż na okładce to nie wygląda zbyt dobrze.
Od razu przypomniała mi się różowa okładka Mayhem... :)
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#77

Ryszard 6 lata temu

Tak się składa że PL od zawsze mi wisiało. Z przyzwyczajenia, zasady czy pozy. Od dawna nie wiem nie pamiętam nie myślę o niepotrzebnych mi sprawach. Więc nie zaglądam. No ale zajrzałem. Miało miejsce klawiaturowe bicie kilkanaście dni temu i trzeba było poczytać. Zacznę może tak:

Kiedy Popiołek i co. Puszczali na Radio Lublin, chyba po całości, Draconian Times to zawyłem z bólu że całą audycję spierdolili. Obiektywnie, podobnie jak Icon czy Lost Paradise to pewnie dobre krążki. Potrafię sobie włączyć i docenić kunszt i dobre kawałki. By po całej lub mniej płycie wyłączyć i zapomnieć na 6/7lat.  Reszta gównicho. Dawno temu uważałem wszystko po Shades za same gówna. :)

W całej tej dyskusji wszyscy macie rację, nawet Hajasz.

PL grał prostacki ciosany death którego owolucja przypadkowo odzwierciedlała tendencje specyficznej odmiany DOOM. Podobnie jak Tiamat, MDB, the Gathering, Anathema, Pyogenesis, Sempiternal Deathreign, Lake of Tears, Therion, PL NA PIERWSZYCH NAGRANIACH, DEMO ETC to właśnie doom metal rozwinięty w prostej linii z death metalu, czy wczesnej mieszaniny spowolnionego death i black, w przepadku Ulverów, Kataonia, Opeth a nawet Samael (Blood Ritual), Sadness (1-3) czy Unholy, bleku.

Autopsy nagrywali i chyba jako jedyni wciąż nagrywają prehistoryczne death-doomowe utwory.

Tyle nt. faktów.

Katatonia, Opeth czy Ulver doomu raczej nigdy nie grali i powinni lądować gdzieś dalej.

W troszkę bardziej perspektywicznym ujęciu i patrząc bez sentymentu na dysko PL, myślę jednak że od kilku lat są kapelą metalowego kotła. Podobnie jak kilka innych, obecnych powyżej, przekroczyły wiele prowizorycznych granic. Prosta rachuba. Enslaved, PL, Ulver, Tiamat.... a tiamat. Niesłuchalny dzisiaj Clouds jest dobrym przykładem w którym ten prymitywny deathdoom powoli ewoluuje w kierunku gothic. Wildhonej to już mariaż gothic z progiem a raczej Pink Floyd i narkotyków. Dodam że jako jeden z nielicznych okołogothicmetalowych słuchalnych materiałów.

Sam zaś DOOM to "duchowo" bardzo podobna muzyka czy forma ekspresji ograniczonej estetyką gatunku, zagrana przy użyciu różnorodnych i obecnie praktycznie dowolnych środków wyrazów. Gdyby zrobić wykresik, najłatwiej byłoby jebnać na środku nazwę "gatunku" po czym dojebać kreseczki do b.sabbath heavy psych prog punk hc death black gc elektro ambient...... praktycznie wszystkiego alternatywnego i beyond... taki to otwarty gatunek, chyba ewenement w skali wrzechświatowej...



Także tego. Jako modzik chętnie poprzenosze pomyłki do innego niż doom działu. W którym dodatkowo nie powinno być miejsca na gothic.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#78

yog 6 lata temu

4 sierpnia Nuclear Blast jeszcze parę złociszy dorobi na winylowym singlu Blood and Chaos:

Obrazek

Tracklista:
1. Blood and Chaos
2. Symbolic Virtue
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#79

yog 6 lata temu

Powiem Wam, że najbardziej nowy album psują czyste wokale, zwyczajnie nie pasują do reszty. Na szczęście jest ich niewiele, reszta to rzeczywiście okolice Gothic/Shades of God z okazjonalnymi wypadami w nowsze rewiry.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2972
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#80

Vortex 6 lata temu

"Medusa" to naprawdę rzecz na której można na dłużej zawiesić ucho. Czuć ten oddech starych Lostów, te doomowe ciężkie gitary przeplatające się z ich charakterystycznymi melodyjkami robią robotę. Klimat jest, dobry wokal, Nick pokazuje że jest w szczytowej formie, no i zajebiste brzmienie, pięknie charczą te gitarki. Fakt te czyste wokale trochę się mijają z konceptem płyty, ale jak to zauważył @yog nie są one serwowane w takich ilościach aby zakłóciło to właściwy odbiór płyty. Co tu dużo gadać, dostałem chyba album lepszy aniżeli się spodziewałem. Może nie jest to euforia z mojej strony, ale na pewno spore zadowolenie. "Medusa" pozostanie na dłużej w mojej pamięci. Faworyty z płyty to zdecydowanie "Fearless Sky" i "Medusa", tam najbardziej odnajduje się stare Paradise Lost.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#81

yog 6 lata temu

Moim zdaniem te pierwsze osiem i pół minuty albumu, czyli Fearless Sky najlepsze. Poszli tam mocno przekrojowo jednocześnie zachowując jebnięcie bogów dooom/gothicu. Mogliby w Jaka to melodia? dowolne 5 sekund z tego puszczać i by było wiadomo, że to Paradise Lost.

Produkcyjnie to jest fajnie i jak na Nuclear Blast to mega wporzo, chociaż te najbardziej "przebojowe" momenty w stylu to kuriozalne wejście Feeling so alive in this hopeless dream to jest kurwa jakaś mała tragedia życiowa dla kogoś, założę się. Generalnie to zdecydowanie najgorszy fragment płyty, ostro nie na miejscu jest ten jebany refren.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
HUMAN
Tormentor
Posty: 1564
Rejestracja: 7 lata temu

#82

HUMAN 6 lata temu

Pany !!jak możecie dajcie linę , bo być może to będzie pierwszy Pl który kupie od One Second w okolicach premiery
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#83

Pogan696 6 lata temu

Dzisiaj zacząłem odsłuchiwać Medusa i poprzez te odsłuchy przypomniał mi się Chilijski gigant Procession. Konkretnie album Destroyers of the Faith. Zmiotło to Brytoli z głośnika niestety i na szczęście przypomniałem sobie, jak to południowi amerykańcy robią zajebisty doom... szczególnie Ci z Chile. A sama Medusa? ...zieeeeew. O ile poprzednik był powiewem świeżości ("świeżość w tym przypadku znaczy tyle, co "powrót do tego co było") to teraz nowy album nie robi takiego wrażenia. Nic nowego względem całości dyskografii. Taki przekrojowy Greatest Hits całej działalności, ale bez większej głębi. Album poprawny. Charakterystyczny dla zasłużonych kapel. Holmes w formie wokalnej jaki nigdy.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5285
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#84

Hajasz 6 lata temu

@Up fajnie, że to Ty napisałeś bo mam dokładnie te same odczucia ale wstrzymywałem się z komentem aby nie zostać zlinczowany. Album nuda.

Nie porównuj Procession do Paradise Lost bo to nie ta liga a chłopaki z Chile grają na nieosiągalnym poziome dla PL obecnie.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#85

Pogan696 6 lata temu

Nie porównuję, ale tylko rozkminiłem w doom-owym klimacie. Procession to jednak inne podejście do doom. Bez bagażu. Z resztą cała scena chilijskiego doom jest jedną z najwartościowszych teraz. Reszta lubuje się tylko w kopiach, melodiach lub "echach przeszłości". Medusa nie jest zła, ale... . Ale, te melodie już były, ten doom też, ten Holmes w sumie też. Jak pisałem. Kryzys wieku średniego jest tylko raz. Album poprawny. Mar de Grises... kojarzy ktoś?
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2972
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#86

Vortex 6 lata temu

Oczywiście że poprawny i nic więcej, ale czegoś innego się tutaj spodziewaliście? Ja właśnie tego, zaskoczyli mnie jedynie tym, że nagrali bardzo dobrą płytę jak na współczesne Paradise Lost. Rozpatruje tu oczywiście przekrój ich twórczości, w porównaniach mogą wypaść gorzej od setek innych kapel, ale czy to ma jakiś sens? Paradajsi już dla sceny swoje zrobili, cieszmy się zatem tym, że dostarczają nam cały czas porządną muzykę. :)
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3758
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

#87

Zsamot 6 lata temu

Lepszy/ gorszy to sformułowania tak nieporównywalne, że szkoda nimi szafować. Uwielbiam stare nagrania, nowsze bardzo lub mniej cenię. Ostatni album mnie przekonał, Że PL ponownie mają pomysł na swój styl. Nowy krążek czeka na odsłuch. Zatem na dniach to nadrobię. ;)

A że są w NB, to dobrze, bo wytwórnia ma kasę i może będą fajne trasy. Oby z dobrymi supportami.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#88

Nucleator 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Powiem Wam, że najbardziej nowy album psują czyste wokale, zwyczajnie nie pasują do reszty.

Nie zgadzam się absolutnie, taki Shrines czy mój faworyt na płycie, The Longest Winter, błyszczą dzięki świetnym czystym wokalom Holmesa. W ogóle z tą Medusą to zabawna sprawa, bo na początku byłem zajarany absolutnie, ale potem, jak posłuchałem więcej razy, to emocje siadły. To nie jest zły album, ale pozycja na miarę Icon czy Shades of God niestety też nie. Te melodie w No Passage For The Dead to mnie już tylko wkurwiały, jak je słyszałem, a pierwsze dwa utwory bez żalu wywaliłbym. No i kto im podsunął pomysł, by nagrywać utwór z debiutanckiego albumu, który do dziś jest w moim odczuciu magnum opus zespołu? Narzekam, lecz summa summarum jestem pozytywnie zaskoczony, bo ostatnim albumem, z jakim miałem styczność, był nudny, fatalny Paradise Lost. Ktoś pisał, że poprzedni album lepszy. Prawda to?
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2972
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#89

Vortex 6 lata temu

Dla mnie "Medusa" lepsza, a piszę bo mi też "Shrines" nieźle baniaka zawojował, zajebisty kawałek.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#90

yog 6 lata temu

@Nucleator The Longest Winter nie da się słuchać, a pierwszy kawałek mi się podoba najbardziej ze wszystkiego :P

Sam album... Cóż, nie chce się po tych 3-4 odsłuchach wracać do tego nic, a nic. Tragic Idol i The Plague Within na pewno słuchałem z dziesięciokrotnie więcej. Podobało mi się przez jakieś max 2 razy, potem już tylko pierwszy utwór, reszta lekkie męczenie buły. Nie ma smutku, ale kupić to tego bym nie kupił.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
synu
Moderator globalny
Posty: 337
Rejestracja: 7 lata temu

#91

synu 6 lata temu

Slucham sobie dziś od rana Medusy i kurcze.. mimo, ze z tyłu głowy ma się nieodparte wrażenie, że ten paradajsowy powrót do korzeni jest na maxa generyczny i obliczony na sentyment fanów, to jednak jak Grzegorz przyjebie riffem (taki Blood&Chaos na przykład to przecież złoto) uśmiech wjeżdza na pysk z automatu :)

Idę po robocie po fizyczniaka 8)
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 867
Rejestracja: 6 lata temu

#92

mork 6 lata temu

Na poważnie Paradise Lost zacząłem interesować się od The Plague Within. Rewelacyjny album. Medusa również nie zawiodła. Mam nadzieję, że dalej będą iść za ciosem i nie obchodzi mnie czy robią to z kalkulacji czy przekonań.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
synu
Moderator globalny
Posty: 337
Rejestracja: 7 lata temu

#93

synu 6 lata temu

mork pisze:
6 lata temu
Na poważnie Paradise Lost zacząłem interesować się od The Plague Within. Rewelacyjny album. Medusa również nie zawiodła. Mam nadzieję, że dalej będą iść za ciosem i nie obchodzi mnie czy robią to z kalkulacji czy przekonań.
To co ty panie kolego, za dzieciaka wpadłeś za tapczan i cię pająki wychowały? Weź się czym prędzej za pierwsze płyty, do których PL teraz tak usilnie nawiązuje. Zresztą gothic metalowa era tez przepyszna, więc badaj całość. Marsz!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#94

yog 6 lata temu

Nie no, to chyba tak jakoś zabrzmiało, bo kolega pisał, że doom/deathy lubi, więc chyba Paradajsów zdążył poznać ostatecznie. Sobie nie wyobrażam, jak by mogło być inaczej, bo za co doom/deathy lubić, jak nie za takich paradajsów ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#95

Ryszard 6 lata temu

Za My Dying Bride, Winter, Disembowelment, Autopsy, Corrupted, Incantation, Unholy, Sadness na przyklad...
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#96

yog 6 lata temu

Co to jest te Corrupted? Czy nie wypada pytać i uznajemy, że pytanie nie zostało zadane?
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#97

Ryszard 6 lata temu

LoL. Jogi klep czym predzej w gugle....
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#98

yog 6 lata temu

E, sladże jakieś, czyli nie wstyd ;p Nawet coś żem czytał chyba o nich, bo trivia z MA kojarzę.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#99

pp3088 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Co to jest te Corrupted? Czy nie wypada pytać i uznajemy, że pytanie nie zostało zadane?
Bardzo wstyd. Za nazwanie tego sladzem rownież :D

Plague Within to najlepszy album PL. Taki DT czy Icon też świetne ale Hetfieldowanie mnie odrzuca.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#100

yog 6 lata temu

pp3088 pisze:
6 lata temu
Plague Within to najlepszy album PL. Taki DT czy Icon też świetne ale Hetfieldowanie mnie odrzuca.
Z nowych może i najlepszy, ale bez przesady, nawet nie stoi obok takiego Shades of God.
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”