Tego mi było trzeba!
Łodzianie działają od kilku lat i mają na koncie trzy albumy, które sami nazywają "seriami rytuałów". Coś w tym określeniu jest bo z głośników wylewają się mroczne, chore dźwięki.
Szkieletem jest doom, ambient, rozmyte jakby dronujące gitary i klawisze.. Dość długie i rozbudowane utwory obfitują w zmiany nastroju a wszystko za gęstą mgłą transowości. Boję się pomyśleć co oni tam brali tworząc takie dźwięki...
Całość przypomina mi nieco swą atmosferą Urfaust i te wolniejsze ambientowe partie grane przez Chaos Echoes, ba ... czerwony krążek może i był nawet inspirowany trochę fińskim Unholy? (tak, wiem że tu jest lżej)....ale nie sugerujcie się tym bo to moje odczucia a niekoniecznie musicie wielbić wymienione kapele - tym bardziej że każda z trzech płyt ZOS jest trochę inna.
Na tą chwilę obsłuchuję dwie pierwsze płyty czyli Zos i Here Death Lies Dead...i od czasu do czasu otwieram szeroko gały.... a na ostatnią, najnowszą, z tą niebieską okładką z malowidłem niejakiego Austina Osmana Spare'a nadejdzie też i czas.
Widzę, że po świetnym projekcie -S- I Voidhanger Records dostarcza kolejne tajemnicze i nawiedzone rzeczy.
Skład:
G.R.C. - Bass
Ira Tympanum - Drums
Aāos-Ra - Guitars, Synth, Vocals
Dyskografia:
2020 - Zos
2020 - Here Death Lies Dead
2022 - The Whole of the Body I Call ZOS
MA: https://www.metal-archives.com/bands/ZOS/3540464661
BC: https://zosvelthanatos.bandcamp.com/music