Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4207
Rejestracja: 7 lata temu

Evangelist

DiabelskiDom rok temu

Obrazek
Kochane metale, przedstawiam Wam moje odkrycie z zeszłej soboty, by być szczegółowym, to z ostatniego Helicon Metal Festivalu. Zespół aż do wymienionego dnia kompletnie mi nieznany, nawet z nazwy. Do samego zajścia pod scenę na ich recital skłoniła mnie łatka "epic doom metal" którą obarczali ich tu i ówdzie. Do tego okładki z krusejderami i takimi tam, czyli tak naprawdę jedyny zespół do dosłownego bicia Saracena z tamtego wieczoru. O występie napisałem dwa słowa w innym wątku, zatem tutaj nie będę się rozdrabniał i powtarzał, a skupię się na muzyce.

Wokal podczas występu od razu przypomniał mi dokonania Procession i Scald, przez co trochę sceptycznie patrzyłem na ciągle powtarzające się porównania do Candlemass i Solitude Aeturnus, bo miałem wrażenie, że każdy z porównujących zna tylko te dwa zespoły z tzw epickiego doomu. Ale no, w sumie Procession jest hołdem dla Świeco-Mszy, do tego muzycznie ten z jednej strony ascetyczny a z drugiej podniosły sznyt muzyki krakowskiego Evangelist można powiązać także z nagraniami Szwedów z ery Marcollina. Więc niech będzie, że konglomerat muzyki i wokalu u krakowskich doomersów to wypadkowa Nightfall, Will of Gods is Great Power oraz Destroyers of Faith. W dużym skrócie, rzecz jasna. Bo nie oszukujmy się, ta muzyka nie jest oryginalna w kontekście gatunku ani odrobinę, ale jeśli spojrzymy na nią na gruncie Polski, to już się robi nieco ciekawiej, bo ja np nie znam od nas drugiej kapeli grającej doom metal w takiej formie, nie będącej death/doom, ani hehestonerkiem. Jakaś świeżość na krajowym podwórku jest, coś na zasadzie electrico-podobnego Maga. Do wszystkiego mogę dorzucić echa Reverend Bizarre, które ucho konesera także powinno uchwycić, plus (to pewnie też podbija skojarzenie z powyższym) ciekawostki w rodzaju coveru Mayhem tuż obok Manilli Road albo okazjonalnie wyciągi falsetem.

Pierwszy album przesłuchałem raz i, póki co, nie spieszno mi do powrotu, bo wydał mi się kompletnie niezapamiętywalny. Ale nie skreślam, po prostu uważam, że kolejne materiały są dużo lepsze. Tak, jak pisałem wyżej, ascetyczne i podniosłe, surowe i napompowane, epickie i szorstkie. Co płyta, to hit za hitem, żeby wskazać choćby na przekazackie Militis Fidelis Deus z drugiej płyty, Memento Homo Mori i Eremitus z kolejnej, czy też Anubis z najnowszej EPki. Ogólnie słucha mi się tej muzy świetnie, jest zajebiście przebojowa, bo refreny idzie śpiewać z templariańskim mieczem w ręku już od pierwszego kontaktu. Dla mnie sztos i totalnie się cieszę, że miałem okazję ich poznać, zwłaszcza, że to był ich drugi (!) koncert w prawie dwudziestoletniej karierze.

Dyskografia:
2011 - In Partibus Infidelium
2013 - Pain and Rapture [single]
2013 - Doominicanes
2014 - Capilla Ardiente / Evangelist [split]
2018 - Deus Vult
2019 - Freezing Moon [single]
2020 - Ad Mortem Festinamus [EP]





MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ev ... 3540330516
BC: https://evangelistdoom.bandcamp.com/music
Panzer Division Nightwish

Tagi:
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2723
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Bardzo ładne okładki płyt. Piszę posta, by nie zapomnieć sprawdzić. Kapel zakolejkowany do obadania.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
karp
Fallen Angel Of Doom
Posty: 357
Rejestracja: 5 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

karp rok temu

Fajne z Evangelist jest to, że z każdą płytą widać, jak stawali się coraz lepszymi muzykami. Jedynka moim zdaniem kompletnie do zapomnienia (choć z przebłyskami), dwójkę ciągną dwa potężne strzały (Deadspeak i przepotężne Milits Fidelis Deus), a trójka jest już po brzegi zapełniona świetnymi i podniosłymi numerami. Ostatniej EP jeszcze nie dałem wystarczająco dużo czasu, ale póki co również oceniam ją bardzo dobrze.

Koncert na Heliconie wyśmienity, a poziom instrumentalistów nieprawdopodobny. Serio, dawno nie słyszałem tak dobrych muzyków na żywo i tak w punkt zagranych solówek, czy tak ładnie chodzącego basu. Mimo, że była tylko jedna gitara + bas, to brzmiało to masywnie, jakby mieli co najmniej dwóch wiosłowych. No i wokalnie również świetnie, perkusja też dobra.

Bardzo dobry doomowe granie, trochę szkoda, że tak rzadko grają, bo od wyjścia Deus Vult czekałem na ich koncert. Doczekać się doczekałem, ale prędko kolejnej okazji chyba nie będzie.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4207
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom rok temu

karp pisze:
rok temu
Koncert na Heliconie wyśmienity, a poziom instrumentalistów nieprawdopodobny. Serio, dawno nie słyszałem tak dobrych muzyków na żywo i tak w punkt zagranych solówek, czy tak ładnie chodzącego basu. Mimo, że była tylko jedna gitara + bas, to brzmiało to masywnie, jakby mieli co najmniej dwóch wiosłowych. No i wokalnie również świetnie, perkusja też dobra.
Dokładnie, ja podbiłem pod scenę na ich wejściu, myślę sobie: mnisi, czaszka, ciekawe jak to się sprawdzi muzycznie. I co kawałek, to bardziej się jarałem a od Memento Homo Mori to już w ogóle kulminacja podniety i naznaczenie portek ejakulatem przy Militis Fidelis Deus. Tak też jak piszesz, ten kawałek urywa Saracenom łby przy samych dupach. Doom metal.

W wątku koncertowym zwróciłem uwagę na brzmienie, ale skoro już ruszyłeś temat, to też pociągnę. Właśnie ten ciężar mi zajebiście pasował i tak samo byłem zdziwiony, że tak to ukręcili na sam bas i jedno wiosło. Jeszcze jak z rzadka wchodził pochód na centralach, to aż w kiszkach uciskało. Jakby nie patrzeć, był to jeden z czynników, które mi ich zjednały.
Panzer Division Nightwish

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”