Awatar użytkownika
RottenLife
Posty: 40
Rejestracja: 6 lata temu

Alcest

#1

RottenLife 6 lata temu

Obrazek
wikipedia pisze:Alcest to projekt muzyczny powstały w 2000 roku w Bagnols-sur-Cèze, we Francji. Na początku w zespole było trzech członków: Neige, Aegnor i Argoth. Razem wydali pierwszą płytę demo, która była utrzymana w tonacji blackmetalowej. Niedługo po tym z zespołu odeszli Aegnor i Argoth, zostawiając Neige'a jako jedynego członka. Od tego momentu muzyka Alcest zmieniała się coraz bardziej, zbliżając się w stronę shoegaze.
Zajebisty klimacik, miła odmiana od black czy death metalu.

Skład:
Neige - Drums (1999-2009), Vocals, Guitars, Bass, Keyboards (1999-present) Empyrium (live), ex-Amesoeurs, ex-Old Silver Key, ex-Phest, ex-Dor Daedeloth, Zero, ex-Glaciation, ex-Lantlôs, ex-Mortifera, ex-Peste Noire, ex-Forgotten Woods, ex-Celestia (live), ex-Pleasure of Mordor, ex-Valfunde, ex-Emma Ruth Rundle (live), ex-Les Discrets (live), ex-Sylvaine (live)
Winterhalter - Drums (2009-present) Glaciation, Phobos, ex-Amesoeurs, ex-Bahrrecht, ex-Peste Noire, ex-Hexenauge (live), ex-Les Discrets
▼ Byli muzycy
Argoth - Bass (2000-2001) ex-Dor Daedeloth, ex-Peste Noire
Aegnor - Guitars (lead) (2000-2001) Peste Noire, ex-Dor Daedeloth, ex-Vouïvre, ex-Valfunde
▼ Muzycy koncertowi
Indria - Bass (2010-present) Glaciation, Triste Sir, LMC, Somewhere City, ex-Brutal Rebirth, ex-Peste Noire
Zero - Guitars, Vocals (backing) (2010-present) Zero, ex-Les Discrets (live)

Fursy Teyssier - Bass (2010) Empyrium (live), ex-Amesoeurs, ex-Phest, Les Discrets, ex-The Vision Bleak (live), ex-Pleasure of Mordor, ex-Sainpaul
Zoé - Guitars (2013) Herrschaft, The CNK, Bodie (live), ex-The Outburst
Dyskografia:
2001 - Tristesse hivernale [demo]
2005 - Le Secret [EP]
2007 - Souvenirs d'un autre monde
2007 - Aux funérailles du monde... / Tristesse hivernale [split]
2009 - Les Discrets / Alcest [split]
2010 - Écailles de lune
2011 - Le Secret [EP]
2011 - Autre temps [single]
2012 - Les voyages de l'âme
2012 - BBC Live Session [live]
2013 - Opale [single]
2014 - Shelter
2016 - Kodama





MA: https://www.metal-archives.com/bands/Alcest/19701
BC: https://alcest.bandcamp.com/music
Wikipedia (pl): https://pl.wikipedia.org/wiki/Alcest

Tagi:
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#2

DiabelskiDom 6 lata temu

EPka "Le Secret" najzajebistsza jeżeli o całość twórczości idzie, natomiast z pełniaków najbardziej cenię sobie "Łuski Księżyca". Minimalnie za nimi plasuje się debiut ze swoją melancholijno-oniryczno-dziecinną atmosferą. "Les Voyages..." zdradzała symptomy zniżkowe, "Shelter" to najgorszy gniot w historii kapeli i w dupie mam zajebiste brzmienie, którym pokrył mdłe, nużące kawałki a "Kodama" to.... w sumie sam nie wiem. Z jednej strony trochę to sztuczne jak Samael na "Above" a z drugiej jakieś tam kawałki wpadały w ucho, chociaż na dłużej nie zostały.
Panzer Division Nightwish
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#3

Lis 6 lata temu

Znam tylko dwie ostatnie płyty, które dobrze łączą shoegaze i post-rock z dreampopem, i o ile Shelter jako całość średnio mi podchodzi, tak Kodama lubię, i bardzo przyjemnie mi się tego słucha w ciepłe, słoneczne dni. Polecam na rowerek, w taki właśnie letni, bezchmurny dzień :)
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#4

pp3088 6 lata temu

PanLisek pisze:
6 lata temu
Znam tylko dwie ostatnie płyty, które dobrze łączą shoegaze i post-rock z dreampopem, i o ile Shelter jako całość średnio mi podchodzi, tak Kodama lubię, i bardzo przyjemnie mi się tego słucha w ciepłe, słoneczne dni. Polecam na rowerek, w taki właśnie letni, bezchmurny dzień :)
Nie znasz Suvernirów ani Łusek Księżyca? No normalnie aż mnie zadziwiłeś. Świetne płyty, polecam.

Alcest bardzo lubię, mimo że należą do mocno powtarzalnego i zapchanego nowymi, nudnymi zespołami nurtu blackgaze to maja swój charakterystyczny styl. Prawdopodobnie dzięki wokalom Neige'a po francusku, które naprawdę dają radę. Melodie są fajne i ładnie płyną, ciekawa praca rytmiczna i odrobina różnorodności - to właśnie te czynniki powodują, że Alcest to absolutny - top w swojej kategorii.

Widziałem ich raz na żywo, w listopadzie zeszłego roku. Trasa razem z pg.lost i Mono. Wrażenia bardzo pozytywne, grali sporo Kodamy(naturalnie), która na żywo brzmi nawet lepiej i nie razi sztucznością, sporo Luny, z łabędzia i debiutu po jednym, no i Deliverance z Shelter (jedyny dobry z tego płyciwa).

Oceny płyt:

Souvenirs d'un autre monde - 8+/10 swego czasu ceniłem jeszcze bardziej
Écailles de Lune - 8/10
Les voyages de l'âme - 5+/10 pierwsze potknięcie, szkoda bo okładka prześwietna
Shelter - 3+/10, singiel dodatkowy aka bonus japoński Into the Waves to spokojnie 7/8
Kodama - 8/10

Aha, dodam że bardzo cenię sobie okładki ich albumów, taka stylistyka estetyczna jest kompatybilna z moim gustem i poczuciem wrażliwości.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#5

Lis 6 lata temu

pp3088 pisze:
6 lata temu
Nie znasz Suvernirów ani Łusek Księżyca? No normalnie aż mnie zadziwiłeś. Świetne płyty, polecam.
Jakoś nigdy nie było mi z nimi po drodze, i słucham w sumie od niedawna. Może kiedyś najdzie mnie ochota i się zapoznam.
Orkan
Posty: 90
Rejestracja: 6 lata temu

#6

Orkan 6 lata temu

Dla mnie ten projekt to tylko doskonały Le Secret i fantastyczne Suweniry. Na reszcie się wynudziłem.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#7

yog 6 lata temu

Kiedyś ich miałem za podrobe agalloch, potem zaczeli chujnie grac i takim sposobem żadnej plyty nie słyszałem chyba :D
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4412
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#8

deathwhore 6 lata temu

Otóż z tym zespołem wiąże się całkiem zabawna historia.

Dawno temu, gdy pewien dziarski młodzieniec święcący obecnie sukcesy jako muzykant przynajmniej dwóch warszawskich zespołów, z czego jeden łepek podnosi wysoko i są profesjonalistami, a drugi ma być brzydki i agresywny. Otóż młodzieniec ten elegancki i gładko ogolony podbija onegdaj do mnie i drugiego kolegi na koncercie. Podbija z prośbą. Prośba była o to, żeby mu polecić jaką koszulkę powinien sobie kupić. Popukałem się w głowę i zapytałem po jaką cholerę nas pyta i dlaczego ma sobie kupować koszulkę czegoś, czego nie zna. Odparł, że ufa w nasz gust i zmotywuje go to do poznania danego zespołu. Więc poleciłem mu damskim krój zespołu Alcest.

Tyle mojej styczności z tą zespołą.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#9

yog 6 lata temu

Co ja przeczytałem?!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#10

Lis 6 lata temu

deathwhore pisze:
6 lata temu
Więc poleciłem mu damskim krój zespołu Alcest.
I co, kupił?
Orkan
Posty: 90
Rejestracja: 6 lata temu

#11

Orkan 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Co ja przeczytałem?!
prawdę o środowisku brudasów
deathwhore
Tormentor
Posty: 4412
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#12

deathwhore 6 lata temu

PanLisek pisze:
6 lata temu
deathwhore pisze:
6 lata temu
Więc poleciłem mu damskim krój zespołu Alcest.
I co, kupił?
Nie, ale zrobił smutną minę.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
pro
Fallen Angel Of Doom
Posty: 325
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#13

pro 6 lata temu

Ostatni album "Kodama" ssie dzidę. Dobre post-rockowe granie. Jest napięcie, jest odpowiednia francuska atmosfera. Album słusznie otrzymuje wysokie oceny w reckach. Bardzo dobry powrót po dwóch przeciętnych płytach.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#14

yog 6 lata temu

Przyznam się, że w życiu nie przesłuchałem żadnego Alcesta w całości aż do niedawna. Bo zawsze mi się to wydawała podróba Agallocha. Nie jest tak może do końca, ale ziarno prawdy w tym się też znajdzie.

Pierwszy album spoko, Le Secret mnie wynudziło w tej wersji podwojonej z nowymi nagraniami. Zdecydowanie najlepszy wydał mi się Ecailles de Lune, ale okładka raczej zobowiązywała do czegoś zajebistego. Może nie jakiś zachwyt, ale tutaj się te eteryczne granie zdecydowanie opłaciło i wkroczyło na lekko mistyczny poziom, który jako tako został podtrzymany na następnym krążku z pawiem.

Niestety jak Alcest wyszedł z lasu na plażę to widać, że się tam nie odnajduje zupełnie i dwie ostatnie płytki przynudzają już solidnie, a emocje na nich zawarte wydają się być podawane zza jakiejś szklanej tafli. Wycieczka do Islandii na nagrywanie Shelter to był mocny niewypał.

Co do sprawy zrzyny z Agalloch - ją najbardziej słychać to w użyciu blackowych skrzeków, bo czasem (np. na Kodama) to ciut nie sample ;) Całościowo jednak muzyczka znacznie lżejsza od amerykanów i poza ułagodzoną w procesie produkcji blastującą po szatańskiemu perką za bardzo elementów blackowych tu nie ma. Muzyka znacznie bardziej około-ambientowa. Wielkim fanem chyba już niestety nie zostanę, ale może do tego Ecailles de Lune sobie wrócę jeszcze kiedy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1662
Rejestracja: 6 lata temu

#15

porwanie w satanistanie 6 lata temu

Oświadczam niniejszym, że od pierwszego odsłuchu po dziś dzień bardzo lubię Souvenirs D'un Autre Monde i mam w dupie wszystkie uwagi, także te w pełni zasadne, jakie można mieć do tego materiału. 8-)

Jednocześnie tak jakoś się składa, że ten album zaspokaja całkowicie moje zapotrzebowanie na muzykę Alcest, toteż kolejnych albumów słuchałem po łebkach i na dobrą sprawę bez sprawdzania w internetach nie wiem nawet, co tam właściwie ostatnio wydali.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#16

DiabelskiDom 6 lata temu

Ale Alcest nigdy nie był w żadnym lesie, bardziej już w jakimś dużym ogrodzie ;)

Le Secret nie znam w żadnych podwójnych wersjach, ale podstawowa z dwoma kawałkami to prawie najlepszy materiał od Alcest. Jak to wyszło to te szugejzy pakowane do blacku nie były karykaturą samych siebie, wprowadzenie grubych nawiązań do takiego "Min Tid Skal Komme" na wyższy poziom popularności poprzez debiutancką EPkę Alcest było naprawdę czymś eteryczno-interesującym. Debiutancki album to już w ogóle zagajniki, mgiełka i półsen ale słucha się wyśmienicie. "Łuski Księżyca" w mojej opinii są jednak jeszcze lepsze i są najlepszym materiałem grupy, która potem już płynęła sobie raz lepiej raz gorzej ale zawsze gorzej od tych wyszczególnionych przeze mnie.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#17

yog 6 lata temu

Przecież ja nie mówię o gęstym lasie iglastym, tylko takich zagajnikach, sadach, laskach na skraju pola itp. żeby dzieciaka wypuścić, coby sobie na fleciku pograł, ale bez strachu, że go zahipnotyzowany dzik stratuje. Laski bez groźnego zwierza niech więc będą, nie lasy :)

Podwojona wersja Le Secret ZACZYNA SIĘ od nagranych na nowo wersji z 2011 roku, a potem lecą te oryginalne. Dziwny pomysł. Sorry, nie dziwny - chujowy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#18

pp3088 6 lata temu

Neige podzielił się na pejsbuku swoimi inspiracjami w temacie obrazkowym - Arthur Rackham (1867 -1939). W sumie sprawdziłem i widać pewne podobieństwa, ciekawy styl. Mi się podoba : )

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tak sobie wyobrażam użytkownika @DiabelskiDom w trakcie pogowania.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#19

DiabelskiDom 6 lata temu

To znaczy ja ta wypłoszona, aryjska sarenka? W sumie prawie identyczna ;]
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#20

yog 6 lata temu

Znam ten wzrok. Jak DD szuka w młynie kolejnej ofiary, to - będąc na tym etapie baletów już zapewne najebanym - się wypręża, coby z wysokości łatwiej wypatrzyć następnego poturbowanego. Widziałem to już nie raz, bo choć na młyny same w sobie za lekki jestem i latam od jednej strony do drugiej, to lubię sobie stanąć w pierwszym rzędzie (obok, za lub przed młynem), żeby jednak od czasu do czasu też coś pouczestniczyć.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#21

Lis 6 lata temu

pp3088 pisze:
6 lata temu
Neige podzielił się na pejsbuku swoimi inspiracjami w temacie obrazkowym - Arthur Rackham (1867 -1939). W sumie sprawdziłem i widać pewne podobieństwa, ciekawy styl. Mi się podoba : )
O Johnie Bauerze nie wspominał?
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#22

pp3088 6 lata temu

PanLisek pisze:
6 lata temu
pp3088 pisze:
6 lata temu
Neige podzielił się na pejsbuku swoimi inspiracjami w temacie obrazkowym - Arthur Rackham (1867 -1939). W sumie sprawdziłem i widać pewne podobieństwa, ciekawy styl. Mi się podoba : )
O Johnie Bauerze nie wspominał?
W poście z dzisiaj nie. Prawdopodobnie to początek większej serii.
DiabelskiDom pisze:
6 lata temu
To znaczy ja ta wypłoszona, aryjska sarenka? W sumie prawie identyczna ;]
Jeżeli na wskazanej wyżej fotografii chciałbyś siebie utożsamiać z mała, wypłoszoną sarenką to istnieje duże prawdopodobieństwo że możesz mieć bardzo dziwne upodobania i pragnienia :D
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#23

Vortex 6 lata temu

Z płyt słuchałem, nie pamiętam już nawet jakich, ale nie podeszło, bo to takie niby jak Agalloch jak @yog piszę, ale wynudza niemiłosiernie szybko. Grali w listopadzie ubiegłego roku przed Anathemą i zaczęło się obiecująco, myślę sobie o będzie git, na pewno wrócę do ich słuchania z płyt, no ale z każdą kolejną minutą to wrażenie obracało się w stertę gruzu. Przy końcówce ciężko mi było już nawet ich słuchać, co spowodowało przesunięcie za pomocą nóg mojego ciała w rejony stanowisk z browarem.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#24

yog 4 lata temu

Obrazek
25 października 2019 roku w Nuclear Blast nowa płyta Alcest - Spiritual Instinct - pewnie równie zbędna, co ich ostatnie "plażowe wypusty".
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#25

mork 4 lata temu

Po co nazywać zespół imieniem grubego dzieciaka z francuskiej książki dla dzieci? Ile bym nie słuchał, to zawsze kapela kojarzy mi z wiecznie głodnym, najlepszym przyjacielem Mikołajka :D
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#26

yog 4 lata temu

Pierwsze plumki z płytki w postaci utworu Protection:

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1653
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#27

brzask 2 lata temu

yog pisze:
4 lata temu
Spiritual Instinct - pewnie równie zbędna, co ich ostatnie "plażowe wypusty".
E no trochę przesadzasz:)

Taki nowy Deafheaven to przy tym jakiś wypierd radiowy:)

Po smętach w postaci Shelter i Kodama to wg mnie powrót do całkiem fajnego grania jest.
There's something growing in the trees_______Through time war prevails
I think it's a different me
__________________Thoughts fears cast aside
______________________________________Face the consequence alone
______________________________________With honour - valour - pride
blue_calx
Fallen Angel Of Doom
Posty: 348
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Judaszów

#28

blue_calx rok temu

Od momentu odkrycia tego (i w sumie to już kolejnego) zespołu dzięki temu forum, płytka z Łuskami Księżyca towarzyszy mi kilka razy w tygodniu, najczęściej w robocie. Dobry odstresowywacz, wzbudza poczucie nostalgii, czy też jakby pedalsko to nie brzmiało, poczucie istotności chwili.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#29

yog 11 mies. temu

Alcest zaplumka w:

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Metalownia”