Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Re: Slipknot

Lis 2 lata temu

dj zakrystian pisze:
2 lata temu
Chyba nie powstali jako produkt wytwórni. Trochę poczytałem o ich początkach i grali wtedy mocno niekomercyjnie i eksperymentalnie.

Slipknot poznałem przez numer Spit it Out dodany na składak z Metal Hammer w 99
Też nie rozpędzał bym się za bardzo z tym produktem, poznałem ich z dokładnie tej samej składanki MH (zdaje się rozpoczynał ją Samael "Year Zero"), i z tego co pamiętam to kapela powstała jako zespół kilku osiedlowych kolegów, grali dobrych parę lat nim udało im się zawojować (drugim) debiutem. Zresztą oni raczej nie mieli komercyjnego podejścia, przecież wszyscy jarali się Spit it Out i Wait and Bleed, więc kierując się komercją powinni iść w tym kierunku, a co zrobili? Nagrali brudną, szorstką i brutalną Iowa, która przecież jest w opozycji do zainteresowań fanów Limp Bizkit (czy jak im tam).

Tagi:
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 2 lata temu

Gratuluję świetnej pamięci! Gratulacje! Na tym składaku był jeszcze Tiamat i Type o Negative, Everything Dies. To byli czasy. Slipknot wtedy wydawał mi się Kornem po amfetaminie. A co do zarzutów o przyśpiewki, to mało który metalowy wyjec potrafi coś świetnie zaśpiewać czystym głosem jak Corey. Darcie japy wymaga tylko siły. A Iowa to był sztos jakich mało. Nieziemski wkurw, ciężar i to ciekawie zaaranżowany.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 1120
Rejestracja: 5 lata temu

Derelict 2 lata temu

dj zakrystian pisze:
2 lata temu
Gratuluję świetnej pamięci! Gratulacje! Na tym składaku był jeszcze Tiamat i Type o Negative, Everything Dies. To byli czasy. Slipknot wtedy wydawał mi się Kornem po amfetaminie. A co do zarzutów o przyśpiewki, to mało który metalowy wyjec potrafi coś świetnie zaśpiewać czystym głosem jak Corey. Darcie japy wymaga tylko siły. A Iowa to był sztos jakich mało. Nieziemski wkurw, ciężar i to ciekawie zaaranżowany.
Ale wolałbym jakby te przyśpiewki nie były takie wieśniackie.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6092
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 2 lata temu

Zapuściłem sobie właśnie "Vol. 3: The Subliminal Verses" i po jakiejś tam dłuższej przerwie dalej bardzo fajnie się tego słucha. Zdecydowanie bardziej hiciarskie i radiowe granie niż wcześniej, ale jednocześnie pomysłowe, zróżnicowane i...tu w sumie można dostrzec jedną wadę, że całość sprawia wrażenie składaka niż pełnoprawnego pełniaka. Dużo zmian tempa, od cholery emocji, niekiedy przeróżnych w jednym kawałku, no i moim skromnym zdaniem pełno świetnych riffów, brzmień klawiszy i efektów, a także jak zwykle doskonała gra Joey'a na perkusji.

To jeszcze jest ten Slipknot, który bardzo mi pasuje.
Odium Humani Generis
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Lis 2 lata temu

dj zakrystian pisze:
2 lata temu
Gratuluję świetnej pamięci! Gratulacje! Na tym składaku był jeszcze Tiamat i Type o Negative, Everything Dies.
Dzięki, to jeszcze.. była tam też Katatonia "Strained", ha! ;)
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2447
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot 2 lata temu

Czekaliście na to, więc wrzucam! Nowy utwór:

Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2976
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex 2 lata temu

Podobno na jakimś koncercie fani rozpalili ognisko. To jest true kurła!!!

https://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-Ne ... step-49017
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2447
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot rok temu



Nie taki znowu zły kawałek…
Premiera płyty „The End, So Far”, czyli trzeciej bez Jordisona, a pierwszej bez słynnego clowna uderzającego w beczki, zaplanowana jest na 30.10.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind rok temu

Clown cały czas uderza w beczki, bo jest obecnie jedynym z założycieli w zespole. Płyta bez nosacza, Chrisa, którego ruchali na hajs. A zapowiada się kolejna generic metalowa płyta, tak jak każda po śmierci Paula.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2447
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot rok temu

A to przepraszam najmocniej!
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Blind pisze:
rok temu
Clown cały czas uderza w beczki, bo jest obecnie jedynym z założycieli w zespole. Płyta bez nosacza, Chrisa, którego ruchali na hajs. A zapowiada się kolejna generic metalowa płyta, tak jak każda po śmierci Paula.
A no trochę prawdy w tym jest, ale sam numer niezły. Corey, jakim chujem i bucem by nie był, daje radę wokalnie. Chyba tylko deathwhorom się to nie spodoba. One wolą wolny odbyt😁
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind rok temu


Jeśli kogoś jeszcze Slipknot obchodzi, to kilka dni temu premierę miał nowy kawałek z klipem. Nie miałem żadnych oczekiwań, a i tak czuję się rozczarowany. Trudno nie być, jeśli ceni się debiut i Iowę.
Corey z jakiegoś powodu swoją manierą wokalną rodem ze Stone Sour sprawił, że w połowie utworu uznałem, że mi wystarczy.
A idź pan w chuj z takim Slipknotem bez Paula i Joeya. Ostatni album na początku mi się spodobał, ale ostatnio jak kilka kawałków z niego odświeżyłem to radocha już po czasie była mniejsza. Tej płyty to możliwe, że w ogóle nie sprawdzę.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz rok temu

Monte Conner miał dryg do zespołów, które zarabiały kasę. Kontrakt z Slipknot sprawił, że taki Immolation i kilka innych zespołów zostały mówiąc brutalnie wyjebane z Roadrunner'a. A sam zespół gdyby nie promocja wytwórni nic by nie znaczył. Skład spory w tamtym czasie to było nowe ale maski już nie. Ja tam na nich zawsze miałem wywalone bo to taki metal do kolacji wigilijnej. Z całej dyskografii lubię tylko jeden kawałek i to dosłownie parę sekund z niego kiedy grają taki fajny deathowy motyw. Koleś w black metalowej masce nie żyje a tym samym najlepsze ogniwo odpadło więc równia pochyła. Pozostał jeszcze Clown a reszta to pizdeusze. Ot typowy marketingowy produkt, dla którego gównianej twórczości wytwórnia jest w stanie poświęcić inne zespoły.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind rok temu

Hajasz pisze: Ot typowy marketingowy produkt, dla którego gównianej twórczości wytwórnia jest w stanie poświęcić inne zespoły.
Wolałbym się z Tobą nie zgadzać, ale masz dużo racji. Ogólnie to względem Slipknota to cały czar już na dobre kilka lat temu prysnął - po wyrzuceniu Chrisa i gdy zaczęły dochodzić głosy, że Corey z Clownem rządzą, a reszta ma chuja do gadania. No i cała bajka o zamaskowanych dziewięciu przyjaciołach, którą za dzieciaka łykałem jak pelikan, pękła jak słoik w dupie. W ogóle z Coreya się strasznie irytujący typ zrobił. Swego czasu to na fejsbukowej tablicy prawie codziennie wyskakiwały mi artykuły Teraz Rock, Antyradia i Eski Rock (nawet ich nie śledzę, lmao) o tym, co na dany temat sądzi Corey. Z czasem to człowiek miał ochotę w komentarzu napisać: "a chuj mnie to obchodzi".
No ale Slipknot i Iowa rozdawały i rozdawać będą - pięknie udało im się w komercję wepchnąć elementy ekstremalnego metalu, zachowując piosenkowe struktury i nośne refreny. To urzekało, gdy miało się te 10 lat. Wówczas, żeby zacząć rozumieć prawdziwy death metal z Florydy chociażby, to musiał jednak pierwszy włos na jajcach wykiełkować. Jak już się to stało to Slipknot coraz rzadziej pojawiał się na głośnikach.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz rok temu

Kawałek, który lubię to Duality bo tam jest taki zajebisty deathowy motyw kiedy baterie jadą pod moshing, clown okłada kegi, basior ostro szyje i nic więcej tylko wokalista wyciąga rękę aby uspokoić. Zajebiście to wyszło na wideo a ja lubię takie obrazki kiedy pokazane jest jak zespół gra chwyty, przejścia itp. Tam to jest i jest to prawdziwe ale w życiu nie przesłuchałem żadnej ich płyty i nigdy tego nie zrobię bo to żaden metal. To takie mocniejsze country dla młodzieży, której znudziło się polowanie na pokemony.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind rok temu

No widzisz, wujek, a na Vol 3. jest kilka lepszych utworów, ale wiem o co Ci chodzi. Również lubię w teledysku oglądać grający zespół.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom rok temu

Akurat w TV leciał klip do Duality i to, co wyżej to jakieś wyssane z palca dyrdymały. Chaotyczne ujęcia na których absolutnie nie widać chwytów, przejść. Najwyżej sekundowe ujęcie na tłukącego gary. Doszukiwanie się tam "fajnego death metalowego motywu" to mniej więcej poziom rozbijania elektronicznego Beherit na 3-sekundowe fragmenty i mówienie, że to w związku z tym ewidentnie ritual ambient. A podpieranie tego tymże klipem to w ogóle jakiś kabaret.

Aha, wytknę też ignorancję pomieszaną z zadzieraniem nosa, bo "death metalowych motywów" (fajnych, czy niefajnych, to kwestia gustu) jest sporo na albumie Iowa i nie trzeba ich szukać z lupą po teledyskach.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz rok temu

Od tego gęsiego rosołu to tłuszcz już ci spojówki oblepił i jak zwykle coś przeczytałeś ale tak do końca nie wiesz co ale postanowiłeś się przypierdolić. Skoro tak to masz tu ściągawkę bo w przypadku Duality nic nie napisałem o chwytach tylko zwróciłem uwagę na przejścia na garach i ogólnie sekcję rytmiczną to raz. Dwa, cała zabawa zaczyna się gdzieś ok. 2:10 min teledysku czyli defowanko i trwa może z 15 sek. Rzekłem.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom rok temu

Hajasz pisze:
rok temu
baterie jadą pod moshing, clown okłada kegi, basior ostro szyje i nic więcej tylko wokalista wyciąga rękę aby uspokoić. Zajebiście to wyszło na wideo a ja lubię takie obrazki kiedy pokazane jest jak zespół gra chwyty, przejścia itp. Tam to jest i jest to prawdziwe
No, faktycznie, rzekłeś :D
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

Nigdy nie słyszałem żadnego fajnego metalowego motywu w twórczości zespołu Slipknot. Stone Sour już więcej miał jak dla mnie do zaoferowania ze swoim plumkankiem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Nathiya
Posty: 1
Rejestracja: rok temu

Nathiya rok temu

Witam wszystkich fanów Slipknot.
Mam prośbę, jeśli macie chwilę czasu, moglibyście posłuchać mojego wokalnego coveru Psychosocial?

Z góry dzięki!

Są też inne utwory i będzie ich więcej. Między innymi Gently i Left Behind.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2976
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex rok temu

Na pewno jest lepszy, niż obsługa na Orlenie w Aleksandrowie Łódzkim.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

Pioniere rok temu

Hajasz pisze:
rok temu
cała zabawa zaczyna się gdzieś ok. 2:10 min teledysku czyli defowanko i trwa może z 15 sek. Rzekłem.
Ja tam w tej wspomnianej przez Hajasza chwili, słyszę zero deafh-owanka, a coś a la zmutowane nieco thrash-owanko pod Master Of Puppets Mety
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

kurz rok temu

Vortex pisze:
rok temu
Na pewno jest lepszy, niż obsługa na Orlenie w Aleksandrowie Łódzkim.
Nie byłem na tym Orlenie, ale musi być przemasakrycznie chujowa.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5502
Rejestracja: 6 lata temu

pit rok temu

Nathiya pisze:
rok temu
Są też inne utwory i będzie ich więcej. Między innymi Gently i Left Behind.[/i]
O! O! O! Zrób Amy Lee:
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind rok temu

Stare chłopy se toczą bekę, bo młoda dziewczyna nagrała jak kawałki Slipknota śpiewa. Kwintesencja forum 😆
Ja pogratuluję odwagi, bo bym się nie zebrał na nagranie jak śpiewam. Pewnie nawet wtedy gdybym umiał.
A death metal to i owszem, jakieś echa tego gatunku się odbijały w Slipknocie. Tylko, że prędzej w początku People=Shit, a nie Duality :)
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

Blind pisze:
rok temu
Stare chłopy se toczą bekę, bo młoda dziewczyna nagrała jak kawałki Slipknota śpiewa. Kwintesencja forum 😆
W życiu są pewne tylko śmierć, podatki i obskakiwanie dziewczyn na forum metalowym.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2976
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex rok temu

Nówka, mnie dość pozytywnie zaskoczyła. Dość skomplikowany materiał, jak na tych panów. Na pewno jest mało Slipknota w Slipknocie, a chęć poruszania się po wszelakiej gatunkowości. Na początku byłem zniesmaczony, ale im dalej w las, tym bardziej się podobało.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind rok temu

Zazdroszczę entuzjazmu, bo mnie niestety fragmenty usłyszane wcześniej zniechęciły totalnie. Ile można nagrywać w kółko wariacje na temat jednego albumu (Vol. 3) wymieszanego z wpływami Stone Sour?? Jeszcze jeden taki album i może nawet nastolatkowie zaczną dostrzegać, że Slipknot ich rucha na hajs.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2976
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex rok temu

No widzisz, mnie jakoś nigdy nie porwali, a takie plumkanie bardziej mi wchodzi, od tego niby zajebiście buntowniczego grania.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2976
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex 8 mies. temu

Vexatus pisze:
6 lata temu
"Mate.Feed.Kill.Repeat", czyli ten materiał wcześniej nagrany, ale chyba nie jest uznawany za oficjalny debiut czy jakoś tak.
No i to jest naprawdę dobry krążek. Z tych wszystkich innych płyt, nie wyciągnąłem tyle dobrego co z tego. Przede wszystkim emocje i jakby nie patrzeć kunszt muzyczny tutaj odczułem.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2447
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot 8 mies. temu

Jak piszecie wyżej, spoko i ciekawej nuty na prawdziwym debiucie Slipów nie brakuje. Sporo feelingu i emocji, do których warto raz na jakiś czas wrócić. Zdecydowanie lepsze to było niż wszystko co nagrali odkąd żelazny dziewięcioosobowy skład zaczął się sypać.

No i taka ciekawostka - pierwszy wokalista tejże ekipy, Anders Colsefni działa muzycznie i rzekł ostatnio, że gdyby byłe i nowe ziomeczki z Des Moines wykazaly chęci to nie mialby nic przeciwko dalszej współpracy.
Ów muzyk występuje nadal i w październiku ma grać cały debiut na żywo.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 8 mies. temu

Bardzo ciekawe granie i bardzo eklektyczne na tym nieoficjalnym debiucie. Nie wiem czemu odcięli się od tej płyty? W końcu na oficjalnym debiucie jest mnóstwo przearanżowanych motywów z tego niby demo.. Pierwszy wokalista nigdy nie wróci do Slipknota, takie tam pierdolenie pod publikę i liczy, że trochę grosza skapnie z tej trasy z debiutem. Slipknot są od dawna w innym punkcie i koszą ogromny hajs i takie zabiegi z gościnnym udziałem 1 wokalisty, są im potrzebne jak druga dziura w dupie.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Odin Quincannon
Posty: 72
Rejestracja: 8 mies. temu

Odin Quincannon 5 mies. temu

Z całej aktualnej dyskografii zostawiłem sobie tylko "Iowa" i "Vol. 3". Pierwszą za agresję. Ta płyta swego czasu była guilty pleasure dla wielu prawdziwków. W tym mnie. Takie płyty pod względem wkurwienia zdarzają się bardzo rzadko. Piękny zapis szaleństwa. Trójka wprost przeciwnie, świetny hiciarski krążek. Reszta w sumie mogłaby nie istnieć.
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Lis 5 mies. temu

Radiowa czwórka to rozumiem że może się nie podobać, ale pokręcony, psychodeliczny, industrialny debiut też nie?
Awatar użytkownika
Odin Quincannon
Posty: 72
Rejestracja: 8 mies. temu

Odin Quincannon 5 mies. temu

Radiowa czwórka to rozumiem że może się nie podobać, ale pokręcony, psychodeliczny, industrialny debiut też nie?
Dla mnie to raczej lekkie spięcie pośladów i pasywna agresja, gdy dwójka to rzut biurkiem i nawrzucanie całemu zespołowi. Całe zajście zakończone solówką. Za jedynką nie przepadam, to nie to.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind 5 mies. temu

A ja jedynkę lubię najbardziej - najbardziej brudna, nieco garażowa i psychodeliczna na swój patologiczny sposób. Iowa na drugim miejscu.

Jakby po śmierci Paula się nie reaktywowali już to nic by się nie stało.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Odin Quincannon
Posty: 72
Rejestracja: 8 mies. temu

Odin Quincannon 5 mies. temu

jedynkę lubię najbardziej - najbardziej brudna, nieco garażowa
W którym miejscu? Wydawał ją RR w 1999 roku, a produkował Ross Robinson. Typ jako producent miał już wtedy na koncie: Korn – Korn (1994), Adrenaline – Deftones (1995), Roots – Sepultura (1996), Life Is Peachy – Korn (1996), Three Dollar Bill, Y'all – Limp Bizkit (1997), Soulfly – Soulfly (1998), The Burning Red – Machine Head (1999). Tam nie było garażu, ani brudu. Clown od początku szedł na grubo, pamiętam wywiad, gdzie wspominał, że zainwestował 60k $ w zespół aby podprowadzić go do poziomu kontraktu z RR.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6092
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 5 mies. temu

Przerobiłem akurat całość twórczości Slipknota i tym samym zrewidowałem swoje odczucia i poglądy. Zespół był swoistym novum na scenie kiedyś, w początkowym okresie. Potem w miarę jak zespół zyskiwał coraz większą popularność muzyka stawała się coraz bardziej przyjazna, te ich wałki można już było puszczać i w radiu.

Dla mnie opus magnum to "Iowa" i tu nic się nie zmienia od czasu jak ten album wyszedł. Jest kurewsko nienawistny i chyba najbardziej brutalny z całej ich twórczości. Na drugim miejscu ex aequo stawiam obecnie debiut, który znowu jest najbardziej "świeży" na tamte czasy jak i energiczny, a także "Vol. 3", który znowu jest szczytowym osiągnięciem pod kątem progresu, rozwoju i kombinowania. Brzmi może nieco jak składak, ale za to jest pełen emocji i posiada mocno rozbudowaną zawartość.

Reszta to już jednak mniej lub bardziej odcinanie kuponów. Żaden z kolejnych pełniaków nie posiada takiego nagromadzenia cech, które posiadały trzy pierwsze płyty. Są pojedyncze kawałki, czy też fragmenty, ale jako całość żaden już nie prezentuje się wyjątkowo.

Skład stopniowo się rozpada, najpierw śmierć Paula była pierwszym ciosem, potem pozbycie się Joeya kolejnym, następnie spina o kabonę z Chrisem, a na końcu najbardziej enigmatyczny, ale i przez to wyjątkowo ciekawy jegomość czyli Craig opuszcza zespół, teraz świeżo wyjebali też Jaya, z powodów niewiadomych. Co też ciekawe, gdyż o dziwo elegancko wpasował się możliwościami w lukę po Joeyu.

Zespół się ewidentnie rozpada lub przechodzi gruntowną przebudowę. Nowy singiel zwiastuje totalną zmianę stylu.
Nie będzie mi ich szkoda jak się rozpadną. Tak jak wiele osób już pisało, takich kawałków jak na pierwszych trzech płytach już nigdy i tak nie napiszą, bo nie to im w głowach, a dwa że ludzi którzy je współtworzyli już też z nimi nie ma.
Ostatnie dwa pełniaki są po prostu kiepskie, a ostatni to wręcz nudne gówno moim zdaniem.

Aha jako ciekawostkę polecam zerknąć na net worth każdego z członków zespołu ;) można się nieco zdziwić kto ile wyciągnął baniek, bo nie jest to aż tak oczywiste jak się pozornie wydaje.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1853
Rejestracja: 7 lata temu

Blind 5 mies. temu

Odin Quincannon pisze:
5 mies. temu
jedynkę lubię najbardziej - najbardziej brudna, nieco garażowa
W którym miejscu? Wydawał ją RR w 1999 roku, a produkował Ross Robinson. Typ jako producent miał już wtedy na koncie: Korn – Korn (1994), Adrenaline – Deftones (1995), Roots – Sepultura (1996), Life Is Peachy – Korn (1996), Three Dollar Bill, Y'all – Limp Bizkit (1997), Soulfly – Soulfly (1998), The Burning Red – Machine Head (1999). Tam nie było garażu, ani brudu. Clown od początku szedł na grubo, pamiętam wywiad, gdzie wspominał, że zainwestował 60k $ w zespół aby podprowadzić go do poziomu kontraktu z RR.
Doskonale wiem kim jest Ross Robinson i czym jest Roadrunner i wiem w którym roku ją wydano. Posłuchaj sobie Only One czy Me Inside. Tam nadal brzmią jak półprofesjonalny zespół - nieco brudno, kojarzy mi się z garażem. Później mieli bardziej piosenkowe motywy. Chodzi mi o całość. Chociażby jak beczki tam brzmią.
I tak, od debiutu byli w mainstream już, ale to jak z debiutem System of a Down, Korn czy Deftones. Też od razu boom, ale to wciąż mi brzmiało jak początki, młodzieńczy wkurw, lekka niechlujność i środkowy palec w kierunku świata. Mainstreamowa garażowość, o. To mnie za gnoja pociągało w nu netalu.

Posłuchaj jak produkuje płyty Nick Raskulinecz, który od kilku lat jebie nowe albumy Korna, a jak zrobił to Robinson na Korn III: Remember Who You Are. Niepopularna płyta, ale bardzo lubię. I brzmienie robi tam dużą robotę.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Odin Quincannon
Posty: 72
Rejestracja: 8 mies. temu

Odin Quincannon 5 mies. temu

Posłuchaj sobie Only One czy Me Inside. Tam nadal brzmią jak półprofesjonalny zespół - nieco brudno, kojarzy mi się z garażem. Później mieli bardziej piosenkowe motywy. Chodzi mi o całość. Chociażby jak beczki tam brzmią.
Nie brzmią jak półprofesjonalny zespół. Ani trochę nie jest to brudna produkcja. Już prawdziwy debiut/demko Mate.Feed.Kill.Repeat nie miało brudnej produkcji. Sorry, ale po prostu nie. Ten zespół NIGDY nie miał takiej produkcji. Zawsze była selektywna, perkusja z mega atakiem, szczególnie na stopie. Tam nie ma rzeczy, o których mówisz.
I tak, od debiutu byli w mainstream już, ale to jak z debiutem System of a Down, Korn czy Deftones. Też od razu boom, ale to wciąż mi brzmiało jak początki, młodzieńczy wkurw, lekka niechlujność i środkowy palec w kierunku świata. Mainstreamowa garażowość, o. To mnie za gnoja pociągało w nu netalu.
Spoko, ale w Slipknot nigdy nie było w produkcji garażu. To zawsze był Hollywood. System robił Rubin. Deftones Date. Korna Robinson. Nikt z tych panów nie robił brudów. Fajnie, że kojarzą ci się z garażem, ale brzmienie nu metalu, a ta muzyka mocno od zawsze była oparta na brzmieniu robili panowie od selektywności. Srry, tak to wyglądąło. Każda z tych płyt, jak i zespołów od początku w kwestii brzmienia był świetnie wycyzelowanym produktem. Jedynie garażowo brzmiący numetal to jego Polska odmiana z K2 czy Ametrią na czele.
Posłuchaj jak produkuje płyty Nick Raskulinecz, który od kilku lat jebie nowe albumy Korna, a jak zrobił to Robinson na Korn III: Remember Who You Are. Niepopularna płyta, ale bardzo lubię. I brzmienie robi tam dużą robotę.
Pamiętam III jak wychodziło. To nie była dobra płyta. Nicka słucham w innych zespołach. Zarówno Korn, jak i Ross uważają tą płytę za złą, m.in. z powodu brzmienia. Odysłam do podcastu gitarzysty Suicide Silence z Rossem.
VORTIGAUNT

VORTIGAUNT 5 mies. temu

Jak czytam, że na Iowa jest jakaś brutalność, to nie wiem, czy śmiać się czy płakać. Groove metal na poziomie intensywności lamb of god nigdy nie był brutalny.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5502
Rejestracja: 6 lata temu

pit 5 mies. temu

Są różne poziomy i definicje brutalności. Przykładowo, Big Black jest całkiem skoczne, a założę się, że przytłaczająca część fanów death metalu odpadnie po 10 minutach słuchania. Przynajmniej przy pierwszych kontaktach z tą muzyką.
Awatar użytkownika
Odin Quincannon
Posty: 72
Rejestracja: 8 mies. temu

Odin Quincannon 5 mies. temu

Jak czytam, że na Iowa jest jakaś brutalność, to nie wiem, czy śmiać się czy płakać.
Wystarczy umyć uszy. Serio.
Groove metal na poziomie intensywności lamb of god nigdy nie był brutalny.
Weź w końcu posłuchaj tej płyty, a nie powtarzaj po kolegach co oglądali Viva Rocks i wydali wyrok ulicy. Sezamkowej. 8-)
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Tormentor
Posty: 579
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Midian

TheAbhorrent 5 mies. temu

Nie no, jasne, że tam jest pewna brutalność. Po prostu większość fanów metalu odbiera taką muzykę jako plastik. Mnie osobiście niesamowicie wkurwiają u Slipknota (i w całym nurcie) te ładne zaśpiewy, czyste wokale. Przywykłem po prostu do czegoś innego i jest to dla mnie mix tak dziwaczny, jak posmarowanie ciasta marchewkowego smalcem. Fuj. Zdaję sobie jednak sprawę, że pokolenia wychowane na takiej muzyce mogą się tym jarać. Tolerancja Panowie ;)
Obrazek
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Lis 5 mies. temu

Ja tam lubię te ładne zaśpiewy, a wychowałem się na Darkthrone, Immortal i Beherit.
Awatar użytkownika
Odin Quincannon
Posty: 72
Rejestracja: 8 mies. temu

Odin Quincannon 5 mies. temu

TheAbhorrent pisze:
5 mies. temu
o prostu większość fanów metalu odbiera taką muzykę jako plastik.
Chyba w 2000 roku. Prawie ćwierć wieku temu.
TheAbhorrent pisze:Tolerancja Panowie
Na forach muzycznych?! To wbrew klauzuli sumienia.
Lis pisze:Beherit
Nie lubię techno. :lol:
Ostatnio zmieniony 12 lis 2023, 12:46 przez Odin Quincannon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom 5 mies. temu

Ale ładne śpiewanie to dużo bardziej na s/t i następnej. Na Iowa to dopiero od kawałka do Resident Evil wchodzi taki refrenik a i potem to chyba w jednym miejscu są a zamiast tego krzyki, skandowanie, chorobliwe syki i szepty.

Oczywiście te elementy death metalu, te wszystkie growle, wygrzewy na centralach itp inaczej będą odbierane przez kogoś, kto dopiero wchodzi w temat ekstremalnego metalu a inaczej przez kogoś już bardziej osłuchanego (nawet wracającego po latach). Ale nie zmienia to faktu, że ta płyta pewien rodzaj brutalności posiada.
Odin Quincannon pisze:
5 mies. temu
Nie lubię techno. :lol:
Dobrze, że nie dark ambientu i ritual ambientu
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5502
Rejestracja: 6 lata temu

pit 5 mies. temu

Odin Quincannon pisze:
5 mies. temu
Nie lubię techno. :lol:
Ostrożnie.
Awatar użytkownika
Odin Quincannon
Posty: 72
Rejestracja: 8 mies. temu

Odin Quincannon 5 mies. temu

DiabelskiDom pisze:
5 mies. temu
Dobrze, że nie dark ambientu i ritual ambientu
Przecież napisałem techno. Venga Boys, Scooter, późny Beherit. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
pit pisze:
5 mies. temu
Ostrożnie.
Ciiiiiiiii. Choć, faktycznie z kultusów eternali, lubię najmniej. :mrgreen:

Obrazek

Wróć do „Metalownia”