Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Soulgrind

Hajasz 5 lata temu

Obrazek

Obrazek

Fiński Soulgrind zaczynali cholernie obiecująco z tym swoim chorym black metalem wymiksowanym z death metalem i doom metalem na wzór Unholy.

Powstali w 1992 roku i istnieją do dzisiaj. Na koncie sporo albumów ale ja ich zapamiętałem tylko za dwa pierwsze najbardziej wyjechane i najlepsze.

W 1993 roku dzięki uprzejmości Haal'a z Torunia otrzymałem debiutancką płytę La matanza, el himno pagano. Już sam tytuł dziwny a muzyka pokręcona ale trzymająca w napięciu. Jeszcze wtedy operowali starym fajnym logo a za całością stał niejaki Jussi Heikkinen, który nagrał wszystkie instrumenty a na płycie wspomagali go tylko wokaliści i facet od sampli. Pierwsze zetknięcie z Soulgrind to murowany ból głowy bo tu się nic nie klei na pierwszy odsłuch, każdy gra razem ale osobno. Płyta wymagająca ale jedna z najlepszych w tym stylu z początku lat 90-tych. Dwa lata później w moje łapska wpada drugi album z kolejnym jebniętym tytułem LADIT A.D. 1999: BIHTTPOTB (Lust And Death In Tuonela A.D.1999: Black Industrial Holocaust Through The Pandemonium Of The Bizarre). Krążek ten zawiera 70 min awangardowego black death metalu, gdzie ponownie pan Heikkinen większość nagrał sam a do pomocy wziął kolejnych gości. 10 kawałków długich i pojebanych ale jak się przetrwa takie Shamanic Extacy, Immortal Desire czy Industrial Holocaust to potem wszystko staje się gładkie. Soulgrind nagrał jeszcze kilka płyt później ale nie słyszałem żadnej ponieważ zmienili styl na gotycki black metal ze sporą ilością żeńskich wokali. Skoro zaliczyli epizod w Holy Records to może to nie było takie złe ale nie sprawdzałem i do dzisiaj nie mam takiej potrzeby. Dla mnie Soulgrind to dwa pierwsze wykurwiste albumy i dobrze mi z tym.

BC brak a na YT też tylko debiut w całości a reszta to pojedyncze kawałki.

Skład:
Lord Heikkinen - Guitars, Bass, Keyboards, Programming (1992-present), Vocals (1993-2002) Disformed, Fierce, ex-Fleshred, ex-Tenebrae, ex-Walhalla, ex-Halladrol, ex-Gloomy Grim, ex-Evince, ex-Twilight Ophera, ex-Dogs, ex-From Noise to Noise, ex-Julma Ölkky
Agathon "The Beast" - Drums, Vocals (1997-present) Gloomy Grim, ex-Airdash, ex-Corporal Punishment, ex-Nomicon, ex-Walhalla, ex-Barathrum, ex-Thy Serpent, ex-Hellstorm
Ms W. Lilith - Vocals (female) (1997-present) ex-Lullacry, ex-Gloomy Grim, ex-Raskasta Joulua
Azhemin - Keyboards, Programming (1999-present), Vocals (2001-present) Thy Serpent, Wanderer, ex-I Flow in Depths, ex-Nomicon, ex-Raven, ex-Shape of Despair, ex-Wintermoon
Tapio Wilska - Bass (2008-present) Survivors Zero, Obscene Eulogy, Sethian, ex-Finntroll, ex-Lyijykomppania, ex-Nightwish (live), ex-Coffin Birth, ex-Wizzard
Tero Kemppainen - Guitars (2010-present) ex-The Scourger, ex-Skirmish, ex-Sacred Crucifix
▼ Byli muzycy
JP Immonen - Bass (?-2008) Pentatonik, Seven Against, ex-At Winter's End
Ceasar McLaunone - Vocals (1997-2001) ex-Nomicon, ex-Walhalla, ex-Barathrum, ex-Gloomy Grim, ex-Gandalf, ex-Coarse
Toni Näykki - Guitars (2003-2010) Coventhrall, Grudge's Claw, ex-Twilight Ophera, ex-Shaman, Six Silver Suns, ex-Gandalf
Dyskografia:
1993 - Santa sangre [EP]
1994 - La matanza, el himno pagano
1994 - Black Orchid [EP]
1995 - LADIT A.D. 1999: BIHTTPOTB
1997 - Whitsongs
1997 - Helkavirsiä, Promo 1997 [demo]
1999 - Kalma
2001 - Elixir Mystica
2002 - Into the Dark Vales of Death
2005 - The Origins of the Paganblood
2007 - Pakana
2010 - March Butterfly [EP]
2010 - The Tuoni Pathway



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Soulgrind/7414
GRINDCORE FOR LIFE
kataton88
Tormentor
Posty: 407
Rejestracja: rok temu

kataton88 rok temu

Ciekawa, zapomniana i mocno niedoceniana banda. Może przez te wolty stylistyczne? No bo chyba nie przez te cycki pani Lilith coś tam, które wylazły na pierwszy plan.

Wolty to za dużo powiedziane, ale zaczęli wpierdalać do mocno popieprzonego gara z mięchem coraz więcej cukru. I o ile do restauracji, gdyby takową prowadzili, bym się raczej nie wybrał, to muzycznie ma to swój perwersyjny urok.

Problem jest taki, że dla fanów Graveworm, Agathodaimon itp. jest to wciąż za bardzo popieprzone, a dla "wytrawnych" danie nadaje się do kibla.
Szkoda, bo późniejszą przebojowością Soulgrind zamiata w/w, a przy tym zostało troszkę fajnych przypraw - coraz mniej z każdą płytą.

Co do tej gotyckiej etykiety, to laseczka, którą wyrwali z Lullacry ma typowo rockowy zaśpiew, a i sama jej macierzysta kapela to bardzo heavy granie, które prędzej przypadnie do gustu komuś, kto lubi Guano Apes, a nie ekskrementy dziewiczych sopranistek.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1511
Rejestracja: 7 lata temu

pp3088 8 mies. temu

Bardzo lubię debiut. Interesujący i nietuzinkowy miks doom/gothic/black z lekką nutą avant-gardy. Okres od 97-2022 zupełnie nie trafia w moje gusta, takie to typowo meloblackowo-gotyckie granie na dość popularną wówczas modłę. Tylko dla entuzjastów tego typu grania, bo inni robili to lepiej.
Ostatnie dwa albumy Pakana i The Tuoni Pathway to nawet sympatyczne klimatyczne granie, czasem lubię więc mi się podoba ale bez wodotrysków.
Ciekawa, zapomniana i mocno niedoceniana banda. Może przez te wolty stylistyczne? No bo chyba nie przez te cycki pani Lilith coś tam, które wylazły na pierwszy plan.
Sama kapela faktycznie mało znana i totalnie zapomniana. Potężne bimbały raczej nie miały nic do rzeczy. Ja stawiam na wolty stylistyczne.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17537
Rejestracja: 7 lata temu

yog 8 mies. temu

pp3088 pisze:
8 mies. temu
Sama kapela faktycznie mało znana i totalnie zapomniana. Potężne bimbały raczej nie miały nic do rzeczy. Ja stawiam na wolty stylistyczne.
Na pewno nie z powodu bimbałów zapomniana - ja na ten przykład kapeli nigdy nie słyszałem, a co i raz jak zobaczę tytuł tego tematu, to sobie o nich przypominam. Bimbałach mianowicie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
kataton88
Tormentor
Posty: 407
Rejestracja: rok temu

kataton88 7 mies. temu

Może nie skumali, że jak już się wchodzi w gotyki, to bimbały wpierdala się przede wszystkim na okładkę, a te soulgrindowe to jak z jakiegoś DSBM, choć i tam wiedzą, że pochlastane czy ociekające krwią cycki są lepsze niż brak cycków.

Słucham "The origins". Spójnej wizji tam nie widzę, często się to rozkleja, ale wciąż jest ten specyficzny, śfiński klimacik, który lubię.

Wróć do „Metalownia”