Riverside

[Bartz Blaue Reiter]

Warszawska kapela grająca progresywny rock. Na koncie mają 7 albumów i jedną dłuższą epkę no i sporo singli. Moim zdaniem jedna z najlepszych polskich kapel, którymi można się pochwalić zagranicą. Oczywiście isnpiracje Deep Purple, Pink Floyd i innymi są tutaj bardzo widoczne, ale muzyka i tak broni się idealnie. Niestety w momencie, kiedy zespół przeżywał moment glorii i chwały stała się rzecz autentycznie smutna - nagła śmierć gitarzysty (zatrzymanie akcji serca) przez co na pewien czas wycofali się ze sceny (nie mylić z zawieszeniem działalności). Obecnie działają dalej, koncertują, nagrywają. Generalnie lubiany zespół. Zasługujący na to żeby go lubić.

Skład:
Mariusz Duda - Bass (2001-present), Guitars (acoustic) (2001-present), Vocals (2001-present) Lunatic Soul, Meller Gołyźniak Duda
Piotr "Mittloff" Kozieradzki - Drums (2001-present) ex-Dark Prophecies, ex-Hate, ex-Goetia, ex-Domain, ex-Holy Hell, ex-Toxic Reasons
Michał Łapaj - Keyboards (2003-present)

▼ Byli muzycy

Piotr Grudziński - Guitars (lead) (2001-2016) (R.I.P. 2016) ex-Groan, ex-Unnamed
Jacek Melnicki - Keyboards (2001-2003) ex-Goetia, ex-Cedamus

▼ Muzycy koncertowi

Maciej Meller - Guitars (2017-present) ex-Deep River, ex-Quidam

Dyskografia:
2002 - Riverside Demo [demo]
2003 - Riverside [demo]
2003 - Loose Heart [single]
2003 - Out of Myself
2005 - Voices in My Head [EP]
2005 - Conceiving You [single]
2005 - Second Life Syndrome
2007 - 02 Panic Room [single]
2007 - Rapid Eye Movement
2008 - Schizophrenic Prayer [single]
2008 - Reality Dream [live]
2009 - Anno Domini High Definition
2010 - Reality Dream [video]
2011 - Forgotten Land [single]
2011 - Memories in My Head [EP]
2011 - Reality Dream Trilogy [boxed set]
2012 - Celebrity Touch [single]
2013 - Shrine of New Generation Slaves
2015 - Love, Fear and the Time Machine
2016 - Shine [single]
2016 - Eye of the Soundscape [kompilacja]
2017 - Lost 'n' Found: Live in Tilburg [live]
2018 - Wasteland

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Riverside/16437
BC: https://lasersedge.bandcamp.com/music

[HUMAN]

W składzie były bębniarz Hate.

Lubię, słucham w ramach odskoczni od ukochanego death.

[Vortex]

Pierwsze albumy łyknalem od razu, później musiałem się troszeczke przez nich przegryzać, ale dziś dla mnie to dużo znaczący zespół.

[Vortex]

Wyszła oto taka dwupłytowa uczta z Tilburga w Holandii, z klubu w którym dość często bywałem:

[Vortex]

Wyszła kolejna płyta solowego projektu Pana Dudy, czyli Lunatic Soul. Bardzo przyjemna z resztą...

[yog]

Nowy song, Vale of Tears, z zapowiadanego albumu Wasteland:

Kawałki na płycie zowią się jak następuje:

01. The Day After
02. Acid Rain
03. Vale Of Tears
04. Guardian Angel
05. Lament
06. The Struggle For Survival
07. River Down Below
08. Wasteland
09. The Night Before

Płytka wyjdzie 28 września 2018 roku nakładem InsideOutMusic.

Okładka autorstwa Travisa Smitha (Opethy jakieś malował i inne Deviny Townsendy):



Jakaś tam trasa we wrześniu/październiku też ma być.

[Vortex]

Tak w Poznaniu mają być w październiku i się raczej wybiorę.

[Vortex]

"Wasteland" to już tylko klasa sama w sobie, Riverside to niezwykle inteligentna wrażliwość i kompozycyjność, kolejna świetna pozycja. Już dawno przestałem patrzyć na nich jako kapele rockową, teraz napawam się świetnymi dźwiękami.

[Haghi]

Ładnie, klimatycznie czy też psychodelicznie czasem. Dojrzałe utwory jak dla mnie majsersztyk. Może i jestem lekko stronniczy, bo bardzo lubię ich granie praktycznie od samego początku, jednak nie tylko ja nie mogę znaleźć słabego punktu na płycie

[yog]

Ostatnio słyszałem w radiu (chyba pierwszy raz w życiu) jakiś kawałek - w Trójce. I szczerze mówiąc, to myślałem, że to jakiś zapomniany przeze mnie szlagier z lat 70 leci, czy coś w tym guście. Ogólnie bardzo śliczne, choć wydawało mi się, że główny motyw przyrżnięty z jakiegoś miłosnego refrenu do niegdysiejszego przeboju jakiego Claptona czy czegoś w tym guście

[Haghi]

Clapton czy inny Elvis nie straszny Riverside nigdy nie traktowałem jako kapelę stricte metalową. Od zawsze była melodia, feeling, czy skoczna nuta. Radia nie słucham więc nie wiem czy juz przypadkiem wcześniej nie gościli na łamach tych mediów niemniej jednak nie widze w tym ni złego

[Vortex]

Riverside w Trójce dobrze znany jest

[yog]

No tak, chyba nawet była zapowiedź w stylu "to już jest jeden z Państwa ulubionych utworów".

[Vortex]

Nie słyszałem jeszcze ich w radiu, ale obstawiam, że to ten kawałek. Taki najsłodszy z całości w sam raz do radyja

[yog]

Tak mi się wydaje z tytułu samego nawet

Taaa... ten główny motyw strasznie znajomo brzmi jakoś, jakaś taka nuta była z "Everywhere... cośtam", lovesong jaki.

[Vortex]

Nie za bardzo tutaj się tą kapelą interesuje, wiadomo to forum przede wszystkim dla lubiących mocne granie. Mimo wszystko co się dotkne Riverside mam wrażenie że spotyka mnie najwyzsza próba sztuki w którą się ten zespół bawi. Dowodem jest kolejna epka "Accoustic Session". Jest klimat, wyczucie tak się powinno grać w te klocki.

[deathwhore]

A ja gdy słucham Riverside to mam wrażenia jak przy Marillion, niby ładne, ale jakoś nic z tego nie wynika.

[yog]

Z Marillion na Misplaced Childhood całkiem sporo wynika.

[deathwhore]

Chodzą plotki, że od Marillion i Riverside można dostać impotencji. Zaprzeczysz?

[yog]

Nie wiem, jak z Riverside, ale Marillion ojciec słuchał i jakoś dziadkiem nawet został.

[deathwhore]

Pewnie poprawiał na wszelki wypadek Budgie, co go uratowało.

[Zsamot]

A ja gdy słucham Riverside to mam wrażenia jak przy Marillion, niby ładne, ale jakoś nic z tego nie wynika.

Coś w tym jest, sporo emocji, ładne melodie, ale gdy nie słucham, to w ogóle nie odczuwam potrzeby powrotu. Na żywo są super. Może jeszcze kiedyś spróbuje, na chwilę obecną- podziwiam, nie słucham.

[hedvika]

18.09.2020 Maciej Meller wydał swoją pierwszą solową płytę. Jak na razie słuchałam "Frozen" i "Trip" i jestem ciekawa reszty kawałków - "Frozen" to nie do końca mój klimat, ale "Trip" podobało mi się trochę bardziej. Myślę, że dam szansę tej płycie.

https://riversideband.pl/pl/news/item/m ... ler-zenith

“Dbałość o melodie, kolor i artykulacje chyba zawsze będą dla mnie kluczową kwestią. Ale też jest tak, że ja po prostu zawsze staram się dostosować swój instrument do kompozycji, do stanów i emocji, które się pojawiają. Utwór, jego klimat czy treść narzucają niejako moje myślenie o sposobie poprowadzenia swojego instrumentu. A życie to nie tylko landrynki i ładne melodyjki na gitarze Jest ból, radość, zaduma, gniew, złość..." - fragment wywiadu z magazynu Gitarzysta.

Tracklista:
I. Aside
II. Knife
III. Plan B
IV. Zenith
V. Frozen
VI. Fox
VII. Trip
VIII. Magic

[Vexatus]

Jakaś nowa płyta się szykuje?

[Szajtan]

RIVERSIDE weszło do studia, aby nagrać swój ósmy album. W swoich mediach społecznościowych muzycy napisali: Nowy materiał - w większości już
skomponowany - z racji tytułu i tematyki - będzie zawierał wszystkie charakterystyczne elementy stylu Riverside i zapowiada się najmocniejszym i najbardziej intensywnym od czasów „Anno Domini High Definition”.
Premiera przewidziana jest na styczeń przyszłego roku. Nie ukrywam - darzę ich sympatią, chętnie sprawdzę.

[Szajtan]

Utwór I'm Done With You promuje album ID.Entity, który ukaże się 20 stycznia 2023 roku.

[CzłowiekMłot]

Od tej kapeli, do niedawna, znałem tylko debiut, który po latach podoba mi się jeszcze bardziej niż te naście lat temu. I tak powoli sobie przesłuchuję dysko tych panów, by stwierdzić, że chyba słabej rzeczy nie nagrali. Na tę chwilę, po "Out of Myself" odrobinę uśpiła mnie płyta nr 2, ale może to wynikało ze zmęczenia. O reszcie nie powiem złego słowa. Taka to muzyka - raczej nastawiona na spokój, relaks, wyciszenie z od czasu do czasu pojawiającym się mocniejszym uderzeniem. Wbrew pozorom - niewiele tu nudy, wręcz dzieje się sporo, motywy nie ciągną się na siłę. Nie powiedziałbym, że ich muzyka prowadzi do nikąd, bo podobnie można rzec o każdej kapeli progresywnorockowej.
Zdecydowanie Riverside wymaga większej ilości przesłuchań, bo raz, że wiele tu motywów na najwyższym poziomie, a dwa, że pozornie lekkie oblicze tej muzy, może odpychać zwolenników mocniejszych rzeczy. Trudno tak z biegu wskazać najlepszy album, bo na każdym poziom jest w sumie bardzo wysoki, nie brak zaskakujących zwrotów akcji, całość nie zlewa się w jeden pseudoambitny zlepek pomysłów.
Przy okazji warto zaznaczyć, że jest to zespół nie ustępujący jakością kolegom po fachu zza granicy, np. Porcupine Tree, Tool, Muse (swoją drogą dołożył bym klawisze brzmiące nieraz jak na najlepszych płytach Purpli i mamy wypadkową stylu bohaterów tematu) i są jedynymi rockowcami z Polski grającymi trasy jako gwiazda na całym świecie. W przyszłym roku wystąpią parokrotnie jako headliner w Holandii i na wyspach, a przed nimi Voivod, nie po nich.

[Szajtan]

Radiowy 'hicior' z nowego krążka ID.Entity.

[CzłowiekMłot]

Trzeci singiel z nówki, moim zdaniem bardzo ok.

[Vortex]

Single jako same w sobie, nie zrobiły na mnie wrażenia. Całość już zdecydowanie tak. Mówią, że to najbardziej progresywny ich materiał. Tak, po latach z ich muzą zgadzam się.