Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

The Rolling Stones

kurz rok temu

Kapeli w lipcu tego roku stuknęła okrągła sześćdziesiątka, to i temat się należy, a zasłużona dla rozwoju ciężkiej muzyki rozrywkowej jest, jak żadna inna. Zatem do dzieła.


Początkowe albumy to głównie covery standardów bluesowych, podane z pazurem i żywiołowością. Czysta energia. Bardzo lubię te płytki, ze szczególnym wskazaniem debiutu na rynku angielskim, po prostu Rolling Stones.

Pierwszy zupełnie autorski album, wydany w 1966 roku Aftermath, pokazuje skalę talentu kompozycyjnego chłopaków, świetna płyta, która w wydaniu amerykańskim zawiera, przez wielu uważany za najlepszy, kawałek Paint It Black.

Kolejne albumy Between The Buttons oraz Their Satanic Majesties Request to porcja psychodelicznego blues/rock/popu. Nie są to moje ulubione ich dokonania, wpływy The Beatles, The Kinks itp. są zbyt widoczne. Najlepsze miało dopiero nadejść.

I nadeszło w postaci czterech elektryzujących albumów, z których każdy jest krokiem naprzód w rozwoju korzennego bluesa, podanego z werwą, podlanego sosem z country, gospel i kurewsko bujającego. Biblia w czterech tomach; Beggars Banquet, Let It Bleed, Sticky Fingers, Exile On Main Street. Mus!

Lata 70-e to także bardzo dobre płytki, w których rozwój zespołu był wciąż kontynuowany, także z wpływami aktualnych trendów w postaci disko i punka. Jednak na czoło wybija się tu album, w którym nastąpiło zbalansowanie tego trendu w kierunku powrotu do bluesrocka - Some Girls.

Tattoo You, przearanżowane odrzuty z poprzednich sesji okazał się komercyjnym sukcesem, i cóż, osobiście uważam, że jest to fantastyczny album, a druga, łagodniejsza strona zachwyca refleksyjnością.

Co było dalej, to już sumarycznie jest słabiej, ale nadal nie brakuje świetnych, bujających kawałków, z których uzbierałyby się dwie, trzy fajne płyty, plus ostatnia sprzed kilku lat Blue & Lonesome, gdzie historia zatacza koło, a staruszki nagrywają covery bluesowych standardów, świetnie się przy tym bawiąc, a efekt jest co najmniej dobry.

Podsumowując, świetna kapela, bez której trudno sobie wyobrazić współczesną muzykę rozrywkową, w tym oczywiście metal. Zresztą Sympathy for The Devil do czegoś zobowiązuje..

Obrazek
Discogs: https://www.discogs.com/artist/20991-The-Rolling-Stones
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2723
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Mam tylko Bigger Bang, surowy rock/blues, bo zdarzało im się przesadzać z jakimiś chórkami, klawiszami czy orkiestracjami. Najautentyczniej brzmią w podstawowym składzie, bez tych upiększaczy. No a rock n rollowy styl życia, to osobny temat. Aż dziwne, że Keith Richards jeszcze żyje i nawet daje radę grać. Tony dragów, hektolitry wódy i miliony wypalonych szlugów. Taka recepta na długowieczność😆
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5526
Rejestracja: 6 lata temu

pit rok temu

Imo naprawdę fajne Rolling Stones zaczyna się od Aftermath. Niestety większość ich albumów pełne jest zapychaczy. z wyjątkiem "Their Satanic Majesties Request", którego podobno nie lubią. Co oni tam wiedzą?



Za space rockowy kawałek przyznaję punkt w bitwie z The Beatles.

Briana Jonesowi należą się ogromne podziękowania za wylansowanie The Master Musicians of Joujouka.
Awatar użytkownika
perun
Posty: 57
Rejestracja: 3 lata temu

perun rok temu

Przez mnogość ich nagrań, jest to zespół którego prawdopodobnie nasłuchałem się najwięcej w moim życiu :) I nie żałuję ani minuty - w kolekcji mam też biografie i autobiografie, więc coś tam wiem. Ale nie byłem niestety na żadnym koncercie.

Obok Floydów to jeden z najbardziej wpływowych zespołów na mój mały intymny, muzyczny świat (parafraza znanego wieszcza hehe).

Jest to zespół rockowy o wielu barwach, świetnie poruszający się w różnych gatunkach. Soul, rhythm and blues, rock and roll, funk, country a nawet reggae... I oczywiście blues, którego przemycali na potęgę do mainstreamu - może nie jako jedyni, ale lawina od czegoś się zaczęła. I know its only rock and roll, but I like it!
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3004
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan 7 mies. temu

20 października Stonesi wydadzą swój pierwszy nowy album od 18 lat, „Hackney Diamonds”.

Obrazek

Pierwszą zapowiedzą wydawnictwa był wydany kilka tygodni temu,singiel „Angry” z fajnym klipem ;)



Drugim "Sweet Sounds Of Heaven". Gościnnie zaśpiewała w utworze Lady Gaga, na pianinie zagrał Stevie Wonder.



Wciąż mają energię, wciąż im się chce chociaż przecież już od dawna niczego nie muszą.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 7 mies. temu

Musowy zakup LP.
Laseczka z teledysku do schrupania od razu w sklepie.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3004
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan 6 mies. temu

Pierwsza płyta po śmierci Charliego Wattsa (choć kilka numerów udało się nagrać jeszcze z jego udziałem). Jest trochę ciepłych kluch, ale jest i kilka momentów, które byłyby bardzo solidnym pożegnaniem (choć słuchy chodzą, że nie będą).
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 5 mies. temu

Obrazek

Cover goni cover, coverem poganiając.
Cudny materiał.

Przy okazji chwalę się częścią nowego sprzętu, dzięki któremu wszedłem do czołówki siedemnastej ligi wysp Republiki Vanuatu.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17551
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

Idealne połączenie - emeryckie granie i audiofilia! ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 5 mies. temu

Sam jesteś audiofilem!!!!!!
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 7 mies. temu

darnoksss 5 mies. temu

Nigdy nie przesłuchałem żądnej całej płyty tego zespołu, słyszałem jakieś pojedyncze utwory. Niektóre podobały mi się ale tytułów za chuj nie pamiętam.
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
raymoont
Posty: 34
Rejestracja: rok temu

raymoont miesiąc temu

Ale mnie ostatnio naszło na Stonesów. W sumie za sprawą 'The Rolling Stones in Mono'. Boks wydany przez ABKCO Records. Zawiera brytyjskie i amerykańskie wersje albumów z lat 60-tych w formacie mono, na piętnastu płytach kompaktowych lub szesnastu płytach winylowych. Remaster DSD. Fenomenalna jakość dźwięku. Mój ulubiony, psychodeliczny pełniak "Their Satanic Majesties Request" brzmi tak, że odkrywam tę płytę na nowo.
Rewelka.

Obrazek
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz miesiąc temu

raymoont pisze:
miesiąc temu
Fenomenalna jakość dźwięku.
Mówisz?
CD czy winyl?
Awatar użytkownika
raymoont
Posty: 34
Rejestracja: rok temu

raymoont miesiąc temu

kurz pisze:
miesiąc temu
Mówisz?
CD czy winyl?
Winyl. Dla preferujących słuchanie z flaków, jest też wersja w gęstych plikach:

https://www.prostudiomasters.com/album/page/9721
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz miesiąc temu

Dwa tysie. Ostro, na ten moment dla mnie za ostro.
Awatar użytkownika
raymoont
Posty: 34
Rejestracja: rok temu

raymoont miesiąc temu

Swoją drogą o taką bucowatość to Jaggera i spółki nie podejrzewałem. Cholera, jednak Meta na szacunek zasługuje (tym bardziej, że propozycja supportu wyszła przecież od Stonesów):

https://www.eskarock.pl/radar/potraktow ... -pVN3.html
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz miesiąc temu

Takie informacje to gówno w czystej postaci. Internetowa papka.
Awatar użytkownika
raymoont
Posty: 34
Rejestracja: rok temu

raymoont miesiąc temu

kurz pisze:
miesiąc temu
Takie informacje to gówno w czystej postaci. Internetowa papka.
W większości przypadków owszem. Dziennikarze serwują wyrwane z kontekstu gówno, rozdmuchane lub zmanipulowane dla kliknięć - ale nie do końca tym razem ;-) W zasadzie napisali to, co Lars mówi w poniższym wywiadzie (dokładnie od 55:15):

Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz miesiąc temu

Jeżeli Lars coś mówi, to znaczy że mówi.
Perun82
Master Of Puppets
Posty: 111
Rejestracja: 5 mies. temu

Perun82 miesiąc temu

To raczej " asystent osobisty " jak Heydrich ( albo Karol Wolff ) przy Himmlerze się pewno chciał wykazać, albo mu dziewczyna odeszła kiedyś do fana Mety . Grunt , że oni ten kamień toczą nawet na stare lata godnie , bo kawałki świetne nagrali , sluchalem tylko te dwa , płytę poslucham za parę dni . PS z drugie strony , kto nie mial dziadka albo babci co zrzedzi , niech pierwszy rzuci kamieniem .
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5526
Rejestracja: 6 lata temu

pit miesiąc temu

Łamiąca wiadomość.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2723
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian miesiąc temu

Ale to news z brodą. Kif Riczard dawno już pierdolił, że Black Sabbath i Metaliczka, to hałas a nie muzyka. Mnie to nie interesuje co Kiif czy Lars sądzą o innych. Słucham Rolnik Stones i Metaliczki, najwięcej to chyba Black Sabbath.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
raymoont
Posty: 34
Rejestracja: rok temu

raymoont miesiąc temu

dj zakrystian pisze:
miesiąc temu
Kif Riczard dawno już pierdolił, że Black Sabbath i Metaliczka, to hałas a nie muzyka.
To po cholerę poprosili Metę o supportowanie ich trasy? ;-)

A tak serio i co do opinii Keitha to wiesz... wszystko zależy od punktu siedzenia.. W końcu Keith to stary bluesowiec, zakochany w Muddym Watersie. Ma prawo nie rozumieć Sabbathów czy Metalliki. Paradoksalnie ja tam bardzo lubię i Stonesów, i Black Sabbath (tutaj tylko okres z Ozzym) i Metę (tutaj nie wszystko, ale 5 pierwszych albumów i Death Magnetic uwielbiam i tyle). Całe do zdarzenie opisane przez Larsa (skoro mówi to publicznie, to nie sądzę żeby było wyssane z palca) też mnie jakoś specjalnie nie ziębi i nie parzy. Wrzuciłem link ot tak - bo przyznam, że Jaggera uważałem raczej za wyluzowanego i przystępnego gościa. Cóż. Może miał dziadek gorszy dzień i mu się włączył "tryb gwiazdy" ;-)
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja: 5 lata temu

kurz miesiąc temu

raymoont pisze:
miesiąc temu
W końcu Keith to stary bluesowiec, zakochany w Muddym Watersie. Ma prawo nie rozumieć Sabbathów
Nie wyobrażam sobie fana bluesa nie lubiącego debiutu BS.

Wróć do „Inne gatunki muzyczne”