Tak słuchając dziś w nocy tego Holy Locust ( zajefajne ) naszła mnie myśl, że znam coś podobnego , ale z takiego kowbojskiego saloonu , co za ścianą ma tawerne , choc instrumentarium podobne , a i vocal tez nawet ( znowu , jak w poprzednim przypadku i ROME
) , zatem polecam Builders and the Butchers :
oraz piosenka dla wszystkich , których sushi po weekendzie :
PS ten pierwszy jest taki , że kastaniet tylko brakuje , ale nie dajmy się, wieść, w całej twórczości dużo country znajdziemy i to dark