Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

Grave

#1

Blind 7 lata temu

Obrazek
Jak to tak może nie być na forume tematu o jednym z najlepszych bandów śmierć metalowych?

Wiadomym jest, że "You''ll Never See..." to najlepsza płyta Grave i jedna z najlepszych w historii tego gatunku. Nie ma chuja na ten krążek, perfekcja w każdym calu.

Skład:
Ola Lindgren - Guitars, Vocals (1988-present) Spazmosity, Nekrodelirium (live), ex-Grinding Death, ex-Putrefaction, ex-Corpse, Redscream, Souldevourer, ex-Rising Power
Tobias Cristiansson - Bass (2010-present) Entombed A.D. (live), ex-Dismember, ex-The Dagger, ex-Empyreal, ex-Necronaut (live), ex-Nifelheim (live), ex-RedScream
Mika Lagrén - Guitars (2011-present) Graveyard After Graveyard, ex-BackWardness, Blackicide, Redscream, ex-Facebreaker
Tomas Lagrén - Drums (2018-present) Crows over Brávellir, Intestinal, ex-BackWardness, ex-Suicidal Seduction, ex-Obduracy
▼ Byli muzycy
Jörgen Sandström - Bass, Guitars, Vocals (1988-1995) Domedagen, The Project Hate MCMXCIX, Candlemass (live), Kongh (live), Misery Loves Co. (live), ex-Grinding Death, ex-Putrefaction, ex-Torture Division, ex-Vicious Art, ex-Haystack (live), ex-Krux, ex-Corpse, ex-Entombed, ex-Death Breath (live), ex-God Among Insects, ex-Anguish, ex-Toolshed
Jens "Jensa" Paulsson - Drums (1988-2002) ex-Grinding Death, ex-Putrefaction, ex-Corpse
Jonas Torndal - Bass (1989-1992), Guitars (1996-2007) ex-Overtorture
Fredrik Isaksson - Bass (2001-2010) Dark Funeral, Excruciate, ex-Denied, ex-Therion
Pelle Ekegren - Drums (2002-2006) Reek of Martyr, Gods Forsaken (live), ex-Blood Mortized, ex-Cauterizer, ex-Coercion, ex-Mastication, ex-Malfeitor, ex-GodHateCode
Ronnie Bergerstål - Drums (2006-2017) Nattas, Entombed A.D. (live), Julie Laughs Nomore, World Below, ex-Triton Enigma, RedScream, ex-Centinex, ex-Demonical, ex-Amaran, ex-Mynjun
Magnus Martinsson - Guitars (2008-2011) Overtorture, ex-Bloodride, ex-Insision
▼ Muzycy koncertowi
Simon Wizén - Bass (2014-present) Die Hard, Hobbs Angel of Death, Valkyrja, Interment (live), ex-Ondskapt, ex-IXXI (live), ex-Nominon (live), ex-Life Eclipse (live)

Lord K. Philipson - Bass Domedagen, Kadaverkult, The Project Hate MCMXCIX, Candlemass (live), ex-God Among Insects, ex-House of Usher, ex-Leukemia, ex-Misery, ex-Torture Division, ex-Odyssey, ex-Dark Funeral (live), ex-Habitat, ex-Rosicrucian
Christofer Barkensjö - Drums (2004) Lik, Witchery, ex-Construcdead, ex-Face Down, ex-Kaamos, ex-The Resistance, ex-Blackshine, ex-Carnal Forge, ex-The Curse, ex-Nightrage (live), ex-Repugnant, ex-Serpent Obscene, ex-Mass Murder Agenda
Dyskografia:
1988 - Sick Disgust Eternal [demo]
1989 - Sexual Mutilation [demo]
1989 - Anatomia Corporis Humani [demo]
1989 - Promo 1989 [demo]
1991 - Promo 91 [demo]
1991 - Tremendous Pain [single]
1991 - Grave / Deviated Instinct / Devolution [split]
1991 - In the Eyes of Death [split]
1991 - Into the Grave
1992 - You'll Never See...
1993 - ...and Here I Die...Satisfied [EP]
1994 - Soulless
1996 - Hating Life
1997 - Extremely Rotten Live [live]
2002 - Back from the Grave
2003 - Morbid Ways to Die [boxed set]
2004 - Fiendish Regression
2006 - As Rapture Comes
2006 - Enraptured [video]
2008 - Dominion VIII
2008 - Exhumed - A Grave Collection [kompilacja]
2010 - Burial Ground
2010 - Death Unhallowed [boxed set]
2011 - Necropsy - The Complete Demo Recordings 1986-1991 [split]
2012 - The Dark Side of Death [kompilacja]
2012 - Endless Procession of Souls
2013 - Morbid Ascent [EP]
2015 - Out of Respect for the Dead

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Grave/1020
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!

Tagi:
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#2

Arson 7 lata temu

Co do perfekcji "You'll Never See...", to nie do końca mogę się zgodzić, bo brzmienie akurat tutaj jest spierdolone - nieco płaskie i brak mu tej mocy, która od samego początku charakteryzowała Grave. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że Skogsberg za bardzo wziął sobie do serca zarzut, że wszystkie jego produkcje brzmią tak samo i jego eksperyment raczej średnio się udał. Wielka szkoda, bo kompozycyjnie drugi krążek Szwedów wypada dużo lepiej niż "Into the Grave", ale nie oszukujmy się, do jego mocarnego, miażdżącego brzmienia nie ma najmniejszego startu. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że "You'll Never See..." jest jednym z moich ulubionych albumów, nie tylko Grave, ale i w ogóle death'owych, a już wałki takie, jak: "Christi(ns)anity", "Brutally Deceased", "Grief", "Maorbid Way to Die" czy tytułowy, to już arcymistrzostwo staroszkolnego metalu śmierci. I na deser zajebista okładka autorstwa Axela Hermanna.

Zresztą, pierwsze trzy krążki, to czysta klasyka. Niestety, przy "Hating Life" coś się zjebawszy i dopiero po jakimś czasie Grave wrócił na odpowiedni tor, a szczerze powiem, że obecna forma Lindgrena i reszty chłopaków sprawia mi ogromną frajdę. Dość powiedzieć, że "Out of Respect for the Dead" był według mnie najlepszym albumem w 2015 roku, chociaż i tak nieco słabszym od "Endless Procession of Souls".

PS - @Blind, przy zakładaniu wątku popisałeś się niczym Grave na "Hating Life"... :lol:
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#3

Vexatus 7 lata temu

Blind pisze:
7 lata temu
Wiadomym jest, że "You''ll Never See..." to najlepsza płyta Grave i jedna z najlepszych w historii tego gatunku. Nie ma chuja na ten krążek, perfekcja w każdym calu.
Chyba najlepsza płyta Grave. Nie wiem jak można mieć jakieś wątpliwości co do brzmienia. :) "Soulless" ma lepsze kompozycje, ale "You'll Never See..." wygrywa właśnie brzmieniem.
Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 7 lata temu

#4

EdusPospolitus 7 lata temu

Grave to przede wszystkim debiut. Później bywało różnie...raz lepiej, raz gorzej.
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it
Awatar użytkownika
Soulless
Master Of Puppets
Posty: 123
Rejestracja: 7 lata temu

#5

Soulless 7 lata temu

Wielbię wszystko na czele z Soulless i Into the Grave, oprócz Hating Life, który jest brzydkim bąkiem w dyskografii Szwedów. Zawsze grali nieco inaczej niż reszta piaskowych kolesi bo jak sami mówili pochodzą z Gotlandii, a z wyspy było w chuj daleko do reszty kapel i raczej nie mieli od kogo chwytać inspiracji . W sumie dobrze bo król Szwecji Grave jest tylko jeden :)
Metal ma mieć włochate jaja a nie jakieś symfoniczne cycki
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#6

Blind 7 lata temu

Vexatus pisze:
7 lata temu
Chyba najlepsza płyta Grave. Nie wiem jak można mieć jakieś wątpliwości co do brzmienia. :) "Soulless" ma lepsze kompozycje, ale "You'll Never See..." wygrywa właśnie brzmieniem.
Nie ma lepszych kompozycji : (((( Na "You''ll Never See..." masz same strzały prosto w dupsko: Morbid Ways to Die, Severing Flesh czy Christ(ins)anity. Uwielbiam, brzmienie też wielbię. "Soulless" fajna płyta, lubię - ale gdzie jej do genialnej dwójki?
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#7

Vortex 6 lata temu

Grave, wspaniała nazwa i co by tu nie mówić swoją muzy kompletnie nie plamią tego wspaniałego słowa, wręcz odwrotnie, przez to grave kojarzy się pozytywnie, anie tylko pioch i lamenty. Wczoraj poszedł "Endless Procession of Souls" i muszę przyznać, że ten album cały czas ostro trzepie po pysku. To tylko kolejny dowód dla mnie, że kocham szwedzką scenę i za chuja jest dla mnie najlepsza na tym globie.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#8

yog 6 lata temu

Sobie sporo debiutu słucham ostatnio i tak co się rzuca w uszy z lepszych kawałków to niesamowicie przebojowy na swój chory (w sensie twisted) sposób Inhuman z przednimi beatami perkusji. Ponadto oczywiście tytułowy Into the Grave z fajnym sampelkiem, jak mówił @Pioniere, zdaje się opartym o utwór "Black Sabbath". Jest jeszcze Extremely Rotten Flesh z osławionym tam-tararam-tam-tararam-tam-tam-tam. Zgaduję, że ten kawałek był napisany wcześniej niż Before the Creation of Time Unleashed? Ogólnie to czasami, mam wrażenie, można się nieco pomylić i zdarza mi się na chwilę pomyśleć, że to Unleashed, chociaż Grave gra, jak tak teraz słucham tych 5-6 płyt na krzyż w pętli kilka dni :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#9

Arson 6 lata temu

Mnie to się i tak najbardziej buja łeb przy "Haunted" - co to jest za nakurwiator. :D
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#10

Blind 6 lata temu

A mi najbardziej przy "For Your God". Dwójka i tak jest lepsza.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Christhammer
Posty: 27
Rejestracja: 6 lata temu

#11

Christhammer 6 lata temu

Zatrzymałem się na "Soulless". Lubię ten album, ale rzadko przychodzi ochota na takie granie. Debiut natomiast to dla mnie ścisła death metalowa czołówka.
I'M THE BLACK VOMIT OF HELL
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#12

Blind 6 lata temu

Sprawdź zatem płyty od Burial Ground wzwyż. Trzy ostatnie albumy to esencja starego stylu Grave. Ola Lindgren po tylu latach nadal potrafi nagrywać bardzo dobre albumy.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#13

Wędrowycz 6 lata temu

Christhammer pisze:
6 lata temu
Zatrzymałem się na "Soulless". Lubię ten album, ale rzadko przychodzi ochota na takie granie. Debiut natomiast to dla mnie ścisła death metalowa czołówka.
Debiut zarządza, moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych szwedzkich death metalowych wygarów.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
gervantusarz
Posty: 43
Rejestracja: 7 lata temu

#14

gervantusarz 6 lata temu

" This place is a tomb..."
Awatar użytkownika
Christhammer
Posty: 27
Rejestracja: 6 lata temu

#15

Christhammer 6 lata temu

Necr0Blind pisze:
6 lata temu
Sprawdź zatem płyty od Burial Ground wzwyż. Trzy ostatnie albumy to esencja starego stylu Grave. Ola Lindgren po tylu latach nadal potrafi nagrywać bardzo dobre albumy.
Problem polega na tym, że nie mam dużego parcia na "nowości". W stosunku do większości kapel których wczesne nagrania uwielbiam, emocje opadają z kolejnymi wydawnictwami. Właściwie ze starej gwardii to nie zawodzą mnie INCANTATION, SLAYER, AUTOPSY i tyle :D
I'M THE BLACK VOMIT OF HELL
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#16

Hajasz 6 lata temu

Arson pisze:
7 lata temu
Co do perfekcji "You'll Never See...", to nie do końca mogę się zgodzić, bo brzmienie akurat tutaj jest spierdolone
To prawda ale tylko jak porówna się je z into The Grave. Zapewne Skogsberg trochę przekombinował i tak wyszło ale w porę się połapał i katastrofy nie ma bo to ciągle potężny death metal. Uważam, że to drugi i ostatni zespół ze Szwecji, który na debiutanckiej płycie nie stracił brutalności z materiałów demo.

Tak wiem, że demo i nawet EP'ka są cięższe ale jako całokształt na prawdę nie wiele im tej mocy uciekło na płycie w porównaniu do innych załóg.

Pewnie gdyby pewien inny zespół miał więcej szczęścia i wydał płytę to taki Grave mógłby odczuwać oddech konkurencji ale tym ziomalom nie dane było nagrać płyty a materiały demo, które po sobie zostawili mogły w obozie Grave wzbudzać lekki niepokój na przyszłość.

Jako, że kiedy podpisywali kontrakt z Century Media ich wiedza o przemyśle muzycznym była zerowa jednym podpisem prawie doprowadzili do swojej zagłady. Bo który zespół podpisuje kontrakt na 6 płyt !!!! Taki właśnie deal podpisał Grave czego efektem zaczęły być problemy już po nagraniu Soulless.

Na szczęście zespół po tych wszystkich zawirowaniach przetrwał w trochę okrojonym składzie ale działają do dziś i chociaż już muzycznie są mi obojętni to Into The Grave dalej na samym szczycie.

Pierdolona Century Media chciała zmienić tytuł utworu In Love z powodu tekstu na bardziej adekwatny do całości ale na całe szczęście do tego nie doszło choć w zamian za krnąbrność nie ma tekstów we wkładce.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#17

Arson 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
Arson pisze:
7 lata temu
Co do perfekcji "You'll Never See...", to nie do końca mogę się zgodzić, bo brzmienie akurat tutaj jest spierdolone
To prawda ale tylko jak porówna się je z into The Grave. Zapewne Skogsberg trochę przekombinował i tak wyszło ale w porę się połapał i katastrofy nie ma bo to ciągle potężny death metal.
Zgadza się. W swoim poście odnosiłem się właśnie do brzmienia zespajając je z tym z debiutanckiego albumu, które ciężarem wręcz przytłacza "dwójkę". Nie to, żebym z tego względu deprecjonował "You'll Never See...", bo to krążek tak zajebisty z masą przebojów (ni chuja nie pasuje mi to słowo w odniesieniu do deathowych wałków, ale niektóre utwory są wręcz kultowymi hitami), że nie znać go, to po prostu bluźnierstwo, jednak sądzę, że z bardziej mocarnym i tłustym soundem, ów album byłby po prostu najlepszą płytą ze staroszkolnym death metalem.

Hajasz pisze:
6 lata temu
Na szczęście zespół po tych wszystkich zawirowaniach przetrwał w trochę okrojonym składzie ale działają do dziś i chociaż już muzycznie są mi obojętni
A szkoda, bo Ola i spółka radzą sobie naprawdę nieźle, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie dwa pełne albumy. Zresztą "Dominion VIII" już zapowiadał odrodzenie potęgi, co "Burial Ground" potwierdziło i umocniło mnie w przekonaniu, że będzie jeszcze ogromna pociecha z muzyki Grave. Nie myliłem się, gdyż "Endless Procession of Souls" i "Out of Respect for the Dead" są po prostu zajebiste.

Hajasz pisze:
6 lata temu
Pewnie gdyby pewien inny zespół miał więcej szczęścia i wydał płytę to taki Grave mógłby odczuwać oddech konkurencji ale tym ziomalom nie dane było nagrać płyty a materiały demo, które po sobie zostawili mogły w obozie Grave wzbudzać lekki niepokój na przyszłość.
Którą kapelę masz na myśli?
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#18

yog 6 lata temu

Morbid? ;p bo tak sobie myślę, że jakby na ich płycie były takie kawałki, jak niezarejestrowany Another Vision, to mogłoby być bardzo ostro.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#19

Arson 6 lata temu

Wątpię, prędzej spodziewałbym się tu bandów pokroju Nirvana 2002, Fulmination, Mastication czy coś w ten deseń.
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#20

yog 6 lata temu

Tak zgaduję po Hajaszowym uwielbieniu Deada też po części ;D
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#21

Pioniere 6 lata temu

Morbid na pewno nie, bo to insza muza i nijak się ma do DM-u Grave, nie jest w stanie mu zagrażać. Jeśli stary i bez płyty, to może Grotesque. Swoja drogą dobra zgadywanka.
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#22

Arson 6 lata temu

Ja bym tu szedł stricte death'owym tropem, tak jak @Pioniere - może Adversary... Nie wiem. Grotesque to też mógłby być trafny typ, aczkolwiek mowa była o kilku demkach, a w ich przypadku również dochodzi mini album, także wykluczam taką ewentualność.
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#23

Pioniere 6 lata temu

Swoją drogą bardzo szanowany niegdyś w podziemiu zespół i dziki, któremu nie jedno późniejsze dziecko DM-u przyszło na świat.

Przecież @Hajasz nie zbiera miniaków, EP-ek itp., więc jest to prawdopodobne.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#24

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Tak zgaduję po Hajaszowym uwielbieniu Deada też po części ;D
A gdzie tam Morbid. Z całym szacunkiem ale to nie ta kategoria wagowa.

Nikt nie pamięta szwedzkiego Crematory ? Przecież gdyby oni wtedy wydali płytę to Grave miałby godnego konkurenta w takim graniu.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2017, 22:38 przez Hajasz, łącznie zmieniany 1 raz.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#25

Pioniere 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
Nikt nie pamięta szwedzkiego Crematory ? Przecież gdyby oni wtedy wydali płytę to Grave miałby godnego konkurenta w takim graniu.
Jasne, że pamiętamy, tyle że jak już Groteska wpadła mi pierwsza do głowy jako bdb. zespół bez LP, pomyślałem, że nie będę zawracać kota ogonem i tak wiedziałem, że następnego dnia wszystko się wyjaśni. Rzeczone zaś Crematory przyszło mi na myśl w trzeciej kolejności, tuż za Macrodex, choć po chwili pomyślałem — za dużo w ich muzie elementów Thrashu a'la Rigor Mortis (pre-Immolaton), wplecionego w Autopsy warship oraz jakoś nagrań z kaset nie powalała tak, jak w wypadku Crematory, czy Grotesque.
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Łódź

#26

Arson 6 lata temu

Crematory było pierwszą kapelą, jaka przyszła mi do głowy, ale mocno trzymałem się słów: "ale tym ziomalom nie dane było nagrać płyty a materiały demo, które po sobie zostawili", dlatego też z racji EP-ki "Denial" odrzuciłem ich kandydaturę.
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#27

Blind 6 lata temu

Ronnie opuszcza szeregi Grave. Jeśli zdrowie mu nie pozwala to chujnia straszna.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#28

yog 6 lata temu

Posłuchałem wczoraj wszystkich rzeczy sprzed debiutu oprócz splitów i powiem tylko, że Into the Grave słabsze :P Początki niemal jak stary Kreator ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#29

Wędrowycz 6 lata temu

Hmm, od tylu lat hołubię i stawiam "Into The Grave" i "You'll Never See" na piedestale szwedzkiego death metalu, będę musiał chyba w końcu odpalić demówki Grave, bo jak się okazało nigdy ich jeszcze nie sprawdzałem.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#30

Vexatus 6 lata temu

Wędrowycz pisze:
6 lata temu
będę musiał chyba w końcu odpalić demówki Grave, bo jak się okazało nigdy ich jeszcze nie sprawdzałem.
Obrazek

Sprawdź koniecznie "Necropsy - The Complete Demo Recordings 1986-1991".
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#31

Nucleator 6 lata temu

Zabijcie mnie, ale jakiś czas temu wałkowałem prawie całą dyskografię Grave i poza pierwszymi dwoma wyjebistymi płytami nic mną nie wstrząsnęło. Soulless to już potężny spadek formy, death metal zagrany na odpierdol z kilkoma raptem przebłyskami w postaci Scars i Bullets are Mine i ze słabą produkcją. Później było gówniane Hating Life, a po reaktywacji nagrali kilka fajnych płyt z Endless Procession of Souls na czele, ale o żadnej rewelacji nie ma mowy.

Nie słyszałem jedynie ostatniego krążka, a chodzą słuchy, że ponoć znakomity, będę to musiał zweryfikować.
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#32

Vexatus 6 lata temu

Nucleator pisze:
6 lata temu
Soulless to już potężny spadek formy, death metal zagrany na odpierdol z kilkoma raptem przebłyskami w postaci Scars i Bullets are Mine i ze słabą produkcją.
Dla mnie to chyba najlepszy album Grave. :) W większości to są bardzo dobre i ciekawie zaaranżowane kawałki. Brzmienie jest jak najbardziej OK. Nie za bardzo wiem o co Ci chodzi. :)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#33

yog 6 lata temu

Soulless bardzo fajny, reszta już rzeczywiście trochę odgrzewany kotlet i lepiej się koncertówek z hitami słucha, niż pełnych albumów :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#34

Nucleator 6 lata temu

Vexatus pisze:
6 lata temu
W większości to są bardzo dobre i ciekawie zaaranżowane kawałki. Brzmienie jest jak najbardziej OK. Nie za bardzo wiem o co Ci chodzi. :)
No przecież napisałem. Riffy i aranżacje są po prostu średnie, a same kompozycje wypadają przy pierwszych dwóch płytach. No i gdzie jest ten grobowy klimat z Into the Grave czy You'll Never See? Jego na Soulless nie ma, w czym na pewno zasługa klarownego brzmienia i dlatego ten krążek wypada tak słabo przy poprzedniczkch. Cóż za ironia z tytułem...
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#35

Vexatus 6 lata temu

Nucleator pisze:
6 lata temu
No przecież napisałem.
Widziałem co napisałeś, ale nie rozumiem dlaczego - riffy i aranże są bardzo dobre, a brzmienie też jak najbardziej OK. :) Ta płyta i poprzedzająca ją EPka "...and Here I Die...Satisfied" różnią się kompozycyjnie od innych płyt Grave i może stąd takie wrażenie - to nie jest standardowa szwedzka jazda.
Awatar użytkownika
STALOWY SYLWEK
Master Of Reality
Posty: 260
Rejestracja: 6 lata temu

#36

STALOWY SYLWEK 6 lata temu

Trzeci GRAVE nie jest death metalową mordownią jak wcześniejsze dwa albumy. Pewnie stąd taka opinia i ja to rozumiem, chociaż osobiście bardzo lubię ten materiał. Poluzowali gacie analogicznie do ENTOMBED na trzeciej płycie.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#37

Hajasz 6 lata temu

Nucleator pisze:
6 lata temu
Zabijcie mnie, ale jakiś czas temu wałkowałem prawie całą dyskografię Grave i poza pierwszymi dwoma wyjebistymi płytami nic mną nie wstrząsnęło.
To całkowicie prawidłowe spostrzeżenie. Od siebie dodam, że ja to nawet nie bardzo lubię drugą płytę.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#38

pp3088 6 lata temu

Nucleator pisze:
6 lata temu
Zabijcie mnie, ale jakiś czas temu wałkowałem prawie całą dyskografię Grave i poza pierwszymi dwoma wyjebistymi płytami nic mną nie wstrząsnęło. Soulless to już potężny spadek formy, death metal zagrany na odpierdol z kilkoma raptem przebłyskami w postaci Scars i Bullets are Mine i ze słabą produkcją. Później było gówniane Hating Life, a po reaktywacji nagrali kilka fajnych płyt z Endless Procession of Souls na czele, ale o żadnej rewelacji nie ma mowy.

Nie słyszałem jedynie ostatniego krążka, a chodzą słuchy, że ponoć znakomity, będę to musiał zweryfikować.
Nie ma tu nic dziwnego. Zespół Grave jest znany i lubiany głównie za dwa pierwsze krążki i bardzo fajne demosy. Albumy po powrocie wstydu nie przynoszą, toteż nikt nie ma pretensji do zespołu i poza Hating Life nie mają w swojej dysko żadnego śmierdziela. W konsekwencji zespół znany i lubiany.

Ja najbardziej lubię As Rapture Comes - ideał nowoczesnego death metalu pod względem produkcyjnym. Taki Burn powoduje opętańcze machanie banią, reszta też bardzo dobra. Ogólnie wszystkie "powrotowe" materiały są co najmniej dobre.

Debiut i dwójkę lubię, ale nie szaleję za nimi - Entombed w tej materii wygrywa. Soulless to dla mnie płyta popierdółka, zluzowali gacie, dorzucili death n` rolla i nagrali coś niestrawnego(dla mnie). Słabość Hating Life jest powszechnie znana - groove metalowe moment, jakieś bujanka. Straszna sraka. "Uśmierciła" zespół na 6 lat. Na szczęście po powrocie się ogarnęli i już więcej death `n rolla nie ruszyli(podczas gdy Convulse zupełnie nie zrozumieli swojej lekcji).
Pewnie stąd taka opinia i ja to rozumiem, chociaż osobiście bardzo lubię ten materiał. Poluzowali gacie analogicznie do ENTOMBED na trzeciej płycie.
To akurat cholernie ciekawa sprawa - Entombed, Grave, Convulse, Carcass, czy taki Demigod. Wszystkie zasłużone zespoły w pewnym momencie poszły w drogę death n rolla. Z całości obronną ręką wyszli tylko goście z Entombed, reszta albo się rozwiązała po tych albumach albo miała długie przerwy(Grave - 6 lat, Convulse - 19 lat!). Trochę to smutne jeżeli porównamy ich z zespołami z kręgu death doomu, gdzie praktycznie każdy odnalazł się w swoim nowym gatunku i odniósł jakiś sukces - i to w różnorodnych gatunkach!.

Nie wiem jak to określić inaczej niż "wirus death n rolla". Dziś death n roll jest praktycznie martwy, i słusznie.

Moje ocenki:
1988 - Sick Disgust Eternal [demo] - 8/10
1989 - Sexual Mutilation [demo] - 6/10
1989 - Anatomia Corporis Humani [demo] - 7/10
1991 - Into the Grave - 7,5/10
1992 - You'll Never See... - 7/10
1993 - ...and Here I Die... Satisfied [EP] - 5/10
1994 - Soulless - 3/10
1996 - Hating Life - 1/10
1997 - Extremely Rotten Live [live] - 4/10
2002 - Back from the Grave - 6/10
2004 - Fiendish Regression - 6.5/10
2006 - As Rapture Comes - 8/10
2008 - Dominion VIII - 7,5/10
2010 - Burial Ground - 7/10
2012 - Endless Procession of Souls - 7/10
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#39

Blind 6 lata temu

pp3088 pisze:
6 lata temu
Moje ocenki:
1992 - You'll Never See... - 7/10
Nie no, Pepa, jaja sobie robisz. Dwójka Grave zasługuje na co najmniej dwa oczka wyżej. Przecież to jedna z najlepszych płyt death metalowych w historii. Rzeknę nawet, że esencja dobrego, grobowego death metalu. Nie dość, że te kawałki są zajebiście napisane pod względem rozpierdolu, to jeszcze dochodzi aspekt ich hiciarstwa, bo na dobrą sprawę, to każdy wałek tam to mały hit :D Za takie herezje to Ty na pewno nie ujrzysz nigdy... nieba :D
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#40

pp3088 6 lata temu

Blind pisze:
6 lata temu
pp3088 pisze:
6 lata temu
Moje ocenki:
1992 - You'll Never See... - 7/10
Nie no, Pepa, jaja sobie robisz. Dwójka Grave zasługuje na co najmniej dwa oczka wyżej. Przecież to jedna z najlepszych płyt death metalowych w historii. Rzeknę nawet, że esencja dobrego, grobowego death metalu. Nie dość, że te kawałki są zajebiście napisane pod względem rozpierdolu, to jeszcze dochodzi aspekt ich hiciarstwa, bo na dobrą sprawę, to każdy wałek tam to mały hit :D Za takie herezje to Ty na pewno nie ujrzysz nigdy... nieba :D
W sumie muszę to sobie odświeżyć, dla mnie esencją grobowego death metalu jest Funebrarum, jak nie znasz to sprawdź dwójkę. Wykurwi Cie z kapci.

Post od usunięcia.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#41

Blind 6 lata temu

Słyszałem jednie ich debiut. Trochę posłuchałem, ale potem już nie wracałem, sam nie wiem czemu, bo to dobre było. Mimo wszystko, do Grave daleko ;p
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#42

yog 6 lata temu

O nowszym Grave to mogę tyle powiedzieć, że z Out of Respect for the Dead w wersji z dodatkową EP-ką Morbid Ascent najlepszym kawałkiem jest cover Satyricon z Vulcano - Possessed. Nie jest to złe granie ogólnie, ale jest straszliwie bez polotu, bezpieczne w każdym calu, milionowy raz to samo wałkowane. Jak leci to się może nie ma ochoty wyłączyć, ale z drugiej strony nie bardzo wiadomo, po co (prócz ciekawości) w ogóle to odpalać w pierwszej kolejności.

Wspomniany przez @pp3088 najlepszy jako jedyny mi dotąd umknął z ich albumowej dyskografii.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#43

yog 6 lata temu

Słucham sobie znowu od wczoraj wszystkiego i aktualnie jestem na etapie końcówki Extremely Rotten Live. Hating Life w sumie dziwaczny jest, ale ma swój urok w tym NYHC attitude, że tak to nazwę :D Soulless mi zalatuje trochę wczesnym At the Gates z kolei :P Czyli dla mnie spoko płytka, bo takie granie lubię (w przeciwieństwie do In Flames w jakiejkolwiek formie).
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#44

Blind 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
O nowszym Grave to mogę tyle powiedzieć, że z Out of Respect for the Dead w wersji z dodatkową EP-ką Morbid Ascent najlepszym kawałkiem jest cover Satyricon z Vulcano - Possessed. Nie jest to złe granie ogólnie, ale jest straszliwie bez polotu, bezpieczne w każdym calu, milionowy raz to samo wałkowane.
No bo mielenie tego samego to właśnie atut Grave. Klasyczny do bólu death metal, który nigdy nie uległ trendom. Grave poza tym jeszcze tej formuły nie wyczerpał, bo nadal nagrywa albumy na wysokim poziomie. Ostatni dobry, "Endless Procession of Souls" zajebisty. Tam tyle polotu jest, że nie boję się o zniżkę formy w najbliższych latach.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#45

yog 6 lata temu

Blind pisze:
6 lata temu
Klasyczny do bólu death metal, który nigdy nie uległ trendom. Grave poza tym jeszcze tej formuły nie wyczerpał, bo nadal nagrywa albumy na wysokim poziomie. Ostatni dobry, "Endless Procession of Souls" zajebisty. Tam tyle polotu jest, że nie boję się o zniżkę formy w najbliższych latach.
Chuja tam, Soulless leci w At The Gates, a Hating Life w jakieś Biohazardy wręcz. Powrotne albumy jak dla mnie dużo gorsze od tego są, Fiendish Regression i As Rapture Comes - ostra bieda i nuda, potem pewnie trochę lepiej, ale już mi nie starczyło siły i przerzuciłem się na dyskografię Sadist :P Milion razy lepiej sobie starocie odpalić, niż się tym wyczerpywaniem formuły męczyć :p
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#46

pp3088 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Blind pisze:
6 lata temu
Klasyczny do bólu death metal, który nigdy nie uległ trendom. Grave poza tym jeszcze tej formuły nie wyczerpał, bo nadal nagrywa albumy na wysokim poziomie. Ostatni dobry, "Endless Procession of Souls" zajebisty. Tam tyle polotu jest, że nie boję się o zniżkę formy w najbliższych latach.
Chuja tam, Soulless leci w At The Gates, a Hating Life w jakieś Biohazardy wręcz. Powrotne albumy jak dla mnie dużo gorsze od tego są, Fiendish Regression i As Rapture Comes - ostra bieda i nuda, potem pewnie trochę lepiej, ale już mi nie starczyło siły i przerzuciłem się na dyskografię Sadist :P Milion razy lepiej sobie starocie odpalić, niż się tym wyczerpywaniem formuły męczyć :p
Co kurde? ARC wspaniała płyta, uważam za jedną z lepszych w temacie death metalu wydanego po 2000 r. Pięknie wyprodukowane, czuć ciężar. Buja nieziemsko. Fiendisha też lubię. Hating Life totalna sraka.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#47

yog 6 lata temu

No nie wiem, dla mnie to 2309483249 raz to samo, ale i wiele nie męczyłem tych albumów. Po 2000 roku wydano bardzo dużo płyt, które wniosły coś nowego do death metalu, a te płyty nie tyle do death metalu nic nie wniosły, co nie wniosły nic do dyskografii Grave :P Nie jest to poziom najgorszych Entombed, ale Grave z czasów Fiendish Regression, As Rapture Comes, Dominion VIII i Burial Ground to jak dla mnie jest muza góra na ocenę 6,5/10. Co oznacza - po filmwebowemu - między niezłe a dobre. Nie bardzo dobre, nie znakomite. Może kiedyś jeszcze zmienię zdanie, ale szczerze mówiąc to mi się do tego nowego Grave zupełnie nie chce wracać :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#48

Vexatus 6 lata temu

Wszystkie pełniaki poza "Hating Life" trzymają jakiś tam poziom, a poza tym od dłuższego czasu w zakresie formy i jakości materiału utrzymuje się tendencja zwyżkowa...
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 7 lata temu

#49

Blind 6 lata temu

A czy to każdy zespół death metalowy musi wnosić coś nowego do gatunku? As Rapture Comes to rasowy death metalowy album na wysokim poziomie. Jako ciekawostka - na tym albumie Grave pojawiły się bodajże po raz pierwszy blasty w tym zespole. Poza tym, to mamy tu typowe hiciorskie kawałki. Masa fajnych riffów, umpa umpa i ryki. Ja tam lubię. Na następnej - Dominion VIII jest jeden rozpierdalator, kawałek drugi - "Fallen (Angel Son"). Od Burial Ground grają jeszcze lepiej. Najwyraźniej zamiast kryzysu wieku średniego, przechodzą drugą młodość ;)
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#50

yog 6 lata temu

młodość = kreatywność, a nie grzanie kotleta, bo większość fanów łyknie wszystko, byleby znowu grać death metal ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Death Metal”